Michel Mercier Natural Wood, Szczotka do włosów (różne rodzaje) 

Kupiłam bo w TT brakowało mi rączki. Nie chciałam kupować drugiej identycznej TT, więc wybrałam tą. Na zagranicznych portalach ma świetne recenzje. Plus za drewnianą rączkę, lubię produkty eko. Mam ją rok, i jeszcze wygląda jak nowa. Wersja brązowa, do włosów normalnych, daje radę z gęstymi długimi włosami. Zwłaszcza na sucho. Przy okazji ładnie masuje skórę. Używam też do rozprowadzania odżywki i rozczesywania mgiełki. Rozczesuje bez krzyków włosy dwulatki, kręcone i gęste. Lubię ją. Trochę ciężko się czyści, ale kupiłam specjalnie mini szczoteczkę z drucików i dzięki temu zachowuje właściwości. Po roku ma wszystkie zęby, więc myślę że jest trwała.

Od kilku lat jestem wierna szczotkom TT w różnych wersjach. Dotychczas jako jedyne radzą sobie z moją czupryną. Niedawno zapragnęłam jednak wypróbować czegoś nowego i po raz "enty"boleśnie przekonałam się o słuszności porzekadła, że "lepsze jest wrogiem dobrego". Szczotka wyglądała naprawdę solidnie i elegancko. A informacje o setkach wypustek masujących zwizualizowałam sobie jako jakiś wyjątkowy, włosowy rytuał. Poza tym moje długie, falowane włosy są czasem trudne do rozczesania, chociaż zawsze zaczynam od najniższych partii. Jednym słowem, po szczotce Michel Mercier oczekiwałam wiele. Zbyt wiele...Produkt jest dość ciężki i mało poręczny-ale to już przecież widziałam przed zakupem. Ząbki w szczotce są natomiast bardzo sztywne, ostre i pozbawione jakiejkolwiek nawet elastyczności. Szczotka - w moim przypadku- absolutnie nie ułatwiła rozczesywania długich włosów, a nawet momentami je utrudniała. Gabaryty tego akcesorium uniemożliwiają również większą precyzję, co jeszcze bardziej zniechęciło mnie do tego wynalazku. Największą porażką było jednak to, że szczotka po 3 tygodniach użytkowania... rozpadła się na pół. To ujawniło, jak słabej jakości produkt trzymam w ręce i utwierdziło mnie w przekonaniu, że oprócz ładnej prezencji- nie jest on w stanie moim włosom zaoferować żadnych z obiecywanych "ochów" i "achów". Próbowałam używać szczotki do wczesywania olejków podczas olejowania włosów, ale i do tego celu produkt okazał się niewygodny i trudny do utrzymania w czystości. Być może to cudo ma wierne grono fanek. Ja jednak nie jestem w stanie napisać niczego pozytywnego. Szczotka jest duża, sztywna, niewygodna, co do dodatkowych "talentów"nie będę się nawet powtarzać,Zbędny, drogi bubel, który w mojej łazience służy jedynie do zapełnienia szklanego naczynia ze szczotkami...Pieniądze wyrzucone w błoto:-(

Zakupiłam tą szczotkę w Rossmannie na promocji, używałam jej około miesiąca. Teraz leży schowana w szufladzie. Przed zakupem słyszałam kilka bardzo dobrych opinii o niej. Niestety u mnie kompletnie się ta szczotka nie sprawdziła. Lubię naturalny design i chyba to mnie w niej urzekło. Mam zdrowe, proste włosy natomiast ta szczotka je elektryzowała i nie rozczesywała ich bezboleśnie, miałam wręcz wrażenie, że czasem je dodatkowo plącze.

Była moją ulubioną dopóki nie poznałam lepszej szczotki od Biofriendly. Trochę elektryzuje włosy, ale poza tym dobrze rozczesuje i nie szarpie. Jest dość dobra jakościowo, ale cena jest zbyt wygórowana jak na taką szczotkę. Są dużo lepsze szczotki w niższych cenach.

Na punkcie włosów mam małego bzika odkąd zmagam się nadmiernym wypadaniem. Stawiam zarówno na pielęgnacje wewnętrzną jak i zewnętrzną. Mogę śmiało powiedzieć,że jestem włosomaniaczką, więc stosowane szczotki są dla mnie bardzo ważne. Jakiś czas temu otrzymałam od Męża nowe szczotki firmy Michel Mercier, o których wcześniej nie miałam zielonego pojęcia. Oczywiście moje stare poszły w odstawkę! Otrzymałam wersje przeznaczone do czesania włosów cienkich i delikatnych. Chwytałam się wszystkiego by tylko trochę mniej ich wypadało :) Jestem naprawdę pod wrażeniem drewnianego designu szczotki i dokładności wykonania. Wykonana jest ona z drewna z niezwykłą precyzją, nie widać nigdzie łączenia z plastikowymi elementami. Całość prezentuje się naprawdę wyjątkowo. Należy pamiętać by przy myciu nie zanurzać całej szczotki w wodzie, gdyż drewno może się odkształcić. Plastikowy grzebyk jest delikatny i nie kłuje w dłonie czy skórę głowy. Igiełki są wytrzymałe i nie odginają się pomimo kilku miesięcy codziennego stosowania. Szczotkę tę wykorzystuję głównie do czesania suchych włosów i w tej roli spisuje się znakomicie. Nie ciągnie i nie wyrywa delikatnych włosów. Oczywiście znajduję na niej włosy, bo to naturalne, natomiast nie ma urwanych kłaczków. Sprawdzi się ona na pewno przy włosach skłonnych do puszenia się, gdyż znakomicie je wygładza. Włosy są gładkie i lśniące! Co więcej szczotka niweluje elektryzowanie się włosów. Moje cienkie i wypadające włosy bardzo ją polubiły. Plastikowe igiełki delikatnie i płynnie suną po włosach nie powodując szarpnięć czy urywania końcówek. Odkąd ją stosuję moja czuprynka jest w znacznie lepszym stanie :) Warto zwrócić uwagę,że szczotka bardzo szybko się czyści! Za pomocą specjalnego grzebyka lub palców usuwam włosy i przepłukuję wodą. Nie osadza się też na niej dużo kurzu jak to jest w przypadku szczotki z włosia. Żeby nie było jednak tak idealnie to wskazałabym dwa minusiki. Pierwszy z nich to naprawdę duży rozmiar szczotki a co za tym idzie jej ciężar. Przy dłuższym szczotkowaniu można ją odczuć w dłoni. Mimo to trzyma się ją bardzo wygodnie i rączka jest idealnie kształtem dopasowana do nawet bardzo małych dłoni :) Ja nie zabieram jej w podróż, gdyż zajmuje za dużo miejsca i bałabym się o odkształcenia delikatnych ząbków. Tak więc jest to idealne szczotka do stosowania stacjonarnie w domu :) Z czystym sumieniem polecam posiadaczkom cienkich i delikatnych włosów, będziecie zadowolone a Wasze włosy odwdzięczą się pięknym wyglądem.

Długo używałam szczotek od Tangle Teezer, myślałam, że nic nie jest w stanie ich przebić a jednak ;) Szczotkę Michela Mercier dorwałam w Rossmanie, jej ekologiczny design od razu przykuł moją uwagę. Moje włosy są dosyć długie ale jednocześnie cienkie z tendencją do plątania się. Mogłabym napisać, że "kołtun" to ich drugie imię :) Idealna szczotka powinna być zarazem skuteczna i delikatna - i tak też jest w przypadku tego konkretnego modelu. Wygodnie układa się w dłoni, dobrze i szybko rozczesuje włosy - nie ciągnie ich ani nie szarpie a co najważniejsze nie wyrywa (a z tym w przypadku szczotek miałam największy problem), dodatkowo bardzo łatwo się ją czyści - używam jej już prawie od sześciu miesięcy a nadal wygląda jak nowa - i nie straciła ani jednego ząbka;) Minusem dla niektórych może być jej wysoka cena - jednak moim zdaniem szczotka jest warta każdej złotówki, jeżeli w przyszłości będę ją wymieniać na nową to pod uwagę w trakcie zakupów wezmę tylko ten model :) Polecam, w szczególności posiadaczkom długich i cienkich włosów!

Szczotka dla fanek elegancji i natury w stylu eko

Zakochalam się w tej szczotce od pierwszego ujrzenia. Jest nie tylko świetnie wykonana i ładna, ale też cudowna. Mam wersję do włosów normalnych i nie wyobrażam sobie uzywania innej szczotki. Rewelacyjnie rozczesuje włosy, nie wyrywa ich, nie szarpie. Po prostu cudowna!