Acerin, Maska-krem do stóp

Nieznana - a jak działa!

Super kosmetyk nie reklamowany działa cuda. Jeżeli masz i pękające to ta maska Ci pomoże. Kupisz jest duża, wydajna, starcza na długo, ma super skład. Zawiera 15%mocznika, masło shea i olej migdałowy. Idealnie się wchłania, jest kremowa, po nocy zauważysz różnicę! Super produkt!!!!

Jeśli od lat masz problem z pękającymi piętami, ten produkt na pewno pomoże
Przez wiele lat szukałam produktu, który rozwiąże problem pękających pięt. Sięgałam po produkty z różnych półek cenowych i po różnych producentów, tych bardziej drogeryjnych i aptecznych. Zupełnie przypadkowo natrafiłam na maskę w bardzo przystępnej cenie i postanowiłam ją przetestować, nie wierząc w efekty. Uważałam, że skoro nie pomogły produktu znanych producentów, to i ten tez nie pomoże. Dla mnie ten produkt okazał się odkryciem życia.

Maskę polecały mi koleżanki z pracy, a że mam trudne i twarde stopy to postanowiłam ją wypróbować, skład ma super.
Nie stosowałam jej według zaleceń producenta, czyli co kilka dni, a codziennie, bo moja skóra w tym miejscu potrzebuje codziennie takiej konkretnej pielęgnacji.
Wcierałam grubą warstwę kosmetyku w stopy po wieczornym prysznicu i na to zakładałam skarpetki, z takim kompresem szłam spać.

Przy takim stosowaniu maska świetnie zmiękcza moje stopy-mam ogromne skłonności do nadmiernego rogowacenia skóry na podeszwach, ten produkt pomógł mi ją utrzymać w ryzach. Dzięki niemu moje stopy stały się gładkie, nawilżone, ale przede wszystkim przyjemnie miękkie, nawet na tym podbiciu przed palcami. Oczywiście to nie jest efekt tak doskonały jak po dobrych skarpetkach złuszczających, ale jak na zwykły krem do stóp to i tak jest naprawdę dobrze, bo nie łudzę się, że tak łatwo pozbędę się mojego twardego naskórka.
Właściwości odżywcze jak najbardziej dobre, skóra jest dobrze nawilżona, przyjemnie wygładzona.
Nie wiem jak radzi sobie z pękającą skórą, bo nie mam z tym problemu.

Maska ma gęstą, ale kremową konsystencję, zostawia wyczuwalną powłokę, ale nie jest ona bardzo tłusta. Mi to i tak obojętne, bo zawsze na kremowane stopy zakładam skarpetki, a rano myję dokładnie stopy.
Pachnie jakby cytrusowo-kremowo, dla mnie zapach nie ziębi i nie grzeje. Nie jest jakiś piękny, ale jednocześnie nie idzie w stronę cytrynowego mleczka do czyszczenia albo dezodorantu do obuwia :D
Polubiłam kremy do stóp pakowane w słoiczki, duża wygoda gmerania tłustymi paluchami, zwłaszcza, że dno jest lekko zaokrąglone przy ściance. Jednak tutaj ten słoiczek jest troszkę oszukany, bo wydaje się spory, a jednak w środku okazuje się dużo mniejszy ;) Duży plus za folię chroniącą zawartość przed macantami w sklepie.

Krem kupiłam w aptece internetowej zachęcona 15% mocznikiem w składzie, dobrą ceną oraz formą opakowania. Jak większość działających kremów do stóp posiadających w składzie mocznik i ten ma ten specyficzny zapach, który jednak nie przeszkadza przy stosowaniu. Krem jest bardzo wydajny, powoli się wchłania (producent sugeruje po nałożeniu maski założyć bawełniane skarpetki i zostawić do wchłonięcia na noc). Regularne stosowanie widocznie poprawia kondycję skóry stóp, wygładza i zmiękcza. Na pewno po zużyciu tego opakowania skuszę się na następne. Małym minusikiem są podwójne ścianki w opakowaniu, zupełnie zbędne.

kupiłam krem za namową farmaceutki - krem lekki, ale treściwy, z olejkami a przede wszystkim z mocznikiem 15%! jest go bardzo dużo, ja nakładam jako maskę z grubymi skarpetami na noc - stopy sa baaaardzo gładkie i miekkie, co jest bardzo wazne dla mnie, bo jestem fanką goły stóp w sandałkach:) bardzo polecam!

Mam dosyć suche stopy. Dodatkowo mimo dbania o nie, peelingowania, stosowania pumeksu i tarek, bardzo szybko robi mi się twarda skóra na piętach i dużym palcu. Strasznie mnie to denerwuje i staram się z tym walczyć wszelkimi sposobami. Szukałam dobrze nawilżającego, zmiękczającego kremu do stóp i zdecydowałam się na ten.
- niska cena, ponieważ zapłaciłam za niego w aptece poniżej 10 zł
- dobra wydajność - staram się go stosować codziennie na noc
- ma specyficzny zapach, nie potrafię go opisać, ale nie są to słodkie, piękne zapachy wanilii, migdałów, mango czy tym podobne
- bardzo fajnie nawilża i regeneruje moje stopy. Rano są widocznie gładsze i bardziej miękkie. Wiele innych kremów totalnie sobie nie radziło i rano po przebudzeniu miałam nadal suche, szorstkie stopy. Oczywiście ten efekt to nie było coś co powaliło mnie na kolana i stało się totalną rewolucją w pielęgnacji stóp. Podkreślam jednak, że po prostu smarowałam stopy na noc i tyle a efekt był bardzo dobry. Producent zaleca na opakowaniu najpierw stopy pomoczyć w ciepłej wodzie (nie zawsze mam na to czas) oraz nałożyć krem grubą warstwą i ubrać skarpety (nie lubię używać specjalnych skarpet do nakładania kremów/masek na stopy, drażni mnie to). Podejrzewam, że wówczas efekty mogłyby być jeszcze lepsze.
Polecam i z chęcią wrócę do tego kremu.

Krem ma przyjemny zapach. Opakowanie jest wygodne i umożliwia zużycie produktu do końca. Konsystencja jest gęsta, ale dobrze się rozsmarowuje. Wchłania się dość długo (na stopy trzeba nałożyć skarpetki, aby nie pozostawiać na podłodze tłustych śladów). Używałam go dwa razy w tygodniu. Przy regularnym stosowaniu skóra pięt jest bardziej miękka i nie rogowacieje. Jest wydajny.

Bardzo fajny ten produkt: kilka-kilkanaście użyć i stopy są gotowe na sandałki. Do tego polski i tani. Anida ma w swojej ofercie kilka naprawdę trafionych produktów.

Działanie: To raczej taki sleeping pack dla stóp – działa lepiej niż krem, ale potrzebuje mimo wszystko regularności w stosowaniu ;) Oprócz tego, że nawilża, pomaga pozbyć się starego naskórka. Produkt jest gęsty, pozostawia wyczuwalną warstwę na stopach i na długo chroni przed utratą nawilżenia. Po kilku użyciach zgrubiały naskórek na piętach i kostkach staje się cieńszy i gładszy. Spękania na piętach zasklepiają się, a skórki wokół paznokci stają się miękkie i łatwe do odsunięcia. Ogółem tak fajne złuszczenie zwykle wymaga albo użycia dużo droższych produktów albo odbywa się kosztem złażenia płatków suchego naskórka (jak np. po złuszczających skarpetkach z kwasem salicylowym). Tymczasem ten krem-maska jest naprawdę przyjemny i bezproblemowy w stosowaniu: nie uczula ani nie uwrażliwia skóry.

Na plus:
-pomaga usunąć zgrubiały naskórek
-pomaga goić pękające pięty
-pozostawia skórę gładką i nawilżoną na długo
-przyjemna, gęsta konsystencja i delikatny zapach
-dobra wydajność
-świetna cena

Na minus:
-pozostawia ślisko-lepką warstewkę, co może nie być komfortowe
-pudełko z podwójną ścianką jest bardzo nieporęczne, tą pojemność da się upchać do zgrabnego słoiczka

Podsumowując: Nie jest to z pewnością maska, która spektakularnie nawilża w jeden dzień, ale po tygodniu (lub dwóch) regularnego stosowania dwa razy na dzień można nie poznać swoich ,,nowych” stóp.

Kolejny raz się nabrałam. Tym razem zmyliło mnie też opakowanie.
Toż to zwykły krem. Nie to, że nie jest przyjemny, bo jest. Ma dość lekką konsystencję, biały kolor i delikatnie mentolowy zapach.
Wchłania się szybko, nie oblepia stóp. Nawilża jako tako. Na zapuszczonych stopach zdecydowanie nie da sobie rady, stopom w dobrej kondycji powinna wystarczyć.
Jest tania, dostępna chyba w większości aptek, więc można się pokusić. Cudów jednak się nie podziewajmy. Przeciętny, przeciętniak. Zużyłam, zapominam. Ode mnie 3.