Organic Shop Cane Sugar & Sea Salt, Foamy Body Scrub Scrub do ciała ‘Cukier trzcinowy’

Stosowałam kilka peelingów tej marki o różnych wersjach zapachowych i ten jest zdecydowanym moim ulubieńcem! Zapach jest delikatny i zupełnie nie przeszkadzający podczas używania. Konsystencja jest dość dziwna, ale już przyzwyczaiłam się do niej i nauczyłam się z nią pracować. Po wydobyciu produktu z opakowania konsystencja jest śliska i łatwo spada z ręki. Należy rozetrzeć ją pomiędzy zwilżonym dłońmi, aby stała się bardziej klejąca i łatwiejsza do rozprowadzenia na skórze. Skóra po zastosowaniu peelingu jest wygładzona i złuszczona.

Peeling zamknięty jest w plastikowym kubełku typowym dla produktów tej firmy, który jest dość słabej jakości. Jego konsystencja jest bardzo gęsta, drobiny cukru są dość duże, przez co ciężko się go rozprowadza. Ma słodki, cukrowy zapach. Podczas rozprowadzania zostawia białe smugi, a ziarenka peelingu bardzo szybko się ścierają, przez co jego działanie określiłabym jako niewielkie. Ponadto ciężko się go spłukuje. Jako peeling dość słaby, wolałam z tej firmy peeling z mango.

Peelingi do ciała z tej serii są moimi ulubionymi. Produkt jest bardzo gęsty i zbity. Duże drobiny, które bardzo dobrze złuszczają martwy naskórek. Skóra po nim jest bardzo gładka, ujędrniona. W tym przypadku akurat zapach nie do końca przypadł mi do gustu

Peeling/ pasta do ciała posiada bardzo gęstą zbitą konsystencje i mocne granulki bardzo to lubię. Skóra jest super oczyszczona nie uczula zapach delikatny dla mnie ok. Cena bardzo niska 5.90 w biedronce a wydajność naprawdę super. Godny polecenia pomimo że może pozostawiać lekką warstewkę po użyciu ale jest bardzo niewielka wiec to mu wybaczam ponieważ średnio za tym przepadam.

Produkt kupiłam z ciekawości - zachęcający opis i atrakcyjna cena. Opakowanie plastikowe, niezbyt poręczne. Za każdym razem odnoszę wrażenie, że wieczko pęknie mi w rękach. Sam scrub przyjemny w użyciu. Duże drobinki soli szybko się rozpuszczają, mimo to ciało jest dobrze oczyszczone a skóra pozostaje gładka i nawilżona. Dodatkowy plus za powstająca podczas użycia delikatna piankę. Scrub ma przyjemny, nieco orientalny zapach, który pozostaje wyczuwalny na skórze. Produkt spełnił moje oczekiwania i z chęcią będę do niego wracać.

Peeling ma przyjemną konsystencję, jest gęsty i nie przelewa się przez palce. Ma bardzo delikatny zapach, trudny do opisania, ale przyjemny. Jest jednak baaaardzo delikatny. Po nałożeniu powstaje jakby biała maź z małą ilością ale dość grubych drobinek, czego ja akurat nie lubię, bo mam wrażenie, że tylko te grube drobinki zdzierają skórę miejscowo, a reszta pozostaje nietknięta. Nie lubię bardzo mocnych peelingów, ale jednak lubię czuć, że peelingu użyłam i skóra jest oczyszczona. W tym przypadku czuję raczej jakbym użyła po prostu zwykłego żelu pod prysznic z drobinkami peelingującymi. Może kiedyś jeszcze się skuszę, bo cena jest przystępna, uważam jednak, że na rynku są lepsze peelingi.

Ostatnio nie miałam dobrych przeżyć z organic shop, głównie przez ich beznadziejne opakowania, które się rozwalają i nie domykają. Wolałabym zapłacić więcej i mieć porządne opakowanie, niekoniecznie z plastiku. Postanowiłam dać im szansę i kupiłam peeling w ciemno. Spodobało mi się połączenie solno-cukrowe i takie też w zupełności mi odpowiada. Początkowo peeling jest bardzo zbity, gęsty, ciężko się rozsmarowuje, ale później, po rozmoknięciu bardzo dobrze szoruje, dodatkowo się pieni. Jest wydajny, nie jest zbyt wodnisty, a masa szorująca nie jest zbyt przetworzona, chociaż i tak mam kilka zastrzeżeń co do składu i oświadczenia, że jest prawie w stu procentach naturalny. Gdyby organic shop był bardziej organic, to byłby mój hit. Póki co odejmuję jedną gwiazdkę za beznadziejne opakowanie i początkowe trudności. Peeling jest dobrym zdzierakiem, radzi sobie nawet z piętami, skóra po nim jest nawilżona, oczyszczona i naprężona. Bardzo podoba mi się jego działanie, jest wydajny, pięknie pachnie. Nie podrażnia ani nie uczula. Ma parę wad, ale na pewno warto go wypróbować, ponieważ w swojej konsystencji jest jednym z lepszych produktów na rynku.

Organiczny scrub do ciała o intensywnym, słodkim zapachu. Łatwy w zastosowaniu, pozostawia skórę cudownie gładką i nawilżoną. Nałożony na suchą skórę pozwala na mocne złuszczenie naskórka. Jest bardzo wydajny.

Peeling jest solno-cukrowy, z przewagą soli, więc warto z niego zrezygnować, gdy mamy na skórze zadrapania, inaczej będzie piec. Cane Sugar jest peelingiem pieniącym się, ale nie daje typowej piany, a raczej biały, pielęgnujący krem otulający ciało. Masuje i wygładza, skóra jest po nim satynowa w dotyku, miękka, nie wysuszona, ale też bez tłustej warstwy. Peeling nie jest bardzo mocny, szczególnie, że sól się dosyć szybko rozpuszcza, ale mimo to lubiłam go używać. Zapach jest wyczuwalny, lecz trudno mi porównać do czegokolwiek. Kojarzył mi się z zapachem cukru, ale nie na zasadzie, że był słodki.

Peeling jest zdecydowanie łagodniejszy niż np. wersja 'Brazylijska kawa', mimo iż myślałam, że będzie to dość mocny zdzierak (sól morska ma dosyć duże ziarenka). Nic bardziej mylnego ;) Tutaj składnikami peelingującymi są: przede wszystkim zwykła sól, a później dopiero cukier trzcinowy i sól morska. Scrub jest więc dość łagodny, ale, uwaga na drobne ranki na ciele, czy to po goleniu, czy po kontaktach z kotem - potrafią nieźle piec podczas użycia tego produktu. Zapach kosmetyku jest bardzo delikatny, lekko słonawy? Dziwny, ale podoba mi się. Wielką zaletą jest to, że peeling łatwo rozprowadzić na skórze dzięki tworzeniu się piany, myślę, że śmiało może pełnić funkcję kosmetyku typu żel z peelingiem. Jest jednak bardziej efektywny jeśli chodzi o usuwanie martwego naskórka. Skóra jest odświeżona, oczyszczona, miękka, wygładzona. Polecam dla tych bardziej wrażliwych lub nielubiących megasilnych zdzieraków. Daję czwórkę, gdyż jednak jestem fanką mocnych scrubów, ten tutaj jest dla mnie ciut za delikatny i trochę muszę się nim napracować oraz zużyć więcej.