Lovely Envy Eyes, Ultra Black Lengthening Mascara Maskara do rzęs z ultra czarnym pigmentem

Kilka lat temu miałam z lovely naprawdę bardzo fajny tusz, postanowiłam poszukać zamiennika tego swojego ulubionego tuszu (zamiennika bo tego mojego już w szafach nie ma). Pani ekspedientka poleciła mi ten tusz i niestety mi nie podpasował. Opakowanie jest bardzo ładne, minimalistyczne. Szczoteczka tuszu jest całkiem ok, niby takie lubię a jednak czasami ciągnęła mnie za rzęsy. Jak chciałam je rozdzielić to coraz bardziej się sklejały, próbowałam nałożyć drugą warstwę to było jeszcze gorzej. Nawet po użyciu zalotki, rzęsy szybko opadały, tusz się kruszył dość szybko i zostawiał takie czarne kropeczki pod oczami. Co muszę przyznać to fakt, że czerń jest naprawdę ultra czarna. Ja do końca nie potrafię uzyskać takiego efektu żeby każda z rzęs była tak pięknie rozdzielona, ale ten tusz napewno nie sprawił że się tego nauczyłam. Nie kupię go już napewno.

Kupiłam ta maskarę pod wpływem recenzji, a zwłaszcza jednej na YT gdzie pani pokazywała jak można uzyskać efekt sztucznych rzęs. Być może trafiłam na stary i otwarty już dawno produkt, nie mniej jednak.. Maskara ma sztywna gruba szczoteczkę, która nie jestem w stanie dotrzeć do wszystkich rzęs, nie wsadzając ja w oko lub brudząc okolice oka... Szczoteczka po wyjęciu z opakowania już ma zbrylony tusz, na rzęsach go także zostawia i skleja rzęsy, bardzo! O drugiej warstwie można zapomnieć przy tak sztywnych i sklejonych rzęsach. Efekt przypomina najtańsze stare maskary... Nie polecam nawet za taką cenę.

W tym tuszu bardzo podoba mi się szczoteczka. Ładnie ujarzmia rzęsy, nie skleja ich i wyglądają estetycznie. Nie jest to efekt sztucznych rzęs, ale mascara daje naprawdę ładny, naturalny efekt. Na co dzień myślę że sprawdzi się niemal każdemu. Nie zauważyłam żeby się kruszył, czy żeby zostawiał ślady na powiece.

Mascary używam od kilku tygodni i niestety od początku nie skradła mojego serca. Nakładam ją na serum/bazę Eveline, której używam już od dawna dzięki czemu tusze lepiej się trzymają na rzęsach, niestety nie w przypadku tego tuszu . Dzięki szczoteczce tusz nakłada się na rzęsy łatwo, szczoteczka nie powoduje żadnych problemów, tuszu na niej nigdy nie jest za dużo, nie robią się grudki a sama szczoteczka wydaje się być idealnie rozczesującą. Szczoteczka chwyta rzęsy od razu, pokrywając je ładną czernią. Niestety w niektórych miejscach (być może zależy to od rodzaju rzęs) skleja rzęsy. Im dłużej staram się rozczesać tym więcej nakłada tuszu i skleja jeszcze bardziej. Mam takie 2-3 miejsca na rzęsach, które nigdy wcześniej nie sprawiały mi takiego problemu jak przy tej mascarze. Trwałość, tutaj chyba jest najgorzej.. tusz niezwykle szybko (może nie zaraz po wyjściu z domu) rozmazuje się i osypuje, pozostawiając pod oczami czarne mazy, podobnie odbijając się na górnych powiekach. Początkowo myślałam, że może to serum/baza Eveline nie współgra z tą mascarą i zrezygnowałam z niej na chwilę, ale efekt był jeszcze gorszy. Tusz dużo szybciej zaczął się kruszyć, osypywać i wciąż musiałam przeglądać się w lusterku by nie wyglądać jak panda. Co ciekawe, mimo że tusz się marze, osypuje to na rzęsach go nie ubywa, wciąż jest tak samo widoczny! Na rzęsach wygląda dość ładnie, choć nie zachwyca (na zdj. jest jeszcze mniej zachwycający niż na żywo), rzęsy są pogrubione, w miarę rozczesane..niestety nie podkręcone ani nie wydłużone nawet o milimetr. Największym minusem dla mnie jest to osypywanie się i rozmazywanie, czego w tuszu do rzęs nie jestem w stanie zaakceptować.

Wspaniały produkt w super niskiej cenie. Rzęsy rewelacyjnie wydłużone bez efektu pajęczych nóżek i grudek. Szczoteczka silikonowa w dobrym kształcie, dzięki któremu łatwo aplikuje się produkt, nie brudząc skóry dookoła. Trwałość też nie najgorsza, choć zdarzało się, że po całym dniu noszenia lekko odbijał mi się na dolnej powiece, ale i tak jest wart ponownego zakupu.

Każda z nas spotkała się z tego typu produktem nie raz - średniak do bólu. Jest tani i wydajny, ale minimalnie wydłuża rzęsy, co prawda ładnie je rozdziela, ale nie pogrubia a i czerń nie powala. Szczoteczka jest w porządku. Wydajność również.

Tusz dorównuje każdemu z górnej półki. Genialne wydłuża i podkręca rzęsy. Nie skleja ich ani się nie osypuje. Ma ładne opakowanie i praktyczną szczoteczkę. Bardzo wydajny jak na tak tani produkt.

Ciężko jest znaleźć mi tusz do rzęs, z którego byłabym zadowolona, ale ten spełnia moje wymagania. Mascara idealnie podkreśla rzęsy - pogrubia, rozdziela i nadaje intensywnie czarny kolor. Przy tym nie skleja, nie tworzy grudek, nie osypuje się, ani nie odbija na powiecie. Jest bardzo trwała, bez problemu wytrzymuje cały dzień. Demakijaż nie sprawia najmniejszych trudności. Opakowanie jest poręczne i przyjemne dla oka, a szczoteczka bardzo wygodna. Tusz jest wydajny, starczył mi na dość długi okres czasu. Jest dobrze dostępny i ma całkiem przystępną cenę. Ja jestem z niego zadowolona i na pewno jeszcze kiedyś kupię kolejne opakowanie.

Maskarę zakupiłam z czystej ciekawości tej głębokiej czerni. No i w zasadzie to czerń jest i to głęboka. Ale po za tym to słabizna. Tusz ma beznadziejną szczoteczkę Ta końcówka szczoteczki jest szeroka na całej długości i nie dochodzi w kącik oka i w rezultacie mamy rzęsy w kąciku niepomalowane. Szczoteczka drapie skórę. Używałam tuszu z inną szczoteczką no i troszkę go poużywałam. Tusz nie osypywał się i nie robił pandy. Ale potem bardzo szybko mi zasechł, W sumie się nie dziwię, bo przez tą pandemię używałam go raz na 2 tygodnie.

Aktualnie jestem w trakcie używania pierwszego opakowania maskary do rzęs od Lovely. :) Kupiłam ją na promocji w drogerii Rossmann i jestem z niej bardzo zadowolona. Maskara ma świetną sylikonową szczoteczkę. Dobrze radzi sobie z rozczesaniem rzęs, wydłuża je i elegancko pogrubia. Daje efekt sztucznych rzęs - gdyż zwiększa ich objętość. Nie skleja rzęs i nie pozostawia na nich żadnych grudek. Sama formuła tuszu jest okej. Opakowanie zwykłe, proste w delikatnym fioletowym kolorze. Dla mnie wszystko jest na plus, szczególnie niska cena! <3 Produkt oceniam na: 5 z dużym +! :)

Mam bardzo krótkie rzęsy i ciężko na nich zdziałać cuda, jednak ten tusz sprawdził mi się bardzo dobrze. Jest tani, ma wygodną szczoteczkę i ładnie rozdziela oraz wydłuża rzęsy. Nie robi grudek ani nie skleja rzęs.

Miał wydłużać A tylko rozdziela myślałam że będzie dobry do krótkich gęstych rzes na końcach rzęs robi pajaczki kolor nawet nie jest nasycony czarnym I szczoteczka mimo że jest klasycznie silikonowa strasznie drapie

Tusz ma idealny grzebyk który pięknie wydłuża i podkreśla rzęsy. Naprawdę po pierwszym użyciu patrzę na rzęsy i myśle wooow jak on wydłuża. Nie obsypuje się. Nie skleja mi rzęs. Ideał za małe pieniądze. Polecam.!!!!

Szczerze mówiąc nie spodziewałam się po tym produkcie zbyt wiele, w końcu czy drogeryjna maskara za około 16zł może okazać się dobra? Teraz już wiem, że może okazać się wręcz idealna jeśli chodzi o moje oczekiwania i bez wahania mogę nadać jej już teraz tytuł jednej z moich ulubionych maskar drogeryjnych.

Ten tusz kupiłam na promocji -55% w Rossmannie. Zapłaciłam za niego niewielkie pieniądze. Tusz jest zamknięty w fioletowym i przyjemnym dla oka opakowaniu o pojemności 8 ml. Szczoteczka jest mała i silikonowa. Niestety nie przypadła mi do gustu,bo ma delikatnie ostre końcówki przez co strasznie mnie drapie. Tusz posiada ładną czerń i dobrze wydłuża oraz pogrubia. Niestety też skleja rzęsy i tworzy grudki. Sam w sobie kosmetyk jest trwały. Nie rozmazuję się i nie kruszy przez cały dzień. Łatwo go usunąć płynem do demakijażu.

Pigment co prawda jest bardzo czarny. Tusz ma fajną silikonową szczoteczkę, która bardzo ładnie wydłuża i rozdziela rzęsy. Natomiast bez efektu wow. Efekt taki otrzymamy przy użyciu zalotki. Moim zdaniem to jedna z lepszych maskar i w dodatku ma dobrą cenę. :)

Nie sądziłam, że znajdę coś lepszego niż kultowa już maskara od Lovely w żółtym opakowaniu. Nie mam w zwyczaju otwierać w drogeriach opakowań, więc właściwie tusz wzięłam w ciemno. To jest moja pierwsza tego typu szczoteczka - silikonowa z jednym rzędem dłuższych "włosków" tworzących coś w rodzaju grzebyka. Wobec tego, gdyby tusz sklejał - a nie skleja - rzęsy to od razy mamy je czym rozdzielić. Konsystencja tuszu jest żelowo-kremowa, używam od jakichś 2 miesięcy i wciąż dobrze się rozprowadza. Maskara dociera dzięki szczoteczce do każdej rzęsy, malowanie się nią jest naprawdę łatwe i przyjemne. Dla delikatnego podkreślenia wystarczy jedna warstwa, dla mocniejszego efektu można dodać jeszcze jedną, a nawet dwie - na przemian malując jedno i drugie oko tusz zaschnie wystarczająco na kilkukrotne malowanie w ten sposób. Wiadomo, że z piasku bata nie ukręcimy - tusz nie sprawi, że króciutkie rzęsy staną się długie, ale bardzo ładnie podkreśli to, czym obdarzyła nas natura. Zmywa się łatwo płynem micelarnym bez pocierania, z palca schodzi przy użyciu samej wody. W ciągu dnia nie osypuje się, nie rozmazuje. Nie podrażnia oczu ani skóry wokół nich. Nie usztywnia rzęs. Wytrzymał mi trening na siłowni (przyznam, że z braku czasu nie zmyłam przed makijażu oczu), ale para wodna pod prysznicem już wygrywa. Podsumowując: tusz świetnie sprawdzi się u wrażliwców, podkreśli rzęsy delikatnie lub porządnie - w zależności od naszych chęci. Obawiam się, że gorącym latem oraz z deszczowe/śnieżne dni może nie dać rady - ale tu chyba niewiele tuszy, nie licząc typowo wodoodpornych, sobie z tym radzi. A biorąc pod uwagę cenę (w częstych promocjach naprawdę grosze) - po prostu REWELACJA!

Ten tusz do rzęs kupuję już prawie rok - ponieważ od lat szukałam odpowiednika dla Avon'owskich Super Extend lub Extend Extreme, które bardzo mi też odpowiadały. Absolutnie mnie nie zawiódł :) Ponieważ mam grube rzęsy, same w sobie są dość długie, ale jasne na końcach, przez co wydaje się, że są jednak krótkie i nijakie, więc przetestowałam wiele różnych tuszów do rzęs, szukając idealnego, który by pięknie i je wydłużył. Metodą prób i błędów i kupowania różnych tuszy, ten sprawdza się do dzisiaj i jest moim must have w kosmetyczce :) Nawet teraz mam pomalowane rzęsy - moje oczka na zdjęciu :)