Vianek Seria Fioletowa, Wzmacniający tonik i płyn micelarny 2 w 1 

Wzmacniający płyn micelarny i tonik 2w1 z Vianka. Tym razem produkt 2w1, jednak ja go stosuję jako płyn micelarny, nie wierzę w zastosowanie toniku, więc sięgam po inne typowo do tego przeznaczone produkty. Płyn ten przeznaczony jest dla cery naczynkowej i jak widać jest to fioletowa wersja. Szczerze jedna z moich ulubionych serii. Produkt ma lekko kwiatowy zapach. Całkiem dobrze radzi sobie z trudnym, mocnym makijażem. Dodatkowo podczas jego zmywania i w okolicach oczu nie podrażnia skóry. Również nie jest ona ściągnięta czy lepiąca po jego użyciu. Jak na taki delikatny produkt to działanie jest świetne. Po jego użyciu tak czy siak jak mówiłam tonizuję skórę innym kosmetykiem. Fajny kosmetyk, jak zawsze Vianek się u mnie dobrze sprawdza.

Do samego końca nie wiem co sądzić o tym produkcie. Nie ukrywam serię folietową wzmacniającą naczynka bardzo lubię, krem na dzień i noc oraz pod oczy są świetne, ale tu coś nie poszło albo z opisem albo formułą. Użytkowałam ten kosmetyk 2w1 2 miesiące i oto moje spostrzenia : 1. W moim przypadku bardziej to tonik niż płyn micelarny-ponieważ zmywanie nim makijażu szło średnio, a na pewno średnio w przypadku kosmetyków jakich używam czyli np.bazy pod cienie Pierre Rene, korektora Maybelline Super Stay i tuszu do rzęs, ta mieszanka zmywa się przy oczach średnio, wszystko tworzy jedną plamę. Z innym korektorem i tuszem jest trochę lepiej, ale też nie ma szału. Dlatego też uważam, że lepiej się sprawdza jako tonik. 2. Zapach specyficzny, cała seria ma zapach dziwnie bardziej chemiczny niż naturalny. 3. Produkt pod wzgledem działania ( prócz zmywania ) jest świetny odświeża cerę, nie podrażnia , nie szczypie w oczy ,jest wydajny, fajnie łaczy się z całą tą serią wzmacniającą. 4. Z dostępnością stacjonarna jest średnio, nie w każdej drogerii ta seria jest dostępna, ale na necie już kupimy bez problemu. Czy bym do niego wróciła, jako toniku tak jako płynu micelarnego nie, bo oczekuje od płynu tego że pierwsza warstwę makijażu zmyje aby przejść dalej.

Vianek to marka naturalnych kosmetyków,więc jako ich pasjonatka postanowiłam bardziej poznać tego producenta. Ostatnio miałam okazję kupić zestaw 3 kosmetyków z serii wzmacniającej w skład którego weszła maseczka (zrobiłam już recenzje mega efekty i jedna z lepszych jakie stosowałam ),krem oraz tonik ala płyn micelarny. Tonik zamknięty jest w średniej wielkości,plastikowej butelce o pojemności 200 ml.Jest ona nieprzejrzysta w białym kolorze zakończona czarną nakrętką na klik,którą można odkręcić. Jest to produkt który zużyjemy do ostatniej kropli bez babrania. Opakowanie jak cała seria ozdobione jest śliczną etykietą z motywami fioletowych kwiatów w dolnej części.Dodatkiem są dobrane kolorystyczne fioletowo- czarne napisy.Z tyłu produkt opisano w polskim języku,a PAO wynosi 3 miesiące,niestety nie ma daty ważności.Sklad jest jak najbardziej w porządku i nie ma się do czego przyczepić-takie kosmetyki najbardziej lubię.Mamy tutaj substancje nawilżające i zmiekczajace,ekstrakt z bzu czy olej ze słodkich migdałów. Opakowanie kosmetyku jest proste,nieskomplikowane,ładnie wygląda do końca zużycia,nie odkształca się,naklejki nie odchodzą od powierzchni. Producent reklamuje produkt jako propozycja 2 w 1,czyli połączenie płynu micelarnego i toniku, co się kłóci z moją wiedzą i rutyną. Dla mnie to dwa różne kosmetyki i nie powinno się ich łączyć,bo mają przypisane,inne działanie na skórę. Nie rozumiem tego pomysłu. Specyfiku używałam tylko jako płyn micelarny,czyli jako pierwszy etap demakijażu. Produkt ma wodnistą konsystencję,jest bezbarwny.Charakteryzuje się ziołowym,ale jednocześnie słodkim zapachem-dla mnie jest przyjemny. Kosmetyk wystarczy wylać na wacik i nie ma z tym problemu,otwór dozujący jest odpowiednio szeroki,ale też nie pozwala na zbytnie przelanie. Formuła dobrze zmywa makijaż klasyczny,bo wodoodpornego nie stosuje.Zarowno ten codzienny -u mnie jest to nude,delikatny,stonowany,ale z mocniej podkreślonymi rzęsami i ten mocniejszy imprezowy-wtedy stosuję ciemniejszą kolorystykę w makijażu i jest też tego więcej. Tutaj sprawdził się świetnie i nie sprawiał mi problemów.Zachowywal się jak większość tego typu propozycji. Nie rozmazywał kosmetyków przy oczach,ale ładnie je rozpuszczał. Jednocześnie nie robił tego kosztem dyskomfortu,nie piekł w oczy,nie podrażniał ich. Również nie pogorszył stanu cery,nie zaognił jej.Ze względu na to,że pozostawał na skórze chwilę to nie miał szansy na jakiekolwiek wzmocnienie naczyń i tego nie oceniam,szczerze nawet w to nie wierzę-nie ten skład. Od razu po zmyciu nie pozostawiał tłustości czy nielubianej lepkości. Niestety muszę mu zarzucić bardzo małą wydajność i dość zawyżoną cenę.Za to nie ma problemu ,żeby się w niego zaopatrzyć.Nawet Auchan w moim mieście wprowadza na stałe kosmetyki typowo drogeryjne,których nigdy wcześniej tu nie widziałam. Jest też w Hebe i Naturze. W moim mniemaniu jest to zwykły,ale skuteczny płyn micelarny. Oczywiście ten zakup nie zraża mnie do kolejnego testowania marki Vianek.

Pojemność kosmetyku to 200 ml. Zapach delikatny, moim zdaniem nikomu nie przeszkadzający taki naturalny. Kupiłam go, ponieważ mam cerę naczynkową, a on jest do takiej cery przeznaczony. Służy do demakijażu całej twarzy nawet oczu. Nie przesusza on skóry tylko delikatnie usuwa wszystkie kosmetyki, nawet tusz. Skóra po nim jest czysta i zadbana. Koi on skórę i nie podrażnia, nie uczula. Kosmetyk dobrze mi się sprawdził. Nie mam mu nic do zarzucenia.

Kosmetyk ma bardzo ładne opakowanie z kwiatowym wzorem. Pachnie delikatnie, przyjemnie. Dosyć dobrze radzi sobie z makijażem, nie podrażnia. Nie powoduje uczucia ściągniecia i przesuszenia. Ale czy sprawdził się równie dobrze w roli toniku? Niekoniecznie. Nie do końca rozumiem pomysł połączenia płynu do demakijażu z tonikiem. Płyn micelarny po użyciu należy zmyć, ponieważ micele osiadają na skórze i mogą zaburzać funkcjonowanie bariery hydrolipidowej, a tonik pozostawia się do wchłonięcia. Jest średnio wydajny. Dla mnie ten produkt jest średni - bez szału, ale tragedii nie ma.????‍♀️ Znam wiele dobrych produktów firmy vianek, ale ten mi się nie sprawdził. Pełna recenzja znajduje się na moim instagramie - @kosmetykinaturalne_recenzje. Zapraszam serdecznie!

Bardzo lubię naturalne kosmetyki i chętnie testuję nowe dla mnie produkty. Płyn micelarny 2w1 od Vianek zapowiadał się niezwykle ciekawie. Produkt przyjemnie pachnie i nie podrażnia skóry. Niestety u mnie okazał się za delikatny, często nie radził sobie z tuszem do rzęs. Przez problemy z dokładnym usunięciem makijażu zauważyłam, że szybciej się zużywa i wydajność jest niska. Uważam, że jest to produkt dla osób, które nie wykonują mocniejszego makijażu i posiadają bardziej wrażliwą cerę. ZALETY Delikatny Nie podrażnia Zapach Skład Opakowanie WADY Za słabo zmywa makijaż Niska wydajnośź

Tonik/płyn micelarny jest delikatny, ale doskonale radzi sobie z usuwaniem makijażu i zanieczyszczeń dnia codziennego. Podczas korzystania zauważyłam także poprawę nawilżenia mojej cery, oraz ogólnej jej kondycji. Zapach jest specyficzny, ale mi nie przeszkadza, reaguję na niego całkiem neutralnie. Nie podrażnia, a wręcz przeciwnie - łagodzi. Opakowanie wygodne, a sam produkt wydajny.

Dla mnie bardzo dobry płyn micelarny. Jest delikatny, nie podrażnia skóry, chociaż niekoniecznie do mocnego makijażu, może sobie nie poradzić. Nie odczuwam po użyciu efektu ściągania skóry czy wysuszenia (mam skórę mieszaną).

Produkt znajduje się w butelce z twardego plastiku. Butelka zamykana jest na wygodny zatrzask. W trakcie używania nic się nie rozlewa i łatwo aplikuje się płyn na wacik. Butelka nie jest przezroczysta, więc nie można kontrolować stopnia zużycia. Grafika opakowania jest charakterystyczna dla całej serii Vianek. Jest minimalistyczna, przejrzysta i sugeruje, że mamy do czynienia z produktem naturalnym. I tak jest w rzeczywistości. Skład produktu jest stosunkowo krótki i zawiera substancje przyjazne dla skóry, takie jak: ekstrakt z kwiatów czarnego bzu, skwalen, olej ze słodkich migdałów i kwas migdałowy. Produkt pachnie tak jak cała filetowa seria czyli winogronowo. Micelo-tonik jest przezroczysty, barwy żółtej. Zważywszy na to, że się pieni się i posiada substancję myjacą używałam, go tylko i wyłącznie jako płynu micelarnego i spłukiwałam ze skóry wodą z żelem. Uważam, że łączenie w jednym produkcie płynu micelarnego i toniku jest nieporozumieniem. Jak produkt ma jednocześnie zmywać makijaż i tonizować skórę? Ale jako micel dobrze usuwa zwykły, codzienny makijaż. Nie szypie w oczy, ani ich nie podrażnia. Nie zostawia na skórze lepkiej warstwy. Nie podrażnia i nie wywołuje zaczerwienienia skóry. Ale też nie zauważyłam, żeby w jakiś szczególny sposób wpływał pozytywnie na stan mojej naczynkowej skóry. Micelo-tonik nie przesusza, a skóra po demakijażu nie jest ściągnięta, ani napięta. Zalety: +dobry jako płyn micelarny, +nie podrażnia oczu, +usuwa dzienny makijaż, +nie wysusza skóry, +opakowanie, +zapach. Wady: -pieni się i nie nadaje się do tonizowania skóry.

Nazwa tego produktu wprowadza klienta w błąd, ponieważ jest to płyn micelarny, a nie tonik. Zdecydowałam się na jego zakup, ponieważ Vianek ma produkty z dobrymi składami, co bardzo sobie w kosmetykach cenię. Dobrze zmywał makijaż, ma ładny zapach, nie powodował podrażnień, ale bardzo się pienił, czego nie lubię w produktach do demakijażu i mam wrażenie, że pozostawiał moją skórę ściągniętą. Jako tonik przed nałożeniem kremu nie używałam go, bo pieniący się produkt nie nadaje się do tych celów. Nie kupię tego produktu ponownie, ponieważ za taką cenę, a nawet niższą można znaleźć dużo więcej fajnych produktów do demakijażu z dobrym składem.

Zakupiłam produkt przypadkiem za ok. 10 zł ( wraz z czasopismem) , gdzie cena regularna to ok. 20 zł. Jakoże lubię testować produkty do pielęgnacji twarzy postanowiłam spróbować. Zacznę od tego, że nazwa płyn micelarny i tonik 2w1 jest nieporozumieniem. Sam produkt jako płyn micelarny również nie sprawdza się. Kiepsko zmywa makijaż, strasznie wysusza skórę twarzy i pozostawia cerę ściągniętą dla mnie nieporozumienie. Posiadavw składzie alkohol. Nie polecam.

Dobrze zmywa makijaż, ma obłędny zapach, w którym się zakochałam. Najlepszy zapach wśród tego typu kosmetyków. Nie podrażnia skóry ani moich wrażliwych oczu. Natomiast jako tonik jest beznadziejny. Po przetarciu skóry, mam wrażenie, że coś mi się pieni na twarzy i muszę ją zmyć ponownie wodą, żeby nałożyć krem. Takie połączenie kosmetyków zdecydowanie nie ma sensu. Ale jako płyn micelarny jest rewelacyjny. Bardzo przyjemny prosty skład, ładne kolorowe opakowanie, dobra zatyczka.

Bo jako tonik ma sklad i działanie, które mi nie odpowiadają, zbyt lepi się na skórze. Spróbowałam go użyć tak raz i odczułam dyskomfort, także szybko spłukałam. Myślę, że może i na cerze innej niż mieszana może zachowywać się inaczej. Jako płyn micelarny radzi sobie całkiem przyzwoicie, ale na pewno nie tak dobrze jak moje ulubione płyny (np Lipowy sylveco, Ziaja dwufazowa itd.). Bywają dni kiedy skóra wokół oczu czerwieni się od tego płynu, więc nie zostawiam go tylko spłukuje, kiedy go zostawiam dodatkowo skórę nawilża. Z mocniejszym lub wodoodpornym makijażem nie zawsze daje sobie radę, więc muszę posiłkować się rękawicą. Do delikatnego "dzienniaka" jest wystarczający. Trafił do mnie w formie zestawu z kremem i maseczką. Jest całkiem wydajny, po ponad miesiącu zeszło mi około pół opakowania, podejrzewam, że gdybym upierała się aby domyć nim do końca makijaż zszedł by szybciej. Zapach całkiem przyjemny. Nie sądzę, że do niego wrócę. Opakowanie na korek, przyjemne dla oka.

Oceniam tego cudaczka głównie w kategorii płynów micelarnych, bo na tonik to skład chyba nie ten (oddaję tu głos ekspertom) i niestety za Biodermą, Bourjois, banalnym, różowym nawet Garnierem zostaje daleko w tyle. Namnożyło nam się ostatnio porządnych, ekonomicznych i skutecznych miceli, konkurencja jest spora, ale chciałam poudawać bycie eko i bio i miałam ochotę na Polską, chwaloną markę. Niestety Vianek zawodzi. Obietnice szumne, w składzie przyjemności, estetyka bardzo na plus, ale to nie jest kosmetyk skuteczny. Nie radzi sobie nawet z lekkim makijażem. Krem BB niedomyty, na niewodoodporny makijaż oka nawet się więc nie porywałam. Przeszkadzała mi lepkość, którą zostawiał na twarzy. Czułam się brudna, a nie wypielęgnowana i zdecydowanie to nie jest efekt, którego oczekiwałabym od toniku, który ten pseudo płyn micelarny też staje się udawać. I jeszcze, chyba najgorszy zarzut, mam poważne podejrzenie, że ten lep jest zaskórnikogenny. Nie podrażnił mnie (a po takich przeekologicznych kosmetykach zdarzają mi się różowe wypieki na buzi), ale chyba zapchał. Jest za ciężki, męczył mnie. Rozpaczliwie szukając zalet wydukam, że Vianek ładnie, subtelnie pachnie, nie uczula, może sprawdzić się na buziach ekstremalnie wysuszonych, które szukają czegoś natłuszczającego, ale czy to wystarczy żeby wydać 20 zł (?!) na małą butelkę nieudanego kosmetyku?

Płyn z Vianka kupiłam przede wszystkim jako płyn micelarny. Jestem przeciwniczką łączenia micela i toniku w jednym produkcie - zwłaszcza po analizie składu większości takich produktów, które po prostu nie nadają się jako tonik. Lubię tę markę i jako płyn micelarny produkt sprawdził mi się dobrze. Płyn ma piękny, słodki zapach. Wystarczająco dobrze domywa reszki makijażu - u mnie przede wszystkim pozostałości na oczach po demakijażu olejkiem - i nie podrażnia skóry. Nie wysusza, nie powoduje szczypania oczu. Nie mam co do niego zastrzeżeń w tej roli, choć muszę nadmienić, że nie jest idealny do każdych resztek makijażu - u mnie np. w ogóle nie poradził sobie z zastygającą, bardzo trwałą pomadką do ust, z którą olej do demakijażu również sobie nie dał rady. Na co dzień jednak, do zmycia resztek tuszu do rzęs, kredki, eyelinera czy - okazjonalnie - cieni do powiek, sprawdza się bardzo dobrze. Płyn - jako płyn micelarny, podkreślę - ma bardzo dobry skład, krótki skład. Zaraz po wodzie znajdziemy nawilżającą glicerynę, w sumie dwa łagodne detergenty, propanediol (składnik o właściwościach emulgujących, nawilżających i będący nośnikiem składników odżywczych), ekstrakt z bzu czarnego, olej z migdałów, pantenol, skwalan, kwas migdałowy i - tradycyjnie - konserwanty. Tutaj powtórzę także to, co napisałam wyżej - formuła z substancjami myjącymi nie nadaje się jako tonik, bo trzeba ją zmyć, a nie ma sensu zmywać toniku. Polecam!

Niestety produk nie wyróżnia się spośród tysięcy innych produktów tego typu. Pomimo dobrego składu moja skóra tej zmiany nie odczuła. Dodatkowo nie jest to ani najbardziej wydajny produkt ani podukt o najlepszej skuteczności. Dodatkowo cena jest wyższa od produktów drogeryjnych. Ogólnie skład na plus jednak nic innego nie zauważyłam.

To mój pierwszy kosmetyk tej firmy. Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do vianka. Nie moja estetyka opakowań i filozofia kosmetyków naturalnych dość mi daleka. Ostatnio jednak zmieniam dużo w mojej pielęgnacji więc sięgnęłam i po vianek :) Produkt używam jako płyn micelarny. Potem i tak mam potrzebę zmycia go z twarzy albo chociaż przemycia dodatkowo innym tonikiem. Nie używam wodoodpornych kosmetyków do makijażu więc u mnie daje radę z codziennym zmywaniem podkładu mineralnego tudzież samego kremu. Jednak niczym m nie ten produkt nie uwiódł, żebym chciała go stosować dłużej. Nie wydaje mi się żeby działał wzmacniająco na skórę. Toż to tylko płyn. Wydaje mi się że nie dałby rady z mocniejszym makijażem. Raz gdy nie zmyłam twarzy dodatkowo pianką na drugi dzień miałam gule i krostki. Zbieg okoliczności? Nie wiem, ale szukam innego płynu do zmywania makijażu. temu nie mam być za co wdzięczna.

Zawsze gdy zauważę na stoisku z gazetami magazyn z jakimkolwiek kosmetykiem czy to pielęgnacyjnym czy kolorowym to biorę w ciemno. Wielokrotnie przekonałam się że sam kosmetyk kosztuje więc niż gazeta z nim. Można wtedy za małe pieniądze wypróbować coś nowego. Ten płyn z Vianka kupiłam za 12 zł kilka miesięcy temu ale nie pamiętam z jaką gazeta to było. Leżał u mnie w szafce i czekał aż go zacznę używać. Jest to produkt 2 w 1 tonik i płyn micelarny do cery naczynkowej . Ja nie mam problemów z kruchymi naczynkami , moja skóra jest sucha i pozbawiona blasku ale zdecydowałam się go wypróbować. -Opakowanie Biała butelka z miękkiego plastiku z czarną zakrętką i niewielkim otworem dozującym. Grafika etykiety charakterystyczna dla tej serii-motywy fioletowych kwiatków. -Zapach -pachnie delikatnie kwiatowo, przyjemnie aczkolwiek mam wrażenie że jest on perfumowany. Zapach jest bardzo świeży , nie mdły czy przytłaczający. Chętnie sięgam po ten produkt bo zapach bardzo mi się spodobał i uprzyjemnia mi on demakijaż. -Działanie Dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu skóra jest czysta i świeża, bez problemu usuwa nawet ciężki podkład ale oczom muszę poświęcić więcej czasu mam tu na myśli głównie eyeliner. Plusem jest to że nie szczypie w oczy i nie zachodzą one mgłą gdy go stosuje Skóra po użyciu jest miękka i nawilżona, nie ma uczucia ściągnięcia. W kwestii uszczelniania naczynek nie wypowiem się po takich nie posiadam. Nie zapycha skóry ani nie powoduje podrażnień czy alergii -Skład Naturalne składniki z dodatkiem łagodnej substancji myjącej (nie nadaje się z tego powodu do używania jako tonik bo trzeba ją zmyć ze skóry ) -Zawiera wyciąg z czarnego bzu który zawiera witaminę C , rutynę które odpowiadają za uszczelnianie naczyń krwionośnych -Olej ze słodkich migdałów zapewnia odpowiednie nawilżenie skóry Plusy -naturalny skład -wydajność-używałam go jakieś 2 miesiące -dostępność marki -zapach -delikatne aczkolwiek skuteczne działanie usuwania makijażu -nie szczypie w oczy -nie podrażnia skóry suchej, Minusy -używanie go jako toniku gdy w składzie ma substancje myjące mija się z celem. Płyn micelarny zawsze trzeba zmywać z twarzy