Nacomi Shea Cream with Tripeptyde by Night 50+ Krem shea na noc z trójpeptydem

Po długim poszukiwaniu odpowiednich kosmetyków trafiłam na Nacomi i od razu się zakochałam. Moja skóra odwdzięcza mi się zdrowym blaskiem i gładkością, a ja wiem, że wybrałam to, co najlepsze.

Nie mam 50 lat, ale potrzebowałam bardziej treściwy krem na zimę i wybór padł na krem shea od Nacomi. Na początku trzeba przyznać, że krem jest bardzo tłusty, skóra się po nim świeci. Tworzy on warstwę ochronną i pozostaje na skórze przez wiele godzin. Czasem oszukuję kremy i te na noc stosuje na dzień i odwrotnie, ale z tym nie da się inaczej. Jest on zdecydowanie na noc. Pod makijaż się nie nadaje, a i skóra wygląda po prostu na tłustą. Krem ma dosyć intensywny zapach, trochę duszący, ale szybko można się do niego przyzwyczaić i dosyć szybko ulatnia się ten zapach z twarzy. Duży plus za to, że mimo tłustej konsystencji nie zapycha i nie powoduje podrażnień. Jest dobry dla skóry wrażliwej. Czuję, że skóra jest dobrze odżywiona.

To i tak się na niego pokusilam;) dla mnie liczby na słoiczku nic nie znaczą. Jeżeli w wieku 30 lat potrzebuje konkretnej dawki nawilżenia to nic mnie nie powstrzyma:) Całe szczęście bo pozwoliło mi to odkryć fantastyczny kosmetyk. Jest to gesty krem o delikatnym zapachu który pozostawia skórę cudownie miękką i nawilżoną. Cera po jego użyciu nie wygląda tłusto, owszem jest jest rozświetlona ale w granicach tolerancji. Uwielbiam go szczególnie w porze jesienno/ zimowej.

Nie mam 50 lat. Kupiłam ten krem ze względu na jego skład, który sugeruje fantastyczną okluzję. Choć zapach ma intensywny, nie przeszkadza mi, nie jest bowiem męczący. Konsystencja gęsta, ale łatwo nabrać odpowiednią ilość. Dobrze rozprowadza się, a po wklepaniu wchłania, pozostawiając delikatną okluzyjną powłoczkę, skutecznie zapobiegając ucieczce wody z naskórka. Skóra z dnia na dzień wygląda lepiej, nie traci nawilżenia. Niby nic, a jednak tak wiele... Używam słoiczek za słoiczkiem.

Jedyny kosmetyk, który naprawdę potrafi nawilżyć moją cerę. Szczególnie po mocniejszym traktowaniu mojej cery, np. po kwasach lub 1% retinolu stanowi pewną ochronę. W czasie stosowania izoteku krem był ratunkiem dla przesuszonej cery. Wcale nie trzeba mieć 50+ by używać, a w niektórych przypadkach nada się również na dzień Niestety żaden krem nie ma takiej konsystencji, większość jest rzadka, lekka. Aby uzyskać domknięcie pielęgnacji trzeba dodawać np. oleje do kremu. W tym przypadku nie ma potrzeby, od razu jest ciężko, ale nie "zapychająco" Skład jest jak najbardziej w porządku, bardzo unikam parafiny obecnej w kremach niskiej jakości. Bardzo wydajny, krem jest gęsty, nie rozprowadza się tak łatwo, ale za to niewielka ilość wystarczy. Jest w szklanym słoiczku, który można recyklingować lub użyć ponownie do przechowywania lub zabrania czegoś w podróż Zapach nie jest przytłaczający, mi się kojarzy pudrowo, no tak kremowo :) Nie irytuje jak niektóre produkty

Kupiłam ten krem z polecenia, choć nie mam jeszcze 50+. Krem jest w zgrabnym szklanym słoiczku, ma gęstą, bogatą konsystencję, ale rozsmarowuje się bardzo dobrze. Nie znoszę kremów pozostawiających tłustą warstwę, a ten krem własnie taki jest, niestety. Dla mnie jest on niczym maska, a nie krem, po rozsmarowaniu cały czas go czuję na twarzy jako tłustą warstwę, brr... Natomiast... to, co on robi z moją twarzą to majstersztyk. Rano po tłustej warstwie nie ma śladu, ale skóra wygląda bosko: nawilżona, promienna, niczego specjalnego nie muszę już rano używać. Gdyby nie ta tłusta maska wieczorem krem byłby absolutnie moim numerem 1 ever.

Do 50+ kilka latek mi jeszcze brakuje, ale zdecydowałam się na ten krem ponieważ ma super recenzje + sporo kobiet młodych go używa. I jestem bardzo zadowolona! + dobrze nawilża, + szybko się wchłania, + używam regularnie na noc i skóra gładka, nie przesusza się + zapach

Kupiłam krem na promocji w Hebe 1+1 na produkty Nacomi. Po tygodniu stosowania uwazam, że jest to bardzo dobry krem do stosowania na noc. Jest tresciwy ale niestety kremy 50+ juz maja taka strukturę. Na lato moim zdaniem do cery mieszanej sie nie nadaje, ale na jesien i zimę jak najbardziej. Ostatnio miałam troche przesuszonych skórek koło nosa z powodu zmiany temperatury na niższą i ten krem po 2 zastosowaniach poradził sobie z problemem. jest trochę tłusty na twarzy ale się juz przyzwyczaiłam. Zauwazyłam, że twarz jest rano bardziej sprężysta i pomimo tłustosci ten argument do mnie przemawia. Mam 42 lata i uważam, że to dobry krem nawilżający. Będę do niego wracać, a dodatkowo ma bardzo dobry skład.. krem bardzo wydajny .

Mimo, że do 50ki mi daleko postanowiłam kupić ten krem, ponieważ na jedynym ze znanych blogów gdzie analizują skład miał dobrą opinię. Pomyślałam czemu nie. Kremik kupiłam jesienią i wtedy zaczęłam używać. I bardzo dobrze się stało jako, że krem dobrze nawilża, sprawdził się bardzo dobrze w zimie, kiedy skóra jest bardziej sucha niż latem choć mam mieszaną cerę. Zapach dla mnie jest taki sobie choć po chwili znika więc przestaje być męczący (kwestia czy zapach jest ok to rzecz subiektywna). Cera jest miękka, przyjemna w dotyku, raczej nie zapycha, nie powodował niespodzianek. Skóra trochę się świeciła, ale kremu używałam na noc więc nie przeszkadzało mi to. Wygładzenie może i było (bo dobrze nawilża), ale czy spektakularne to nie wiem. Cena w promocji jest niska, skład bardzo dobry. Podoba mi się nowa szata graficzna opakowania oraz szklany słoiczek. Konstytencka jest gęsta, treściwa.

Krem kupiłam z myślą o smarowaniu twarzy zimą, na czas wieczornych powrotów z treningów. Zachęcił mnie do tego dobry skład i relatywnie atrakcyjna cena. Krem sprawdził się doskonale, i szybko został moim ulubionym kremem na noc - całorocznym, nie tylko na zimę. Świetnie natłuszcza i nawilża, w czasie jego używania nie zdarzyły mi się najmniejsze problemy z przesuszeniem, nawet w trakcie używania kosmetyków z kwasami. Krem ma bogatą, gęstą konsystencję, ale ładnie się rozprowadza na twarzy, pod wpływem ciepła skóry. U mnie nigdy nie spowodował podrażnienia, czy zapchania. Po użyciu kremu wieczorem, rano skóra zawsze była miękka, sprężysta, nawilżona, ale nie świeciła się jak latarnia - pomimo, że mam cerę mieszaną, która w strefie T dość mocno się przetłuszcza. Minusów osobiście nie stwierdziłam, zaznaczam tylko, że krem ma specyficzny "olejkowy" zapach, który mnie na początku przeszkadzał, ale szybko się przyzwyczaiłam. Przy czym jest to zapach naturalnych olejów, żadne chemiczne perfumy. Polecam, ja na pewno zużyję jeszcze niejeden słoiczek.

Kupiłam krem ze względu na zbliżające się ochłodzenie. Moja skóra potrzebuje teraz trochę lepszego nawilżenia. Co prawda do 50+ mam więcej, niż połowę drogi, ale to jedynie chwyt marketingowy. Ma fajny skład, świetną konsystencję jak na tak tłusty krem(nie rozpływa się i nie świeci), rano buzia jest milutka i wygładzona. Krem bardzo szybko pomógł mi się uporać z suchymi skórkami. To jest naprawdę dobry krem na noc. Zapewne będę do niego wracała w sytuacjach, gdzie moja skóra będzie przesuszona.

Krem ma w sobie coś takiego, co sprawia, że go bardzo lubię. Produkt zamknięty jest w niewielkim szklanym, zakręcanym słoiczku. Łatwo się go stamtąd wydobywa i można go zużyć do ostatniej kropli. Zapach jest neutralny, "olejkowy", nie ma tam sztucznych, chemicznych aromatów. Krem ma gęstą, bardzo treściwą konsystencję. Z tego względu zużywa się go nieco więcej niż produktów o rzadszej formule, dość szybko ubywa go ze słoiczka. Przy rozprowadzaniu na skórze jest nieco tępy, ale nie powoduje to jakiegoś dyskomfortu w użyciu. Jest to krem tłusty, o formule opartej na olejkach, nic więc dziwnego, że natłuszcza skórę. Czyni to jednak w rozsądny i przyjemny sposób - cera jest nawilżona i natłuszczona, ale nie ocieka tłuszczem i nie świeci się jak jarzeniówka (co zdarza się po niektórych tłustych kremach). Wielką zaleta produktu jest to, że nie podrażnia skóry i - pomimo ciężkiej formuły - w żaden sposób nie zapycha jej. Gdy użyjemy kremu zgodnie z zaleceniem producenta na noc, rano skóra jest w dobrej kondycji - nawilżona i miękka. Produkt rewelacyjnie mi się sprawdził podczas kuracji kwasami, kiedy nawilżenie i natłuszczenie skóry jest kluczowe. Żaden inny krem, nawet ze znacznie wyższej półki, nie sprawował mi się wtedy lepiej niż ten. Uważam, że warto wypróbować ten produkt, tym bardziej, że można go często upolować na promocjach.

Krem kupiłam skuszona recenzją Czarszki. I faktycznie jest dość tłusty, bardzo przyjemnie nawilża, skóra jest rozświetlona, gładka. Jedynym mankamentem jest masło shea, które niestety mnie zapycha i szczerze powiedziawszy ubolewam nad tym, bo jesienią i zimą ten krem sprawdziłby się świetnie.

Bardzo tłusty, ale nie zapycha, pozostawia ochronną warstwę na twarzy. Dobrze nawilża i natluszcza, sprawdzi się przy cerze suchej. Polecam używać głównie zimną. Ma przyjemny, delikatny zapach.

Do 50 jeszcze mi daleko, niemniej jednak zakupiłam ten krem po przeczytaniu kilku opinii na blogach oraz poleceniu sprzedawczyni,która jest mniej więcej w moim wieku i bardzo go zachwalała. Podzielam w pełni jej opinię na temat tego kosmetyku. Nie jest to krem typowo przeciwzmarszczkowy, ale nawilżający, więc to 50+ na opakowaniu mnie aż tak nie odstraszyło :) Kosmetyki naturalne nawet przeznaczone dla konkretnego wieku są uniwersalne, spotkałam się z tą opinią osób z branży kosmetycznej wielokrotnie, a więc kolejna zachęta żeby wypróbować. Najpierw dostałam maleńki słoiczek tego kremu - takie próbki ma Nacomi, czego dopiero dowiedziałam się w drogerii. Miał może 3-5 ml, a wystarczył mi na tydzień stosowania, a więc już to zapowiadało dużą wydajność kremu. Krem pełnowymiarowy zamówiłam na stronie producenta. Obawiałam się gęstej, wręcz topornej konsystencji i tłustej warstwy na twarzy, ale były to błędne przekonania. Krem jest nieco gęsty to prawda, ale to konsystencja standardowego kremu do twarzy, łatwo się go nakłada na twarz, dobrze się rozsmarowuje. Z wchłanianiem jest nieco gorzej, bo zostawia małą warstwę na twarzy, ale większość kremów na noc tak właśnie ma. Pachnie typowo masłem shea, jest to taki nieco orzechowy zapach, bardzo delikatny zresztą. To co krem robi ze skórą przez noc zasługuje na pochwałę. Dodam, że mam cerę mieszaną z przetłuszczającą się strefa T i policzkami skłonnymi do przesuszeń. Krem wyraźnie nawilża, co zauważyłam już po kilku użyciach. Skóra staje się miękka w dotyku i wygładzona, aż chce się jej ciągle dotykać. Nie zapycha, co również mnie odstraszało, ponieważ moja cera jest skłonna do pojawiania się niespodzianek. Przesuszenia znikają po krótkim czasie używania, nie ma też suchych skórek z którymi walczę całą jesień, zimę i wiosnę. Opakowanie to standardowy słoiczek, opakowanie kartonowe jest schludne, proste, wypisane są na nim wszystkie ważne informacje na temat kremu. Krem jest bardzo wydajny, cenowo też wychodzi korzystnie. Co do działania na skórę 50+ nie mogę się wypowiedzieć, ale jako osoba młodsza jestem zadowolona i wrócę do tego kremu w okresie jesienno-zimowym. Plusy: + idealnie nawilża skórę + przyczynia się do zniknięcia przesuszeń + nie zapycha + jest bardzo wydajny - zostawia tłustą warstewkę na twarzy - trochę wysoka cena (ok. 40 zł)