Jako produkt do walki z wypadaniem włosów raczej się nie nadaje, ale świetnie nawilża i wygładza.
Odżywki oraz maski do włosów od marki Garnier to jedne z tego rodzaju produktów, które sprawdzają mi się chyba za każdym razem, raczej nie kojarzę, aby kiedykolwiek przytrafiła mi się z nimi jakaś wtopa. Między innymi dlatego z wielką chęcią po nie sięgam, mam wrażenie, że moja łazienka nie istnieje bez jakiegokolwiek kosmetyku do pielęgnacji włosów od tego producenta. Moja fryzura posiada średnią porowatość, jest długa prawie do pasa i posiada skłonność do puszenia się głównie na końcach, które jeszcze pamiętają czasy kilkuletniego, chemicznego rozjaśniania. Od mniej więcej półtora roku interesuję się świadomą pielęgnacją, a do farbowania używam mieszanki ziół, w skład której wchodzi henna, amla oraz indygo.
Odżywka wzmacniająca z serii Grow Strong wydała mi się bardzo interesującą opcją na drodze do pięknych, długich i zadbanych włosów. Kosmetyk zawiera w sobie między innymi ekstrakt z jabłek czy ceramid, czyli składniki o działaniu wzmacniającym, odżywiającym czy nawilżającym. Producent bardzo ściśle zarzeka, że ma to być produkt pomagający w walce z wypadaniem włosów, jednak ja nie uważam, żeby miał on mieć tego typu właściwości, co wynika ze składu oraz zalecanego sposobu użycia kosmetyku od marki Garnier.
Propozycja ta zamknięta została w plastikowej buteleczce o pojemności 200 ml. Opakowanie jest w odcieniu zielonym i posiada na sobie takie informacje jak logo producenta, nazwa serii, z jakiej kosmetyk ten pochodzi czy grafikę przekrojonego na pół jabłka. Z tyłu umieszczono oczywiście skład jak i bardziej szczegółowy opis. Butelka zamykana jest metodą na klik. Sama odżywka posiada kremową, dosyć gęstą konsystencję oraz biały kolor. Pachnie przepięknie, czuć tutaj wyraźnie jabłuszkowe, kwaśno - słodkie nuty, co jest to coś cudownego, co bardzo umila stosowanie kosmetyku.
Produkt był przeze mnie stosowany praktycznie podczas każdego mycia włosów, które w moim przypadku odbywa się tak co drugi, czasami trzeci dzień. Dla mnie była to odżywka idealna do aplikowania jako drogie O w metodzie mycia włosów OMO (odżywka/maska - mycie - odżywka/maska). Kosmetyk mimo swoje konkretnie gęstej konsystencji był bardzo leciutki na włosach. Ładnie dawał się wczesywać, ale i bez tego udawało się z łatwością dokładnie rozsmarować go na całej fryzurze. Zazwyczaj trzymałam go od 5 do 10 minut, po czym dokładnie spłukiwałam letnią wodą. Jeżeli chodzi o efekty, to jestem jak najbardziej usatysfakcjonowana. Odżywka idealnie wygładza, nawilża oraz odżywia fryzurę. Dodatkowo sprawia, że staje się ona bardziej miękka i jednocześnie przyjemniejsza w dotyku. Wielkim atutem jest także fakt, że kosmetyk ten ułatwia rozczesywania oraz zmniejsza powstawanie kołtunów.
Jak dla mnie odżywka ta spełnia wszystkie realne obietnice producenta. Nie wierzyłam w jej działanie wspomagające walkę z wypadaniem włosów i absolutnie nie próbowałam jej w ten sposób stosować, ale jako domknięcie pielęgnacji jest naprawdę przyjemna. Warto się nią zainteresować bo to przystępny cenowo i łatwo dostępny produkt.
Zalety:
- Wydajność
- Cena
- Zapach
- Konsystencja
- Nawilża
- Regeneruje
- Ułatwia rozczesywanie
- Wygładza
- Zmiękcza
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie