Nie miałam wcześniej styczności z tą marką, to jeden z pierwszych moich produktów od Yumi. Jeśli chodzi o moje włosy, to są cienkie i delikatne, podatne na puszenie, elektryzowanie i rozdwajanie końcówek. Proste i łatwe w stylizacji. Błyszczą się z natury dość dobrze.
Opakowaniu niewiele można zarzucić. To prosta, klasyczna tubka o pojemności 200 ml. Wykonana z miękkiego plastiku, wygodnie się dozuje, ale też jednocześnie jest trwały. Stoi na zatyczce, dzięki czemu do samego końca nie ma problemu z wydobywaniem jej, bo spływa sobie stopniowo ku postawie. Plastik jest na tyle miękki, że w razie potrzeby można go łatwo rozciąć i wydobyć produkt do ostatniej kropelki. Tubka zamyka na klik, zatyczka bardzo dobrze wykonana. Dobrze zabezpiecza przed rozlaniem, ale łatwo ją otworzyć bez ryzyka połamania paznokci. Informacje o odżywce na opakowaniu są bardzo czytelne, a szata graficzna przyjemna dla oka. Wszystko proste, ale funkcjonalne.
Mnie zapach nie bardzo się podoba. Jakiś taki mdląco-słodki. Przypomina mi napój od Tymbarku, ale to jest taka syntetyczna nuta jak dla mnie. Na szczęście nie jest trwały i nie utrzymuje się na włosach (a moje są dość dobrym nośnikiem zapachów). Konsystencja mi odpowiada. Jest kremowa, bardziej z gatunku tych zwartych i treściwych, chociaż nie jest jakaś bardzo gęsta. Dobrze trzyma się na włosach, nie spływa z nich. Ze spłukaniem jej nie miałam żadnych problemów. Wydajność trochę mi kulała, oceniłabym ją na 3, czyli bardzo przeciętną. Skład jest wegański i w 97% naturalny. Zawiera m.in. fitokeratynę, czyli roślinną keratynę, sok z liści aloesu, olej z pestek winogron i olej z kiełków pszenicy. Dostępność dobra, ja kupiłam online w drogerii Hebe. Mój zestaw (odżywka wraz z szamponem z tej samej serii) kosztował 24,99 zł co uważam za niewygórowaną kwotę.
Odżywka dedykowana jest włosom zniszczonym, czyli dokładnie takim, jak moje. Nakładałam ją na całej długości włosów, odciśniętych wcześniej z nadmiaru wody. Trzymałam tak jak zaleca producent, czyli około 3 minuty, rozczesywałam włosy i spłukiwałam letnią wodą. Używałam 2-3 razy w tygodniu. Jakie efekty zauważyłam? Raczej niewielkie. Na pewno odzywka pomaga rozczesać włosy, daje szczotce poślizg. Produkt nie obciąża moich cienkich kosmyków. Nie wzmaga przetłuszczania. Nie zauważyłam jednak jakiej szczególnej regeneracji zniszczeń, wyjątkowego nabłyszczenia też nie. Wygładzenie również mogłoby być lepsze. Jest to dość przeciętny produkt, zużyłam, ale powrotu na pewno nie planuję.
Zalety:
- nie obciąża włosów
- ułatwia rozczesywanie
- wygodne opakowanie w formie tubki
- odpowiednia konsystencja
Wady:
- sztuczny zapach
- nie widzę jakiejś wyjątkowej regeneracji i odżywienia
- wydajność
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie