Rexona Maximum Protection, Active Shield, Anti - Transpirant Creme Antyperspirant w sztyfcie

Kremowe antyperspiranty Rexona z serii Maximum Protection są kosmetykami, po które sięgam co jakiś czas. Testowaną przeze mnie obecnie wersję Active shield oceniam pozytywnie, choć ma kilka mankamentów. Produkt ma kremową konsystencję, jest biały, ale nie zostawia plam na ubraniach. Wchłania się bardzo szybko. Aplikator z małymi dziurkami, jest bardzo wygodny, choć owe dziurki zatykają się i de facto antyperspirant wydostaje się tylko przez niektóre otwory (te niezapchane). Nie jest to aż tak uciążliwe, nie przeszkadza mi w codziennym użytkowaniu. Jest to jeden z lepszych drogeryjnych antyperspirantów, z pewnością zadowoli panie, które pocą się troszkę mocniej (nie mówię rzecz jasna o problemie nadpotliwości, który należy leczyć). Działa długodystansowo. Ogromnym minusem jest jednak zapach produktu, który mogę porównać do cytrynowej kostki do wc. Na szczęście czuć go tylko w trakcie aplikacji i kilka minut po niej, później staje się niewyczuwalny i nie przeszkadza w ciągu dnia. Polecam ten antyperspirant, mimo że cena ok. 20 zł jest dosyć wysoka na tle innych antyperspirantów drogeryjnych. Uważam, że warto dopłacić kilka złotych więcej, w zamian za intensywną ochronę przed plamami potu na bluzkach. Najważniejsze przecież, to czuć się dobrze i pewnie. A ten produkt to gwarantuje.

Rexona w sztyfcie to chyba najlepsza propozycja przed poceniem dostępna w drogerii. Do tej pory kupowałam wersję zieloną Stress Control, bo oprócz dobrej ochrony pięknie pachniała. Postanowiłam jednak zrobić małą odskocznię i kupić inną opcję zapachową i zdecydowałam się na Active Shield. Opakowanie w niczym praktycznie nie odbiega od pozostałych wersji i mamy tu typowy sztyft w plastikowym opakowaniu. Mleczne, półtransparentne opakowanie sprawia, że widać idący do góry tłoczek a tym samym zużycie i to jest na plus. Są też zatyczki i wszelkiego rodzaju zabezpieczenia, aby kurz nie dostawał się do środka, ale konsystencja produktu niczym gęsta pasta sprawia, że drobinki i tak się do niego przyczepiają. Co jakiś czas po prostu musiałam wyciskać większą ilość produktu i po prostu usuwać wierzchnią warstwę. Zapach początkowo mi się nie spodobał, ale z biegiem czasu uznałam go za neutralny i nie przeszkadzał mi. Może dziwne to porównanie, ale to zapach jakby środka przeciw owadom z cytrusową nutą, do którego da się przywyknąć tym bardziej, że nie czuć go na odległość. Na pewno dobrze neutralizował nieprzyjemny zapach i nawet przy wysiłku na siłowni stwierdzałam, że radzi sobie dobrze z poceniem. Już niewielka ilość sprawiała, że byłam dobrze chroniona, bo wystarczały 2 kliknięcia, które swoją drogą są prostym a jednocześnie tak skutecznym sposobem na równomierne dozowanie. Geniusz w swojej prostocie. Innym plusem było to, że nie trzeba było czekać aż sztyft wyschnie i można od razu się ubrać. W tym przypadku sztyfty będą dla mnie zawsze o krok przed kulkami antyperspiracyjnymi. Nie mogę jednak powiedzieć, że nie zostawia śladów na ubraniach, bo kilka bluzek miałam lekko zabarwionych. Grunt, że 95% z nich się odpierało, ale w sytuacji gdzie byłoby jakieś spotkanie czy nawet wypad latem na plażę (gdzie nie chcę się smażyć w ubraniu i wybieram bluzkę bez ramiączek) to zabarwione ubranie w okolicy pach nie będzie wyglądało najlepiej. Zdecydowanie rozejrzę się za wersją invisible. Wydajność jest dobra, bo sztyftu używałam prawie 3 miesiące, przy czym pojemność to 45ml. Cena jest trochę wyższa od tradycyjnych antyperspirantów, bo ta seria marki Rexona jest uważana za lepszą a to już podnosi cenę. Kosztuje w cenie regularnej 28zł, ale w promocji można go dostać poniżej 20zł a najlepiej go dorwać w promocji 1+1. Neutralizowanie zapachów, ochrona przed poceniem i brak podrażnień, nawet po goleniu - to cechy, dzięki którym chce się do takich produktów wracać. W mojej ocenie to kosmetyk godny wypróbowania :)

Kupiłam zachęcona opisem na opakowaniu, ale to była pomyłka. Przede wszystkim antyperspirant nie działa. W ogóle nie zapobiega poceniu się. No i po prostu zapach jest potworny. Nie mogłam wytrzymać tego zapachu. A kosztuje niemało. Krótko mówiąc pieniądze wyrzucone w błoto...

Uważam, że ta seria Maxiumum Protection działa dużo lepiej niż zwykle antyperspiranty. Uwielbiam tą niebieską wersję i miałam już chyba 3 albo 4 opakowania. Tym razem skusiłam się na tą. Działanie jest tak samo dobre. Szybko wysycha na skórze. Nie zostawia widocznej warstwy, więc nie brudzi ubrań. Ale czuć na skórze taką tępość. Nawet po kąpieli to uczucie na znika i mamy zalepioną skórę pod pachami. Być może chodzi o to w jego działaniu, że po prostu blokuje pocenie się. Można go stosować na noc i według producenta będzie nas chronił przez cały dzień. Antyperpirant zapewnia suchość pach na cały dzień nawet w upalne dni. Cała jestem spocona, a pachy suchutkie. Świetnie chroni przez nieprzyjemnym zapachem. Nie podrażnia skóry nawet po goleniu. Działanie naprawdę ma świetnie i jest świetna opcja na upały czy nawet na cały rok dla osób, które potrzebują mocnej ochrony. Ja potrzebuje jej tylko latem, bo przez większość roku prawie się nie pocę. Niestety ten produkt ma poważną wadę a mianowicie chodzi o jego zapach. Jest okropny. Jak połączenie środka na mole, odrużniacza do rur i wkład do pochłaniacza wilgoci. Bardzo duszący i drapiący w gardle. Z lekka nutka cytryny. Paskudny! Na szczęście nie czuć go od nas. Poza tym chyba mam felerne opakowanie, bo produkt wydostaje się przez takie dziurki gdy kręcimy sztyftem. U mnie wychodzi tylko przez 4 dziurki a jest ich dużo więcej... Miałam kilka opakowań wersji niebieskiej i tak mi się nie zdarzyło. Tego zapachu nie polecam. No chyba, że nie macie dostępu do wersji niebieskiej lub zielonej, wtedy można się przemęczyć. Jest słabo wydajny, bo wystarcZa mi na 4-5 tyg używania raz dziennie.

Kupiłam skuszona opisem przypadkowo znalezionym na internecie.Cena trochę odstraszyła ale zaryzykowałam.Jestem zachwycona.Kiedyś miałam bloker ziaji ale czytałam,że to nie za dobre blokować pot a ten produkt to nie typowy bloker a jednak świetnie usuwa nie przyjemny zapach potu i minimalizuje uczucie mokrości pod pachami.Ja polecam bardzo :)

Kupiłam tę wersję, bo jasnozielona była skuteczna, ale jej zapach nie do końca mi odpowiadał. Pokarało... wydałam całkiem sporo kasy na produkt, który po prostu wyrzuciłam po 3 użyciach (pierwszy raz zdarzyło mi się wyrzucić nieprzeterminowany produkt kosmetyczny). Naprawdę nie byłam w stanie go używać. Kij ze skutecznością (choć nie była wg mnie wystarczająca), zapach był tak silny, duszący i przeszkadzający w funkcjonowaniu, że nie używałabym tego produktu nawet gdyby był super skuteczny. Wstydziłam się nim "pachnieć" w dzień, więc nałożyłam go raz wieczorem przed zaśnięciem - nie byłam w stanie zasnąć tak długo, aż go nie zmyłam :). Paskudztwo.