Fitokosmetik, Olejek kokosowy, Krem - olejek do cery suchej i wrażliwej 'Głębokie nawilżenie'

Swego czasu używałam często kremu do twarzy fitokosmetik, zazwyczaj był to Aqua-krem ultranawilżenie, z którego byłam bardzo zadowolona ze względu na niską cenę, pozostawianie uczucia gładkiej cery, dobre nawilżenie. Jeden raz zdecydowałam się na tę wersję z olejem kokosowym i moje odczucia był zupełnie inne. Nie odżywiał i skóra nie była po nim przyjemna. W moim odczuciu praktycznie nie robił nic, dlatego do końca opakowania dotrwałam niezadowolona, wiadomo - aby się nie zmarnował. Zdecydowanie nie kupię go ponownie. Polecam wersje Aqua w białym opakowaniu (z czerwonym paskiem).

Jest to mój drugi krem z fitokosmetik, wcześniej miałam taki z truskawką, którą mnie skusił i wspominam go dobrze. Ten kupiłam z myślą o używaniu na noc. Liczyłam na solidne nawilżenie, myślałam, że skoro kokos i do tego olejek to na pewno będzie bardzo treściwy i odżywczy. Tymczasem dostałam lekki krem, a olej nadaje mu tylko delikatności, mam wrażenie, że przez to jest bardziej rzadki.
Tubka jest wygodną i higieniczną formą opakowania, lubię. Produkt wylatuje przez niewielką dziurkę, konsystencję ma lekkiego kremu, można panować nad wychodzącą ilością. Pachnie delikatnie słodko, dla mnie nuty są nie do wyróżnienia. Zapach jest nienachalny, krótką chwilę utrzymuje się na skórze.
W działaniu początkowo ujął mnie. Miałam poczucie, że nawilżenia jest idealnie na styk, tyle ile potrzeba. Z czasem częściej czuję, że jednak jest go za mało. Cerę mam mieszaną, ale w okresie zimowym w kierunku suchej. Teraz chętniej używam go na dzień, nadaje się pod makijaż, bo szybko się wchłania. U mnie niemal całkowicie. Nie zostawia tłustej warstwy, nie świeci, nie lepi się, nie klei. Na noc nie spełnił swojej kojąco regenerującej misji. Nie zatyka, nie spowodował u mnie w zasadzie nic, jest, a jakby go nie było. Najpierw uznawałam to za plus, że jest jak druga skóra, teraz oceniam go jako dobry wyłącznie dla niewymagających, na każdą większą potrzebę to za mało.

Treściwy, dobrze nawilżający i szybko wchłaniający się, idealnie sprawdza się w pielęgnacji dziennej i nocnej, szczególnie w okresie zimowym kiedy skóra potrzebuje większej ochrony i bogatszych kosmetyków.

Kremy marki Fitokosmetik są chwalone w sieci, choć mało popularne, co zresztą widać po ilości opinii tej marki w katalogu. Mimo to postanowiłam kilka z nich wypróbować i podczas zakupów w drogerii internetowej wrzuciłam do koszyka różne warianty. Mam cerę mieszaną, a więc idealnym kremem na noc wydawał mi się właśnie ten krem-olejek z uwag na obecność oleju kokosowego, masła kakaowego, glicerynę, olej ze słodkich migdałów, a więc dość bogatych składników aktywnych, które raczej w kremie na dzień przy moim typie cery nie wpłynęłyby korzystnie. Treściwy, dobrze nawilżający i szybko wchłaniający się, idealnie sprawdza się w pielęgnacji dziennej i nocnej, szczególnie w okresie zimowym kiedy skóra potrzebuje większej ochrony i bogatszych kosmetyków.

OPAKOWANIE

Produkt znajduje się w kartoniku z wycięciem, dzięki czemu widać co znajduje się w środku. Szata graficzna składa się z logo marki, napisów i grafiki przedstawiającej kobietę w otoczeniu grafiki z głównymi składnikami aktywnymi: kwiatami rumianku, kropelką oleju oraz połówką kokosa. Wyraziste, żółte tło wyróżnia tą serię na tle innych kosmetyków marki. Tubka imituje opakowanie zewnętrzne. Wykonana jest z miękkiego materiału i posiada zakrętkę. Jest dodatkowo zabezpieczona folią przed pierwszym otwarciem a kartonik posiada zabezpieczające naklejki w miejscach otwarcia, dzięki czemu mamy gwarancję, że produkt jest nowy i pełnowartościowy. Opakowanie pozwala na szybkie, higieniczne wydobycie produktu. Na koniec kiedy kosmetyku jest już niewiele, to wystarczy rozciąć opakowanie i zużyć kosmetyk do samego końca.

KREM

Krem jest ciekawy pod względem składu, w pełni naturalny i właśnie dlatego go kupiłam. W składzie znajdziemy wiele roślinnych ekstraktów oraz olei takich jak hydrolat z oczaru, masło kakaowe, olej kokosowy, gliceryna, olej migdałowy, alantoina, hydrolat z rumianku, ekstrakt z papai. Prosty, ale zarazem treściwy skład pozwala uzyskać dobre efekty. Składniki aktywne pochodzenia naturalnego mają dobry wpływ na naszą skórę.


Krem jest aksamitny, ale zarazem dość lekki jak na tak bogaty skład. Nie przypomina tłustych kremów na bazie olei jakie miałam okazję stosować wcześniej. Ma bardzo przyjemny zapach – wyraźnie wyczuwam w nim nutę oleju kokosowego, słodką, ciepłą i otulającą. Ten aromat jest idealny na okres zimowy kiedy preferuję takie właśnie nuty zapachowe w kosmetykach. Zapach utrzymuje się przez chwilę na skórze, więc możemy się nim cieszyć. Kosmetyk po nałożeniu szybko się wchłania po nałożeniu zostawiając satynowe wykończenie, nie jest ono tłuste czy lepkie. To było dla mnie zaskoczeniem biorąc od uwagę ilość maseł i olei w składzie. Przyznam szczerze, że obawiałam się tego kremu ze względu na obecność oleju kokosowego w składzie, który może powodować zapychanie i powstawanie niedoskonałości. Moja cera jest skłonna do zapychania, stąd moje obawy, jednak postanowiłam dać mu szansę.


Stosowałam go jedynie jako element pielęgnacji wieczornej. Moja skóra bardzo go polubiła i zauważyłam, że przy jego stosowaniu była w lepszej kondycji. Była miękka, gładka w dotyku i świetnie nawilżona. Nawilżenie to wyczuwałam jeszcze rano po przebudzeniu. Mam wrażenie, że przyczynia się też do tego, że skóra zyskuje blask, staje się promienna, wygląda na zdrową i zadbaną. Uważam, że spełnia wszystkie obietnice deklarowane przez producenta, jednak zaznaczam, że jestem posiadaczka cery mieszanej i nie potrzebuję mega dużej dawki nawilżenia. Cena jest bardzo korzystna, często można zakupić go w granicach 10 zł. Wydajność to około 2-3 tygodnie stosowania, nie żałuję go sobie, ale też nie trzeba go zbyt dużo na jedną aplikację. Dostaniemy go głównie online, wiele drogerii ma go w swoim asortymencie, jednak ciężko go spotkać stacjonarnie.

PLUSY
lekka konsystencja mimo że to krem i olejek w jednym
szybko się wchłania
świetnie nawilża, odżywia i pielęgnuje
nie zapycha
idealny zarówno na dzień jak i na noc, świetny na zimę
ma świetny skład 
wydajny
tani

MINUSY
dostępność – tylko internet

Mam skórę mieszaną, wrażliwą i skłonną do niedoskonałości. Mimo, że krem ma w składzie olejek kokosowy, to nie spowodował on wysypu nowych niedoskonałości. Używałam go w okresie zimowym i skóra po jego użyciu była bardzo dobrze nawilżona, odżywiona i zregenerowana. Po dłuższym stosowaniu wyglądała dużo lepiej - byłą promienna i zdrowa, zaczerwienia się zmniejszyły. Używała go zarówno wieczorem - grubsza warstwę, jak i rano pod makijaż, w obydwu przypadkach sprawdził się bardzo dobrze.
Na pewno będę do niego wracać, cena jest bardzo noska jak za tak dobry produkt, problemem jest jedynie dostępność, ponieważ ciężko go znaleźć stacjonarnie.

Krem zamknięty jest w opakowaniu podobnym do tubki pasty do zębów, dzięki czemu mamy zagwarantowane higieniczne aplikowanie go. Jest naprawdę wydajny i nie trzeba nakładać go dużo. Wchłania się szybko, nie jest tłusty i nie zapycha. Nie wywołał u mnie podrażnień. Zapach jest cudowny - słodki, ale nie przesadnie. Uwielbiam go. Krem dobrze nawilża, lecz nie jest to jakaś dogłębna regeneracja. Jest idealny dla skóry niezbyt problematycznej, dla dojrzałej, wymagającej intensywniejszych kosmetyków wybrałabym coś innego. Jest to krem o świetnym działaniu, niskiej cenie i dobrym składem. Używa się z przyjemnością, na pewno kupię więcej.

Zużyłam, jestem zadowolona ale nie wiem czy do niego wrócę

Jest to mój drugi krem z Fikokosmetik i jeszcze dwa czekają w kolejce do testu:)
Ze względu że są bardzo tanie (cena ok 6-8 zł ) i maja dobre naturalne składy kupiłam kilka wariantów aby sprawdzić który najbardziej przypadnie mi do gustu.
Jeśli chodzi o dostępność to kupiłam na Allegro ale też widziałam je w Tesco

# Opakowanie -bardzo w moim guście. Lubie kolorowe pudełka a tutaj mamy motywy roślinne, kokos i twarz kobiety. Całość utrzymana w żółtym kolorze.
Kartonik posiada okienko przez które widać tubkę kremu. Z tyłu nalepka z informacją w języku polskim. Reszta informacji jest po rosyjsku.
Tubka jak to ma miejsce w marce Fitokosmetik wykonana z miękkiego tworzywa co ułatwia dozowanie kremu do samego końca.

# Zapach kokosowo- waniliowy z nuta masła kakaowego, nie utrzymuje się na skórze długo.

# Troszkę bałam się oleju kokosowego wysoko w składzie gdyż może zapychać.
Krem nie pogorszył stanu mojej skóry a naturalny skład dodatkowo wpłynął na jej miękkości i promienność.

W składzie znajdziemy m. in.
-hydrolat z oczaru
-masło kakaowe
-olej kokosowy
-gliceryna
-olej migdałowy
-alantoina
-hydrolat z rumianku
-ekstrakt z papai

# Działanie
Krem dobrze się spisał na mojej suchej skórze ale nie jest to do końca mocne nawilżenie o jakim myślałam że będzie sugerując się nazwą krem -olejek. Konsystencja jest bardzo lekka. Nie postawia tłustego filmu i szybko się wchłania .Można z powodzeniem stosować pod makijaż.
Wcześniej miałam krem z serii Aqua i był dla mnie za lekki teraz kupiłam ten i też mam wrażenie że nie odżywia dogłębnie mojej skóry ( ale jest lepszy niż poprzedni)
Produkt godny polecanie dla skóry normalnej dla suchej może być dobry ale wszystko zależy od oczekiwania .Ode mnie mocna czwórka .
Szukam dalej.

Mam skórę dość problematyczną na twarzy, a krem ten dostałam w prezencie - stosowałam go przede wszystkim na skórę szyi i dekoltu, a na twarzy na wybrane partie. Nie mówię, że nie nadaje się do skóry problematycznej, ale ja po prostu obawiałam się eksperymentów w okresie zaognienia niedoskonałości, więc nie mam na ten temat zdania :).

Krem jest bardzo tani, wydajny i ma wygodne opakowanie, które jest długą tubką. Ma tłustawą konsystencję, ale nie ciężką, raczej dobrze wyważoną. Bardzo dobrze się rozprowadza i wchłania.

Krem zawiera wodę różaną, masło shea, olej z migdałów, trigliceryd kaprylowo-kaprynowy (tłusty emolient), ekstrakt z jagód acai, mocno nawilżającą glicerynę, emulgatory, wyciąg z cytryńca chińskiego, ekstrakt z granatu, proteiny mleczne, tradycyjne substancje wspomagające konsystencję oraz konserwanty.

Skład kosmetyku jest bardzo w porządku i, tak jak większość kosmetyków rosyjskich, charakteryzuje się dużą ilością ekstraktów, olejów. Krem dobrze nawilża i efekt ten jest długotrwały. Ogólnie dobrze natłuszcza skórę i domyka nawilżenie. Czuć, że kosmetyk jest mocniej emolientowy niż nawilżający, więc generalnie bardziej natłuszcza i łagodzi podrażnienia niż nawilża. Świetnie sprawdza się z produktem nawilżającym pod spodem, np. esencją czy serum, jako domknięcie pielęgnacji.

Ogólnie polecam :).

Krem zapakowany jest w kartonik, na którym znajduje się naklejka z informacjami w języku polskim. Natomiast sam krem ma opakowanie w postaci zakręcanej tubki o pojemności 45 ml, którą można postawić na zamknięciu.

W składzie kremu znajdziemy takie substancje jak: hydrolat z kwiatów oczaru wirginijskiego, organiczne masło z nasion kakaowca, olej z kokosa, organiczny olej ze słodkich migdałów, wyciąg z liści limonki kaffir i wyciąg z rumianku. Krem jest gęsty, barwy jasnokremowej. Pachnie rumiankiem. Po zetknięciu z ciepłą skórą zmienia się w olejek. Łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania. Nie zostawia na skórze żadnej warstwy. Nie tłuści, ani nie zostawia tłustego filmu na skórze. Z racji tego, że w dzień używam kremów z filtrem, ten krem stosowałam tylko na noc, więc nie wiem jak będzie zachowywał się pod makijażem.

Krem jest bardzo przyjemny w stosowaniu, cudownie koi skórę, jest dla niej mega łagodny. Nie podrażnia, ani nie wywołuje zaczerwienienia. Dzięki niemu rano budziłam się z nawilżoną, miękką i gładką skóra. Dla mnie bomba. W zasadzie krem ma same zalety i tylko jedna wadę - szybko się kończy. Stosowany raz dziennie na twarz i szyję wystarczył mi tylko na półtora miesiąca. Ale i tak jest dla mnie fajnym kremem, z dobrym składem, w naprawdę niskiej cenie.

Zalety:
+koi,
+nie podrażnia,
+nie zapycha,
+nawilża,
+zmiękcza skórę,
+/-zapach,
+skład,
+cena,

Wady:
-dostępność,
-wydajność.

Odkrycie roku!

Mam cerę mieszaną coraz częściej lubiacą się przesuszac. Zauważyłam, że zdecydowanie lepiej zachowują się na niej wszelkiej maści olejki niż kremy. Firma Fitokosmetik to moje tegoroczne odkrycie. Krem-olejek kupiłam w jednej z drogerii internetowych za ok 6 złotych chyba,wiec gdyby się nie sprawdził, nie byłoby aż tak żal po prostu... :) Konsystencja mazidla to lekki krem zmieniający się na twarzy w olejek. Bardzo ładnie pachnie (choc niekoniecznie kokosem) umilajac tym samym swe użytkowanie. Wchłania się do matu nawilżając przy tym skórę (choc dla cer hardkorowo suchych, będzie za słaby), wygladzajac i pielegnujac. Stosuje na zmianę z kremem odżywczym firmy, ale recenzowany odpowiada mej cerze bardziej, choć odżywczemu też nie mam nic do zarzucenia. Po nocy z nim spędzonej budzę się z jasną, gładką, nawilzoną twarzą. W dzień używam pod makijaż i w tym przypadku również sprawdza się świetnie jako baza. Wydaje mi się nawet, że przedłuża nieco trwałosc make upu, a i kosmetyki fajnie z nim współgrają. Bałam się, że może mnie zapchac, ale nic z tych rzeczy nie miało i nie ma miejsca. Dobry skład, przystępna cena jest kolejnym wielkim atutem mazidla oraz potwierdzeniem tego, że nie zawsze trzeba wydawać fortunę na świetnej jakości kosmetyk.

Bałam się, że może zapychać, ale wcale tak nie jest. Jedyny krem z tej serii kremów-olejków, który nadaje się na noc dla mieszanej cery, bo jest całkiem treściwy. Na dzień natomiast będzie idealny dla suche cery, bo wchłania się do zupełnego matu.

Polecam

Kupiłam ten krem w Tesco w promocji za 4.99 zł i uważam, że jak za ta cenę to jest naprawdę bardzo dobrze. Zdecydowanie kupię go ponownie. Uważam, że jak za taka cenę to jakość jest rewelacyjna. Miałam kremy za 70 zł czy za 150 zł i działały gorzej niż ten. Zdecydowanie polecam

Krem bardzo ładnie pachnie, jest przyjemny w nakładaniu, ma prawidłową konsystencję i wygodne opakowanie. Bardzo dobrze koi podrażenienia po oczyszczaniu skóry. Zaraz po aplikacji skóra jest aksamitna i przyjemna w dotyku. Niestety już po godzinie odczuwałam suchość skóry i potrzebę ponownego nałożenia kremu. Po zużyciu całego opakowania nie zauważyłam żadnych pozytywnych długotrwałych skutków dla skóry.