puroBIO cosmetics Lipstick Pomadka do ust

Zdecydowałam się na wypróbowanie tej pomadki, ponieważ cenię sobie jak najbardziej przyjazne składy kosmetyków, a także połączenie pielęgnacji i upiększenia. Wybór padł na kolor 104- jest to moim zdaniem ciepły, stonowany odcień przygaszonego koralu. Opakowanie jest gustowne i solidne, jak dotąd nie miałam sytuacji, żeby się przypadkowo otworzyło. Pomadka ma formę sztyftu. Wyczuwam zapach, ale według mnie jest delikatny. Pigmentacja jest mocna, dlatego warto uważać przy jej nakładaniu, by nie wyjechać poza kontury ust. Myślę, że pomocna mogłaby być tutaj konturówka. Aplikacja nie sprawiła mi problemu, konsystencja jest zbita, ale dość gładko "sunie" po wargach. Efekt jest ciekawy, gdyż nie jest to typowy, "suchy" mat, ale też nie błyszczący. Zgadzam się więc ze stwierdzeniem, że jest to lekki mat. Kosmetyk nie posiada drobinek. Kolor na ustach jest taki, jak w opakowaniu. Jeśli chodzi o trwałość to jest ona poprawna. Nie wytrzymała u mnie jedzenia i picia, ale ścierała się stopniowo, bez nieestetycznego "odcięcia". Pomadka nie spowodowała u mnie przesuszenia warg, uczulenia, ale też nie zauważyłam właściwości pielęgnujących. Nie miałam jednak takich oczekiwań, bo staram się systematycznie dbać o dobrą kondycję ust za pomocą peelingów i balsamów. Nie było problemu z jej zmyciem za pomocą płynu micelarnego. Myślę, że zdecyduje się na wypróbowanie innego koloru :)

Zacznę od tego, że kolory szminek purobio są przepiękne! Ja dobrałam dla siebie idealny odcień i byłam z początku zachwycona. Odcień, super skład, nawilżenie przy okazji ozdobienia ust. Nie mogło byc lepiej. Do czasu. Zostawiłam szminkę w torebce, jak to zwykle robię ze szminkami. To był trzeci dzień od zakupu. Otworzyłam opakowanie a szminki... nie ma. Okazało się, że przyległa do górnej części opakowania, bo się zwyczajnie odkleiła. Byłam wówczas totalnie rozczarowana. Nie rzucam torebką, nie obracam nią o 360 stopni dla zabawy więc takie zdarzenie mnie zaskoczyło. Druga sprawa - upały. Szminka w upały zwyczajnie się roztapia. Jestem w stanie to zrozumieć, bo skład jest naturalny, bez syntetycznych utwardzaczy. Warto jednak zaznaczac takie rzeczy grubą czcionką na opakowaniu, bo ja nie mówię o trzymaniu szminki na słońcu tylko o trzymaniu jej w torebce kiedy biegnie się przez miasto albo klima przestanie działać w upalny dzień. Póki co zraziłam się i będę testować inne naturalne marki. Mozliwe, że wrócę do purobio, bo jednak kolory są przepiękne.

Długo szukałam naturalnej szminki w kolorze burgundowym. Tą znalazłam w sklepie z bio produktami, w którym zawsze robię zakupy i bez wahania włożyłam do koszyka. Szminka jest rewelacyjna! Tego typu naturalne szminki kojarzyłam raczej ze słabą trwałością, ta jest inna- wytrzymuje kilka godzin bez poprawek i nie wysusza ust. Jeśli już zaczyna schodzić, to tylko po posiłku. Jestem w szoku. to zdecydowanie mój hit!

Pomadka firmy, która trafia ze swoją ofertą w panujący już trend naturalnych kosmetyków. Relatywnie krótki skład, brak zaszyfrowanych nazw. Jestem posiadaczką pomadki nr 5 w pięknym kolorze fioletowo-różowym. Miałam problem znaleźć podobny kolor w ofertach renomowanych firm dostępnych np. w Douglasie czy Sephorze, których pomadki cenowo wypadają 3 czy 4-krotnie drożej niż produkt Purobio. Jedyną spełniającą moje oczekiwania do tej pory była pomadka BareMinerals. Pomadka Purobio jest faktycznie mocno napigmentowana (lubię!), wystarczy jedna warstwa, by osiągnąć efekt. Nie jest tłusta, ale mimo to nie jest sucha, łatwo się rozprowadza. Daje fajne uczucie na ustach, nie oblepienia czy zagruntowania warg - po prostu JEST. Usta nabrały gładkości, jest wiec też ten efekt pielęgnacyjny. Kolor pomadki nie "rozlewa się", mimo że nie używam konturówki. Ma mikę w składzie, jest delikatny glow, ale jest to raczej matowa pomadka. No i trwałość...marzenie po prostu. Po 8 godz. - choć nieco jednak traci na intensywności barwy, po jedzeniu, piciu (tylko minimalnie zostaje na kubkach!) - nadal jest na ustach, kolor widoczny. Takiej trwałości mogą tylko pozazdrościć renomowane (np. Sisley) pomadki wyparowujące z ust gdzieś w drodze pomiędzy moim mieszkaniem na 1 piętrze a samochodem na parkingu pod blokiem. Bardzo chętnie wypróbuję również inne kosmetyki firmy Purobio, krem BB już zakupiony.