Barwa, Hipoalergiczny żel do mycia twarzy z ekstraktem z maku

Żel jest bardzo podobny do jego "normalizującej" wersji, jak dla mnie niewiele się różni.
Dobrze oczyszcza, gęsta konsystencja, domywa makijaż, nie podrażnia.
Nie widzę po nim odżywienia skóry, jest po prostu dobrze oczyszczona.
Ogólnie mam o tym produkcie pozytywne zdanie, ale nie widzę różnicy między odżywczą, a normalizującą wersją.

Żel kupiłam na wyprzedaży w Biedronce, zachęciła mnie cena (4 zł) oraz bardzo ładne opakowanie z wizerunkiem maków.

Nie ma w składzie SLS ani SLES, stosunkowo mało wysusza skórę. Dobrze usuwa cały makijaż (w tym celu używam go na wszelki wypadek dwukrotnie, ale zawsze tak robię).
Jest odpowiednio gęsty, łatwo się rozprowadza, dobrze, ale nie za mocno pieni, łatwo także się spłukuje.
Ma świeży, bardzo ładny zapach.

Za te 4 złote to zaskakująco dobry kosmetyk.

Podczas zakupów w drogerii szukałam nowego żelu do twarzy i trafiłam na hipoalergiczny, odżywczy produkt Barwy. Do tej pory używałam wyłacznie szamponów tej firmy, więc zaciekawiona sięgnęłam po żel- półprzezroczysta butelka, ładne opakowanie i ciekawy skład skusiły mnie do zakupu.
Według producenta żel jest idealny dla skóry suchej i wrażliwej, a jego składniki mają zapewnić jej optymalne nawilżenie, odżywienie i łagodzenie. Stwierdziłam więc, że dla mojej lekko suchej i wrażliwej skóry będzie idealny, tym bardziej że początek zimy dał się jej trochę we znaki.
Po nałożeniu żelu na twarz można zauważyć że dość słabo się pieni, a praktycznie wcale. Jak zauważyły to już wcześniej Wizażanki- ma lekko gumową konsystencję, która nie chciała mi się szybko zmyć. Co do zapachu- jak dla mnie jest neutralny.
Po zużyciu całej tubki nie zauważyłam ani odżywienia ani nawilżenia- suche skórki jak były tak są. Cera wydaje się lekko ściągnięta i nie odczuwałam tak silnego oczyszczenia jak po użyciu innych żeli. Nie zauważyłam efektu "wow".
Na ogromny plus brak w składzie SLS, parabenów itp.
Wypróbowałam, i testuję dalej;)

Dostałam ten żel w prezencie od serwisu Wizaż. Zawsze chętnie testuję coś nowego i tak również było w tym przypadku.
Opakowanie jest przezroczystą tubą, fajne rozwiązanie, bo dokładnie widać, ile produktu nam jeszcze zostało. Sam żel jest bezbarwny i nie czuję jakoś specjalnie wyraźnego zapachu. Konsystencja jest raczej rzadka i lejąca, na pewno nie średnio gęsta.
Na umycie całej buzi wystarczy odrobinka, także żel jest tak normalnie wydajny. Niestety jeśli chodzi o całą resztę to nie jestem jakoś super zadowolona. Zacznę może od tego, że nakładając żel na buzię mam wrażenie, że nakładam jakieś serum, a nie żel, on jest taki jakby żelkowy, glutowany, prawie wcale się nie pieni, więc nie wiem, czy w ogole oczyszczam tą skórę, czy to jest po prostu tylko glut który nakładam a zaraz go zmyję. No ale właśnie, przez to, że on się nie pieni, ani też nie rozpuszcza za bardzo, to dość ciężko go z twarzy też zmyć. Trzeba dość dużo razy przemyć twarz wodą, dokładnie obmyć każdą okolicę na buzi, żeby żadnej strefy nie pominąć, bo on tam zostanie. W normalnych żelach jest tak, że jak nałożymy je na buzię, to po chwili one są zmydlone i woda niemalże natychmiastowo zmywa tą pianę, tutaj podczas zmywania wciąż usuwamy z twarzy żel. Mnie to okropnie irytuje, bo jak wspomniałam ja wtedy nie wiem, czy ta skóra jest w ogóle umyta, czy co się właściwie podziało?
Po myciu nie ma ściągnięcia skóry, ale też nie ma takiego odczucia 'piszczącej' czystości, jakie ja lubię. Nie powiedziałabym, że nawilża, po prostu odczucie skóry jest neutralne. Niby oczyszcza, ale też nie jestem w stanie tego zweryfikować, bo na buzi po myciu zostaje taka dziwna warstewka okluzyjna, więc muszę zawsze używać dodatkowej myjki do buzi, żeby to z siebie zetrzeć.
Zostało mi go mało, więc zużyję do końca, ale nie kupię ponownie i polecić też nie mogę.
Aha, producent mówi, że jest to produkt hipoalergiczny, w sumie nie jestem tego w stanie sprawdzić. Jednak ostatnio jak myłam nim buzię i miałam alergię na jakiś składnik, który wodociągi dosypują do wody (tak, serio), to on temu w żadnym stopniu nie zapobiegł i plamy alergiczne miałam na twarzy niezależnie od tego, czy używałam tego żelu, czy żelu z Vichy, czy żelu z Garniera, także na pewno specjalnie jakoś skóry nie chroni.

Kosmetyki Barwy nie są mi zbyt dobrze znane, ale ten żel zaciekawił mnie jak tylko zobaczyłam zapowiedź.
Żel ma przyjemną, gęstą i nieco śliską konsystencję. Niemal się nie pieni i łagodnie myje bez spowodowania podrażnienia skóry (nie jest po nim zaczerwieniona ani nie piecze).
Żeli do mycia twarzy używam zarówno rano (do zmycia resztek kremu, serum, olejków i "obudzenia" skóry) i jak i wieczorem po demakijażu, zamiennie z naturalnymi mydłami. Żel Barwy spisał się dobrze w obu tych rolach. Pachnie subtelnie, trochę rześko i słodko, dzięki czemu fajnie pobudza rano.
Według mnie najlepiej sprawdzi się u osób z normalną skóra, ponieważ na suchej powoduje delikatne uczucie ściągnięcia. Nie wywołuje katastrofy, ale mogło być lepiej.