Cosnature Wildrose, Augencreme Wygładzający krem pod oczy z dziką różą

Kupiłam ten kosmetyk za bardzo niską cene w TkMaxxie. Uwielbiam kosmetyki tej marki, więc bez zastanowienia włożyłam ten krem do koszyka. W tej chwili jestem po zużyciu całego opakowania. Przychodzę z recenzją późno, ponieważ długo nie mogłam wyrobic sobie na jego temat opinii i ciągle dawałam mu szanse. Stanęło jednak na tym, że ten krem okazał się produktem z rodzaju: Meh... Ani zły ani dobry... Nie podrażnił, nie szczypał w oczy i miał dobry skład. Nic poza tym... Nie zauważyłąm specjalnego wygładzenia okolic oczu. Na plus trzeba policzyć mu to, że bardzo ładnie się wchłaniał, nawet, gdy nałozyłam grubą jego warstwę. Nie rolował się na nim korektor i utrzymywał go cały dzień bez zarzutu. Nie miał specjalnego zapachu, więc tu tez nic nie drażniło. Często, na noc nakładałam go grubą warstwą, jednak mimo to, wystarczył mi on na bardzo długo. Delikatna, puszysta wręcz konsystencja, bardzo przyjemnie się rozprowadzała. Nie mogę go ocenić źle, ponieważ nic złego nie robi. Dla mnie jest on po prostu zbyt słabo nawilżający i wygładzający. Myślę, że dla kogoś z modą skórą, byłby fajnym pierwszym kremem pod oczy. Moja skóra jednak dość szybko się przesusza i ten krem był fajny pod makijaż, jednak na noc musiałam używać czegoś mocniej nawilżającego. Samo to, jak mocno moja skóra go "piła" świadczy o tym, że potrzebuje czegoś bardziej treściwego. Nie mniej jednak-kosmetyk bardzo przyjemny. Dla osob potrzebujących lekkiego nawilżenia będzie super.