Tołpa Pure Trends, De-stress, Krem antyoksydacyjny pod oczy 

Działanie fajne- nawilża, wygładza. Sprawdza się pod makijaż. Wchłania się szybko. Nie podrażnia okolicy oka. Wygodne opakowanie i dobra wydajność. Nie rozjaśnia cieni pod oczami. Działanie ok, ale bez specjalnych rewelacji.

Kupiłam ten krem, aby trochę pozbyć się cieni pod oczami i zmęczenia. Generalnie coś tam pomaga. Cienie są delikatnie rozjaśnione. Krem dobrze nawilża, ale wolno się wchłania. Oczekiwałam od niego trochę więcej- chociażby wygładzenia i elastyczności (jak obiecuje producent). Plusem jest fakt, że nie łzawią po nim oczy i nie ma zapachu. Ale raczej będę szukała innego kremu. W skrócie: Zalety: - rozjaśnia cienie pod oczami - dobrze nawilża - bezzapachowy - nie podrażnia oczu (nie łzawią) - bardzo wydajny Wady: - nie wygładza - nie uelastycznia - trochę za gesty (roluje się) - wolno się wchłania

Od kremów pod oczy oczekuję przede wszystkim dobrego nawilżenia i ukojenia skóry. Mam raczej mocno widoczne cienie i tendencję do opuchnięć powiek i chociaż działanie w tym zakresie byłoby mile widziane, wiem że same kosmetyki niewiele pomogą. Krem od Tołpy ma lekką konsystencję i szybko się wchłania, dobrze nadaje się pod makijaż. Producent obiecuje silne działanie nawilżające i łagodzące oraz rozjaśnienie cieni. O ile pod koniec lata krem jeszcze jakoś sobie radził, tak z nadejściem jesieni kompletnie nie podołał. Mimo codziennego nakładania rano i wieczorem skóra pod oczami stała się sucha i podrażniona, co jeszcze bardziej uwidoczniło cienie czy drobne zmarszczki. Niestety jest to efekt daleki od "wypoczętego spojrzenia" deklarowanego na opakowaniu. Być może sprawdzi się dla osób o mniej wymagającej skórze, dla mnie jednak okazał się niewystarczający i nie planuję do niego wracać.

Sam krem w sobie jest dobry, poprawny. Rzeczywiście fajnie nawilża skórę pod okiem, jest ona ukojona ale nie wiem czy z dojrzała i przesuszoną skórą też by sobie tak dobrze poradził... Opakowanie proste i higieniczne takie jak lubię:) Niestety nie lubię tego jak ten krem rozprowadza się pod okiem. Mam wrażenie, że maziam i nadal pod okiem są białe smugi- osobiści doprowadza mnie to do szału:) Efektu wypoczętego spojrzenia i minimalizacji cieni niestety nie zauważyłam. Krem jest po prostu ok ale nie wrócę do niego;)

Bardzo lubię stosować kremy pod oczy od marki Tołpa. Miałam już okazję przetestować kilka wersji tego typu kosmetyków od tego producenta i z każdej jestem bardzo zadowolona, dlatego z przyjemnością sięgam po kolejne opcje. Moja skóra pod oczami jest dosyć cienka i ma zauważalne zasinienia oraz worki, które na co dzień ukrywam dobrze kryjącym korektorem. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że prawidłowa pielęgnacja to najlepsza droga do sukcesu i sam makijaż tak naprawdę jedynie zakrywa problem, a nie pozwala go zniwelować czy chociaż zmniejszyć, więc zarówno podczas porannej, jak i wieczornej pielęgnacji sięgam właśnie pod kosmetyki pod oczy i na powieki. Tym razem wybrałam dla siebie wersję z serii De-stress. Jest to pierwszy produkt z tej linii, który mam okazję stosować, dlatego tym bardziej byłam go bardzo ciekawa. Kosmetyk jest łatwo dostępny w wielu drogeriach internetowych oraz stacjonarnych. Ja swoją wersję dorwałam w Rossmannie. Jego cena regularna wynosi około dwudziestu siedmiu złotych i moim zdaniem jest to bardzo zachęcająca kwota, wiadomo, ile tego typu produktu potrafią kosztować. Kremik zawiera w swoim składzie sporo zachęcających składników, między innymi mamy tutaj ekstrakt z grzybów Reishi, ekstrakt z żeń-szenia czy torf tołpa, który jest obowiązkowym elementem każdego kosmetyku od tego producenta. Produkt zamknięty został w opakowaniu w formie niedużej tubki o pojemności piętnaście mililitrów. Dominującymi odcieniami jest tutaj bardzo jasna szarość wraz z fioletem. Oprócz tego umieszczone zostały tutaj takie informacje jak logo producenta, nazwa kosmetyku, jego najważniejsze właściwości, zalecany sposób użycia czy skład. Sam krem ma szary kolor wpadający w beż. Pachnie naprawdę bardzo delikatnie, trudno mi określić, co to dokładnie jest, jednak najpewniej są to jakieś kwiatowo - naturalne nuty. Ma bardzo lekką, kremową konsystencję. Jak wspomniałam wyżej, krem ten był przeze mnie stosowany zarówno rano, jak i pod wieczór. Mimo swojej delikatnej konsystencji jest naprawdę niesamowicie wydajny i nie ma potrzeby stosować go w dużej ilości. Wchłania się równie szybko i idealnie nadaje się do aplikowania pod makijaż. Jeżeli chodzi o działanie, to jestem nim naprawdę zachwycona. Kremik doskonale nawilża skórę pod oczami i na powiekach. Wspaniale ją odżywia i subtelnie rozświetla, a także nie powoduje rolowania się makijażu. Koi i niweluje uczucie ściągnięcia. Absolutnie nie podrażnia, śmiało może być stosowany również przy wrażliwych oczach. Jak dla mnie jest to kosmetyk bez wad. Może nie sprawdzi się przy pielęgnacji skóry dojrzałej, ale dla mnie jest świetny i szczerze go polecam. Bardzo udana propozycja, którą warto się zainteresować. Polecam.

Jeden z lepszych kremów pod oczy jakie miałam do tej pory. Nie podrażnia moich oczu tak jak niektóre. Nawilża skórę pod oczami, a po zastosowaniu miałam wrażenie że nawet poprawia jej koloryt dzięki czemu sińce były zredukowane

Za każdym razem po zimie zmagam się z AZS na powiekach. Skóra wymaga mocnego nawilżenia. Do tej pory żadne kremy nie były w stanie poradzić sobie z suchymi plamami, więc stosowałam maści sterydowe od dermatologa. Aż przyszedł czas, ze na wizytę muszę czekać ponad 2 miesiące. Postanowiłam działać na własna rękę. Dorwalam krem pod oczy tolpa. I jak zazwyczaj służą mi kosmetyki tej firmy, tym razem nie jest inaczej. Po 2 tygodniach stosowania powoli zaczęłam zauważać efekty - atopowe plamy zaczęły znikać! :) Najbardziej w kremach zależy mi na nawilżeniu - i to zadanie spełnił doskonale. Delikatny zapach, nie uczula, nie podrażnia (trzeba uważać, żeby nie zaaplikować sobie przypadkiem do oka, wtedy piecze!), NAWILŻA, szybko się wchłania. I nie wałkuje/ciastkuje pod makijazem. Stosuje rano i wieczorem.

Krem jest w tubce o pojemności 15 ml Ma rzadką konsystencję w mlecznym kolorze Ma bardzo delikatny zapach Bez problemu aplikuje się na skórę Szybko się wchłania Nie zostawia lepkiej warstwy na skórze Po aplikacji czuć jakby delikatne mrowienie na skórze choć nie zawsze Krem nie podrażnia skóry ani oczu Fajnie nawilża i napina ale dla bardzo wymagającej skóry pod oczami może to być za mało Świetnie nadaje się jako baza pod korektor ( nic się nie roluje, nie waży, nie wygląda sucho ) Jest w 100 % wegański Posiada 98 % składników pochodzenia naturalnego w tym torf tołpa, grzyb Reishi, żeń - szeń Podsumowując dobrze nawilża ale nie zachwycił mnie jakoś najmocniej

Krem w odczuciu pod palcami jest bogaty, średnio gęsty o delikatnie żółtym zabarwieniu. Pod okiem rozprowadza się jak masełko a przy tym bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając filmu na skórze. Mam wrażenie, że delikatnie napina moją delikatną i cienką skórę pod okiem oraz nieznacznie redukuje zasinienia. Jestem pod wrażeniem tego jak ładnie wygląda makijaż nałożony na bazę z tego kremu. Nic się nie zbiera, nie roluje, nie waży, nie spływa ani nie wygląda sucho. Póki co mogę śmiało stwierdzić, że jest to najlpeszy drogeryjny krem pod oczy, który miałam okazję stosować. Używam tylko na dzień. Jedyne czego się obawiam to bardzo krótki okres ważności od otwarcia bo są to tylko 3 miesiące. Już teraz wiem, że przez ten czas nie zużyję nawet połowy aczkolwiek nie mam zamiaru wyrzucać go a będę używać dopóki nie będzie działo się z nim (lub mnie) coś złego ;)

Uwielbiam produkty Tołpa i większość zachwyca, w tym przypadku krem jest poprawny, jednak nie skradł mojego serca. Zdecydowanie podoba mi się skład - 98% składników pochodzenia naturalnego, w tym grzyb Reishi oraz żeń-szeń, to one powodują detoksykację i działanie anti-age oraz regenerację i proces odnowy skóry. Zgadzam się, że skóra w okolicach oczu jest bardzo dobrze nawilżona, nie wygląda na zmęczoną, wygląda normalnie. Jednak brakuje mi efektu WOW. Poczucia pielęgnacji, poprawy kondycji skóry. To taki krem co dba, ale jakoś jak się kończy chcę sięgnąć po coś innego. Może jestem surowa, albo po prostu mam porównanie, nie mniej zgadzam się, ze każda skóra reaguje inaczej, dlatego warto spróbować jak to będzie u Ciebie. Kolejne plusy to jest to produkt 100% wegański, a opakowanie jest eko. Do tego krem jest bezzapachowy. Warto dać szansę. Zalety: - dobre nawilżenie, - skóra jest zaaopiekowana, - krem bezzapachowy, - dobrze się rozprowadza i wchłania, - cena, - dostępność, - skład, - produkt wegański, - eko opakowanie. Wady: - brak efektu WOW.