Bell HYPOallergenic, All in 1 Primer Hypoalergiczna multifunkcujna baza pod makijaż

Kosmetyk kupiłam kiedyś chcąc wypróbować pierwszy raz makijaz wzbogacony o bazę. Bell zamknęło produkt w kwadratowym opakowaniu z dość grubego plastiku. Pudełeczko jest solidne i odporne na upadki. Sama baza jest dość zbita, ma konsystencje stałą. Po kontakcie z palcami zaczyna się delikatnie rozpuszczać i przybierać formę bardziej oleistą. Łatwo się nakłada i rozprowadza. Nie jest "tępa". Nie ma też zapachu. Bazy używam głównie jako podkladu pod cienie. Podbija ona kolor ale niestety delikatnie zbiera się w załamaniach. Myślę że zwiększa też trwałość samego makijażu. Jest w porządku ale daleko jej do ideału

Uwielbiam ten produkt! Niska cena, dobra jakość. Stosuję głównie na powieki jako bazę pod cienie do powiek, na twarz tylko w przypadku "większych" wyjść.

Potrzebowałam czasu, żeby polubić się z tym kosmetykiem. Przede wszystkim konsystencja bazy jest bardzo zbita. Jedyna metoda nakładania, to mizianie palcami po bazie i nakładanie na twarz. Pod wpływem ciepła palców baza staje się bardziej plastyczna i przylega do skóry. Dobrze maskuje pory i wygładza. Ale nie nadaje się na codzień, bo może zapchać i nie do cery tłustej i przetłuszczającej się, bo może wyświecać. Bezzapachowy kosmetyk. Zastanawia mnie tylko na czym polega wielofunkcyjność? Nigdzie nie znalazłam informacji na ten temat :(

Kupiłam ją z myślą o fajnej bazie pod cienie, w poręcznym opakowaniu. Macałam ją w sklepie - wydawała się ok. Niestety, konsystencja jest dosyć "zbita", chwilami ciężko nabrać ją na palec a co dopiero rozprowadzić. Rozczarowałam się bardzo, bo nie mam jak jej zużyć. Krzywdy mi nie wyrządziła, nie powodowała rolowania cieni, ale też nie przedłużała znacząco ich żywotności (cienie spisywały się też dobrze bez niej).

...W drogerii zauważyłam tę oto bazę na regale. Jak to na mnie przystało, wypróbowałam jej - nigdy nie wychodzę ze sklepu z kosmetykami z czystą dłonią. Po nabraniu jej na palec, rozsmarowałam na skórze. Była bardzo gładka, idealna. Nie kupiłam jej jednak, lecz cały czas miałam to na uwadze. Gdy skończyła mi się moja dotychczasowa baza, postanowiłam w końcu spróbować tej. Zadowolona wróciłam do domu po zakupie. Następnego dnia, chętna nałożenia tego kosmetyku na twarz, rozpoczęłam makijaż. Nabrałam bazę na palec tak, jak w sklepie. Okazało się, że ta ilość jest zbyt mała. Dowiedziałam się również, że nakładanie jej jest bardzo czasochłonne. Zdobyłam także informację o tym, że aby następnie można było zaaplikować podkład, należy czekać bardzo długo na wyschnięcie twarzy. Dowiedziałam się również, że po nałożeniu naszego podkładu, zostają smugi, które ciężko rozprowadzić. W ciągu dnia makijaż robił się naprawdę okropny. Bez tej bazy kosmetyki dają sobie radę o wiele bardziej.