Vianek Seria Czerwona, Regenerująca pomadka ochronna 

Pomadka z marki Vianek okazała się po prostu w porządku produktem. Nic nadzwyczajnego. Ani zaskoczenia na minus, ani na plus. Produkt ma delikatny zapach. Kwiatowo-owocowy zapach i smak nie przeszkadzają. Pomadka nie daje koloru — jedynie ładne wyglądające, nawilżone usta. Efekt nawilżenia nie jest długi. Kosmetyk dość szybko znika z ust. Wchłania się i pozostawia usta suche. Działanie krótkie, szkoda. Pomadka jest wydajna, lecz trochę irytujące jest, że w opakowaniu pozostaje dość dużo produktu, gdy dochodzimy do końca sztyftu. Miękka konsystencja pomadki sprawia, że niestety szybko się łamie, więc warto mieć to na uwadze, by nie wysuwać jej za dużo. Ogólnie jest okej, lecz ze względu na krótkotrwałe działanie, nie będę sięgała po nią ponownie. Spróbować warto, bo nie jest zła, ale na dłuższą metę jest nie dla mnie.

Regenerująca pomadka ochronna, to produkt, który wyróżnia się bardzo ładnym olejkowym wykończeniem. Doskonale nawilża usta, sprawiając, że stają się one miękkie i gładkie. Mimo to, osobiście wolę wersję fioletową, ponieważ jej zapach i smak bardziej mi odpowiadają, a także wydaje się, że lepiej odżywia moje usta. Pomadka czerwona to solidny wybór, ale fioletowa oferuje dla mnie trochę więcej komfortu i przyjemności w użytkowaniu.

Pomadkę kupiłam wraz z innymi jej wariantami pod koniec minionego roku na targach komsetycznych w mega okazyjnej cenie 5 zł. Zapakowana w kartonik, tradycyjny sztyft w dominujących kolorach czerwonym i białym. Opakowanie wykonane z plastiku jest trwałe, sztyft działa bezawaryjnie. PAO wynosi 3 miesiące. Sama pomadka ma konsystencję niby twardą, choć gdy wysunie się ją za bardzo potrafi się łamać i mocno zmieniać kształt. Kolor delikatnie żółty, określiłabym go jako miodowy. Zapachowo nie znajduję tu malin ani opisywanego owocowego smaku i zapachu, bardziej czuć oleje, woski i masła. Nawilża usta, jednak w moim odczuciu dość krótkotrwale. Wygładza i lekko nabłyszcza, jednak ponownie na krótko. Mam wrażenie, że gdy znika z ust zostawia je bardziej przesuszone niż przed aplikacją. Działania regenerującego nie zauważyłam. Generalnie jestem tą pomadką nieco rozczarowana...

Jakiś czas temu miałam okazję kupićregenerującą pomadkę ochronną z olejem z pestek malin od Vianek w cenie 5 zł! Jednym z aspektów, który przyciągnął moją uwagę, był skład tego produktu. Pomadka zawiera naturalne składniki takie jak oleje sojowy, z nasion wiesiołka, jojoba oraz malinowy, masło shea, masło kakaowe, lanolinę oraz wosk carnauba. To bogate połączenie olejów i masłosprawia, że pomadka jest intensywnie odżywcza i nawilżająca, co jest szczególnie ważne dla moich spierzchniętych ust. Jak już wspomniałam zakupiłam ją w promocji za niewielką kwotę 5 zł, co jest niewątpliwie korzystną ceną, biorąc pod uwagę jakość produktu. Pomadka okazała się być średniowydajna - bardzo szybko mi się skończyła. Opakowanie pomadki jest biało-czerwone z estetyczną grafiką maków, co nadaje mu uroku i sprawia, że jest poręczne do przechowywania w torebce czy kieszeni. Zapach pomadki jest delikatnie owocowy i przyjemny, ale też nie jakość mocno intensywny. Konsystencja pomadki jest raczej zbita o delikatnie żółtawym odcieniu, ale nie nadaje koloru ustom. Pomadka bardzo miękko rozprowadza się na ustach, co sprawia, że aplikacja jest łatwa i przyjemna. Po nałożeniu tworzy delikatny film ochronny na ustach, który koi spieczone usta i nadaje im zdrowy wygląd. Dodatkowo pomadka nabłyszcza usta, co sprawia, że wyglądają one bardziej zdrowo i promiennie. Jednak, mimo swoich zalet, muszę przyznać, że nie zauważyłam długotrwałego działania regenerującego. Kiedy moje usta były bardzo suche, musiałam często aplikować pomadkę, co może być uciążliwe dla osób wymagających intensywnej pielęgnacji. Pomimo tego, uważam, że jest to produkt warty uwagi ze względu na swoją cenę i naturalny skład, który dba o kondycję ust. Podsumowując, regenerująca pomadka ochronna z olejem z pestek malin od Vianek to produkt o przyjemnym zapachu, wygodnym opakowaniu i bogatym składzie. Jest wydajna i nadaje ustom zdrowy wygląd, jednakże nie zapewnia długotrwałego działania regenerującego, co może być istotne dla osób z bardzo suchymi ustami. Mimo to, biorąc pod uwagę cenę i naturalny skład, warto dać jej szansę, zwłaszcza jako produkt do codziennego użytku.

Pomadki marki Vianek zakupiłam na stronie marki podczas promocji, można je wtedy było dostać za 5 zł, co jest świetną ceną jak na naturalny produkt. Lubię Kosmetyki tej marki, więc nie mogłam nie skorzystać. Wybrałam między innymi wersję regenerującą - lubię używać matowych pomadek, więc regeneracja i nawilżenie to obowiązkowy punkt mojej pielęgnacji. Pomadka bardzo dobrze sprawdza się na co dzień - wspaniałe nawilża, regeneruje i nadaje ustom miękkość. Opakowanie Pomadka zapakowana jest w malutki kartonik o białej barwie z charakterystycznymi kwiatowymi motywami z malowanej wsi Zalipie. Wygląda pięknie, bardzo lubię grafiki ten marki. Na opakowaniu znajdują się informacje na temat produktu i głównych składników aktywnych. W środku znajduje się plastikowe opakowanie z wysuwanym sztyftem. Opakowanie również na białą barwę i piękne kwiatowe motywy e kolorze czerwonym nad którymi góruje logo marki. Sztyft pozwala na szybkie i bezproblemowe wysuwanie. Pomadka Pomadka ma kolor żółty i przyjemny kwiatowy zapach, który za każdym razem umilą mi aplikację. Gładko sumie po ustach pozostawiając ochronną warstwę. Jest trochę twarda, jednak pod wpływem ciepła skóry nieco się rozpuszcza. Ma świetny skład oparty na naturalnych masłach, olejach i ekstraktach. Pomadka wspaniałe nawilża usta, niweluje przesuszenia i suche skórki. Faktycznie systematycznie stosowana regeneruje skórę i przywraca jej miękkość. Zapewnia optymalną pielęgnację, której potrzebują usta. Świetnie sprawdza się pod makijaż gdyż przygotowuje usta na kolorowe kosmetyki a dodatkowo zapewnia długotrwałe nawilżenie.Jest produktem wydajnym i posłuży na długie tygodnie. Na pewno wrócę do niej jeszcze nie raz. Plusy Piękny design Świetny skład Dobrze nawilża, wygładza i regeneruje Wydajność Korzystna cena

Pomadka ma przyjemny owocowy zapach, ale taki bardziej otulający niż soczysty. Ma super naturalny skład. Radzi sobie w zimie, nawet z suchymi skórkami i mocno spierzchniętymi ustami. Dzięki naturalnemu składowi odżywia i tak jak producent zapewnia regeneruje, a nie tylko tworzy warstwę ochronną jak inne produkty.

Jestem uzależniona od używania pomadek ochronnych na ustach. Przetestowałam już wiele, uważam że ta pomadka jest całkiem fajna. Jest lekka na ustach, nie zbyt tłusta (nie jest to pomadka bardzo masełkowa). Nawilża, nie wysusza. Tworzy bardzo delikatną powłokę na ustach. Zapach delikatny, mimo obecności oleju z pestek malin, nie pachnie malinami.

Pomadkę zakupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami oraz dobrym składem. Produkt bardzo gładko sunie po ustach i zostawia ochronny film co bardzo mi się podoba. Przynosi ulgę suchej skórze, nawilża i zmiękcza usta. Dobrze radzi sobie na zewnątrz chroniąc przed wiatrem i zimnem. Staram się zawsze mieć ją pod ręką i używać w razie potrzeby. Ładny zapach jak najbardziej zachęca do stosowania. Jedynym minusem jest dla mnie zbyt krótkotrwały efekt. Dlatego też sięgam po pomadkę bardzo często aby zapobiegać nieprzyjemnemu uczuciu ściągnięcia. Gdyby nie to produkt byłby moimi ideałem. Chętnie wypróbuję inne propozycje od Vianek.

Pomadke kupiłam na stronie Sylveco.Pomadka bardzo ładnie pachnie,dobrze nawilża usta i dość długo czuć nawilżenie na ustach.Jak dla mnie jedna z lepszych pomadek.Napewno skusze się na inne pomadka ochronne z serii Vianek.Polecam

Pomadki Vianek bardzo lubię za skład, który sprawia, że zabezpieczają, chronią i pielęgnują skórę ust. Opakowanie najprostsze jakie może być, ale też wygodne . Pomadka wysuwa się łatwo, jest dobrze osadzona w sztyfcie - nie wypada, nie łamie się. Konsystencja dość zbita, gęsta- muszę aplikować kilka razy, aby dobrze zabezpieczyć usta, ale pomadka nie jest tłusta, nie rozpuszcza się nawet trzymana w kieszeni. Dość często muszę powtarzać aplikacje, ale pomimo to pomadka starcza na długo. Zapach i smak jest bardzo delikatny, subtelny, ale to dla mnie plus. Kosmetyk ma dobry skład i super pielęgnuje usta, a to dla mnie jest najważniejsze. Posiadam kilka rodzajów pomadek ochronny h Vianek - dla mnie są bardzo podobne. Polecam , bardzo dobre, super jakość za niskie pieniądze.

Warto wybierać takie pomadki, które zawierają naturalne masła i oleje roślinne, a nie wazelinę czy parafinę. Właśnie taka jest regenerująca pomadka ochronna Vianek z olejem z pestek malin. Regeneruje, nawilża i chroni usta dzięki olejom z wiesiołka, jojoba, malin i soi, a także zawartości masła kakaowego i shea. Transparentnie otula usta lekką warstwą o owocowym zapachu. Po użyciu są miękkie i nawilżone oraz błyszczące. Pomadka nie "ciastkuje się" i"nie zjada". Po wchłonięciu nie pozostawia białego nalotu na ustach. Towarzyszy mi co dnia i skutecznie dba o moje usta, prosto i naturalnie. Do tego nie kosztuje wiele.

Podczas targów sylveco kupiłam kilka różnych pomadek po 5 zl, teraz tylko żałuję że nie skusiłam się na więcej. Regenerująca z pestkami malin, zapach, konsystencja i działanie to jej wielkie atuty. Zawiera same naturalne i dobrze służące naszym ustom składniki, osobiście najbardziej cenię w pomadkach ochronnych olej z wiesiołka który pomaga utrzymywać zimą moje usta w dobrym stanie. Gładko sunie po wargach pozostawiając je nawilżone i to nie na chwilę ale na kilka godzin. Raz uległa wypadkowi gdyż córka mi ją złamała jednak po złożeniu ją spowrotem wyglądała jakby nic się jej nie stało. Uwielbiam i na pewno nie będzie to moje ostatnie opakowanie. Polecam ❤️

Słowem wstępu, mam bzika na punkcie pielęgnacji ust, niestety są one bardzo podatne na działanie czynników zewnętrznych jak mróz czy wiatr a nawet słońce, okropnie pękają, szczypią pojawiają się suche skórki - nie lubię tego uczucia, dlatego pomadek ochronnych do ust używam przez cały rok, niezależnie od pory roku. :) Recenzowaną pomadkę od marki Vianek zakupiłam na targach online za jedyne 5 zł! Są one dość często w tak atrakcyjnej cenie dlatego zawsze robię zapasy. :) Skład pomadki jest bardzo obiecujący, oparty oczywiście na odżywczych składnikach naturalnych, olejach takich jak: olej rokitnikowy, z pestek moreli, malin, sojowy, jojoba, zawiera również masło shea, kakaowe oraz wosk pszczeli. Skład jest mega bogaty i duży plus za niego! :) Pomadka to klasyczny wysuwany sztyft, zapakowana jest w tradycyjny, mały kartonik, który jest bardzo ładnie zaprojektowany, biały z imitacją czerwonych maków, sztyft wygląda podobnie - jest bardzo piękna, niby skromna, ale ma w sobie to coś co przykuwa uwagę, super, że każdą linię odróżnia inna szata graficzna, bardzo pomysłowe :) pomadka ta jest idealna do kieszeni i torebeczki. Konsystencja jest zbita, w kolorze żółtym, sztyft bardzo dobrze się wysuwa, podczas aplikacji pomadka świetnie sunie po ustach, wystarczy tylko jedno objechanie ust, gdyż super się rozsmarowuję, konsystencja jest jedwabista, czuć dużą zawartość olejków, intensywnie natłuszcza usta pięknie się błyszczą, daje ładny naturalny efekt, i co ważne nie pozostawia uczucia lepkości. Jest całkowicie bezbarwna. Zapach jest delikatny, lekko owocowy, mało wyczuwalna jest tutaj malina, która niby ma być głównym składnikiem, ale nie szkodzi bo zapach jest prawie, że nie wyczuwalny - mi to nie przeszkadza. Pomadka jest rewelacyjna! Niesamowicie natłuszcza usta, przyśpiesza regenerację, odżywia, zapobiega pękaniu i przesuszeniu ust. Stosując produkt wyczuwalny jest ochronny film na ustach, czuć, że są one solidnie nawilżone, bardzo dobrze wygładza usta, sprawia, że są miękkie, koi również podrażnienia, delikatnie je nabłyszcza. Idealnie sprawdza się na każdą porę roku. Jest bardzo wydajna, starczyła mi na dobre kilka miesięcy. Polecam ją za tak śmiesznie niską cenę to jest sztos! :)

Te sztyfty mają świetne recenzje, dlatego ucieszyłam się z dwóch wersji, które dostałam, ale szybko mój entuzjazm opadł. Zwykłe, przeciętne pomadki pielęgnacyjne (a właściwie pomadka, bo zachowałam dla siebie czerwoną, a pomarańczową dałam Mojemu na zimę i jest z niej zadowolony, ale nie pamiętam, żeby z jakiejkolwiek innej zadowolony nie był ;-)) Ma zalety: ładne opakowanie, świetną twardawą i zwartą konsystencję (takie lubię, nie znoszę rozciapranych miękkich pomadek typu Bebe), bardzo delikatny zapach, którego nie potrafię zidentyfikować (jakieś ledwo wyczuwalne chemiczne maliny? poziomki?), brak koloru i smaku. I tyle. Pielęgnacyjnie to co najwyżej średniactwo. Bardziej natłuszcza, niż nawilża (co w sumie nie dziwi) ale niestety na ustach utrzymuje się zaledwie kilka minut i znika "jak sen jaki złoty [a one] usychają z żalu, omdlewają z tęsknoty"*. Trzeba na okrągło ponawiać aplikację, co może nie jest zbyt uciążliwe, bo pomadka jest bezbarwna i można to robić w ciemno bez lusterka, ale nie zawsze i wszędzie wypada. Pomadki, które sama sobie robię są dużo lepsze, chociaż praktycznie z tych samych składników. *Julek Słowacki of course

Kolejna super pomadka od firmy Vianek ❤️ Piękny zapach, nawilżenie na wysokim poziomie. Usta stają się miękkie. Bardzo dobrze niweluje suche skórki na ustach.

Zakochałam się w pomadkach z Vianka. Ta czerwona, regenerująca szczególnie przypadła mi do gustu. Nie rozstaje się z nią. Cudownie pachnie, słodko, ale nie za słodko. Jestem w trakcie kuracji, w której moje usta są bardzo suche i wyjątkowo wrażliwe, ale Vianek mnie ratuje. Rzeczywiście regeneruje usta i zapobiega pękaniu. Świetnie nawilża i chroni przed zimnem. Jednak opakowanie jest słabe. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale jak obkręcam, żeby pomadka „wyszła” (?), ona się nie zatrzymuje i chowa. Dlatego podczas smarowania trzeba trzymać to pokrętło.

Bardzo dobra pomadka, uwielbiam kosmetyki vianek za skład i działanie. Pomadka uratowała moje popękane i suche usta. Delikatny zapach, oraz konsystencja, na pewno będę wracać do tej pomadki .

Zacznę od tego, że nigdy specjalnie nie używałam pomadek to ust. Jak pierwszy raz ją wypróbowałam, wiedziałam że pozostanie ze mną na dłużej. Ma piękny zapach, do tego naprawdę nawilża. Polecam :)