Zależy jak leży.
Podkład ocenię na podstawie pokaźnych próbek w różnorakich odcieniach, które dostałam jako gratis do zakupów. Pierwszą czwórkę, w jasnych kolorach zostawiłam dla siebie. Pozostałą- ciemniejszą, oddałam znajomej.
W udziale przypadły mi:
Oslo
Mont Blanc
Youkon
Gobi
czyli gama najjaśniejszych odcieni jakie możemy kupić w polskiej Sephorze (esklep)
Plus za bogatą gamę kolorystyczną, w odcieniach żółci, różu, beżu, piasku, czekolady. W tonacji chłodnej i ciepłej.
Posiadam cerę mieszaną, jasną karnację na poziomie Revlon CS 150, o neutralnych tonach, ani szczególnie różowych, ani szczególnie żółtych.
Preferuję podkłady lekkie, lub średnio kryjące, dające naturalny efekt, delikatnie satynowy.
Spośród wymienionych najlepiej pod względem kolorystycznym wypadło GOBI (jasny, o delikatnie żółtawych tonach). OSLO i YUKON były dla mnie za różowe. YOUKON znacznie ciemniejszy od OSLO wyglądał nawet na rózowo-czerwony.
MONT BLANC w odcieniu raczej neutralnym, choć z lekką przewagą różu wyglądał dobrze, ładnie stopił się z cerą, aczkolwiek żółte tony GOBI bardziej przypadły mi do gustu.
Podkład jest bardzo napigmentowany. Wystarczy naprawdę niewielka ilość by pokryć nim twarz. Każda z próbek wystarczyła mi na 4 użycia. Nie jest łatwy w nakładaniu, pomimo kremowo-śmietankowej konsystencji, miałam wrażenie, że szybko zastyga, dlatego należy sprawnie i bez zbędnego pieszczenia się po prostu rozprowadzić go na twarzy, najlepiej przy użyciu dłoni.
Produkt kryje bardzo dobrze, daje wykończenie pomiędzy matem a satyną, Prezentuje się naprawdę w porządku. Wielki plus za to, że nie wchodzi w zmarszczki, nie podkreśla porów, ale trzeba go dobrze ugruntować, niewielką ilością pudru. Nie zauważyłam, żeby się ścierał, czy warzył.
Ale,
w momentach kiedy moja cera ma skłonności do przesuszu, pomimo wykonania peelingu i nawilżeniu skóry kremem, po nałożeniu podkładu, wszystkie niedoskonałości skórkowe są podkreślone, dlatego w takich dniach, lub przy skórze typowo suchej lepiej go unikać.
Zauważyłam też, że podkład sam w sobie ma skłonności do ściągania i wysuszania skóry, chociaż w momencie jego nałożenia i w trakcie kiedy znajduje się na naszej twarzy jako tako ściągnięcia cery nie czuć, aczkolwiek po demakijażu i nałożeniu kremu czujemy ulgę. No ale tak to już bywa przy podkładach długotrwałych.
Myślę, że nie jest podkład na co dzień, raczej do okazjonalnego stosowania. Ale wiadomo, wszystko zależy od rodzaju cery, preferencji, oczekiwań, itp.
Na mojej twarzy jest długotrwały, ale na pewno nie rozświetlający, ponieważ daje matowy efekt w stronę satyny.
Mimo wszystko na skórze wygląda dość naturalnie i dość miło wspominam wspólną przygodę, aczkolwiek nie wiem czy zakupię pełnowymiarowe opakowanie. Mam wątpliwości.
Zalety:
- wydajność
- nie czuć go na twarzy
- mocno kryje, ale nie daje efektu typowej maski
- trwały
- nie podkreśla porów
- wygląda dobrze
- Neutralne
- gama kolorystyczna jest bogata, aczkolwiek wcale nie tak jasna jak się wydaje. Wg mnie warto bliżej przyjrzeć się MONT BLANC i GOBI, ponieważ będą to najbardziej uniwersalne kolory (spośród dostępnych natenczasz w esklepie) dla większości Polek o jasnej karnacji.
- nie jest to typowy produkt rozświetlający
Wady:
- sprawia trudności przy rozprowadzaniu
- podkreśla suche skórki
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie