Babydream Intensiv Pflegeol Aloe Vera Olejek pielęgnacyjny z aloesem

Oliwkę kupiłam rok temu jeszcze kompletując wyprawkę dla córki. Olejek dla niemowlaka wydawał mi się niezbędnym produktem i faktycznie, przydał się bardzo w codziennej pielęgnacji. Sama lubię olejki, przyznaję, że czasem też podbierałam córce ;) Opakowanie to typowa dla marki butelka, zamykana na klik. W uroczej kolorystyce błękitu i bieli, ozdobiona słodkim zwierzątkiem. Niestety, jest nieszczelna, za co zabiorę gwiazdkę. Zawsze porządnie wycieram i osuszam opakowanie chusteczką, kilka razy schowałam je do szuflady, gdzie leżało w poziomie i niestety ubrudzilo mi niemiłosiernie całą szufladę, wszystko się lepiło. Sam kosmetyk jest cudowny! Delikatnie, dziecięco pachnie. Ma typową dla olejków marki konsystencję, olejek, ale nie tłusty, nie jest smalcowaty. Szybko się wchłania, porządnie nawilża i odżywia delikatną skórę niemowlaka. Nawilżenie jest bardzo długotrwałe! Doceniam ten produkt szczególnie teraz, gdy córka nie zawsze jest cierpliwa i ucieka od smarowania, często ten etap omijam, a oliwka zapewnia nawilżoną skórę bez konieczności sięgania po nią każdego dnia. Bardzo tania, wydajna, zawsze dostępna w Rossku - jestem na tak, jeszcze gdyby tak tylko uszczelnić opakowanie :)

Olejek kupiłam w rossmannie skuszona składem, nie posiada on parafiny co jest dla mnie bardzo ważne oraz jego cena jest całkiem przystępna. 1/3 zużyłam do masażu bańką chińską i w tym celu jak najbardziej go polecam - daje fajny poślizg. Natomiast ta metoda okazało się nie do końca dla mnie więc resztę olejku zużyłam do demakijażu aby się nie zmarnował. W tym celu spisywał się również całkiem fajnie. Dość szybko i skutecznie rozpuszczał cały makijaż, nie miał problemów z tuszem do rzęs. Nie szczypie w oczy. Ma zapach ale dość delikatny, nie jest zbyt intensywny ani duszący. Olejek nie ma emulgator w składzie więc zmywam go z twarzy za pomocą dużego zmoczonego płatka. Nie używałam go do innych celów ale w kwestii masażu oraz demakijażu mogę jak najbardziej go polecić.

Stosuję do włosów (średniporowate) i włosy po takim zabiegu olejowania są jak jedwab! Miękkie, lejące się, łuski są domknięte, no po prostu same ochy i achy! Jakiś czas nie było jej w sprzedaży, wróciła na szczęście i kupiłam 3 buteleczki. :)

Olejków Babydream używam już wieeeele lat, co jakiś czas wychodzą nowe wersje i wówczas aktualizuję swoje opinie na wizażu w ramach nowego produktu dodanego do katalogu. Ja jednak nie widzę wielkiej różnicy, czy olejek ma dodatek aloesu, rumianku czy czegoś innego - jest po prostu świetnym, uniwersalnym produktem do masażu czy olejowania włosów. Ma krótki, przyjazny skład, choć w idealnym świecie nie byłby pewnie perfumowany i nie zawierałby trójglicerydów. Mimo wszystko, nie mogę o nim złego słowa powiedzieć. Dobrze natłuszcza skórę (zwłaszcza jest niezastąpiony po goleniu!), nadaje się jako podkład do masażu, nie powodując jednocześnie podrażnień czy zapchania porów skóry. Nie używam go co prawda do twarzy - do tej sfery mam inne produkty - ale do włosów już tak i świetnie się sprawdza jako uniwersalny, tani produkt do olejowania. Wiem, że dopiero co narzekałam na fakt, że jest perfumowany, ale mam duży sentyment do jego zapachu, może przez to, że używam go już tyle lat, a może jest po prostu zwyczajnie ładny. Owszem, trochę "dzieciowy", ale spokojnie może go używać dorosła osoba bez czucia się nie na miejscu. :) Butelka oczywiście typowo dzieciowa, ale dość wygodna, choć przez nieprzezroczyste opakowanie trzeba kontrolować stan zużycia produktu "na wyczucie". Generalnie uważam, że pod kątem stosunku ceny do jakości i dostępności kosmetyku (każdy Rossmann!), to jeden z najlepszych olejków na rynku i z tego powodu ciągle do niego wracam.

Oliwka babydream należy do moich ulubionych oliwek. Jest wielofunkcyjna, sprawdza mi się świetnie nie tylko do ciała, ale też do włosów. Wygodne opakowanie pomaga na wydobycie odpowiedniej ilości oliwki. Jest solidne, nigdy nie zdarzyło mi się aby oliwka się choć trochę wylała. Ma przyjemny zapach, na pewno umila aplikację. Bogaty skład z aloesem i olejem migdałowym. Świetnie nawilża skórę, świetnie mi się sprawdza po depilacji, ale nie tylko. Skóra zawsze jest świetnie nawilżona. Moje włosy po olejowaniu tym produktem są dopieszczone, wygładzone i świetnie błyszczą. Kochają olej migdałowy, ale także aloes. Polecam spróbować, jest niesamowicie wydajna i przynosi naprawdę spektakularne efekty.

Oliwki Babydream uwielbiam, kupuję je hurtem (mają dość długie daty ważności) i stosuję z wielką przyjemnością, zamiennie co by tobie urozmaicić pielęgnację. Do klasycznej wersji ostatnimi czasy dołączyła wersja z aloesem, intensywnie nawilżająca (w sam raz na zimę). #OPAKOWANIE Opakowanie jest takie jak wersji klasycznej, stanowią butla o pojemności 250ml, na zatrzask, z nieco niewygodnym "dziubkiem", który się trochę się brudzi, ale zawsze wycieram papierem i butla utrzymuje czystość. Szata graficzna jest podobna do pozostałych, to urocze zwierzętko na niebieskim tle, podoba mi się mimo, że dzieckiem już nie jestem. #KONSYSTENCJA Jest to typowa oliwka, która co ważne, nie jest tłusta, oblepiająca, ciężka, obciążająca jak to czasem się zdarza w tego typu produktach. Łatwo się rozprowadza, szybko się wchłania, nie brudzi ubrań, nie wsiąka w nie tylko w skórę. #ZAPACH Jest delikatny, ledwo wyczuwalny, na mój gust (węch) trochę podobny do wersji klasycznej. Mi się podoba, z reszta jak i pozostałe z serii. #DZIAŁANIE Oliwka u mnie stosowana jest do ciała po kąpieli. Sprawdza się rewelacyjnie, świetnie nawilża skórę, jest bardzo miękka, miła w dotyku, przyjemnie elastyczna. Przestaje być sucha, szorstka, za to staje się gładka, odżywiona, ukojona. Czuć poprawę kondycji, stanu. Smaruje się także po goleniu i nic się nie dzieje. Moja sucha skóra ciała jest naprawdę wdzięczna kiedy jej używam bo to po prostu widać. Działanie jest świetne i to za tak niską cenę. Dodatkowo szy ko się wchłania, nie zostawiając tłustego filmu na skórze. #NIEPORZĄDNE Mnie oliwka nie zapycha, nie obciąża, nie oblepia, nie obtłuszcza, nie podrażnia, nie powoduje jakiś reakcji alergicznych, nie mam po niej problemów z zaskornikami na plecach/dekolcie, nie ma krost, kiedy smaruję nogi po goleniu. Nie brudzi ubrań, nie zostawia tłustych plam. #SKŁAD Ma świetny skład, żadnej parafiny, tylko oliwa z oliwek, olejek migdałowy. Same dobroci, które dają super rezultaty przy regularnym stosowaniu. #WYDAJNOŚĆ U mnie stosowana codziennie wystarczy na około 3 miesiące, na zmianę z balsamem mam ją na dłużej. #CENA Za taką jakość jest niska, co więcej jak na oliwkę o pojemności 250ml, gdzie wiele innych to 200ml cena jest niewielka.

Oliwkę Babydream w wersji dla niemowląt i mam znam świetnie, jednak nigdy nie miałam wersji z aloesem. Podczas zakupów w Rossku wrzuciłam ją z ciekawości do koszyka. Muszę napisać na wstępie, że jestem z niej w pełni zadowolona, choć ten dodatek aloesu jest nieco mylący. Aloes znajduje się na samym końcu i to po składniku kompozycji zapachowej, trochę mnie to zawiodło. Niemniej jednak produkt jest świetny i warto się nim zainteresować. OPAKOWANIE Bardzo sympatyczne, o ładnej szacie graficznej i pięknej kolorystyce - biel i zieleń oraz słodki miś pięknie ze sobą współgrają. Opakowanie mimo ślicznego i zachęcającego wyglądu, podobnie jak w wersji dla dzieci i mam, jest małopraktyczne. Przy używaniu olejku łatwo je ubrudzić, wtedy całe jest tłuste i konieczne jest jego czyszczenie. Opakowanie z pompką byłoby idealne, ale i tak mu to wybaczam. Dodam jeszcze, że opakowanie jest łudząco podobne do klasycznej wersji – jedyną różnicą jest tylko zielony napis mówiący o dodatku aloesu. OLEJEK Jest wspaniały, stosuję go na kilka sposobów i nie zawiódł mnie jeszcze. Plusem jest dla mnie to, że jest bezbarwny, bo pozbawiony barwników. Skład jest świetny – same naturalne oleje. Jest więc przyjazny dzieciom alergikom oraz dorosłym lubiących taką formę kosmetyku do pielęgnacji ciała. Ma przyjemny zapach kojarzący mi się z klasyczną wersją oliwki tej marki. Olejek mimo wielu zastosowań jest bardzo wydajny. Dostaniemy go w Rossku za 9,99, co uważam za świetną cenę w porównaniu z efektami, składem, wydajnością. Produkt z pewnością jest wart uwagi. Stosuję go na kilka sposobów. 1. Dłonie i stopy Moje dłonie i stopy są wyjątkowo kapryśnie, mają tendencję do przesuszeń cały rok, a szczególnie w okresie zimowym, kiedy ciężko je okiełznać. Lubię nakładać olejek na stopy na noc i wmasowywać a na koniec ubieram skarpetki i idę spać. Rano stopy są wyraźnie wygładzone, miękkie i nawilżone. Podobnie z dłońmi, smaruję je olejkiem podobnie jak kremem do rąk, szczególnie na noc - rano są w o wiele lepszej kondycji. 2. Ciało Są dni kiedy odczuwam uczucie ściągnięcia skóry, potrzebuję dodatkowej porcji nawilżenia. Wtedy po kąpieli wmasowuję w skórę ten olejek - pomaga mi uzyskać równowagę, skórę jest nawilżona, miękka i gładka. 3. Włosy To mój prawdziwy hit do olejowania włosów. Stosuję go na sucho, bo moje włosy nie znoszą olejowania na mokro, dodaję czasem do odżywek, ale najlepiej sprawdza się solo. Nakładam go na całą noc lub na kilka godzin. Świetnie zmiękcza włosy, dociąża, wygładza. Po jego użyciu zdecydowanie mniej się puszą. Są gładkie, zdyscyplinowane i pełne blasku. PLUSY + wielozadaniowość + świetnie nawilża, wygładza zmiękcza + bez zapachu, barwników + dobry skład + tani + do kupienia w każdym Rossmannie MINUSY - opakowanie, ale mogę mu to wybaczyć - ekstrakt z aloesu na końcu składu

Kolejny dobry olejek do pielęgnacji ciała. Bezzapachowy, niedrogi i całkiem wydajny pod warunkiem, że przełoży się go do innego opakowania. Z tego zbyt dużo olejku wylewa się niepotrzebnie, a samo opakowanie zbyt szybko się brudzi. Co do jego działania, to jestem zadowolona. Olejek nie jest ciężki, całkiem szybko się wchłania, ale wiadomo, że i tak jakiś tłusty film na skórze pozostawi. Fajnie nawilża, regeneruje i odżywia skórę, jednak nie jest to aż tak silny efekt, jak w przypadku innych olejków, z którymi miałam do czynienia. Z tego powodu nie kupię ponownie, ale jeśli nie masz dużych problemów z przesuszaniem skóry i lubisz bezzapachowe kosmetyki, to serdecznie polecam.

Uwielbiam oliwki Babydream, więc jak tylko wyszła nowa linia z dodatkiem aloesu, to musiała wpaść w moje rączki. Pojemność to 250 ml, a cena wynosi 9,99 zł. Oliwka jest zdecydowanie mniej perfumowana niż jej rodzeństwo. Nie pachnie bobasem. To jest świetne, bo jednak zapachy tamtych bywały w końcu męczące i uciążliwe a tu prawie nic nie czuć. Formuła nie jest toporna i bardzo tłusta. W porównaniu z innymi oliwkami BD ta momentalnie się wchłania i jest niesamowicie lekka. Zawsze oliwki używam na mokre ciało po wyjściu spod prysznica i wycieram się ręcznikiem by nie czekać aż wsiąknie. Przy tej oliwce ciało nie jest tak natłuszczone a skóra tak niesamowicie gładka jak przy jej rodzeństwie. Lepiej od razu nakładać na suchą skórę. Moja skóra obecnie jest trochę sucha od opalania, więc potrzebuje aktualnie sporej dawki nawilżenia. No i niestety np. na łydkach muszę się jeszcze dodatkowo dosmarowywać. Przy jej rodzeństwie nie miałam takiej potrzeby. Na pewno spodoba się osobom ze skórą która nie jest jakoś bardzo sucha lub które lubią oliwki, ale latem odpuszczają je sobie, bo są zbyt toporne. To jest mega lekka i błyskawicznie się wchłania. Stosowałam ją kilka razy do olejowania, jednak na moich włosach nie robi nic. Moje włosy uwielbiają tą niebieską wersję dla bobasów i wersję dla mam , a ta kompletnie na nie nie działa. Skład: *Helianthus Annuus Seed Oil - olej słonecznikowy ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące, *Caprylic/Capric Triglyceride - emolient o właściwościach natłuszczających, Prunus Amygdalus Dulcis Oil -olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca, *Olea Europaea Fruit Oil - substancja pochodzenia naturalnego, oliwa z oliwek, substancja natłuszczająca, nawilżająca, regenerująca, pozostawiająca na skórze film ochronny, *Helianthus Annuus Hybrid Oil – hybrydowy olej słonecznikowy, emolient, Tocopheryl Acetate- pochodna witaminy E , posiada właściwości wolnorodnikowe, nawilża, uelastycznia, *Parfum, *Aloe Barbadensis Extract - wyciąg z aloesu, właściwości nawilżające, wygładzające, łagodzące. Nie wiem jak sprawdzi się u dzieci, ale u dorosłych, którzy nie lubią tłustych, topornych oliwek będzie idealna. Nie wiem czy kupię ją ponownie, ale supr że producent stworzył lżejszą wersję.