Dzieckiem nie jestem już od bardzo dawna, ale zdecydowałam się w aptece na ten właśnie produkt "od pierwszego dnia życia" z polecenia bliskiej osoby borykającej się z suchą skórą. Oczywiście balsam Eloderm przeznaczony jest dla wszystkich, którzy mają problem z przesuszeniami, atopowym zapaleniem skóry czy wrażliwością. Preparat występuje w dwóch wersjach - 400 ml z pompką oraz 200 ml w tubie.
Ogólnie rzecz biorąc skórę ciała mam normalną, na co dzień nie sprawia kłopotów z suchością, nie jest też atopowa ani wrażliwa. To ma co mi ten preparat? Otóż jesienią moje bezproblemowe zwykle łydki mają zwyczaj zmieniać klimat na pustynny. Robią się suche aż do niekomfortowego swędzenia, ponadto nie lubią się wtedy z mocno perfumowanymi preparatami, które nagle działają drażniąco. Wiosną jest już dobrze, ale jesień i zima wymagają na tym konkretnym obszarze specjalnych środków. Nie lubię tłustych, opornie wchłaniających się mazi, ale zapewniono mnie, że ten balsam będzie znośny. Faktycznie, polubiliśmy się.
Eloderm opisany jest jako kosmetyk bezzapachowy, ale wiadomo, że coś tam się zawsze wyniucha, jakąś kremowość, to taka czysta, ledwie wyczuwalna woń. Dla mnie na plus. Balsam koloru białego ma idealną konsystencję dla osób, które potrzebują czegoś treściwego, ale jednocześnie nie przepadają za tłustymi formułami. Wcale nie jest bardzo gęsty, łatwo się rozsmarowuje i dobrze wchłania, nie bieli, a pozostawiona warstwa ochronna jest delikatna, jak po wysmarowaniu się kremem, a nie na przykład wazeliną. W mój gust taki produkt trafia bez pudła, ale dla kogoś z ekstremalnie suchą skórą, kto lubi olejki i bardziej tłustą warstewkę na ciele, to może być za mało.
Skład jest dobry, choć nie taki znowu idealny, akurat mnie w żaden sposób nie zaszkodził. Natomiast doceniam obecność kilku łagodzących, ochronnych komponentów. Trudno mi ocenić wydajność, ponieważ stosuję Eloderm wyłącznie na łydki i po ponad miesiącu użytkowania opakowania 200 ml mam jeszcze dużo.
Podsumowując: balsam poprawia stan mojej skóry, zniknęło swędzenie i szorstkość. Formuła jest zarazem lekka i treściwa, zostawia przyjemną, nie klejącą się powłokę. Moim zdaniem Eloderm będzie w sam raz dla skóry suchej, ale raczej nie dla bardzo suchej. Ja jestem zadowolona i zamierzam paćkać się w dalszym ciągu.