Cosrx Centella Water Alcohol Free Toner Toner do twarzy

Szukając toniku do mojej wrażliwej skóry, natrafiłam na Cosrx Centella Water Alcohol Free Toner i od razu stał się moim ulubieńcem. To bardzo delikatny, ale skuteczny produkt. Nie podrażnia skóry, ponieważ nie zawiera alkoholu, co jest dla mnie ogromnym plusem. Dzięki Centella Asiatica w składzie, skóra jest ukojoną i zauważyłam, że zaczerwienienia oraz podrażnienia znacznie się zmniejszyły. Tonik świetnie sprawdza się codziennie, zarówno rano, jak i wieczorem. Daje uczucie świeżości i nawilżenia, nie powodując uczucia ściągnięcia. Dodatkowo, znajduje się w plastikowej butelce, która wydaje się być wykonana z lepszego plastiku, co sprawia, że jest bardziej trwała. Ma także dobrze rozpylający atomizer, dzięki czemu aplikacja jest wygodna i równomierna. Jedynym minusem może być dosyć wysoka cena, ale biorąc pod uwagę jakość produktu, jestem w stanie to zaakceptować.

Stosuję tę esencję już od 4 miesięcy, ale pierwsze efekty zauważyłam już po około dwóch tygodniach. Moja skóra stała się bardziej nawilżona, elastyczna i wygładzona, a drobne podrażnienia szybciej się goiły. Nie spodziewałam się, że produkt na bazie śluzu ślimaka tak dobrze sprawdzi się przy mojej tłustej cerze, ale okazał się strzałem w dziesiątkę! Konsystencja i aplikacja Esencja ma lekką, żelową konsystencję, która szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy, choć przez chwilę można poczuć lekką lepkość – to jednak znika po nałożeniu kremu. Jest bardzo wydajna, bo wystarczy dosłownie kilka kropli na całą twarz. Efekty po dłuższym stosowaniu ✔ Nawilżenie – skóra jest bardziej miękka i nie odczuwam ściągnięcia po myciu twarzy ✔ Regeneracja – pomaga w gojeniu drobnych podrażnień i wyprysków ✔ Wygładzenie – po kilku tygodniach zauważyłam bardziej jednolity koloryt skóry ✔ Działa na cerę tłustą – nie obciąża skóry, nie powoduje przetłuszczania Czy zapycha? Mam cerę tłustą, skłonną do zapychania i na szczęście nie zauważyłam żadnych negatywnych skutków. Wręcz przeciwnie – skóra jest bardziej zrównoważona, wygląda zdrowo i ma naturalny blask. Podsumowanie Jeśli szukasz esencji, która nawilży, ukoi i przyspieszy regenerację skóry, a przy tym sprawdzi się nawet przy tłustej cerze – to świetny wybór. Bardzo wydajny, dobrze współpracuje z innymi kosmetykami i daje długotrwałe efekty. Na pewno zostanie ze mną na dłużej!

Jeśli chcesz pozbyć się trądziku i zacząć swoją przygodę z koreańską pielęgnacją, to to serum może być dobrym wyborem. Ma lekką, nieklejącą konsystencję i łatwo się wchłania, więc sprawdzi się na start. Nie jest super nawilżające, ale przy regularnym stosowaniu pomaga z przebarwieniami. Nie zdziała cudów w pojedynkę, ale jako wsparcie w pielęgnacji – jak najbardziej. Najważniejsze to zrozumieć swoją skórę i się nie poddawać! Ja też walczę z cerą – jest lepiej, ale nie będę wciskać kitu, że poprawa przychodzi od razu, bo tak nie jest. Szukanie odpowiednich kosmetyków to proces, więc nie martw się, jeśli coś nie działa od razu. Trzeba próbować i dostosowywać pielęgnację do siebie.????????????????

Tonik jest zamknięty w plastikowej butelce z atomizerem. Bardzo wygodne i lubiane przeze mnie rozwiązanie. Koszt to około 55 zł. Dokonałam zakupu pod wpływem pochlebnych opinii na YouTube i nie żałuję :) Atomizer rozpyla delikatną mgiełkę. Ta forma aplikacji dodatkowo zapewnia dużą wydajność. Produkt pomaga pozbyć się uczucia ściągnięcia skóry. Nie pozostawia lepkiej powłoki, jest niewyczuwalny. Nie ma za bardzo zapachu. Nie powoduje szczypania ani nie wywołuje podrażnień, a sporo produktów właśnie tak zachowuje się w zetknięciu z wrażliwą cerą z zaburzoną warstwą hydrolipidową. Gdyby nie ta wysoka cena, myślę, że wracałabym do tego toniku regularnie.

Tonik kupiłam w drogerii Pigment. Szukałam czegoś do mojej kapryśnej, mieszanej cery, bez alkoholu (wysusza) i bez gliceryny (często mnie zapycha). Dodatkowo ponieważ miałam trochę rozdrapanych krostek, chciałam czegoś co pomoże im się zagoić. Opakowanie - plastikowa buteleczka z atomizerem. Atomizer działa do końca bez zarzutu. Mgiełka jest w sam raz, dobrze pokrywa twarz a jednocześnie nic nie ścieka. Zapach - delikatny, prawie niewyczuwalny. Działanie - lekko odświeża. Nie ściąga skóry, ani nie podrażnia. Niestety dość mocno szczypie w oczy, bez względu na to jak mocno ja zamykałam w czasie aplikacji, zawsze coś trochę szczypało. Po dużej zawartości ekstraktu z Wąkroty Azjatyckiej spodziewałam się lepszego działania kojąco-regenerującego a tutaj raczej było tylko odświeżenie, delikatne nawilżenie i tyle. Wydajność - bardzo wydajna, opakowanie starczyło na 2 miesiące. Podsumowując - można spróbować, nie zaszkodzi, nie pomoże.

Mam cerę tłustą wyregulowaną, bardzo skłonną do trądziku, mam 27 lat. W tej chwili już mam tylko okazjonalne pryszcze. Trafiłam na dobrą promkę w polskim sklepie tego toniku, a akurat miałam posuchę tonikową. Ucieszyłam się więc, bo zawsze jakoś omijałam cosrx, wydawał mi się jakiś taki meh. Porwałam więc za całe 43 zeta tę butelkę z myślą " ten skład jest taki prosty, że nie będzie żadnych fajerwerków, ale robota będzie zrobiona". No i dokładnie tak jest. Centella ma koić, tonik nawadniać. Dokładnie to się dzieje. Spray jest bardzo dobry, a tonik wydajny - nie muszę go dużo używać, by uzyskać pożądany efekt nawodnienia. To nie jest produkt, który będzie wywoływał szybsze bicie serca. To nie jest tonik, za który dam się pokroić. To ta sama grupa, co PKY essence toner: bardzo prosty, bezpieczny skład i formuła, do której będę wracać, gdy cokolwiek pójdzie nie tak, albo będę potrzebowała czegoś zaufanego do uspokojenia i zbalansowania mojej cery. Tylko tyle i aż tyle. Więc świetnie, jest to dokładnie taki rodzaj produktów, które najtrudniej znaleźć cerze trądzikowej. Cieszę się więc z tego zakupu i wróżę mi i tonikowi cosrx centella długoletnią przyjaźń (ale tylko na promkach, bo jednak trochę grażyna).

Koreański toner o bardzo prostym składzie opartym o wyciąg z wąkrotki jest po prostu idealnym przyjacielem każdej skóry :) Na mojej problematycznej sprawdza się cudownie, koi, ma przeciwtrądzikowe właściwości, jest delikatny i nawilżający. Nie lepi się w porównaniu do wielu toników drogeryjnych... Uwielbiam też opakowanie (mgiełka, którą mogę spsikać buzię i nie trzeba używać płatków kosmetycznych). Dla mnie ten tonik to taki basic pielęgnacyjny, dlatego jestem w trakcie 3 opakowania. Polecam po stokroć!

Polecam toner, ze względu na łatwość aplikacji: wystarczy spryskać twarz i palcami wklepać nadmiar i poczekać aż się wchłonie albo na wilgotną twarzy aplikować dalszą pielęgnację. Fajny, zapach, delikatny, nie zapycha, cena taka dość spoko. Jedynie trzeba uważać na oczy, bo jak się spryska, to szczypie, także unikać :)