Cafe Mimi Szampon do włosów kręconych `Posłuszne loki` 

Szampon dedykowany kręconym włosom ale myślę że tym z puszącymi się włosami, wysokoporom czy wydobywającym skręt też moze się sprawdzić. Niska cena zachęca do wypróbowania, jeśli się nie sprawdzi można zużyć jako żel pod prysznic. U mnie na średnioporach też dał radę, dobrze domywa i fajnie pachnie. Cena atrakcyjna.

Szampon mi się spodobał ze względu na dodatki i dedykację dla kręconych włosów. Po pierwszym użyciu byłam zadowolona ale już kolejne uczyniło go dla mnie kosmetycznym bublem. Powoduje straszne swędzenie i nawet mam wrażenie, że wypada mi więcej włosów. Podarowałam go mężowy, który też ma kręcone włosy , i któremu zazwyczaj nic nie przeszkadza i u niego wystąpił ten sam efekt ! Normalnie pomyślałabym, że to wina SLS ale tż używa czasami drogeryjnych szamponów z SLS i nic takiego u niego się nie dzieje.... Dla mnie to nietrafiony produkt.

Zakupiłam szampon w Lidlu po przetestowaniu scrubu tej samej firmy. Od razu uprzedzam, że nie mam włosów kręconych lecz falowane z tendencją do puszenia się na końcach, natomiast moja skóra głowy jest wrażliwa, szybko się przetłuszcza i większość ogólnodostępnych szamponów powoduje u mnie swędzenie i szybkie przyklapnięcie włosów. Szampon Cafe Mimi ma lekką, żelową konsystencję, delikatny zapach, a jego opakowanie, któremu można nadać drugie życie, fajnie prezentuje się na półce. Po jego użyciu włosy mam miękkie, delikatne, ładnie się układają, głowa nie swędzi, końcówki są nawilżone, nie mam problemu z rozczesaniem a często nie używam po tym szamponie ani odżywki, ani maski. Cena ok 7 zł stawia go ponad wszelkimi drogeryjnymi szamponami, skład też ma przyzwoity. Na pewno kupię ponownie.

Jestem posiadaczką włosów falowanych, typ 2B. Szampon zakupiłam zupełnym przypadkiem, bez dokładniejszego wczytywania się w skład przed jego nabyciem i niestety był to błąd. Produkt zawiera SLS i sól i mimo że znajdują się na dalszych miejscach na liście składników, niestety te dodatki nie pozostały obojętne dla moich fal. Po użyciu tego kosmetyku włosy były niestety w wyraźnie gorszej kondycji, stały się przesuszone i matowe. Dodatkowo, szampon podrażnił moją skórę głowy. Producent reklamuje kosmetyk jako produkt delikatny - niestety nie jest taki. Dawałam mu kilka szans i za każdym razem efekt był marny. Sytuację nieznacznie poprawiło rozcieńczenie szamponu i mycie "metodą kubeczkową", ale nadal nie jest to produkt do stosowania na co dzień (dla kręconowłosych) i nie wrócę do niego ponownie.

Szampon Cafe Mimi zaintrygował mnie podczas zakupów w Naturze swoim dosyć nietypowym opakowaniem oraz nieznaną mi dotychczas nazwą marki. Ze względu na to, że lubię testować nowe kosmetyki, kupiłam i szampon, i odżywkę z serii do włosów kręconych. Moje włosy są falowane (prawdopodobnie 2b, ale bywają mniej lub bardziej pokręcone). Ten szampon, wraz z odżywką, stały się jednymi z moich ulubionych kosmetyków. Moje włosy po nich są odżywione, miękkie.

...w fatalnym opakowaniu. Bardzo polubiłam tę kubełkową serię Cafe Mimi. To nie tylko kosmetyki do włosów, także świetne produkty do twarzy. Ten szampon jest po prostu dobry. Porządne myjadło, które dobrze zmyje z włosów i skóry głowy wszelkie pozostałości po stylizatorach, piankach, żelach czy kremach, których kręconowłose używają na co dzień. Dla mnie bardzo istotne jest, by przy każdym myciu pozbywać się tych resztek z głowy. Nie dla mnie delikatna pielęgnacja, mycie odżywkami czy no poo. Moja skóra musi być umyta, najlepiej to slesem. Dlatego właśnie sles w tym szamponie mi nie straszny. W składzie jest też kokobetaina, która łagodzi 'agresywność' sodium laureth sulfate. Piana? Jest. Nie jakaś nie wiadomo jaka, ale jest, całkiem fajna i puszysta. Dzięki temu wystarczy naprawdę niewielka ilość kosmetyku, by umyś gęste i długie włosy (aktualnie może nie jakieś długie, bo ledwo przed ramiona, ale jeszcze miesiąc temu miałam loki do połowy pleców, więc już długość dość konkretna). Czy ten szampon robi coś ze skrętem? Nie. Ale też i nie taka jego rola. Opakowanie tragiczne - to standardowy zakręcany kubełek. Niestety wybieranie z niego rzadkiego szamponu jest problematyczne, kosmetyk przelewa się przez palce i w związku z tym ląduje wszędzie, tylko nie na włosach - na ścianie prysznica, na podłodze, na szybie. Ale na plus na pewno biodegradowalność opakowań Cafe Mimi - ja swoje kubełki przerabiam na przejściowe doniczki na sadzonki pieniążka :D Porządny szampon. Trzeba wziąć pod uwagę, że nie nada się do pielęgnacji metodą CG i ma sles w składzie. Ale jest to naprawdę porządny kosmetyk i o ile nie boisz się, droga Użytkowniczko, slesów w składach, to bierz, powinnaś być zadowolona ;)