Nivea Pure Detox Micellar, Łagodny micelarny szampon detoksykujący z organiczną zieloną herbatą i limonką 

Mam bardzo problematyczną skórę głowy, od ponad dziesięciu lat chodzę do dermatologów i męczę się ze swędzeniem, uczuleniami i łojotokiem. Jak dotąd, jedynym tolerowanym przeze mnie szamponem było czarne mydło Agafii, ale tym razem zmęczona tą monotonią, sięgnęłam po specyfik od Nivea. I ku mojemu zaskoczeniu, skóra przyjęła go bardzo dobrze. Stał się moim nowym szamponem nr 1. Bardzo dobrze oczyszcza, pieni się, pachnie świeżo i cytrusowo. Włosy po umyciu są gładkie, puszyste, nieobciążone. A co najważniejsze, nie wywołuje swędzenia i krost. Nie uczula również skóry na mojej twarzy, tak jak większość szamponów-domestosów.

Bardzo lubię gdy szampon mocno i skutecznie oczyści moje włosy a do tego przyjemnie pachnie i włosy po myciu się nie plączą. Wszystkie niemalże te cechy odnalazłam właśnie w tym szamponie micelarnym, który dodatkowo dobrze się pieni i nie potrzeba dużo jego ilości, ma wygodne i bardzo poręczne opakowanie a do tego nie narusza mocno mojego portfela

Sama nie wiem, co mam myśleć. Pieni się, myje włosy, ładnie i świeżo pachnie. Ale odnoszę wrażenie, że moje włosy się z tym szamponem nie polubiły. Są jakby pozbawione blasku, trochę twardsze w dotyku. Miałam wersję niebieską i było ok, ta zielona jednak jest nie dla mnie.

Przetestowałam chyba wszystkie szampony mineralne z Nivea. Ten jest wysoko w czołówce. Po tym produkcie widziałam największą różnicą w stanie włosów, które były nawilżone, miękkie w dotyku i wyraźnie odświeżone. Kombinacja zielonej herbaty i limonki działała orzeźwiająco w letnie dni.

Generalnie produkt jest ok. Fajnie pachnie i włosy po umyciu są odświeżone. Zapach nie utrzymuje się na włosach, ale tak samo efekt odświeżenia włosów nie trwa jakoś specjalnie długo - nie zauważyłam poprawy w stosunku do tego, jak włosy zachowywały się wcześniej. Nie zauważyłam też, żeby włosy były po nim bardziej nawilżone lub przesuszone - po prostu brak efektów. Szampon jest dosyć wydajny, a opakowanie jest spore i wygodne. Cena nie jest najniższa, więc kupiłam go, gdy był akurat na promocji. Jest dostępny w drogeriach i hipermarketach.

Używałam wcześniej niebieskiego szamponu z tej samej serii, który sprawdzał się bardzo dobrze. Kupiłam dla odmiany ten, skuszona również promocją. Niestety się mocno zawiodłam. Owszem, szampon dobrze domywa skórę głowy, jednak nic poza tym.

Wcześniej używałam mocniejszej wersji z melisą cytrynową no i tamta to faktycznie był taki rypacz skóra już po jednokrotnym umyciu aż skrzypiała pod palcami, ale nie przetłuszczała mi się szybko i włosy potrafiły być świeże nawet 4 dni. Ten szampon jest zdecydowanie łagodniejszy i nadaje się do częstego używania delikatnie oczyszcza, nie podrażnia i nie wysusza jednak u mnie nie dość że nie ograniczył przetłuszczania się skóry głowy to mam wrażenie że wręcz jeszcze wzmógł je już na drugi dzień od umycia włosy są tłuste. Podsumowując fajny delikatny szampon aczkolwiek do niego nie wrócę z racji tego iż włosy mi się szybciej po nim przetłuszczają.

To pierwszy szampon micelarny jakiego używam. Jest zamknięty w wygodnej, dużej butelce z zamknięciem na klik. Ma świeży limonkowy zapach, nie potrzeba wiele żeby porządnie umyć włosy, pieni się bardzo dobrze. Domywa wszystkie zanieczyszczenia i pozostawia włosy odświeżona, czyste i puszyste. Natomiast z minusów, przesusza końcówki włosów i skórę głowy, a mam włosy wymagające codziennego mycia, przetłuszczające się. Nie nawilża, jak obiecywał producent. Dla mnie nie nadaje się do codziennej pielęgnacji, mogę go stosować najwyżej kilka razy w tygodniu. Poszukam czegoś bardziej odpowiedniego do mojego typu włosów.

Bardzo lubię ten szampon. Jest łagodny dla skóry i włosów, jednocześnie świetnie oczyszcza z zanieczyszczeń. Moje włosy szybko się przetłuszczają, a ten szampon świetnie sobie radzi z ich myciem. Ma przyjemny zapach, jego konsystencja szybko się pieni. Nie obciąża dodatkowo włosów, za co jest dla mnie jeszcze lepszy! Polecam, fajny na lato!

Śmieszna sprawa z tym szamponem - kiedy zaczęłam go używać byłam pewna, że dam mu ze dwie gwiazdki jako prawie bublowi, ale z czasem wybaczyłam największą wadę i dostrzegłam kilka plusów. Może zacznę od tej wady. Szampon powoduje, że moje włosy są miękkie, ale w takim niefajnym sensie. Nie są śliskie ani sypkie, tylko jakieś takie posklejane (naprawdę trudno mi znaleźć bardziej adekwatne określenie), trudne do przeczesania palcami. Właściwie nic nie plącze mi włosów, nie potrzebuję odżywek, aby je rozczesać i dlatego zdarza mi się stosować szampony samodzielnie, bez niczego więcej. Gdy pasma fikają i się puszą pacyfikuję je, ale nie zawsze jest to konieczne. Tymczasem Nivea Pure Detox bez odżywki, jak wspomniałam, spisuje się u mnie średnio. Początkowo nie był łaskaw zostawić nawet cienia połysku, ale z czasem się poprawił i potrafił zabłysnąć. Z nieco splątaną szopą i wrogo nastawiona do produktu nie doceniłam początkowo cytrusowo-zielonego zapachu. Żadnej słodyczy, to jest rześki aromat limonki z odrobiną herbaty. Świetny, energetyzujący i zostający na włosach, dopóki nie wyschną - nie używam suszarki, więc dość długo delektuję się tą świeżością. Mycie to przyjemność nie tylko ze względu na zapach, szampon doskonale się pieni i łatwo spłukuje. To klasyczna receptura zawierająca sles, ale używam takich produktów "od zawsze" i nie widzę, aby szkodziły mi w jakikolwiek sposób. Mam za to wątpliwości, czy z racji obecności tego składnika szampon można nazwać łagodnym, ale tu już musieliby się wypowiedzieć wrażliwcy. Im dłużej używałam szamponu, tym bardziej przymykałam oko na to, że muszę łączyć go z odżywką, inaczej palce ugrzęzną mi w odruchowo przeczesywanej czuprynie. Im dalej w las tym więcej połysku, a zapach zjednał mnie sobie najszybciej. Przede wszystkim jednak Pure Detox Micellar doskonale oczyszcza skórę głowy, a mam włosy przetłuszczające się u nasady i suche na końcach. Ta tłusta frakcja lubi się z szamponem Nivea, ponieważ dzięki niemu włosy są świeże przez dwa dni. Jak na kosmetyk do każdego rodzaju włosów (a nie dedykowany przetłuszczającym się) to dobry wynik. A zatem bez odżywki się raczej nie obejdzie (na co pewnie tylko ja kręcę nosem), ale porządne oczyszczanie, stosunkowo długa świeżość po myciu i cudowny zapach są niezaprzeczalnymi atutami, które z planowanych dwóch gwiazdek zrobiły cztery.

Mam włosy wysokoporowate, na końcach rozjaśniane, grube, długie, z racji zaburzeń hormonalnych mają też skłonność do nadmiernego wypadania. Szampon jak to szampon, niby ma myć i większości osób to wystarczy. Ja wymagam od szamponu też delikatności i skutecznego domywania, przy jednoczesnym braku ekstremalnego wysuszenia skóry głowy i włosów. Ten szampon,poza atrakcyjną szatą graficzną i dużą pojemnością, w zasadzie nie wyróżnia się niczym specjalnym. Domywa średnio, podrażnia skórę głowy i powoduje łupież (a jestem po pełnej kuracji aptecznym specyfikiem i inne szampony nie powodowały u mnie nawrotów łupieżu).Nie wysusza, ale też nie nawilża. Fakt, ma bardzo odświeżający zapach, który zdecydowanie uprzyjemnia jego stosowanie, jednak przez jego właściwości myjące jest też dosyć niewydajny mimo sporej pojemności. Opakowanie wygodne, z bezpiecznym zamknięciem na "klik", które jednak łatwo otworzyć nawet osobom z długimi paznokciami. Skład jest średni, co wrażliwszym, a szczególnie kobietom w ciąży, odradzam (SLS, PEGi). Podsumowując - spróbować można, przyjemnie się go stosuje. Ale nie jest to produkt za którym tęsknimy gdy się skończy bądź zaopatrujemy się na zapas. Poprawny, jednak dyskwalifikuje go brak nawilżenia włosów i brak poczucia domycia czupryny.

Do zakupu skusiła mnie cena na promocji - z 18zl na 11 - i obietnica producenta, że szampon jest delikatny dla skóry głowy. Używanie go, u mnie skończyło się porażką... Po kilkukrotnym użyciu skóra swędziała mnie niemiłosiernie, pojawiły się rany, na dodatek dostałam łupieżu, a końcówki zaczęły się kruszyć jak nigdy... :/ Nie polecam.

Szampon zamknięty plastkiwoej, przezroczystej, wygodnej w użyciu butelce. Szapon jest dość gesty, jest przezroczysty i ma niezwykle odświeżający, przyjemny zapach. Wydaje mi się, że mozeon wielu osobom przypaść do gustu. Fajnie odświeża w czasie lata i upałów. Szampon jest gesty, więc jednocześnie jest wydajny. Wystarczy odrobina, żeby umyć dokładnie całe włosy. Szampon dobrze się pieni i łatwo wypłukuje z włosów. Zaraz po umyciu włosy są fajnie odświeżone, ładnie uniesiony unasady, sypkie i błyszczące. Zapach zostaje na włosach nawet następnego dnia. Po dłuższym stosowaniu szamponu zauważyłam,, że skóra mojej głowy j włosy zaczęły się delikatnie przesuszać. Moim zdaniem szampon jest fajny, raczej będę go jeszcze używać, ale na zmianę z inny nawilżającym szamponem. Jeśli chodzi ocenę, to moim zdaniem jest ok. Plusem jest też dostępność.

Włosy myje codziennie i tak też używałam tego szamponu. Opakowanie bardzo estetyczne, konsystencja szamponu przyjemna, jest dość wydajny. Największy plus to piękny zapach! Mam długie, cienkie włosy, których szampon nie obciążał. Dobrze domywa głowę oraz włosy. Szkoda, że w składzie ma SLS.

Zdecydowanie na plus obłędny zapach, lekka konsystencja, która lekko się pieni oraz dostępność. Jednak z minusów nie zauważyłam jakiegoś mocnego nawilżenia włosów i SLS w składzie co jest tragedią oraz nie przedłuża świeżości włosów. Podsumowując niestety bardzo słabo ze względu na skład i brak działania.

Szampon w raz z kilkoma innymi kosmetykami dostałam od producenta w prezencie, ale muszę przyznać że miałam zamiar go kupić. Moje włosy ostatnio zaczęły się bardzo przetłuszczać u nasady i miałam nadzieję że ten szampon przedłuży ich żywotność o jeden dzień. Niestety tak się nie stało, ale produkt ma kilka innych zalet. Opakowanie to przeźroczysta, duża butla o pojemności 400 ml. Na pierwszy rzut oka wydaje się wielka, ale kiedy zaczęłam go stosować, zaczęło go bardzo szybko ubywać, więc wydajność nie jest tak duża jak mogłoby się wydawać. Moim zdaniem trzeba go użyć więcej niż innych szamponów aby dobrze spienić włosy ( dodam, że mam włosy za ramiona). Opakowanie ma zamykanie na klik co jest mega wygodne, ponieważ jest duże i nie sprawia żadnych problemów. Sam szampon jest przeźroczysty o konsystencji takiej w sam raz, nie mam zastrzeżeń co do tego. Zapach jest bardzo przyjemny i naprawdę go lubię. Połączenie zielonej herbaty i limonki sprawdza się rewelacyjnie. Zapach jest rześki i dodaje energii. Mycie włosów tym szamponem jest bardzo przyjemne. Działa delikatnie na skórę głowy mimo obecności SLS w składzie. Co do przedłużenia świeżości włosów o jeden dzień to niestety ten szampon nie działa. Nawet zauważyłam że włosy przetłuszczają mi się szybciej niż przy użyciu innych szamponów. Zauważyłam że po spłukaniu włosów pozostaje na nich delikatny filtr i być może to jest właśnie przyczyną ich szybkiego przetłuszczania. Moim zdaniem szampon nadaje się tylko i wyłącznie do codziennego stosowania. Niemniej jednak włosy zaraz po umyciu wyglądają naprawdę ładnie, są dobrze oczyszczone, odżywione i bardzo sypkie. I co jest ważne są uniesione u nasady. Końcówki nie są przesuszone a fajnie nawilżone. Podsumowując to całkiem fajny szampon do codziennego stosowania. Nie przesusza włosów, ale też nie przedłuża ich świeżości. Raczej go więcej nie kupię i poszukam czegoś co sprosta moim oczekiwaniom.

Nie miałam nigdy tak fatalnego szamponu. To co dzieje się z włosami już od pierwszego mycia jest straszne. Nie dość, że szampon ten nie domywa to pozostawia włosy bardzo nieprzyjemne w dotyku, suche niczym siano. Wyglądają jakby cała woda została wyciągnięta z kosmyków.

Muszę zacząć od zapachu, który bardzo przypadł mi do gustu. Połączenie zielonej herbaty i limonki jest bardzo odświeżające i energetyzujące. Szampon dobrze się pieni. Wystarczy niewielka ilość do porządnego umycia włosów, dzięki czemu produkt ten jest bardzo wydajny i wystarczy na długo. Dobrze się wypłukuje. Włosy oraz skóra głowy jest dobrze oczyszczona ale w delikatny sposób. Podoba mi się przezroczysta buteleczka ponieważ widzimy ile produktu zostało. Szata graficzna jest minimalistyczna ale zawiera potrzebne informacje. Szampon jest łatwo dostępny. Plusem jest również bardzo duża pojemność.