Ziaja Pielęgnacyjny przysmak, Karmelizowany peeling cukrowy `Straszliwa słodycz - Dynia z imbirem` 

Peelingi z Ziai mnie zawsze kusiły ze względu na zapachy i przyciągające wzrok opakowania. Ale wiedziałam, że zawierają parafinę, której unikam, bo nie znoszę tłustej warstwy, którą zostawia. Na wersję dyniową jednak się zdecydowałam, bo był listopad, a do darmowej przesyłki brakowało mi kilka zł. No i już wiem, że pozostałych peelingów Ziai nie wypróbuję. Jedyną, ale na tyle przeszkadzającą mi, wadą tego produktu jest ta nieszczęsna parafina w składzie, która pozostawia na skórze (i nie tylko, bo na ręcznikach też) okropnie tłustą warstwę. Szkoda, bo to fajny peeling. Zapach jest w porządku, przyjemny, słodki, choć niekoniecznie dyniowo-imbirowy. Ma odpowiednią, zwartą konsystencję, która dobrze trzyma się skóry i nie spada podczas zabiegu. Peeling jest napakowany po brzegi drobinkami cukru, co czyni go skutecznym zdzierakiem. Skóra po użyciu jest bardzo gładka. Tłustość znika częściowo po wytarciu ręcznikiem, bo po prostu na nim zostaje. Wiem, że parafina jest bezpiecznym emolientem, który działa ochronnie na warstwę hydrolipidową i to czuć, bo skóra na drugi dzień wydaje się nawilżona, no ale ja po prostu nie cierpię tej tłustości, więc z żalem odpuszczam sobie te peelingi.

Peeling ma prześliczny zapach, ale jest on niestety mało wyczuwalny na skórze po użyciu, więc można się nim cieszyć jedynie podczas aplikacji. Jest to peeling cukrowy, więc granulki się rozpuszczają, skóra jest po nim miękka i pozostawia on taką fajną powłoczkę na skórze, myślę, że jest to zasługa wosku pszczelego w składzie. Granulki się szybko rozpuszczają, więc nie jest to mocny peeling, no i też jest to jedynie peeling mechaniczny, a nie chemiczny, ponieważ nie posiada żadnych substancji złuszczających. Ja borykam się z rogowaceniem okołomieszkowym, bardzo silnym na nogach i ramionach i niestety ten peeling w żadnym stopniu z tym nie pomaga, ale też producent tego nie obiecuje. Podsumowując spoko.

Zapach typowo jesienny, choć bardziej czuć dynię niż imbir. Długo utrzymuje się na skórze. Nie zaliczę go do gruboziarnistych peelingów, natomiast ma bardzo treściwą formułę, przez co jest naprawdę wydajny. Po zmyciu zostawia na skórze lekko tłustą warstewkę, dzięki czemu nie musimy używać dodatkowych balsamów nawilżających. Z wielką chęcią przetestuję też inne zapachy z tej serii :)

Peeling kupilam po poleceniu jednej dziewczyny i okazal sie bardzo fajnym peelingiem . Jest dosc gruboziarnisty , ladnie sciera martwy naskorek i pozostawia skore oczyszczona , wygladzona i tak nawilzona , ze nie potrzebowalam nakladac zadnego balsamu ! Skora byla tak nawilzona , ze az troche tlusta , ale w dobrym tego slowa znaczeniu , w niczym to nie przeszkadzalo . I oczywiscie ten zapach ! Cudowny ! Czulam go nawet po zmyciu ! Na kolejna zime na pewno znow wyladuje w mojej lazience !

Klimat bardziej jesienny niż letni bo peeling dynia z imbirem. Jeśli chodzi o peelingi marki Ziaja to kocham je i często do nich powracam podczas pielęgnacji. ????Produkt zapakowany jest w słoiczek o pojemności 300 ml. Opakowanie świetnie się sprawdza bo produkt bez problemu można wykorzystać do końca, dodatkowo jest przeźroczyste więc można kontrolować zużycie peelingu. Na zakretce znajduje się print dyni, która dodatkowo daje uroku całemu produktowi. Konsystencja posiada delikatne drobinki, które są krysztalkiami cukru więc w naturalny sposób świetnie oczyszczają skórę. Powodują, że staje się ona delikatna i gładka w dotyku. Dodatkowo posiada bardzo przyjemny zapach dyni i imbiru, który długo utrzymuje się na skórze. Ja zawsze jestem zadowolona z peelingów tej marki i tak też było tym razem. Na pewno w okresie jesienno - zimowym do niego wrócę????

Kocham peelingi, ale też używam ich dużo więc zalezy mi na dobrym stosunku ceny do jakości. Uważam, że nie ma sensu przepłacać za drogie kosmetyki, kiedy polska firma ma w ofercie taką perełkę. Od ziaji wypróbowałam już chyba wszystkie - ten ma fajną, ma gęstą konsystencję więc nic się nie wylewa i nie spływa. Skóra jest po nim cudownie miękka i odżywiona oraz gładka. Zapach jak w większości przypadków od ziajki - cudownie słodki i rozpieszczajacy zmysły - idealny na jesień, pachnie pieknie i rozgrzewająco, idealny na chłodne dni!

Tak jak wpisałam w tytule - produkt jest rewelacyjnym pomysłem na atrakcyjny, pięknie pachnący (choć zapach ten ma według mnie z dynią niewiele wspólnego) dodatek do prezentu. Niestety, jako peeling sprawdza się moim zdaniem średnio - owszem, pozostawia skórę gładką, ale nie usuwa dokladnie suchych skórek, które są pozostałością np po depilacji. Nie jest też super wydajny - wystarcza na maksymalnie 4-5 użyć. Gdybym sama miała kupować sobie produkt, szukałabym czegoś w 100% skutecznego, raczej nie sugerując się oprawą graficzną.

Peeling cukrowy od Ziai w wersji dyniowej z imbirem wpadł do mojego koszyka w Lidlu. Wcześniej używałam produktów z serii w innej wersji zapachowej, ale ta też przypadła mi do gustu. Jeśli chodzi o sam zapach bardziej wybija się dynia niż imbir. Używałam go w październiku przez co tworzył podczas kąpieli fajny, jesienny klimat. Drobinki mają odpowiednio duże cząsteczki i dobrze ujędrniają skórę. Zawarte w peelingu oleje wchłaniają się dość wolno i po kąpieli na skórze pozostaje tłusty filtr - dla mnie zdecydowanie na plus, można ominąć dodatkowe nawilżanie skóry, jednak nie ryzykowałabym z zakładaniem rajstop lub białych ubrań.

Zazwyczaj kupowałam z Ziaji peeling do ciała z tej samej serii ale o zapachu czekoladowym i uwielbiam go, ale tym razem zdecydowałam się na ten dyniowy. Opakowanie standardowe dla Ziaji, nie mam się do czego przyczepić. Zapach tego peelingu jest wyśmienity - ja uwielbiam jedzeniowe aromaty w produktach do ciała, a tutaj jest słodko, ulepiście niemalże, no cud miód na moje zmysły. Sam peeling jest dość tłusty, ma olejową bazę, natomiast drobinki ścierające są bardzo dobrze ścierające, więc widzę, że Ziaja zachowała tutaj ten sam schemat jak w mojej ulubionej wersji czekoladowej. Peeling jest dość mocny, nie jest to takie pitu pitu, tylko jak solidnie potrzemy to naprawdę mamy świetnie speelingowaną skórę. No i ten zapach! Muszę tylko z nim czasem uważać, bo przez swoją olejową bazę po zmyciu ze skóry wanna jest trochę tłusta, ale jedno przetarcie i to znika, także nie ma problemu. Podobnie na skórze ta tłustość się nie utrzymuje, więc bardzo mi to pasuje. Skóra po jego użyciu jest miękka, gładka i przyjemna w dotyku. Zdecydowanie on robi to, do czego został stworzony i jest bardzo przyjemny zarówno w używaniu, jak i zapachowo, także na pewno do niego jeszcze wrócę.

Kompletnie nie potrafię zrozumieć zachwytów nad tym produktem i nad faktem, że: "zostawia skórę nawilżoną, ponieważ pozostawia na niej tłusty film". Zacznijmy od tego, że jest to peeling, a peeling aby móc spełniać swoją funkcję- czyli usuwać porządnie martwy naskórek nie może być zbyt tłusty! Producent naładował do tego produktu tak gigantyczną ilość olejów, że jakakolwiek próba porządnego speelingowania staje się nierealna. Obojętnie czy używam gąbki, czy profesjonalnej rękawicy do peelingu- ona po prostu "ślizga" się po mojej skórze obklejonej tym tłustym filtrem nie robiąc kompletnie nic! Efekt jest taki, że po kąpieli jestem cała obklejona tłustym olejem i dalej mam na sobie ten martwy naskórek, który się w ogóle nie speelingował, a po wytarciu ręcznikiem zaczyna się nieprzyjemnie "kulkować". Oczywiście każdy peeling powinien mieć w sobie jakiś dodatek olejków, aby zapobiegać obtarciom i podrażnieniom skóry w czasie tarcia. Ale bez przesady! Tych olejków powinna być dodana tylko odrobina, a nie taka ilość, że kompletnie zatraca się celowość do której służy sam produkt. Serio, bardziej skuteczny jest już peeling za pomocą SAMEJ WODY, niż z użyciem tego produktu. Może osoby, które nie wykonują dokładnych peelingów ciała nie widzą problemu w tym produkcie, ale dla mnie jest to kompletna porażka. Mimo wszystko 2 gwiazdki. Dlaczego? I tutaj muszę jeszcze wspomnieć o obłędnym zapachu tego kosmetyku. Jest absolutnie PRZECUDOWNY. Jako fanka wszelkiego typu słodkich zapachów (czekoladowych, waniliowych, cukrowo- korzennych, orzechowych) jestem pod wrażeniem tej kompozycji zapachowej. Jest boska! I chyba tylko i wyłącznie dlatego produkt nie wylądował u mnie w koszu. Nie mogłam się oprzeć temu zapachowi. Zostawiłam kosmetyk do mycia suchych części ciała (łokcie, pięty). Używam go często do peelingowania stóp. Opakowanie jest duże i wydajne. Porządna ilość kosmetyku w naprawdę dobrej cenie. Konsystencja (pomijając horrendalną ilość olejów) bardzo przyjemna- typowy gęsty, mięsisty scrub. Niestety, przez tą ilość tłuszczy zawartych w peelingu nie jestem w stanie wystawić lepszej oceny. Kosmetyk po prostu nie spełnia swojej funkcji, a nawet ją utrudnia. Myślę, że gdyby producent zdecydował się wypuścić na rynek balsam, lub masło do ciała o tym zapachu brałabym w ciemno, a ocena byłaby wysoka. W tym przypadku jednak jest to niemożliwe.

Kolejny peeling cukrowy z ziaji który używam regularnie, zapach obłędny, bardzo słodki ale w sposób przyjemny. Fajnie wygładza skórę i pozostawia ją gładką z lekkim efektem natłuszczenia. Trochę lepsza wydajność niż ziaja cupucau, ale może to kwestia tego że jest w większym opakowaniu (?). Niemniej ja go z chęcią używam, chociaż nie zawsze jest dostępny w sklepach (od razu kupuję dwa) - wydaje mi się że jest to zapach sezonowy (dynia - jesień? :)

Pierwszym co uderza po otworzeniu opakowania jest cudownie słodki zapach przypominający słodycze. Zdecydowanie zapewnienia producenta o straszliwej słodyczy peelingu nie są na wyrost :) Samo stosowanie peelingu cukrowego również jest przyjemnym doświadczeniem. Peeling ma bardzo zwartą konsystencje, co zdecydowanie ułatwia jego stosowanie. Produkt bardzo dobrze trzyma się skóry i nie trzeba przez to zużyć go w dużych ilościach, aby pokryć ciało. Dzięki temu peeling jest bardzo wydajny. Efekty po użyciu także są zadowalające. Skóra staje się miększa i bardziej nawilżona. Również świetny zapach peelingu pozostaje na dłużej na ciele i utrzymuję się dosyć długo. Produkt nie jest szeroko dostępny w popularnych drogeriach, więc mogą wystąpić problemy z jego dostępnością. Ja zakupiłam go w sklepie internetowym Ziaji.

Peeling pozostawia skórę mięciutką i odżywioną. Pozostawia też na skórze tłustawy film, który nie jest nieprzyjemny, po jego użyciu można sobie spokojnie darować balsam. Dobrze się rozprowadza drobinki nie są zbyt duże i drapiące. Ładnie pachnie, tak trochę haloween’owo, trochę świątecznie więc idealny na jesienno zimowe domowe spa. Opakowanie poręczne takie jak lubię, czyli odkręcane pudełeczko, łatwo się z niego nabiera i można zużyć produkt do końca. Po jego użyciu warto od razu wyszorować wannę, bo zostawia osad którego ciężko się potem pozbyć jak zaschnie. Aha no i w wannie tez lepiej uważać bo można się wywrócić przez ten tłusty osad. Podsumowując bardzo fajny peeling, być może jeszcze się na niego skuszę.

Peeling kupiłam na jednej z aukcji internetowych Opakowanie to plastikowy wygodny słoiczek o pojemności 300 ml zapłaciłam około 17 zł, opakowanie pozwala łatwo zużyć kosmetyk do końca. Wiosnę w tym roku mamy dość chłodną dlatego postanowiłam sięgnąć po peeling z imbirem i nie zawiodłam się zapach jest przyjemny otulające jesienne nuty dyni i imbiru w sam raz na obecne chłodne dni. Skóra po użyciu peelingu jest wygładzona, odżywiona i nawilżona. Peeling lekko złuszcza i oczyszcza skórę nie podrażnia, dobrze się rozprowadza niestety pozostawia tłustawy film na skórze. Podsumowując kolejny całkiem udany peeling marki Ziaja i chyba najlepszy z tych które do tej pory używałam.

Zapach super . Mi trochu przypomina taka jesienna zupe dyniowa z nutą imbiru . Ale przyjemny jest to zapach. Peeling jest cukrowy ,pięknie wygładza skórę ,nadaje skórze gładkości i ładnie pielęgnują poprawia też napięcie skóry . Peeling jest wydajny , jest w ładnym słoiczku gdzie łatwo nabrac peeling na dłoń . Uwielbiam go. Bo jest super . Polecam

Peeling cudownie pachnie, pielęgnacja nim to czysta przyjemność. Mam bardzo suchą skórę od urodzenia, więc testowałam na sobie mnóstwo kosmetyków. Ten peeling jest super bo nie muszę się po nim balsamować. Skóra jest gładka, przyjemna w dotyku!

Z peelingami Ziaji u mnie zawsze loteria, jeden super, kolejny niewypał. Tym razem się udało. Peeling ten należy do "słodkiej" ziajowej serii, choć ten akurat zapach bardzo słodki nie jest. Konsystencja super i bez zarzutu tj. gęsta maź, która nie przepływa przez palce, nie odpada od ciała tuż po nałożeniu tylko sunie pod paluchami jak masełko zabierając ze sobą martwy naskórek. Zostawia cienki film tłustej warstwy i to akurat też plusik, bo nie trzeba błyskawicznie po wyjściu spod prysznica balsamować ciała. Drobiny peelingujące są duże, dzięki czemu dobrze i mocno ścierają, nie powodując przy tym podrażnień. Zapach dla mnie trochę dziwny i nie wiem do czego podobny, chyba do jakiejś mieszanki przypraw, może do dyni, ale nie do imbiru.

bardzo dobry peeling o przyjemnym zapachu - idealny w okresie jesienno-zimowym. Po zastosowaniu skóra jest bardzo miękka w dotyku. Nie potrzebuje używać balsamu gdyż mam uczucie, że jest bardzo nawilżona - pozostawia na skórze lekko tłustą powłoczkę, która w ogóle mi nie przeszkadza.