Trudno go rozgryźć ;).
EDT 01.09.2022
Nie po 3 tygodniach, co prawda, ale po całkowitym osuszeniu 2 (!) opakowań stwierdzam, że ten produkt jest przeciętny. Nie wpłynął on na redukcję przebarwień, na poprawę kolorytu czy na rozświetlenie skóry. Lepkość przy wyższych temperaturach była zwyczajnie irytująca, tym bardziej, że realnych efektów widać nie było - i ten Alcohol Denat w składzie...
Niestety, ale obniżam ocenę i polecić tego produktu nie mogę.
Wielokrotnie wspominałam w moich recenzjach, że jestem absolutną wyznawczynią wit.C - używam jej od przeszło dekady i głęboko wierzę, że to m.in dzięki temu składnikowi moja cera wygląda tak, jak wygląda w 29 wiośnie życia ;).
Linia Anew Vitamin C od Avon jest mi już znana za sprawą toniku, który jest moim zdaniem naprawdę świetny - i nie ukrywam, że po cichutku liczę na to, że i serum okaże się dobre, choć wiadomym jest, że po tygodniu nie ma co doszukiwać się nie wiadomo jakich rezultatów.
ZALETY:
+ Wygodne i eleganckie, szklane opakowanie z pompką. Szkło jest barwione na pomarańczowo, ale spokojnie - na bieżąco widać zużycie, więc nie zostaniemy pewnego dnia zaskoczone brakiem kosmetyku. Sama pompka działa dobrze, nie zacina się i nie pluje na wszystkie strony.
+ Ładny zapach - ja wiem, poprzednie recenzentki wspomniały o tej alkoholowej nucie i rzeczywiście, w pierwszych sekundach jest wyczuwalny takowy niuans, natomiast trwa to chwilę, dosłownie - potem są tylko cytrusy :).
+ Serum dobrze współpracuje z resztą pielęgnacji - z kremem z filtrem z tej samej linii, z kremem Abeille Royale z Guerlaina, z filtrem Holiki - nic się nie roluje.
+ Nadaje się pod makijaż - ale mam cerę suchą i myślę, że to istotna informacja. Nie powoduje u mnie świecenia czy obciążenia skóry.
+ Na razie nie robi krzywdy mojej skórze - nie spowodował wysypu krostek, nie podrażnił mnie również ani razu, a to plus.
+ Wydajne - i widzę to już teraz, wystarczy go niewiele, naprawdę.
DZIAŁANIE:
Serum stosuję od tygodnia (cóż, testy w Klubie Recenzentki rządzą się swoimi prawami ;)) i na ten moment mogę powiedzieć, że:
* Serum nieźle nawilża moją wymagającą i suchą skórę - w ciągu dnia nie odczuwam dyskomfortu, nie miewam uczucia suchości czy ściągnięcia skóry. Makijaż wygląda dobrze.
* Delikatnie rozświetla skórę - nie potrafię tego określić, ale przy wieczornym demakijażu widzę, że wyglądam po prostu...dobrze :). Przebarwienia oczywiście są nadal, ale no nie zgłupiałam, by po tygodniu widzieć ich likwidację!
Doceniam natomiast, że wyglądam nieco LEPIEJ - i myślę, że po tygodniu te rezultaty są wystarczające.
WADY:
- Alcohol Denat. w składzie - zbędny i to zupełnie, moim zdaniem.
Tak, mogłam to sprawdzić - przyznaję się.
Nie, nie sprawdziłam tego, bo jakoś nie przyszło mi do głowy, że ktoś może do serum wpakować alkohol - i przed tym was drogie wizażanki po prostu uprzedzam. Tu alkohol jest - niestety.
- Dziwna konsystencja - żelowa, rozprowadza się jak marzenie, ALE po wchłonięciu zostawia lepką warstwę na skórze.
Owo oblepiszcze znika na szczęście tuż po zaaplikowaniu kremu dziennego i/lub filtra, ale tak czy siak, byłam zaskoczona tym efektem. Niemile zaskoczona, dodajmy - i choć nie przeszkadza mi to aż tak, to jednak uprzedzam - bo to, że moja sucha cera znosi to nieźle, nie oznacza, że posiadaczki cer mieszanych i tłustych będą miały podobne do moich odczucia.
Reasumując - na ten moment serum jawi się w moich oczach jako kosmetyk przeciętny w stronę całkiem dobrego - w sumie, gdyby się nie lepił i nie miał tego alko w składzie, to miałabym o nim nieco lepsze zdanie - mimo, iż nieźle nawilża i lekko rozświetla.
Za 3 tygodnie edytuję recenzję - myślę, że po miesiącu regularnego stosowania powinnam zobaczyć coś więcej, tym bardziej, że 10% wit.C to jednak obiecujące stężenie ;).
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl