Clinique Even Better Refresh Foundation Podkład nawilżająco -wygładzający

Zaczęłam go używać w październiku, było jeszcze ciepło, moja cera była w dobrym stanie, nieprzesuszona. Podkład wyglądał na niej słabo, był widoczny, właził w pory, w zmarszczki, migrował. Poszedł do karnej szuflady. Zimą natomiast okazał się zbawieniem w pracy na planie. Spędzam czas na zmianę w ogrzewanym nadmuchowo camperze i na zimnie na zewnątrz. Moja cera jest przesuszona, podrażniona, zaczerwieniona, niezależnie od pielęgnacji i zabezpieczeń. I ten podkład okazał się zbawieniem. Trwa na skórze niewzruszony, zabezpiecza ją i kryje zaczerwnienienia. Nadal nie wygląda pięknie, nadal jest widoczny, ale jest jedynym, który sprawdził mi się w ekstremalnych warunkach.

Kupiłam go bo ma idealny dla mnie "zimowy" odcień (CN02). Pierwsze wrażenie super - dobre krycie, kolor nie oksyduje, na twarzy wygląda satynowo, nie wysusza skóry. Niestety po 1-2 godzinach można zauważyć, że bardzo zbiera się w zmarszczkach, zastyga tam i nie daje się rozklepać, nawet przy użyciu kremu. Próbowałam różnych sposobów - partię nakładaną na newralgiczne miejsca mieszałam z tłustszym produktem, omijałam zmarszczki i dawałam tam tylko korektor, stosowałam bardzo bogaty krem, niestety efekt nie był zadowalający. Polecam do gładkiej, młodej cery.

Podkład super spełnia swoje zadania. Buzia po jego nałożeniu wygląda jakby nic na niej nie było (nakładam najpierw palcami a potem gąbeczką wklepuję). Trzyma się dość długo - po 8 godzinach pracy nadal widzę że jest na mojej twarzy, ale niestety dość szybko u mnie zaczyna się wyświecać, ale myślę że to bardziej wina stanu mojej cery (bardzo sucha) niż samego podkladu. Nie podkreśla niedoskonałości, jest świeży i co ciekawe nawet dość kryjący. Lubię ten podklad bardzo, staram się go oszczędzać więc gdy mam krótszy czas być w makijażu wybieram jakiś inny, ale do pracy, w codziennym noszeniu jak dla mnie najlepszy. Jedyny minus to wysoka cena.

Trafiłam nareszcie na idealny codzienny podkład, wcześniej moim nr jeden był EL Double Wear ale to podkład nieco ciężki, na wyjątkowe okazje. Clinique dobrze się rozprowadza, dobrze kryje niedoskonałości, pozostawia efekt świeżej, promiennej cery. Daje efekt lekkiego naturalnego blasku, zostawiam tak jeśli chcę, żeby makijaż był naturalny, a kiedy chcę uzyskać większy mat, nakładam puder. Dobrze współpracuje z pudrem Eveline Celebrities. Po przypudrowaniu trwałość jest naprawdę solidna. Nie uwidacznia porów ani nie wchodzi w załamania, na co bardzo zwracam uwagę ale oczywiście zależy to bardzo od tego co stosuje się pod podkład i jak nawilża skórę. To jest mój nr jeden na co dzień, podkład nie ma wad.

Jest to najlepszy podkład jaki było mi dane nakładać na twarz. Mam cerę suchą i wrażliwą. Wiele podkładów wygląda na mojej buzi bardzo niekorzystnie, uwydatnia przesuszone miejsca lub też przesuszenie potęguje. Even better refresh jest totalnym przeciwieńatwem! Wygląda świeżo cały dzień, dobrze nawilża, fajnie pracuje praktycznie z każdym pudrem który testowałam. Dla mnie najlepszy podkład, dużo lepszy od YSL, Dior czy Clarins. Polecam jeśli macie problem z suchą cerą!

Otrzymałam kiedyś próbki tego podkładu w kolorze neutral. W pierwszej chwili stwierdziłam, że bardzo fajnie się ten produkt nakłada i ma dobre krycie. Ale po paru minutach... jak już zastygł to oksydował i był kilka tonów ciemniejszy! Wyglądało to bardzo źle. Poza tym osadził mi się i zważył w załamaniach przy nosie i na łuku kupidyna. Po 3 godzinach cała zaczęłam się świecić (ale nawet nie tak źle, skóra wydaje się rozświetlona). Jeżeli chodzi o nawilżenie to mam wrażenie tłustej, lepiącej się skóry.

Produkt dobrano mi w odcieniu Bone, który okazuje się po zastygnięciu i oksydacji o kila odcieni za ciemny i pomarańczowy. Efekt na cerze jest ładny, póki podkład nie zastygnie, wtedy włazi w załamania skóry/pory, z czasem wygląda coraz gorzej. Mieszam z trupią Missha M Perfect Cover 21, wtedy kolor wychodzi bardzo ładny, a i właściwości podkładu się zmieniają na plus. Ale na pewno nie kupię ponownie.

Mam cerę mieszaną więc często korzystam z podkładów matujących lub długotrwałych, jadnak aby skóra wyglądała naturalnie i bardziej świeżo lubię mieszać je z czymś nawilżającym i w tej roli ebr sprawdza się idealnie. Dodaje nawilżenia ale nie zmienia właściwości podkładu. Posiadam go w 3 odcieniach i z każdego jestem zadowolona. Latem stosowałam go samodzielnie i też spisywał się bardzo dobrze.

Podkład przede wszystkim ma bardzo 'tępą' konsystencję i niesamowicie ciężko go rozprowadzić. Osadza się w porach i wszystkich załamaniach skóry, trzeba się naprawdę nieźle namachać gąbęczką i obejrzeć w bardzo mocnym świetle, żeby nie zostawić sobie niechcący żadnych plam ani smug. To nie jest kosmetyk do szybkiego makijażu rano i nie wyobrażam sobie rozprowadzenia go palcami. Efekt końcowy nie powala - u mnie wprawdzie nie ciemniał, ale nie wtapia się dobrze i nawet niewielka ilość jest widoczna. Do tego po kilku godzinach miałam już nieprzyjemne wrażenie ściągnięcia i wysuszenia skóry. Dla pełnego obrazu dodam, że wcześniej używałam 'zwykłego' Even Better i byłam bardzo zadowolona - krycie bez szału, ale gładko sunął po skórze, pięknie się wtapiał i nawilżał. Jak dla mnie nowość nie dorównuje produktowi wyjściowemu.

Zakupiłam podkład Clinique Even Better Refresh 01 Flax. Dotychczas używałam podkładu Revlon Colorstay 110 Ivory. Są to kompletnie dwa różne podkłady. Flax od Clinique jest zauważalnie ciemniejszy, jednak zdołał się wtopić w odcień mojej skóry. Poza tym jest wyraźnie cięższy, mazisty. Revlon jest przy nim jak jaśniutka śmietanka, która bez trudu i bardzo wydajnie się rozprowadza. Pod względem czysto użytkowym Clinique dla mnie wypada o wiele gorzej. Natomiast w kwestii składu bardziej zachęca mnie Clinique. Czy warto pogodzić się z zauważalnym, ciężkawym efektem kryjącym na rzecz nawilżających właściwości produktu? Naprawdę nie wiem...

Skuszona pozytywnym opiniami tego podkładu,udałam się do perfumerii prosząc o zrobienie próbki.Całe szczęście,że nie kupiłam całego opakowania.Mam skórę dojrzałą (40 lat) i od zawsze bardzo,bardzo suchą.Nawilżające działanie tego podkładu można sobie między bajki włożyć.Chyba,że ktoś ma skórę tłustą lub normalną.Przy mojej suchej skórze,podkład dał matowe,suche wykończenie,potęgując tym samym wizualny efekt suchej skóry.Na twarzy,pomimo bardzo dobrze dobranego koloru,utworzyła się matowa maska.Skóra , po nałożeniu tego podkładu jest sucha i napięta.Moim zdaniem,nie robi nic co obiecuje producent.Nie nawilża,skóra nie jest promienna,nie jest tez wygładzona.Dobrze ,że miałam tylko próbkę tego podkładu,bo bym się zamordowała własną ręką gdybym kupiła cały,pełnowymiarowy produkt.

Mam cerę mieszaną a nawet tłustą. Najlepiej zawsze sprawdzał mi się DW. Szczerze nie lubię podkładów Clinique, przetestowałem w sumie każdy jeden. Wersję Refresh zaczęłam testować z dystansem i nagle okazało się że to jeden z moich ulubieńców!:)

Kupiłam podkład EBR po zrobieniu swatchy w sephorze, ale zamówiłam go na stronie Clinique, gdzie mieli jaśniejszy odcień - 01 WN Flax. Z moją karnacją na poziomie Mac NC15 lub odrobinę jaśniejszą, wszystkie odcienie w Sephorze były za ciemne. Ale do rzeczy. Nałożyłam podkład o kremowej konsystencji na bazę Becca (moja ulubiona). Niby wyglądał ok, ale juz po godzinie rozwarstwił się i nie wyglądał korzystnie. Trochę się zmartwiłam, miałam wielkie nadzieje związane z tym produktem, a tu nic z tego. (Mam w tej chwili skórę taką w miarę normalną, ale jednak z tendencją do przesuszania, zawsze (nawet po peelingu) cięższe podkłady podkreślają mi suche skórki). EBR obiecuje dobre krycie wraz z nawilżaniem.) Następny raz - próbuję znowu, tym razem bez bazy, pod spód tylko lekki krem nawilżający... I magia! Podkład wtapia się w moją skórę, zostawiając piękną warstwę krycia, ale z bardzo naturalnym wyglądem. Efekt takiego baaardzo naturalnego delikatnego matu. Kolor jest idealny dla mnie, a co do trwałości to jeszcze nie miałam okazji testować w ekstremalnych warunkach, ale po „normalnym dniu” wyglada perfekcyjnie. Skóra po użyciu podkładu rzeczywiście jest nawet bardziej nawilżona, możliwe, ze coś w tym jest ;) Jedyny zarzut, jaki możliwe, ze będę miała, to wydajność, ze względu na gęstą konsystencję podkładu. Dam znac, jak szybko zużyję opakowanie. Opakowanie - lekka tubka, super w podróży.

Jestem bardzo miło zaskoczona jakościa podkładu. Mam skórę normalna ze skłonnościa do przesuszenia. EBR sprawia ze wyglada zdrowo, jest nawilżona, miękka i wypoczęta. Podklad dość dobrze kryje niewielkie przebarwienia, krostki, wyrównuje nierownosci cery- nie pozostawiajac efektu maski ( chociaz dla osob z bardzo wyraźnymi defektami skóry typu blizny, duze pryszcze- efekt krycia moze byc za słaby) . Brawo za trwałość- nawet po 12 godzinnej zmianie w pracy pięknie się trzyma. Zaleciłabym ostrożność przy wyborze odcienia. Ja na szczescie dostalam probke ( meringue) ktora okazała sie 1,5 tonacji za ciemna, dlatego zdecydowalam sie na odcień 04 bone- idealnie dopasowany do kolorytu mojej skory . Fajne w tym podkladzie jest rowniez to ze efekt nawilzenia utrzymuję się rowniez po demakijazu- skóra jest wyraźnie milsza w dotyku i nawilżona. Dlugo szukalam podkładu ktory bylby nie tylko bardzo trwaly ale rowniez dobrze krył I wygladał “jakby go nie bylo”- i taki własnie jest clinique. Skóra wyglada zdrowo I pieknie.