Bielenda Professional Face Program, 5% Azelaic Acid Face Cream 5% krem do twarzy z kwasem azelainowym

Świetne opakowanie z pompką. Krem ma gęstą konsystencję chociaż jest lekki. Nie posiada zapachu. Szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Jeśli chodzi o działanie to na pewno nawilża i wyrównuje koloryt. Dodatkowo sprawia, że niedoskonałości znikają szybciej. Poza tym koi i regeneruje naszą cerę i sprawia, że wygląda ona promiennie i jest gładka w dotyku. Poza tym jest wydajny i naprawdę widać różnicę po jego zastosowaniu na skórze. Polecam chociaż moim zdaniem krem korygujący niedoskonałości z kwasem hialuronowym jednak był troszkę lepszy :)

Krem jak dla mnie rewelacyjny. Cerę mam mieszaną, trądzikową, z tendencją do rozszerzania się porów, mocno problematyczną strefą T i szczęki, miejscami delikatną i skłonną do podrażnień. W moim przypadku pielęgnacja musi być zatem bardzo ostrożna i z jednej strony zdecydowana, a z drugiej delikatna i nie szkodząca. Twarz myję delikatnym żelem / pianką (a ostatnio szarym mydłem w płynie), potem tonizuję tonikiem bez alkoholu. Częścią pielęgnacji jest również regularne (oczywiście nie za często, skóra musi się zregenerować) wykonywanie peelingu np. z kwasem glikolowym. Jak również regularne maseczki nawilżające, odżywcze, regenerujące. Na noc używam albo tego kremu, albo serum z tej samej serii, na dzień kremu. Natomiast w strefie wokół ust, tam gdzie mam delikatniejszą skórę, w ciągu dnia dokładam lekki krem nawilżający (dermokosmetyk). Krem Bielendy (od niedawna również serum) naprawdę widać, że wspomaga zmniejszenie porów, szybsze znikanie wyprysków. Skóra jest jaśniejsza, promienna, czysta. Cena w stosunku do ilości jak najbardziej do przyjęcia. Opakowanie jest higieniczne, estetyczne, poręczne. Zapach raczej neutralny - w sumie nie zwracam na niego uwagi. Wydajność kremu bardzo okej - wystarczy jedna, maksymalnie dwie "pompki", aby rozprowadzić krem na całej twarzy, szyi i dekolcie. Podsumowując po prostu polecam, ale ze zrozumieniem, że sam krem cudów nie czyni i pielęgnacja musi być kompleksowa.

krem zakupiłam głównie ze względu na sporą zawartość lubianego przeze mnie kwasu azelainowego i na powracającą do mnie każdej zimy lekko zwiększoną reaktywność naczynek. jeżeli chodzi o ten problem to zauważalna jest mała poprawa, krem nieco uspokaja twarz w obliczu ciągłych zmian ciepłe pomieszczenia/zimny dwór, skóra jest bledsza i bardziej stabilna. dodatkowo lekko tłusty film który zostawia na skórze jest pozytywną rzeczą przy niskich temperaturach i suchym od kaloryferów powietrzu. niestety działanie to nie jest wystarczające na to czego oczekiwałam od profesjonalnego kremu z apteki i wiele innych rzeczy, które stosowałam działa tak samo lub lepiej. konsystencja kremu jest niezbyt gęsta, tłustawa i czasami natrafiałam na malutkie ziarenka, które nie rozpuszczały się na skórze. po nałożeniu krem zostawiał na twarzy natłuszczający filtr, trochę się przez to świeciła na nosie i czole. odczuwalne było nieprzyjemne pieczenie i szczypanie skóry charakterystyczne dla produktów z kwasami, szczególnie na początku stosowania.