Tinktura Szampon w kostce `Rudolf` 

Z marką Tinktura zapoznałam się kilka lat temu, kiedy było dosyć głośno o ich marchewkowym olejku do opalania. Stwierdziłam, że moja przygoda nie może skończyć się na jednym kosmetyku od tej firmy i tak przywędrował do mnie szampon o intrygującej nazwie Rudolf :) OPAKOWANIE - maleńkie, bardzo kompaktowe. wieczko i spodek jest wykonane z metalu, reszta papierowa. Z opakowaniem trzeba być ostrożnym, bo pod prysznicem może się rozpaść. Zazwyczaj do łazienki brałam kostkę na metalowym spodeczku. Jak skończyłam używać szamponu czekałam aż wyschnie i chowałam do opakowania. Szata graficzna czarno-czerwona. Na górnej części mamy nazwę firmy i nazwę produktu. SKŁAD - Firma kreuje się na naturalną. Szampon zachęcił mnie swoimi właściwościami przeciwłupieżowymi i regulującymi wydzielanie sebum. Zawiera ekstrakt z czerwonego mchu, który nawilża, wygładza i zmiękcza. Mamy olej arganowy, bardzo znany w kosmetologii, jest przeciwutleniaczem . Olejki eterczne neroli, paczula, wanilia i pomarańcza pozytywnie wypływają na włosy dodatkowo umilają nam czas spędzony w łazience. Sól morska reguluje wydzielanie sebum i ma właściwości przeciwłupieżowe. Jest to produkt naturalny, bez zbędnych ulepszaczy, konserwantów, sztucznych barwników, alkoholu. ZAPACH- określiłabym go jako dosyć mocny, drzewny zapach. Moim zdaniem za zapach odpowiadają olejki eteryczne. WYDAJNOŚĆ - Producent deklaruje, że jedna kostka wystarczy na 40-60 myć i ja zmieściłam się w tym przedziale. Jestem zadowolona z tego kosmetyku, chociaż wahałam się czy warto będzie wydać 30 zł na niewinną, małą kosteczkę. Pieni się bardzo obficie. Skóra głowy jest dobrze odświeżona, zwalcza łupież. Bardzo lubię zabierać go na podróż, bo jest lekki i malutki co ma ogromne znaczenie jeśli chodzi o bagaż samolotowy ;)

Bardzo dobry szampon. Dobrze oczyszcza włosy - wystarczy jedna aplikacja - nie ma potrzeby spłukiwania i ponownego nakładania. Ma dobry skład, a formuła kostki zapewnia wygodę użycia. Dobrze się pieni i ma przyjemny zapach. Myję włosy codziennie - mam bardzo przetłuszczące się włosy. Szampon nie działa cudów i nie wydłużył czasu do kolejnego mycia, ale też nie tego oczekiwałam. Ważne, że nie obciąża włosów - jak dla mnie, jeśli są świeże od porannego mycia do wieczora, to i tak duży sukces. Minusem jest opakowanie, papierowe szybko łapie wodę i się niszczy.

Bardzo wydajny szampon w poręcznym opakowaniu, nie zajmuje dużo miejsca. Przed zakupem miałam mieszane uczucia ale nie zawiodłam się, szampon media wydajny, starczył na ok 2 miesiące przy codziennym używaniu. Bardzo dobrze myje, daje efekt lekko „skrzypiących” włosów ale nie plączą się i można je łatwo rozczesać. Zapach jest lekko chemiczny ale przyjemny.

Zakupiłam zachęcona ekologicznym opakowaniem i oczekiwaniami rewelacji zaszczepionej przez producenta. Opakowanie na prawdę jest super, ale szamponu drugi raz bym nie kupiła. Producent deklaruje że szampon jest do włosów przetłuszczających i zniszczonych na końcach. Średnio. Z jednej strony włosy są suche, ale z drugiej składniki odżywiające strasznie obciążają włosy, więc wcale nie przetłuszczają się w moim przypadku jakoś wolniej. Muszę go stosować na zmianę z innym szamponem bo niestety ale po kilku dniach wyłącznego stosowania suchy łupież w moim przypadku gwarantowany. Nie podoba mi się również że negatywne komentarze o marce na Facebooku czy Instagramie znikają, bo to prowadzi do tego że po szamponie nie spróbuje niczego innego, z obawy przed ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami stosowania, które mogą wystąpić lub nie przez złe dobranie produktu do mojej osoby, a na które nie jestem przygotowana. Produkt w moim odczuciu przeciętny (ani nie lepszy ani nie gorszy od szamponu z drogerii jeśli chodzi o działanie) nie odpowiedni dla osób o wrażliwej skórze głowy, ale myślę że sama idea opakowania i szamponu w kostce jest na prawdę spoko i że jakieś grono odbiorców może być z niego zadowolone.

Szampon nie jest mydłem. Skład cudowny - właśnie to i stała forma przekonały mnie do zakupu. Średniej wielkości kosteczka o pięknym, niespotykanym zapachu i ciekawym kolorze zapakowana jest w funkcjonalne pudełeczko, w którym możemy przechowywać szampon. Miałam wiele szamponów i klasycznych mydeł do włosów, ale z takim produktem jeszcze nie miałam do czynienia. Mam twardą wodę i trochę obawiałam się o pienienie produktu, ale obawy szybko minęły, gdyż po dotknięciu mokrymi dłońmi kostka pieni się jak szalona! Dzięki temu produkt jest niewiarygodnie wydajny. Rozpieniam odrobinę w dłoniach i powstałą pianę nakładam na skórę głowy. Mam niezwykle wrażliwy skalp, skłonny do przesuszeń, a także do przetłuszczania i wyprysków, więc spodziewałam się dziwnych sensacji na głowie - na szczęście nic złego się nie stało, gdyż produkt jest delikatny. Oczyszcza dokładnie, wręcz wzorowo - skóra głowy jest czyściutka, nie swędzi, ale jest także nawilżona, bez obciążania włosów i podobnych historii. Świeżość czupryny zachowana nawet do 3 dni, co jeszcze nigdy w życiu mi się nie zdarzyło, gdyż po maksymalnie dwóch dniach miałam fryzurę a la smalec po innych szamponach. Włosy są odbite od nasady, cudnie się układają, a jak pachną! Bajecznie! Niby taka niepozorna kosteczka, a mam fryzurę jak z salonu - lśniącą i gładką, a co najbardziej zaskakujące - zero puchu na końcach, tylko piękne lekkie fale. Szampon w kostce jest doskonałym rozwiązaniem na basen, w podróż, a także do normalnego użytku w domowym zaciszu. Zaskakuje pod każdym względem, bo jest nie tylko hitem, lecz niezwykłym odkryciem i jestem nim oczarowana tak bardzo, że już nie wrócę ani do zwykłych mydeł do włosów, ani do klasycznych butelkowych szamponów.

Kolejny fantastyczny szampon od Tinktury - nałogowo wypróbowuję kolejne kostki i każda jest wspaniała. Po każdym z ich szamponów efekt na moich włosach jest bardzo podobny - włosy są uniesione u nasady, pełne objętości, ale nie puszą się. Wyglądają naprawdę zdrowo. Dodatkowo po tym szamponie, włosy jakby dłużej pozostają świeże. Myślałam, że ograniczając plastik będę skazana na produkty typu mydła, po których moje włosy wyglądają beznadziejnie - na szczęście odkryłam Tinkturę!

Szampony i odżywki w kostkach zainteresowały mnie już dawno, lubię proste i naturalne rozwiązania w pielęgnacji, do tego doceniam kiedy kosmetyk jest ekonomiczny i zajmuje mało miejsca. Taka jest ta mała niepozorna kostka. OPAKOWANIE I KONSYSTENCJA Kostka zapakowana jest w małe, okrągłe i tekturowe pudełeczko, nasadka jest z lekkiego plastiku. Kostka jest lekko tłustawa i barwi ręce, wlosy i pudełeczko na różowo :) Mi to nie przeszkadza a spłukuje się to od razu wodą. W szampon wtopione są jasne drobiny, zakładam, że to sól. SKŁAD i ZAPACH Przyjazny i mało chemiczny, sodium coco sulfate, gliceryna, olej arganowy, sól itd. Zapach lekko cytrusowy, miły, mnie nie drażni, SPOSÓB UŻYCIA Szamponu używa się łatwo, spłukujemy wodą włosy, przykladamy przy skórze głowy i lekko masujemy, piana robi się dość szybko, łatwo ją rozprowadzić. Warto odłożyć pudełeczko w suche miejsce, zawsze jest ryzyko, że tekturka rozmięknie, DZIAŁANIE Dobrze oczyszczone włosy, nie są splątane i szorstkie (przynajmniej nie moje, a są to włosy rozjaśniane, końce szybko robią się suche). Włosy partnera po tej kostce wymagają odżywki, spłukania na zimno, zakwaszenia itd. - a włosy ma grube, suche, kręcone, ale za to są dobrze oczyszczone, skalp nie jest podrażniony, nie powoduje też łupieżu. Moim zdaniem szampon spełnia swoje zadanie, oczyszcza ale jednocześnie odrobinę pielęgnuje, kiedy pamięta się o odżywianiu włosów i czasem zakwaszeniu bądź płukaniu zimną wodą włosy wyglądają na zdrowe i świeże. Czy przedłuża czas między myciem? Z biegiem czasu tak, ale nie od razu. WYDAJNOŚĆ Szampon jest wydajny, przy myciu włosów średnio 2-4 razy w tygodniu na 2 osoby kostka starczyła na 2 miesiące. Patrząc po cenie jest to opłacalne. Zaczęliśmy obecnie następną kostkę, ale testujemy nie tylko to. Polecam dla osób z wrażliwym skalpem, szukających szamponu, który jest mało inwazyjny a do tego ekologiczny. Nadaje się do włosów, które potrzebują nawilżania oraz włosów ze skłonnością do przetłuszczania.