Sensique Stay with Me Mascara Wodoodporny tusz do rzęs

Kupiłam ten tusz, bo był tani i wodoodporny... niestety wodoodporny się nie okazał, bo spływał po twarzy nawet przy zwykłym myciu włosów bez zanurzania się, bez moczenia czy przecierania oczu. Niestety okazało się też, że nie pogrubia, a jeśli mowa o wydłużeniu to może delikatnie. Ot, jest to po prostu zwykły, delikatny tusz do stosowania na co dzień, do podkreślenia spojrzenia, ale naprawdę bardzo delikatnego. Obiernic producenta nie spełnia, ale to nie jest aż taki zły, żeby go totalnie skreślić.

Serce mi się ściska, jak jakiś kosmetyk okazuje się bublem i muszę go na wizażu zjechać, ale jednak... Przejdźmy do narzekania :D Nie wiem, czy to ja mam jakiś felerny egzemplarz, czy co... ale ten tusz w ogóle nie jest wodoodporny, jak obiecuje producent :(( Rozmazywał się jak jedno wielkie G. Objętość, wydłużenie? No, raczej nie... Możemy nakładać tysiąc warstw, a efekt będzie niewidoczny. Jeżeli mowa o bezdeszczowych dniach to na szczęście się nie rozmazywał i dało radę z nim funkcjonować. Opakowanie przykuwa wzrok i naprawdę ładnie się prezentuje. Szczoteczka jest spoko, ale nie mam zielonego pojęcia, co jest nie tak, że na niej jest tak mało tuszu, że szok. Po wyciągnięciu szczotki, odnoszę wrażenie, że lekko ponad połowa jej powierzchni to suche, nieoblepione tuszem, włoski :((( Szkoda, bardzo szkoda, że ten tusz jest tak beznadziejny i to za taką cenę :( Można by było dać mu ulgę, gdyby kosztował ok 10 zł, a nie prawie 20. Szczęście, że dostałam go w prezencie, bo bym waliła głową w mur przez pieniądze wywalone w błoto.

Zakup tego tuszu do rzęs to wyrzucenie pieniędzy w błoto, ponieważ nie robi on zupełnie nic, no może delikatnie przyciemni włoski ale tu też nie ma co liczyć na intensywną czerń. W życiu nie miałam gorszego produktu do rzęs ,totalna porażka. Nie uzyskamy nim żadnego efektu , ani nie pogrubia ani nie wydłuża, praktycznie go w ogóle nie widać. Dodatkowo w opisie producent obiecuje że maskara ma być bezzapachowa... i tu kolejne rozczarowanie bo produkt ma bardzo intensywny zapach, oczywiście nieprzyjemny delikatnie mówiąc. NIE POLECAM

Tusz dostałam w prezencie. I bardzo dobrze , bo gdybym kupiła go sama, z pewnością żałowałabym wydanych pieniędzy. Na wstępie chcę zaznaczyć, że umiem dostrzec nieliczne zalety tego produktu. Tak więc tusz posiada naprawdę eleganckie opakowanie i zdaje egzamin jako tusz wodoodporny- można nim umalować rzęsy, potem pływać w basenie i nic się nie rozmazuje. Teraz o wadach. Tych jest więcej, niestety. Przede wszystkim tusz praktycznie w ogóle nie podkreśla rzęs. Niemalże nie widać, że są umalowane. Jak pisała Poprzedniczka, to nie jest kolor czarny, tylko taki nie wiadomo jaki. Szary ? Grafitowy? Nie jest moim zamiarem uzyskać efektu wachlarza rzes, ale przecież po to używa się tuszu, żeby coś na tych rzęsach bylo widać. Tutaj można malować rzęsy dwa, trzy razy a i tak efekt jest niemal niezauważalny. Poza tym tusz nie jest w moim odczuciu bezzapachowy. Jak dla mnie to on posiada zapach... spirytusu salicylowego. Brrr... Daję trzy gwiazdki za to, że faktycznie sprawdza się jako tusz wodoodporny oraz za piękne opakowanie. Niemniej nie polecam i sama też nie kupię ponownie. jest wiele innych tuszy w podobnej cenie, które podkreslaja i pogrubiają rzęsy. Tutaj takich efektów brak.

Kurczę, znaleźć dobry tusz wodoodporny to nie lada wyzwanie... Ten niestety się nie sprawdził, ma sporo wad, które go u mnie dyskwalifikują: - nie jest czarny (ten kolor jest bardzo wypłowiały, jak dla mnie ciemnoszary) - nie pogrubia, nie podkręca - świeżo rozpakowany, a jakby go było mało (albo przez aplikator przedostaje się za mało tuszu, albo ten tusz tak bardzo nic nie robi, że nie widać efektu) - nietrwały, po kilku godzinach mialam pandę pod oczami - wyczuwam go na rzęsach - cena, jak na takie coś zdecydowanie za duża (18zl bez promocji) Na plus mogę wymienić: - safety seal, naklejka z gwarancją świeżości produktu (to powinno być podstawą kosmetycznych opakowań, a jednak rzadko je widuję) - bardzo naturalny efekt (wydłuża, ale nic poza tym) Reasumując, pieniądze w błoto :(