Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody perfumowane damskie

Jeanne Arthes Boum Sweet Lollipop EDP 

5 na 52 opinie
flame1 hit!
100% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
5 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 100% osób
  • 20 grudnia 2024 o 16:40
    Zapach bogatego olejku do opalania
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:jedna próbka
    Cudowny zapach! Zakochałam się w nim przez wanilię, która jest bardzo mocno wyczuwalna, gdy perfum nieco osiądzie na skórze i przez to jak bardzo momentalnie skojarzył mi się z takim pięknym, bogatym w składniki olejkiem do opalania. Dlatego ten zapach bardziej kojarzy mi się z ciepłym dniem lata, niż z zapachem dobrym na zimę lub jesień. Jeśli chodzi o trwałość na skórze - jest średnia. Po nałożeniu wazeliny bardziej go czuć, jeśli jednak chodzi o włosy lub ubrania czuć je na drugi dzień totalnie. Zawsze jak związuje włosy lub po prostu ubieram bluzkę z poprzedniego czuć dalej nim bardzo mocno pachnie. Polecam!
    Zalety:
    • Flakon (wygodny w użyciu)
    • Zapach
    Wady:
    • Trwałość
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W drogerii internetowej
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 20 października 2020 o 22:45
    Trzymáiąc wszędy bánie w cukrze
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:miesiąc
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Muszę, po prostu muszę tu coś napisać po latach, bo tak trwałego na mojej skórze zapachu jeszcze nie miałam. To jest po prostu nie do wiary, że cały dzień, noc i połowę dnia następnego ten tani i niby niespecjalny zapach się utrzymuje mimo zmiany ubrań, mycia się dokładnego, a nawet ponadgodzinnej kąpieli w solance. Jeszcze mi się to nie zdarzyło, chociaż trwam przy życiu już troszkę dłużej niż cztery dekady, a końca jakoś nie widać. Oczywiście wiem, że zapach człowieka zmienia się z wiekiem, bo widać bakterii i innych gości na naskórku przybywa czy coś... Ale jednak to jest dziwne. Kiedy byłam młoda, zgrabniutka, ostra i urodziwa, to mój świeży pot pachniał malinami, czasem jeżynami, a teraz nie za bardzo, bo bardziej zupełnie innymi owocami działkowymi, ale jednak (powiedzmy) owocowe czy leśne zapachy wcale się na mnie jakoś długaśnie nie utrzymywały wówczas. Nigdy jednak nie trawiłam słodkich woni, a już Lolita L. przyprawiała mnie o mdłości, ale do czasu, bo takie właśnie zapachy już od dawna długo się na mnie utrzymywały. Mówiłam im wyraźnie nie, bo nie chciałam pachnieć w sposób, który mi nie pasuje, ale od jakiegoś miesiąca (dopiero) przekonałam się, że moja skóra wie lepiej i teraz zamówiłam sobie słodkie rzeczy, na początek zaś właśnie tanie, żeby się przekonać, czy to nie omamy i żebym nie przepłaciła bez sensu. Nie, to nie są omamy! Buteleczka udająca granat, dość kiczowata, ale nic i tak nie przebije opakowania tekturowego, zawiera płyn, który mi nie pasuje, ale moja skóra na jego punkcie zupełnie oszalała. Nawet jej nie podejrzewałam o takie ekscesy. To jest woń zmieniająca się na początku, ale niestety potem dość jednostajna, jednak czuć tu i amaretto, i nadzienie krówkowe, i przede wszystkim watę cukrową. Przy innych boumach, które też sprawdzam, trwałość jest szokująca. Za to plus ogromny. Choć ściąganie śmiesznego, plastykowego zabezpieczenia przy zatyczce może trochę denerwować, to jednak mnie nie wzrusza. Cukrowy olbrzym to rekompensuje. Sprawdzałam też połączenia tego cukrzaka z męskim podkładem (Guess i Hanae Mori - polecam koleżankom wizażankom, bo najwięcej komplementów za perfumy zebrałam, gdy łączyłam kobiece perfumy z taką właśnie męską bazą), jaki nieraz stosuję przy zapachach jesienno-zimowych, a czasem i latem przy kobiecych wodach toaletowych, które mają skandaliczną (mimo dość wysokiej ceny) skłonność do ulatniania się po angielsku. Odkryłam tylko jedno w miarę dobre połączenie, przy czym zapach męski tłumi niektóre cukrowe odcienie. Lepsze jest jednak popsikanie się po kilku minutach na bazę z Secret Obsession Kleina. Za to nie radzę stosować tego zapachu jako bazy dla wzmocnienia innych, bo zauważyłam, że wytłumi wszystko. Tylko przez chwilę wzmacnia nuty wiciokrzewu w innych produktach, ale potem czuć głównie watę cukrową.
    Zalety:
    • Zaletą jest ogromna trwałość, nieporównywalna prawie z niczym, czego do tej pory używałam, a żyję już dość długo na tym świecie.
    Wady:
    • Jednostronność zapachu po mniej więcej kwadransie, czasem i półgodzinnym okresie.
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W perfumerii
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Zobacz także inne Wody perfumowane damskie

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.