JFenzi Lettre Noir EDP 

W mojej opini zapach jest zadzwiająco często komplementowany dlatego czasem go używam choć nie jest to mój ulubieniec zapachowy jednak jest stosunkowo bezpieczny zarówno na wieczór jak i na dzień nawet do biura. Osobiście nie czułam się w nim idealnie bo wolę bardziej słodkie zapachy jednak to komplementowanie otoczenia sprawiało że czasem lubiłam go użyć. Zapach ma piękny flakon solidne ciężkie ciemne szkło i utrzymuje się długo na skórze dlatego mimo że nie jest moim ulubieńcem zasługuje na wysoką ocenę. Nie znam oryginału , więc co do zgodności się nie wypowiem . Czuję owoce jednak od razu podszyte kadzidłem , czymś cięższym przez co zapach jest lekko dymny . W miarę trwania na skórze robi się bardziej waniliowy lekko słodszy jednak typowym słodziakiem dalej nie jest . Mimo to uważam że jest zapachem stosunkowo eleganckim i nadającym się zarówno do pracy jak i na wieksze wyjście . Zużyję do końca a potem pewnie od nich na chwilę odpocznę.

Jest to tańszy zamiennik La Nuit Tresor od Lancome, aczkolwiek nuty zapachowe delikatnie się różnią, więc zapach nie jest identyczny. Bardzo podobne do Caroliny Herrery Good Girl, ale bardziej różane i ciężkie. Na początku czuć głównie owoce i słodkość (i tak by mogło zostać...), ale później zapach staje się mdły, kwiecisty i duszny (mi się niestety kojarzy z cmentarzem...). Flakon idealnie to odzwierciedla, jest tajemniczy i mroczny. Stety-niestety utrzymuje się cały dzień.