Piankę otrzymałam w prezencie (wiem, że to czytasz, dlatego jeszcze raz przesyłam buziaki :*).
Zacznę od tego, że marka Rituals pod względem zapachów ma tylko jednego konkurenta - Bath and Body Works. Nie ma innych marek, które zapachami są w stanie im dorównać - moim zdaniem są w tym mistrzami. Od zawsze moją ulubioną serią Rituals jest The Ritual of Sakura z mleczkiem ryżowym i kwiatem wiśni. Od momentu poznania pianki The Ritual of Karma mam już dwie ulubione serie :)
Konsystencja jest boska <3 To żel, który zamienia się w piankę - jedwabistą i lekką niczym chmurka. Już samo rozprowadzanie jej po skórze jest super przyjemne. Od pierwszej chwili otacza nas piękny, kwiatowy zapach, który mnie osobiście lekko uzależnił - oczywiście, w tym pozytywnym znaczeniu :) Dominuje tu kwiat lotosu w otoczeniu herbacianych nut, który działa na mnie mega relaksująco. W ostatnim czasie to coś, czego bardzo potrzebowałam, szczególnie wieczorem po ciężkim dniu.
Pianka, oprócz pięknego zapachu, niesie też coś dobrego dla skóry. Łagodnie oczyszcza a zawarty w niej kompleks nawilżający sprawia, że skóra staje się gładka i super miękka. Ja mam skórę wrażliwą, atopową, więc nie zawsze mogę sobie pozwolić na mocniej perfumowane produkty. Ta pianka, gdyby miała zrobić jej krzywdę, to dawno by to zrobiła. Tu nic takiego się nie stało i bardzo mnie to cieszy :) Podoba mi się też, że pianka dobrze chwyta się skóry. Niby drobna rzecz, ale na rynku jest wiele pianek, które ładnie pachną, ale ich aplikacja potrafi frustrować, kiedy nagle garść chmurki po prostu odpada ze skóry i ląduje w wannie czy brodziku. No tego to nikt nie chce. Tu nie muszę o tym myśleć, pianka aplikuje się bezbłędnie :)
Jedyna rzecz, nad którą ubolewam, to wydajność. Mówi się, że wydajność pianek jest taka sama lub nawet lepsza, niż zwykłych żeli - no ja tego nie widzę. 200ml pianki wystarcza mi na około 3 tygodnie. Biorąc pod uwagę, że pianka kosztuje w granicach 40zł, to nie wychodzi to tanio. Kupując ją regularnie powiedziałabym wręcz, że wychodzi drogo. Nie zmienia to faktu, że pianka mnie w sobie rozkochała i na 100% kupię kolejne opakowanie, ale zdecydowanie z jakimś fajnym kodem rabatowym. Ogólnie pianki Rituals to takie, do których co jakiś czas chce się wracać i gdyby tylko były nieco tańsze, to stałyby w łazience cały rok :)
Moja ocena za produkt to 5, cena i wydajność powinny ją nieco zaniżyć, ale nie mam serca tego zrobić, bo dla mnie to pianka idealna!
Zalety:
- lekka jak chmurka pianka, która dobrze chwyta się skóry
- cudowny zapach, który bardzo relaksuje
- łagodnie oczyszcza
- skóra jest miękka i gładka
- nie podrażnia, nie uczula
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie