bebeauty Pianka do mycia ciała `Zmysłowa róża` 

Kupiłam jakiś czas temu w biedronce, ładne opakowanie w kolorze różowym, niewielkich rozmiarów. Pojemność 200ml starcza na bardzo długo. Przyjemna pompka i super produkt który rośnie na dłoni;) przed użyciem wstrzasamy, lepiej delikatnie nacisnąć aplikator bo pianka naprawdę rosnie, szybko idzie przesadzić z ilością. Ładny zapach, nie do końca naturalnej róży, ale kwiatowy i przyjemny. Aksamitna konsystencja przy rozcieraniu nie znika, otula skórę i daje przyjemny efekt. Skóra nawilżona, nie podrażnil mnie ani nie uczulil. Nie zostawia lepkiej warstwy po zmyciu. Nie robi nic nadzwyczajnego, myje i tyle, ale przyjemność stosowania jest naprawdę duza :) kupuje za każdym razem kiedy mi się skończy żeby zawsze był w łazience w razie gdybym akurat miała ochotę jej użyć. Czesto możemy dostać w promocji, choć cena standardowa i tak nie jest wysoka i warto ten produkt kupić:) ja osobiście bardzo polecam wypróbować.

Piankę zakupiłam na promocji w Biedronce. Nie miałam wcześniej kosmetyku do ciała w takiej formie, stwierdziłam więc, że za 4,99 nie zaszkodzi wypróbować. Jestem chyba jednak tradycjonalistką, bo tylko raz zastosowałam piankę jako produkt do oczyszczania ciała. Nie żeby była zła, po prostu znalazłam dla niej inne zastosowanie. Służy mi jako pianka do golenia. I w tej roli sprawdza się bardzo dobrze. Dyfuzor działa bez zarzutu, trzeba nawet uważać, by za mocno nie przycisnąć, by nie otrzymać zbyt dużej ilości kosmetyku. Pianka jest bardzo mięsista, dobrze się rozprowadza na ciele i bardzo ułatwia golenie. Skóra jest potem gładka i bez podrażnień. Co do zapachu... gdyby ktoś kazał mi zgadnąć bez pokazywania opakowania, jaki to zapach - pewnie bym nie zgadła. Wielbiciele różanych zapachów mogą być zawiedzeni. Jeśli to róża, to jakaś sztuczna, nieznana mi jej odmiana. Generalnie jak za cenę, za jaką ją nabyłam - bardzo fajna. W cenie regularnej już bym sobie darowała. Można jednak spróbować, jeśli ktoś nie miał wcześniej do czynienia z piankami do mycia ciała.

Jeśli komuś zależy na zapachu to musi przetestować wszystkie i wybrać swój ulubiony. Jeśli na działaniu to wszystkie są takie same. Po wersję z różą sięgnęłam jako drugą. Skorzystałam z fajnej promocji 1+1, więc byłam zadowolona, że zapłaciłam grosze, bo za jedną sztukę wyszło mi 2,50zł, więc jak za darmo. Pianka jest delikatna, ale treściwa, za razem gęsta. Po użyciu i wytarciu na skórze wyczuwam różany zapach. Raczej nie nadaje się do golenia całego ciała, ale tylko małych partii, jeśli komuś zależy na używaniu jej do golenia, jeśli tylko na myciu to jak najbardziej. ZALETY: super cena (w promocji 1+1 cena jeszcze bardziej atrakcyjniejsza) dobra wydajność ładny delikatny różany zapach WADY: nie ma wad

Myślę, że za tę cenę to bardzo fajny produkt. Pianka jest gęsta, ma przyjemny zapach róży (nieco sztucznej, ale nadal). Produkt jest wydajny. Przypomina musy z Dove. Polecam wypróbować.

Bardzo lubię pianki do mycia, dlatego byłam bardzo ciekawa "biedronkowej" wersji. Przede wszystkim pianka ma bardzo delikatny zapach. Osobiście wolałabym bardziej intensywny, ale jest on przyjemny więc tu stawiam plusik :) Kosmetyk jest bardzo delikatny, u mnie nie powodował ani nadmiernego wysuszenia, ale nie zaobserwowałam też jakiś właściwości nawilżających. Absolutnie neutralne działanie jak dla mnie. Nie czuje też zbytnio właściwości myjących, więc ostatecznie pianka skończyła jako pianka do golenia.

Witam serdecznie. Używałam tej pianki tylko do skończenia opakowania. Spodziewałam się bardziej intensywnego zapachu różanego. Niestety zawiodłam się. Pianka jest delikatna, dobrze myje, nie wysusza. Nie pieni się za bardzo, co mi akurat się podobało. Kupiłam na próbę.

Pianka jest bardzo delikatna i przyjemna w użytkowaniu. Zapach jest cudny i zmysłowy. Według mnie jest dość wydajny. Jak na produkt Biedronkowy i cenę - moim zdaniem jakość jest wysoka. Kupię ponownie.

Ponieważ pianka raczej nie oczyszcza bardzo mocno, to zakładam że powinna nam w zamian dawać jakąś niesamowitą przyjemność z używania. I tego własnie brakuje. Pianka nie pachnie zbyt mocno i nie można powiedzieć że zapach unosi się dookoła w czasie używania. Jest dość rzadka i szybko znika. Po użyciu nie czuję się ani umyta ani wypielęgnowana ani zrelaksowana. Takie nic... Może wersja z mango przynajmniej pachnie lepiej, nie wykluczam że jej spróbuję.

Gdy tylko pojawiły się te pianki w Biedronce, wiedziałam, że muszę jakąś przetestować. Celowałam w mango, ale niestety nie było, więc zdecydowałam się na wariant różany. Wrażenie po jej stosowaniu – pozytywne. Co prawda, pianka jest mniej puszysta niż te z Nivei, ale jest też dwukrotnie tańsza, więc myślę, że wyrównuje się. Nie używałam jej codziennie, więc ciężko mi stwierdzić, na ile użyć wystarczyła, ale myślę, że ok. 12. Jak to z piankami bywa - czasem z nich korzystam, ale nie jest to codziennie, bo mam wrażenie, że myją tylko powierzchownie i jednak lepiej radzą sobie żele pod prysznic, ale czasem można sobie pozwolić na lekką ekstrawagancję. Pianka jak na tę cenę jest bardzo dobra.

Napaliłam się na te pianki jak Reksio na szynkę, odkąd tylko wyczaiłam je w biedrze - skład bez slsów wydał mi się dość w porządku na pierwszy rzut oka. Ale nie kupiłam od razu. I w sumie dobrze. Gdy przyszłam do sklepu z zamiarem kupna była już tylko wersja różana. Mango też mi się podobało, a kokos oczywiście u mnie odpada już na starcie - wyniuchałam w sklepie wszystkie, bo mocno było czuć jak pachną po zdjęciu zatyczki. Przede wszystkim jeśli ktoś oczekuje zapachu róży, w sensie kwiatu, to może czuć się nieco rozczarowany. Mi się podobał, bo właśnie nie pachniał taką różą - był słodki i ogólnie kwiatowy, (taka bardziej syntetyczna różyczka), mam nawet mydełko w kostce o identycznym aromacie - też z biedry. Zapach był dosyć intensywny, niekiedy aż za bardzo, jak na mój nos. Zostawał po kąpieli na skórze przez kilkanaście minut - co uważam za dobry wynik ;) Piankę używałam najczęściej razem z myjką. Dozowałam porcję na dłoń i wciskałam piankę w siatkę. Ze dwa razy użyłam solo, bez myjki, ale miałam wrażenie, że ostatecznie zużyłam jeszcze więcej produktu niż na myjce. Kilka razy brakło mi piany, żeby umyć nogę albo dwie, więc musiałam trochę jej dołożyć. Pianka miała bardzo fajną konsystencję, była dość zbita i nie rozpływała się po wyciśnięciu. Była naprawdę przyjemna w dotyku. Mogłabym ją porównać do pianek z Balei, których zużyłam 3 sztuki. Wydajność - równiutkie 10 użyć pod prysznicem. Czy to dużo czy mało - nie wiem, tamte pianki wystarczały mi na ponad 2 tygodnie, ale pojemność była większa. Uznam to chyba za standard. Zapłaciłam za nią 7 zł bez grosza, więc cena ok, w porównaniu z piankami innych firm. Piankę uważam za dość delikatną, choć pierwsze użycie nieco mnie rozczarowało - miałam spiętą skórę na całych rękach i koniecznie musiałam użyć balsamu. Kolejne użycia przebiegły bez żadnych problemów - skóra nie była wysuszona, zero uczucia ściągnięcia, nawet nie potrzebowałam się nawilżać za każdym razem. Nie wystąpiły żadne inne podrażnienia, skóra była miękka i gładka, a czasem mam z nią nieco problemów. Miałam jednak uczucie niedomycia, jakkolwiek to brzmi, ale pewnie było to tylko złudzenie. A może jestem zbyt przyzwyczajona do klasycznych żeli? Opakowanie jest standardowe dla pianek, grafika miła dla oka, atomizer działał zupełnie poprawnie, nic się nie zacinało. Ogólnie byłam z niej zadowolona, śmiało można te pianki wytestować. Ja już jednak nie powrócę, dla mnie to bardziej gadżet urozmaicający żelową rutynę.