Essence Contouring Duo Palette Paletka do konturowania twarzy

Kupiłam tę paletkę na początku przygody z konturowaniem. Potrzebowałam czegoś łatwego w aplikacji i taki okazał się ten produkt. Polecam początkującym. Daje fajne, delikatne konturowanie. Niska cena, wydajny. Mógłby mieć lepszą trwałość, ale za taką ceną nie spodziewałam się czegoś niesamowitego. Częściej używam ciemniejszego koloru, a jasnym delikatnie podkreślam niektóre punktu na twarzy, żeby nadać wyrazistości. Plus za wegańskie składniki.

Zacznę od tego, że w czasach studenckich kosmetyki marki Essence darzyłam ogromną miłością i często po nie sięgałam. Czemu? Ano temu, że były łatwo dostępne i bardzo zacne cenowo, co dla mnie, jako studentki, było wręcz idealnym połączeniem. W miarę jednak upływu czasu i podjęcia pracy zarobkowej, moja przygoda z Essence się powoli skończyła; rynek kosmetyczny miał bowiem mnóstwo innych, kuszących mnie mazideł, które aż się prosiły o kupowanie i testowanie. I tak oto na kilka dobrych lat zapomniałam kompletnie o wyrobach tejże marki... aż do teraz. Z czystego przypadku - ot kolejne, spontaniczne zakupy po wypłacie - w łapki me trafiła powyższa paleta. Zaciekawiła mnie ona swoją chłodną kolorystyką i uniwersalnością. Mamy tu aż dwa produkty do makijażu buzi, czyli bronzer w idealnym dla mnie zgaszonym odcieniu oraz puder rozjaśniający (choć rzekłabym, że jest bardziej matujący). Połączenie tych gagatków daje na mojej buzi cudowny, naturalny wygląd, który absolutnie nie wygląda sztucznie czy topornie. Bronzer ładnie podkreśla moje kości policzkowe, nadając im kształtu i ostrości. Puder z kolei dobrze wtapia się w cerę, nie robiąc z niej tzw. ciasta. Dzięki paletce w oka mgnieniu ze zmęczonego życiem stworzenia, przeistaczamy się w pełną wdzięku kokietkę i kusicielkę. Warto też dodać, że oba produkty są trwałe, mocno napigmentowane (tu wtrącę, że bronzera wystarczy używać dosłownie w ilościach minimalnych) i wydajne. Makijaż zrobiony o poranku trwa na miejscu na twarzy cały dzień na twarzy i to bez osypu czy rolowania się. Kolejne plusy? Brak reakcji alergicznych, łatwa dostępność i przyjemna dla portfela cena. Myślę, że na pewno jeszcze nie raz wrócę do tegoż cudaka, bo naprawdę skradł moje serducho. Polecam.

Ostatnimi czasy ponownie często sięgam po paletkę od Essence - Countouring Duo Palette w odcieniu 20 Darker Skin, którą dostałam od przyjaciółki na urodziny w tamtym roku. Stwierdziłam, że czas podzielić się z Wami moją opinią na jej temat... * Szczerze? Na początku myślałam, że to będzie bubel, ale niepotrzebne było te moje negatywne nastawienie. W palecie znajdziemy dwa pudry, które: + są mocno napigmentowane, lepiej nakładać je lekką ręką, ale efekt można fajnie stopniować, + pod palcami mają bardzo aksamitną konsystencję, + przyjemnie i szybko się blendują, nie robią plam, + mają ładne, matowe wykończenie, ale nie suche czy tępe, + są trwałe, trzymają się cały dzień, a mam cerę tłustą, + nie podkreślają niedoskonałości w mocny sposób, + puder jaśniejszy nie ma żadnych pomarańczowych tonów, a takie ładne żółtawe i fajnie sprawdza się do lekkiego ocieplenia oraz nadania lepszego kolorytu skórze, + puder ciemniejszy w opakowaniu wygląda na bardzo ciemny, jednak na twarzy jest pięknym chłodnawym odcieniem brązu i nadaje się do konturowania, + jednak według mnie to oba wymieszane razem wyglądają najlepiej, wychodzi taki złotawo-oliwkowy odcień, jest to coś pomiędzy odcieniem do wykonturowania a ocieplenia twarzy, co wygląda niesamowicie lekko, świeżo i naturalnie, skóra od razu zyskuje takie "życie", - pudry dość intensywnie się pylą, nie są zbyt wydajne. * Paleta jest dostępna online, ale i w Hebe, kosztuje około 15 złotych! Występuje też w jaśniejszym odcieniu o nazwie 10 Lighter Skin. * Podsumowując: pomimo kilku wad uważam, że to świetna paleta, w bardzo dobrej cenie!

Na te paletkę trafiłam przypadkiem przy okazji zakupów w drogeerii internetowej - szukałam niedrogiego i niezbyt ciemnego bronzera. Kolor bronzera dla mnie idealny, ale trzeba dostosować taktykę nakładania, aby nie zrobić plam :D jednak można dojść do wprawy :D może nie przeżywa ona całego dnia na buzi w stanie idealnym, ale nie oczekuje tego od kosmetyku za taką cenę - tak jak jest mi wystarcza. Koloru jasnego praktycznie nie używam - przez jakiś czas testowałam go na oczach i bardzo podobał mi się efekt, jednak po czasie okazało się, że moje oczy nie tolerują tego kosmetyku - zaczęły łzawić - a szkoda. Mimo to póki co dalej będę używała :)

Skusiłam się na tę paletkę podczas zakupów w jednej z drogerii. Moja poprzednia była już prawie na wykończeniu i chciałam wypróbować czegoś nowego. Wybór padł na ten produkt. Opakowanie zwyczajne, plastikowe, schowane są w nim dwa odcienie bronzera (mowa o paletce nr 20 Darker Skin). Odcienie są rzeczywiście dość ciemne, dedykowane opalonej skórze. W dotyku bronzery są bardzo przyjemne, aksamitne. Nie wyczułam żadnego zapachu. Problem z nimi pojawia się przy aplikacji. Niby są mocno napigmentowane, niby ciemne, ale ciężko je wyczuć i zaaplikować na twarz estetycznie. Przy pierwszym użyciu zrobiłam sobie na twarzy kuku w postaci brzydkich plam, nierówności, a maluję się od dawna i korzystam z dobrych jakościowo pędzli. Coś w ich konsystencji jest nie tak i to coś sprawia, że przy współpracy z podkładem zaczynają się schody w postaci smug. Próbowałam z różnymi podkładami i po wielu próbach nauczyłam się pracować z tym kosmetykiem, jednak nie tego oczekuję kupując paletkę do konturowania, żebym musiała stawać na rzęsach, by uzyskać pożądany efekt. Jednocześnie obydwa bronzery mają w sobie trójwymiarowość, są delikatnie rozświetlające choć nie posiadają żadnych drobinek, pod różnymi kątami wyglądają nieco inaczej, co daje piękny efekt na twarzy. Trwałość określiłabym jako średnią, utrzymuje się kilka godzin, jednak po tym czasie twarz wymaga lekkiej poprawki, bo widoczność bronzera na twarzy nieco zanika. Jest to wydajna paletka, jednak u mnie to też ze względu na to, iż rzadko po nią sięgam. Efekt daje piękny, jeśli nauczymy się z nią pracować, jednak biorąc pod uwagę także nienajlepszą trwałość -dla mnie gra nie jest warta świeczki.

Paletki używam już dobrych kilka miesięcy. Kolor jaśniejszy jest dla mnie za pomarańczowy więc używam tego ciemniejszego w małych ilościach. Nie zauwazyłam nigdy plam, kontur utrzymuje sie cały dzień.

Używałam już różnych paletek brązujących - tym razem wybór padł na Essence Contouring Duo Palette. Moja paletka posiada numer 20 Darker Skin. Samo opakowanie jest solidne, wytrzymałe i bardzo dobrze wykonane. Niestety zdarzyło mi się, że paletka upadła na podłogę lecz o dziwo ani brązery nie ucierpiały, ani nie pojawiła się choć jedna rysa na opakowaniu. Jak sama nazwa mówi, brązer podzielony został na część jaśniejszą i ciemniejszą. A, że lubię bawić się duo paletkami to wpierw użyłam każdej części osobno, a za trzecim razem... Przejechałam pędzlem po obu kolorach mieszając je względem siebie. Konsystencja jest miła, aksamitna, ale pigment jednak daje konkretny kolor - nic subtelnego. Zarówno część jaśniejsza, jak i ciemniejsza potrafi plamić gdy zastosuje się zbyt dużą dawkę na pędzlu. Oczywiście można wtedy rozblendować nadmiar lecz w niektórych przypadkach może pogorszyć sprawę makijażu. Mam cerę dosyć bladą i ze względu na dość mocny pigment potrafi totalnie wyrysować porządne krechy zamiast delikatnego cienia. Należy z tym naprawdę uważać bo łatwo przesadzić. Odcienie są generalnie ładne, lecz dla mojej cery lepsze byłyby zimniejsze tony. Numer 20 jest idealny dla posiadaczek ciepłej karnacji, gdzie będzie z pewnością lepiej się prezentował. Ogromnym plusem jest mega wydajność brązerów. Ze względu na zastosowanie lekkim muśnięciem pędzla, brązer starczy na bardzo długi czas.

Tą paletkę kupiłam już dobre pół roku temu i dopiero ostatnio wzięłam się za jej używania. Nie przepadam za takimi zestawami do konturowania, więc w sumie od razu miałam mieszane odczucia, ale spodobał mi się kolor bronzera, dlatego ją kupiłam. Mam wersję jasną. Opakowanie jest plastikowe, ale solidne. Ładnie się prezentuje. Nie rysuje się a napisy się nie ścierają. Łatwo się otwiera. Tutaj trzeba Essence pochwalić. Jeśli chodzi o jaśniejszą część, to dla mnie to zwykły puder, czy to pod oczy czy po prostu na całą twarz. Dobrze utrwala makijaż. Nie jest mocno widoczny na skórze, troszkę ją wygładza i nawet ładnie trzyma mat. Muszę pochwalić ten puder, bo w sumie nie ma się do czego przyczepić... tylko po co zwykł puder dodawać do paletki do konturowania? Ja mam jasną karnację i ten puder na mojej skórze jest niewidoczny. On nie należy też do pudrów zbytnio kryjących, więc jak miałby to być puder do rozjaśniania danych partii twarzy to się nie nada. No chyba, że jest on po to by wrazie czego gdyby bronzer był zbyt ciemny to żeby można go było trochę przypudrować i rozjaśnić? Bronzer przede wszystkim ma minus, bo się bardzo pyli, ale jest miękki i aksamitny. Ma mocny pigment i można sobie zrobić plamę ale tez bardzo łatwo się rozciera, więc spokojnie każdą plamę można rozblendować. Jego kolor jest bardzo ładny, moim zdaniem uniwersalny. Nie jest typowo do konturowania, bo nie jest szary i ziemisty, ale nie jest też pomarańczowy. Do mojej jasnej, żółtawej skóry naprawdę pasuje i wygląda ładnie. Może być to bronzer zarówno do brązowienia jak i konturowania. Bronzer nie jest zbyt trwały, po jakiś 4 godzinach już prawie go nie widać a po kolejnych 2 już wcale go nie widać, więc coś za coś. Szkoda, bo ładnie wygląda i gdyby był bardziej trwały to może i by przebił mojego ukochanego z Bell. Generalnie to wychodzi taka średniawka. Dobry puder, ale to w zasadzie zwykły puder utrwalający. I ładny brązer, ale nie trwały.

Zachęcona pozytywnymi opiniami youtuberek kupiłam wersję light, kolor śliczny, bardzo pasuje do mojej karnacji. Nałożony na podkład utrwalony pudrem fixing dobrze się rozprowadza, natomiast przy nakładaniu na krem BB + fixing powder bardzo robi plamy, smugi i nie można tego rozblendować (Kobo puder do konturowani tak się nie zachowuje). Pigmentacja jest bardzo mocna, łatwiej nakładać go większym pędzlem i najpierw jaśniejszy kolor a potem dopiero ciemny, żeby nie robił plam. Za to go jednak nie lubię, bo za dużo zabawy, żeby go rozpracować. Za cenę 20 zł można kupić bronzer Kobo, z którym nie trzeba się tak gimnastykować i dlatego więcej go nie kupię

Tani i dobry produkt, posiadam ciemniejsza wersję. Bronzer ma ładny kolor, nie jest za ciepły, dobrze się rozprowadza, nie robi plam, nie zapycha. Wydajny, całkiem spore opakowanie, wydajny i w dobrej cenie. Polecam wypróbować.

Na tą paletkę do konturowania twarzy natknęłam się przypadkiem oglądając film jednej z youtuberek, w którym użyła tego produktu. Zachęcona ochami i achami przy którejś wizycie w Naturze sprawdziłam, czy jest ta paletka dostępna. Była, kupiłam w odcieniu jaśniejszym( chyba 001), przetestowałam. No i przepadłam. Bronzer dostępny w paletce jest w odcieniu jaśniejszym i ciemniejszym dla wzmocnienia efektu. Rozkłada się idealnie. Jest to produkt prasowany sypki, lecz bardzo dobrze napigmentowany, więc dla uzyskania efektu podkreślenia twarzy wystarczy niewielka ilość produktu. Nie plami, nie smuży, idealnie się rozciera, można stopniowo budować efekt przyciemnienia bez obawy o plamy czy nieestetyczne prześwity. Produkt kosztuje w okolicach 20zł i jest naprawdę warty swojej ceny. Inne bronzery się przy nim chowają, efekt jest powalający. Użyty na przypudrowaną twarz nie sprawia żadnych problemów w aplikacji.