Isana Q10 Anti-Falten Maske Maseczka przeciwzmarszczkowa

Fajna, nawilżająca maseczka o fajnej cenie. Nie da się chyba rozpisywać za dużo - robi to, co ma robić. Odżywia, nawilża, wygładza. Kupuję czasami jak do mnie zamruga w Rossmannie - nie jest to produkt wybitny, są lepsze za podobne pieniądze, ale czasami raz po raz wrzucam do koszyka :-) Chyba tyle starczy. Wolę treściwe i krótkie recenzję niż rzekę słów, bo nie chce mi się takich czytać :-) Szukacie taniej maseczki nawilżającej o właściwościach anti-aging (biorąc pod uwagę, że sama maseczka raz kiedyś to za mało)? Wypróbujcie - jest okej.

Jedno opakowanie maseczki składa się z dwóch mniejszych saszetek. Każda z nich mieści 8 ml produktu. To sprawia, że jest to chyba najbardziej wydajna maska, z jaką miałam do czynienia. Tym bardziej, że ilość kosmetyku w jednej części wystarcza na pokrycie twarzy oraz szyi. Produkt jest również jedną z najtańszych maseczek i ma całkiem niezły skład. Żeby otworzyć saszetkę, trzeba się trochę posiłować. Jednak da się to zrobić bez użycia nożyczek. Zapach produktu jest taki kremowy, olejkowy. Wyczuwam w nim również jakieś słodkie nuty. Podejrzewam, że to migdał, którego olej znajduje się w składzie. Nie jest on jakiś niesamowity, ale jest w porządku. Czuć go podczas trzymania maski na twarzy, ale nie jest na tyle intensywny, aby kręcić w nosie lub powodować łzawienie oczu. Nie zaczyna męczyć po dłuższym czasie. Kolor maseczki to biel z domieszką żółci. Jej konsystencja jest bardzo gęsta i kremowa. Łatwo się rozprowadza na skórze. Jest to produkt, którego nie trzeba zmywać wodą - wystarczy zebrać jego resztki płatkiem kosmetycznym. Ta czynność nie sprawia problemów. Zostawia minimalnie, naprawdę minimalnie tłustą powłoczkę. Z racji że mam cerę mieszaną i obawiałam się zapchania, wolałam przetrzeć skórę wacikiem nasączonym wodą - wówczas ta tłustość znika, a zostaje warstwa ochronna. Efekty po użyciu maski są natychmiastowe. Cera dostała dawkę odżywienia, i to potężną. Rzadko kiedy się zdarza, żeby jakiś kosmetyk miał takie działanie. Mam wrażenie, jakby maseczka docierała do głębokich warstw skóry, "odnawiając" ją od środka. Cera staje się sprężysta oraz napięta. W dotyku wydaje się być jakby grubsza i mocniejsza. Dzięki temu skóra wygląda młodziej i jestem w stanie uwierzyć, że ma właściwości antyoksydacyjne. Można również zaobserwować, jakie maseczka daje mocne rozświetlenie i nie jest to skutek tłustej powłoki. Cera wygląda o wiele zdrowiej i po prostu pięknie.

Maseczka, mimo że producent sugeruje, że starczy na 2 dni, starcza na więcej użyć. Użytkowanie jest przez to trochę irytujące, bo potem ta napoczęta saszetka mi zalega i niejako wymusza szybkie nałożenie maski ponownie, by nie pozasychało, nie namnożyło bakterii w opakowaniu itd. Nie wyobrażam sobie jednak wypaćkać takiej ilości na raz na twarz, bo produktu jest naprawdę dużo, a konsystencja bogata. O dziwo jakoś się wchłania w skórę, czasem resztek jest więcej, czasem mniej, ale bez problemu je ścieram/zmywam, zależnie o jakiej porze używałam. Jeśli chodzi o efekt, to czuję się jak po kremie nawilżającym/natłuszczającym i właściwie to tyle. Nie widzę za bardzo sensu stosowania jej.

Kupiłam tę maseczkę w promocji za chyba 1,29 zł w Rossmanie. Tanio, bo pojemność jest duża, dwie saszetki po 8 ml, więc mamy na dwa razy, a można jeszcze jedną wykorzystać na dwa razy, jak się nie potrzebuje dużo. Maseczka jest w postaci białego kremu. Skład jest całkiem poprawny, a zapach dość przyjemny. Jak na razie użyłam tylko połówkę maseczki (jedną saszetkę 8 ml), druga czeka jeszcze na swoją kolej. Co do efektu, to podejrzewam, że można go uzyskać dopiero przy dłuższym stosowaniu? Po jednorazowym użyciu nie zauważyłam szału, no może twarz wydawała się bardziej nawilżona. Nie wiem, czy naprawdę redukuje zmarszczki. Ja mam na czole i między nosem a ustami, ale nie zauważyłam raczej, żeby stały się mniejsze, co raczej było oczywiste. Szczerze to ogólnie wątpię w redukcję zmarszczek przez produkty za niecałe 2 zł (regularna cena to 1,79 zł). Może skóra stanie się bardziej napięta, nie wiem. Ale maseczka to dla mnie taki produkt, przy którym efekt chciałabym zobaczyć od razu. W sumie coś tam chyba było widać, skóra była bardziej odżywiona chyba, więc ok. Można używać regularnie, raczej krzywdy nam nie zrobi. Maseczka jednak nie wchłania się całkowicie. Pod koniec to co zostaje przybiera konsystencję tłustego wosku i trzeba to zmyć. Uznam ją za typowego średniaka, którego jednak ze względu na niską cenę można kupić na próbę.

Maseczka Isany (fimę generalnie lubie za tanie i dobre kosmetyki). Tym razem produkt tej firmy nie sprawdził się. Moja skóra jest mieszana i dojrzała, więc maseczka dla mnie. Maseczki jest dużo. Wystarcza na solidne przykrycie twarzy, szyi i dekoltu i jeszcze wystarcza na dłonie. Konsystencja kremowa, zapach nienadzwyczajny, ale nie przeszkadza. Problemem jest to, że maseczka bardzo szybko zaczyna schnąć. Po 15 minutach miałam na skórze nieprzyjemną, suchą skorupę. Producent pisze, że można pozostałości maseczki wsmarować w skórę. Nie można. Maseczkę zmyłam. Skóra nie jest najgorsza. Mam wrażenie, że trochę bardziej elastyczna. Jednocześnie jest bardziej matowa czego nie lubię, bo w moim wieku wolimy skórę błyszczącą, a nie matową. Producent zachęca do używania kilka razy w tygodniu. Jeśli tak, to dlaczego pojedyncze opakowania? Powinna być w tubce, lub słoiczku. Więcej nie kupię, bo nie widzę żadnych wartych stosowania efektów. A używanie ze względu na skorupę jest nieprzyjemne.

Maseczkę kupiłam, będąc w Rossmanie. Użyłam ją 8 razy i nie dostrzegam jakiegokolwiek efektu. Jedno opakowanie zawiera dwie saszetki Produkt ma delikatny i przyjemny zapach. Konsystencja jest gładka i kremowa. Bardzo dobrze się ją aplikuje. Wedle założeń- jej część się wchłania, pozostałą łatwo zmyć. Doceniam, iż nie podrażnia skóry. Po zastosowaniu skóra jest gładka i lekko nawilżona. Nie dostrzegam jednak redukcji zmarszczek, ujędrnienia - być może należy ją postosować dłużej. Fajnie, że w składzie jest Q10, witamina E. Mam mocno mieszane uczucia- szału nie ma.

Maseczka jest ogólnie dobra, choć bez szału. Kupimy ją w bardzo niskiej cenie w podwójnej saszetce. Ma kremową konsystencję i całkiem ładny zapach. Łatwo się rozprowadza i łatwo zmywa. Maseczka częściowo się wchłania, a nadmiar można zmyć lub zebrać, a resztę wmasować w skórę. Maseczka nie powoduje uczucia ciężkości czy tłustości na skórze, co często mi się zdarzało z maseczkami do wmasowania, a nie do zmycia. Rzeczywiście widocznie wygładza skórę, nadaje jej miękkości i lekko nawilża. Nie powoduje zarazem problemów z niedoskonałościami. Zawiera kilka ciekawych składników, np. nawilżającą glicerynę, olej ze słodkich migdałów, olej z nasion sezamu, pantenol, koenzym Q10, wit. E, masło shea, olej z nasion słonecznika, skwalan, ekstrakt z chlorelli, sól morską, bentonit (rodzaj glinki). Do tego wiele innych, bardziej czy mniej ciężkich, emolientów oraz różnych humektantów. Maseczkę ogólnie oceniam pozytywie, choć nie czyni cudów na twarzy :).

Maseczkę Isana q10 zakupimy w Rosji za niecałe 2zl. Jest to maseczka przeznaczona dla skór dojrzałych, ma działanie przeciwzmarszczkowe. Ja posiadam cerę mieszaną ale zaczynam już powoli wdrażać kosmetyki anti aging do swojej pielęgnacji. Maseczka podzielona jest na 2 saszetki, fajne rozwiązanie. Mi starcza na 4- 5 uzyc więc jest wydajna. Ogólna pojemność to 20ml.Szata graficzna w kolorze żółto białym. Formuła maseczki jest kremową, koloru jasnożółtego, dość charakterystyczny zapach mi się średnio podoba. Maseczka łatwo się wchłania i rozsmarowywuje. W składzie znajdziemy tu koenzymQ10 oraz witaminę E. Efekty po zastosowaniu skóra jest jakby wygładzona lecz nawilżenia nie zauważyłam. Ciężko powiedzieć czy działa przeciwzmarszczkowo raczej nie zauważyłam takiego efektu. Ja zostawiam ja na noc. Ogólnie nie jest zła ale cudów też nie robi. Nie wiem czy kupię ponownie.

Od jakiegoś czasu interesują mnie kosmetyki Isana, w tym maseczki, sprawdzam po kolei wszystkie, nawilżające, peel- offy, kremowe jak np. ta z koenzymem Q10 i muszę przyznać, nie zawiodłam się. Jest to maseczka kremowa, tradycyjna, gęsta. Kolor też kremowy, można powiedzieć kremowobiały. Zapach delikatny, nienarzucający się. Aplikacja, pomijając względy wydobycia z saszetki, o czym później, odbywa się bez większych problemów. Maseczka nie spływa z twarzy, wytrzymuje nawet 15 minut. Właśnie na taki czas maska zostaje u mnie na twarzy i szyi, później usuwam resztki (tak, resztki, ponieważ ogólnie ta maska dosyć skutecznie się wchłania w skórę) chusteczką kosmetyczną i aplikuję krem. Polecam aby stosować ją wieczorem, lecz nie na wyjścia, raczej na noc i podczas snu. Maseczka bardzo dobrze wpływa na skórę, odżywia ją, nawilża, zapewnia uzupełnienie tego wszystkiego, co nie da nam ani peeling, ani wszechobecne maseczki oczyszczające, ba, nawet te w płachcie. W takiej masce kremowej skóra odnajduje tradycyjne składniki. Można powiedzieć, po prostu odpoczywa. Należę do osób, które- po chwilowym zachwycie maskami płachtami, szukają czegoś innego, ot zwykłej maski kremowej, która nie spada, nie spływa, ale zapewnia pielęgnację. Co otrzymuję, to na pewno efekt wygładzenia, odżywienia, uzupełnienia składników nawilżających i natłuszczających. Na pewno taka maska będzie pomocna latem, kiedy jest więcej słońca i skóra będzie się domagać wieczornej regeneracji. Opakowanie. Na pewno dzięki Isanie przestałam ignorować kosmetyki w saszetkach, do tej pory nie lubię tak małych pojemności i niewygody otwierania, przecinania i wyjmowania produktu z mini- opakowań, przewidzianych głównie na wyjazdy, tymczasem świat zmienia się i nie zanosi się, aby tego roku wyjazdów było tak wiele, szkoda, natomiast powody znamy. Do tej maski na pewno jeszcze wrócę. Szukam wad i prócz saszetki żadnych nie zauważyłam;)

Produkt zamknięty jest w saszetce rozdzielonej na 2 aplikacje . Zawiera Q10 i witaminę E .Przeznaczona ilość na jedno użycie jest bardzo duża , spokojnie wystarczy aby nałożyć grubą warstwą . Konsystencja idealna nie za rzadka i nie za gęsta, kremowa o delikatnym zapachu. Bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy . Nie powoduje podrażnień ani uczuleń. Po wyznaczonym czasie resztki produktu zmywam, ponieważ pozostawiają one świetliste wykończenie. Skóra jest wyraźnie wygładzona i nawilżona. Miękka w dotyku i bardziej elastyczna, zregenerowana oraz odzyskuje zdrowy blask. Dobra maseczka w dobrej cenie . Dostępna tylko w Rossmannie.

Maseczka ma dobry skład, zresztą jak większość Isany. Cena jest bardzo niska, w dodatku często można trafić ją na promocji i kupić za grosze. Ja lubię takie rozwiązania zwłaszcza w podróży. Saszetki są łatwe do przechowywanie, nie zajmują dużo miejsca . Jedno opakowanie pozwala na dwie aplikacje maseczki. Jest jej naprawdę dużo i spokojnie można obficie ją nałożyć. Ma delikatny, lekko kosmetyczny zapach. Konsystencja kremowa, gęsta. Zdarza mi się – po czasie wskazanym przez producenta – nie zmywać, tylko resztę wklepać jako krem. Maseczka dobrze się wchłania, nawilża i regeneruje skórę. Jest wyraźnie napięta i miła w dotyku. Czy przeciwdziała zmarszczkom? Trudno mi ocenić, bo to nie jedyna maseczka jaką używam. Odpowiada mi natomiast efekt jaki otrzymuję po jej zastosowaniu, dlatego co jakiś czas do niej wracam. Nie zdarzyło mi się, aby zrobiła mi jakieś „kuku” na twarzy.

Maseczka ma gęsta konsystencję, jest stosunkowo tania i niestety tak też działa. Obciąża i zapycha pory, skóra wygląda po niej gorzej jets przetluszczona i raczej nie wygładzona. Mimo użycia jej dwa razy nic się nie zmieniło. Zapach jest delikatny i nie podrażnia, ale jeśli potrzebujemy silnego działania to raczej nie ona.

Isana, Q10 maseczka przeciwzmarszczkowa - od maseczki oczekuje przede wszystkim relaksu, po zaaplikowaniu wlasnie tej odczulam pieczenie na twarzy. Nie zauwazylam wygladzenia czy ujedrnienia. Po jej sciagniecih nadal czuje takie mietowe ochlodzenie.