A miało być tak pięknie...
Piankę znalazłam w kalendarzu adwentowym Rituals - po cudownym żelu-piance z linii Amsterdam spodziewałam się czegoś równie fajnego, ale niestety, w mojej opinii ta pianka jest dużo gorsza i zwyczajnie się na niej zawiodłam choć początkowo zapowiadała się nieźle :(.
Zacznę od plusów, bo i takie tutaj są.
Po pierwsze - opakowanie. Miałam wprawdzie miniaturę o pojemności 50 ml, ale sam rodzaj oraz szata graficzna są identyczne, jak w pełnym wymiarze. Kolorystyka całej linii Ritual of Holi jest genialna, optymistyczna i dopracowana - ten róż jest naprawdę super, jest kobieco i wesoło, moje klimaty ;).
Po drugie - konsystencja. Pianka jest różowa i zbita, nie spada ze skóry, faktycznie jest plastyczna, choć nie bawiłam się nią, za stara na to jestem ;).
Po trzecie - zapach. Świeży, z nutą kwiatów i różowego grejpfruta, soczysty i orzeźwiający. Nie jest męczący.
Po czwarte - pianka nie uczula, choć mam do tego ogromną skłonność.
Neutralne:
+/- Zapach pianki nie utrzymuje się na skórze, znika od razu po spłukaniu produktu ze skóry - może to być zarówno wada, jak i zaleta, co kto lubi - dla mnie to wada.
Wady:
-Pianka średnio radzi sobie z oczyszczaniem skóry, trzeba jej sporo, a i tak nie czuję się idealnie czysto i świeżo, Nie zostawia żadnej warstwy na skórze, a jednak nie doczyszcza, jak należy.
-Nie jest wydajna, starczyła mi dokładnie na 9 dni! Rozumiecie to?! 50 ml w 9 dni... Rozumiem, że to nie żel w piance, a pianka, ale no bez przesady, żeby po tygodniu widzieć denko...
-Zbyt droga w stosunku do wydajności, zwłaszcza, że pełny wymiar ma 150 ml, a pozostałe pianki Rituals mają 200 ml.
-Wysusza skórę i robi to podstępnie, małpa jedna, bo dopiero pod koniec użytkowania - i nawet balsam niewiele pomagał, właściwie mój problem skończył się dopiero wtedy, gdy zmieniłam produkt do mycia, przedtem moja skóra była napięta i swędziała.
-Niezbyt dobry skład - tu upatruję tego nieszczęsnego wysuszenia.
Podsumowując - mamy tutaj klasyczny przerost formy nad treścią. Fajna stylistyka opakowań, piękny zapach i zabawny, różowy kolor pianki obiecywały dobre oczyszczanie, relaks i cuda na kiju. A jak wyszło? Jak zwykle, czyli kiepsko - wysuszanie, niedokładne oczyszczanie, koszmarna wydajność i zbyt wysoka cena - to nie dla mnie, oj nie.
Nie polecam, to typowy gadżet, którego mieć nie musicie i wierzcie mi, nie macie czego żałować, a i Rituals ma w swojej ofercie znacznie lepsze produkty.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie