Rituals The Ritual of Holi, Sugar Love Sparkling Body Mist Mgiełka do ciała

Będąc przyzwyczajona do enigmatycznych zapachów The rituals kosmetyki tej firmy zamawiam często w ciemno. Do tej pory nawet natrafiajac na bardzo słodkie zapachy byłam zadowolona, bo wyroznialy się od innych dostępnych na rynku, głównie przez ich świeżość i o dziwo przyjemność użytku. Z racji, że ta mgiełka to mój pierwszy kosmetyk z serii The Ritual of Holi byłam bardzo napalona do użycia, bo święto Holi zawsze kojarzyło mi się z wybuchem kolorów, w tym przypadku różnych nut zapachowych, szczęścia i przyjemności. Nic jednak bardziej mylnego. Samo opakowanie produktu jest urocze. Różowa, przezroczysta butelka z sprayem, ładne napisy, wygląda na wyrafinowany kosmetyk, nie jak np mgielki z playboya. Konsystencja to ciecz, woda w postaci mgielki do ciała, nic do zarzucenia. Dostępna w pojemności 150ml innych wariantów chyba nie ma. Ale to raczej kosmetyk do domu, bo slodycza w ciągu dnia nie powinno się raczej psikac. Po otwarciu i pierwszym użyciu tuż po kąpieli czy też po prysznicu zapach jak i intensywność produktu są średnie. Zawiodłam się pod względem nieswiezosci zapachu, jest strasznie męczący i nieswiezy, nawet chłopak powiedział mi, że bardzo okropny zapach. Nie pachnie ani trochę cytrusem, ani kwiatem wg mnie jak w tytule pachnie cukrem niczym więcej. Pierwszy zapach, który wpisuje się w dostępne gówna w sieciowkach za które zapłaci się o wiele mniej i otrzyma się ten sam efekt jeżeli lubi się meczaco słodkie zapachy. Poza tym kosmetyk długo utrzymuje się na ciele, wydajność jest bardo dobra. Cena wysoka. Piękne opakowanie. Okropny zapach. Szkoda pieniędzy.