Mitomo Essence Sheet Mask Placenta + Platinum Maska w płachcie z platyną i placentą

Ta innowacyjna maseczka do twarzy zawiera platynę i łożysko aby zapewnić młodzieńczą, promienną skórę. Dzięki produkcji kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego maska przeciwzmarszczkowa nie tylko ochroni Cię przed szkodliwym wpływem środowiska, ale także sprawi, że cera będzie gładsza i bardziej elastyczna. Łożysko- wspomaga produkcję kolagenu,elastyny i kwasu hialuronowego, które zapewniająskórze gładkość i elastyczność Platyna- jest składnikiem sprzyjającym odmładzaniu się skóry. Sposób użycia: nałożyc maskę na oczyszczoną twarz. Uważać aby preparat nie dostał się do oczu. Pozostawić 20-30 minut, pozostały preparat wmasować w skórę. Zobaczcie tylko na to opakowanie! Ja jestem zakochana! W środku znajdziemy biała maseczkę z duża ilością esencji, świetnie dopasowuje się do twarzy, a jej zapach jest bardzo delikatny. Po takiej kilkudniowej terapii maseczkowej od @mitomo.pl moja skóra wyraźnie nabrała blasku, a problem z trądzikiem oraz przebarwieniami znika !

Maska trafiła do mnie w boxie kosmetycznym. Stosowałam już maskę w płacie z olejem arganowym i ekstraktem z kwiatu wiśni japońskiej tej firmy i jej działanie było super. Tutaj zawartość platyny i obietnice odmłodzenia bardzo mnie zaciekawiły. Saszetka ma metaliczny purpurowy kolor, wszystkie napisy są srebrne w angielskim i japońskim języku, plus niewielka naklejka z polskim opisem kosmetyku. Dodatkowo zamieszczony został graficzny opis stosowania. Opakowanie jest ładne i łatwo je otworzyć dzięki bocznym nacięciom. Wewnątrz saszetki znajduje się materiałowa, biała płachta zanurzona w śliskim, żelowym i ładnie kwiatowo pachnącym serum. Serum jest wystarczająca ilość, niewiele zostaje go w opakowaniu po wyjęciu maski, ale wystarczy na pokrycie szyi i dekoltu. Płat jest mięciutki, świetnie skrojony, bezproblemowo dopasowuje się do twarzy i przylega do niej jak druga skóra przez cały czas trzymania. Przyjemnie chłodzi buzię, nie ma żadnego dyskomfortu w postaci pieczenia czy szczypania. Wolno wysycha, producent zaleca trzymać maskę 15 - 30 minut, ja na buzi pozostawiłam ja maksymalny czas. po ściągnięciu płata na skórze pozostaje mocno klejąca warstwa, która nie znika nawet po próbie wmasowania jej w skórę. Nawet po upływie pół godziny nadal czułam tą lepkość. Nie zmywałam jej bo dysponowałam czasem, ale w przypadku chęci wykonania makijażu bądź przytulenia się do poduszki bez mycia by się nie obyło. Efekt końcowy jest całkiem przyzwoity, ba nawet bym pokusiła się o stwierdzenie że moja buzia wyglądała świetnie. Była odświeżona i ładnie rozpromieniona. Skóra była mięciutka, przyjemna w dotyku i wygładzona. Stopień nawilżenia na mojej suchej cerze na bardzo dobrym poziomie. Odżywienie również niczego sobie, skóra była napięta, sprężysta i elastyczna w dotyku. Efekt działania maski nie zniknął po godzinie czy dwóch, ale był jeszcze widoczny i odczuwalny w dniu następnym. Nie zauważyłam natomiast obiecywanego przez producenta ujednolicenia kolorytu. Na plus brak jakichkolwiek podrażnień podczas i po stosowaniu maski. Skład jest krótki: woda, gliceryna, glikol - nośnik składników aktywnych, kwas hialuronowy, placenta - białka z łożysk, platyna koloidalna, zagęszczacze, mikroplastik, konserwanty - fenoksyetanol. Podsumowując na mojej suchej dojrzałej cerze maska zrobiła kawał dobrej roboty, nie tylko świetnie ja nawilżyła, ale i sprawiła że cera wyglądała świeżo, promiennie i młodzieńczo. Podobał mi si e efekt końcowy, zakupie ponownie.

Maskę otrzymałam w pudełku pure Beaty. Wszelkie maski w plachcie używam w połączeniu z wałkiem jadeitowym, tak też zrobiłam i tym razem. Nie wystąpiło żadne podrażnienie, esencji było na tyle dużo zemy nalazyc ja też na dłonie, szyję i dekolt ale na tyle mało żeby nie kąpało z maski nalozonej na twarz, za co kolejny plus. Minusem są proporcje samej tkaniny. Mam duże oczy i zazwyczaj wszelkie maski mają na tyle małe otwory, że uniemoziwiaja wygodne nałożenie maski i nachodzą na kąciki oczu, tu mialam wręcz extremalny przypadek. Plusem za to jest dopasowanie do ust i brody, wszystko trzyma się na miejscu i nie zjeżdża. Uczucie na twarzy po użyciu jest bardzo komfortowe, buzia wygląda ładnie i zdrowo, nie świeci się przesadnie, wszelkie zaczerwienienia są wyciszone. Polecam przetestować, chociaż sama pewnie do niej nie wrócę, preferuje maski kremowe.

Maskę otrzymałam w jednym z pudełek Beglossy. Osobiście bym nie kupiła ponieważ wolę tradycyjne maski. Ale raz na jakiś czas używam. Maska jest bardzo dobrze wycięta na twarz. Idealnie nawilżona, nic nie ścieka jak w przypadku niektórych masek, bardzo dobrze się trzyma. Ma.przyjemny, delikatny zapach-słabo wyczuwalny. Jeśli chodzi o efekt ujędrnienia czy regeneracji to nie zauważyłam, ale myślę że to kwestia regularnego stosowania. Z pewnością skóra jest dobrze nawilżona i promienna. Polecam wypróbować

Maseczka w płachcie, bardzo delikatnej i miękkiej. Płachta ma coś co lubię - klapki na oczy :D Te są zamykane od dołu ale i tak lubię się zrelaksować i nałożyć. Płachta dobrze leży, jest mocno nasączona. Ma delikatny, świeży zapach. Przyznam, że po japońskim kosmetyku spodziewałam się lepszego składu. Główny składnik to gliceryna, mamy też kwas hialuronowy, a wspomniana platyna i placenta są gdzieś na kocu składu więc pewnie jest ich tu tyle co kot napłakał. Są też składniki nie naturalne takie jak sodium acrylates copolymer nie polecany dla skór wrażliwych i podrażnionych. Posiadam cerę mieszaną, trzymałam ją zalecane przez producenta 20 min, po tym czasie płachta była jeszcze mokra. Resztę esensji wklepałam i pozostawiłam do wyschnięcia - nieco się klei i bardzo ciężko się u mnie wchłaniała. W końcu ją zmyłam bo ie cierpię spać w czymś co się klei. Dla mojej mieszanej skóry ta maseczka to było za dużo, po 2 h moja strefa "T" (szczególnie czoło i okolice nosa) wyglądały jak sitko. Pory się mocno otworzyły i ratowałam się zmywając ją tonikiem normalizującym. Niewiele to dało bo rano na twarzy mogłabym smażyć frytki ;) Stan ten utrzymywał się kilka dni, maseczki i produkty zwężające pory poszły ostro w ruch żeby to opanować. Nie wiem może przy skórach suchych i lubiących glicerynę lepiej by zadziałała, ja będę się trzymać z daleka ;) Producent nie opisuje jej jako przeznaczonej do skóry suchej - tylko dojrzałej, a moim zdaniem powinien.

Całkiem dobra maseczka. Płachta dobrze wycięta, chociaż nie tak idealnie jak typowe polskie maseczki. Niektórzy możliwe, że będą musieli trochę powiększyć lub poszerzyć dziury, sama byłam o włos od poszerzenia dziury na oczy, gdyż chyba mam za szeroką twarz i oczy nachodziły mi na materiał :) Sama płachta była jednak bardzo dobrze nasączona, a resztki z opakowania wmasowałam w kark i dekolt. Co do działania - jestem raczej pozytywnie zaskoczona. Podczas trzymania maseczki na twarzy nie czułabym, żeby cokolwiek się działo, jednak zadziałała nawilżająco i odświeżająco. Może nie kupię jej ponownie, ale warto było wypróbować ją raz na swojej skórze :)

Maseczkę otrzymałam w gratisie przy zakupie innych kosmetyków. Muszę przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Po pierwsze bardzo kobiece, różowe, eleganckie opakowanie. Maseczkę z łatwością można wyjąć z opakowania. Troszeczkę trudności przysporzyło mi rozłożenie płachty, ale wynika to pewnie z mojego niezaznajomienia się z tego typu produktami. Płachtę bez większych problemów nałożyłam na twarz. Płachta jest wilgotna, ale produkt nie jest zbyt rzadki, i nie spływa z twarzy. Konsystencja po prostu idealna. Po upływie 30 min płachtę bez problemu i bezboleśnie można zdjąć z twarzy a pozostałą część produktu wmasować w skórę. Jakie wrażenia? Skóra mięciutka, delikatna i doskonale nawilżona. Bardzo spodobała mi się taka forma produktu - pozwala przez 30 min się zrelaksować :) Generalnie maseczka super, zapach prawie niewyczuwalny, delikatny. Na pewno przy najbliższej okazji zakupię! ,