Kobo Professional Marvellous Lashes Mascara Tusz zwiększający objętość rzęs

Tusz daje delikatny efekt i dobrze rozdziela rzęsy, ale niestety już przy pierwszym użyciu na szczoteczce zbiera się zbyt dużo produktu. Konsystencja jest gęsta, przez co łatwo o grudki i sklejenie rzęs. Wymaga dużej ostrożności przy aplikacji. Szybko zasycha nawet na świeżej szczoteczce. Nie osypuje się i trzyma się przez cały dzień, ale komfort użytkowania i estetyka efektu nie spełniają moich oczekiwań. Nie wrócę do niego.

Tusz posiada standardowe opakowanie dla tego typu produktów. Ma kolor przybrudzonego złota z czarnymi elementami na zakrętce, przez co wygląda elegancko. Ścianki opakowania nie są gładkie, a prążkowane. Mieści 9 ml maskary. Ogromny plus należy się za paseczek folii, który zabezpiecza tusz przed ciekawskimi, przez co mamy pewność, że nikt nie otwierał kosmetyku przed nami. Za sprawą faktu, że opakowanie jest grubsze niż zazwyczaj, rączka tuszu bardzo dobrze leży w dłoni i wygodniej się jej używa. Szczoteczka jest silikonowa w kształcie stożka. Posiada bardzo dużo wypustek o długości 1-2 mm. Jest malutka, co ułatwia dotrzeć do każdej rzęsy, nawet tych najkrótszych w kącikach oczu czy dolnych. Powinna też być pomocna przy małych czy głęboko osadzonych oczach. Tusz ma gęstą konsystencję. Jego kolor jest intensywnie czarny, taki jak powinien być :D Dodam tylko, że moje rzęsy z natury są dość długie i gęste, niestety brakuje im podkręcenia - są proste jak drut, a wręcz rosną w dół. Dzięki niewielkim rozmiarom szczoteczki każda rzęsa zostaje pokryta tuszem. To sprawia, że są pogrubione i zagęszczone - wydaje się, że jest ich więcej. W dodatku maskara bardzo ładnie wydłuża. I co dla mnie okazało się największym zaskoczeniem - tusz podkręca rzęsy, podnosi je do góry. Zadowalający mnie efekt udaje mi się uzyskać nawet bez użycia zalotki i co ważne, efekt ten utrzymuje się przez dobre kilka godzin w nienaruszonym stanie, rzęsy nie opadają. Stanowi to wielką zaletę, ponieważ mało której maskarze się to u mnie udaje. W dodatku nie robi grudek, nie osypuje się ani nie rozmazuje. Wśród wad muszę wymienić fakt, że tusz już po niespełna miesiącu zaczyna delikatnie sklejać. Nie jest to taki tragiczny efekt pajęczych nóżek, ale jednak skleja. Maskara lubi też odbijać się na górnej powiece. I coś, co może dziwnie zabrzmi - ciężko się go transferuje na rzęsy :D Przynajmniej na początku tak było, trzeba naprawdę mocno dociskać szczoteczkę do włosków, żeby zostawić na nich odpowiednią ilość. Nie jest to zły produkt, ale nie wiem, czy spotkamy się ponownie. Robi dużo dobrego, na uwagę zasługuje szczególnie uniesienie rzęs. Ale przeszkadzają mi trochę aspekty "techniczne".

Tusz kupiłam na promocji w naturze z polecenia koleżanki. Opakowanie nie zachęcało do zakupu, wydaje się być toporne, duże, dla mnie mało poręczne. Jednak to co skrywa w środku pozytywnie mnie zaskoczyło! Sylikonowa szczoteczka z dłuższymi i krótszymi "włoskami" idealnie dociera do każdej rzęsy. Tusz jest intensywnie czarny dzięki czemu nie ma konieczności nakładania nie wiadomo ile warstw żeby rzęsy były widoczne. Po użyciu tej maskary mąż pytał czy dokleiłam sztuczne rzęsy ;) Co prawda przez kilka pierwszych użyć produkt faktycznie trochę oblepia rzęsy, ale wystarczy je przesać inną szczoteczką żeby nadmiar ściągnąć. Po niespełna tygodniu problem znikł i tusz "dozował" odpowiednią ilość produktu. Nie kruszy się, nie rozmazuje w ciągu dnia ani co ważne nie odbija się na dolnej powiece. Tak jak rano maluje rzęsy tak wyglądają wieczorem przed demakijażem.

Najgorszy tusz jaki miałam! ;/ a maluje się od 17 lat! Sam tusz skleja, są grudki, nie wydłuża... rowniez dobrze moglabym tuszem kreslarskim pomalowac rzesy. szczoteczka - dramat... nic sie nie da z nia zrobic ;/ pierwszy raz w zyciu spotkalam sie z tak fatalnym produktem. aby nie wyrzucać kupionego tuszu używam do niego szczoteczki z mojego starego tuszu Este Lauder (mieszajac stary tusz z kobo) i jakoś go zuzyłam ;/

Tusz został przeze mnie kupiony jakieś 2 tygodnie temu przy promocji w naturze, że z około 40 złotych został przeceniony na ok. 10 zł. Tusz pięknie zwiększa objętość rzęs i z dodatkowymi warstwami można budować fajne pogrubienie i wydłużenie włosków. Szczoteczka jest fajnie elastyczna a sylikonowe wykończenia fajnie rozdziela i rozczesuje rzęsy. Ogólnie - opakowanie jest śliczne!! Dobrze się trzyma, jest wygodnie, niewiele produktu trzeba mieć na szczoteczce by dobrze wymalować sobie rzęsy. Ogólnie jestem super zadowolona!

Tusz ten kupiłam z ciekawości, i jestem zadowolona że po niego sięgnęłam. Szczoteczka cienka, silikonowa, dobrze się nią maluje rzęsy, bez obawy że tusz odbije mi się na górnej powiece, super rozdziela rzęsy. Moje są dość rzadkie i niezbyt długie, a po umalowaniu widzę znaczącą różnicę w długości rzęs oraz delikatne zagęszczenie. W ciągu dnia nie kruszy się, przy tłustej powiece, której jestem posiadaczką po około 6 godzinach czasem się odbija. Opakowanie na plus, srebrne, ładnie wygląda. Tusz wydajny, na szczęście szybko nie gęstnieje. Polecam.

Markę Kobo znam od dawna, kiedyś dość często kupowałam ich produkty, jednak nigdy nie próbowałam z tuszami. Ten wzięłam pod wpływem chwili - świetne opakowanie, kusząca nazwa i fajna promocyjna cena. Tusz ma głęboki, nasycony kolor, bardzo fajnie podkreśla rzęsy. Nie narzekam na długość swoich rzęs, jednak są one zbyt jasne i z tym tusz radzi sobie świetnie. Dodatkowo zagęszcza je, co daje wrażenie przysłowiowego "wachlarza" - mój chłopak zapytał czy doklejałam kępki, kiedy pierwszy raz go użyłam :) Dla mnie jest fenomenalny, polecam z całego serca.

Mam długie rzęsy. Ale dość rzadkie i jasne. Tusz kupiłam z ciekawości. I zaskoczył mnie pozytywnie. Szczoteczka silikonowa, średniej wielkości, posiada krótkie gęste wypustki. Kolor to głęboka czerń. Gęstość tuszu zmienia się wraz z czasem stosowania. Uważam, ze najlepsza jest po miesiącu. Na początku jest rzadki, wręcz wodnisty. Już chciałam się go pozbyć, ale odłożyłam i wróciłam po 2 tygodniach. Okazało się wtedy, że ten tusz daje rzęsom takie podkręcenie, długość i pogrubienie jakiego oczekiwałam. Ogromną jego zaletą jest pojemność. Nie wysycha zatem starcza na baaardzo długo. Jeżeli chodzi o trwałość to na początku było kiepsko. A teraz trzyma się pięknie cały dzień bez poprawek. Niestety uczula moje oczy.

Odkrycie roku 2020. Mam jasne długie ale rzadkie rzęsy i potrzebuję tuszu, który je zagęści , rozdzieli i pokryje głęboką czernią. Do tej pory jeden tusz spełniał te oczekiwania Million Lashes. Tusz Kobo różni się od mojego drugiego ulubieńca wydajnością i ceną . W drogerii z kartą można go kupić nawet poniżej 20zł, poza promocją poniżej 30zł .POLECAM wszystkim posiadaczom delikatnych rzęs:)