L'Oreal Paris False Lash, Superstar X Fiber Pogrubiająco-wydłużający tusz do rzęs

Pierwszy tusz kupiłam, gdy byłam w gimnazjum. Od razu zrobił na mnie wrażenie. Do tej pory czasami do niego wracam. Fakt cena jest trochę zawrotna, jak na tusz, ale raz na jakiś czas warto sobie sprawić taką przyjemność. Jeśli chodzi o sam produkt, co tu dużo mówić, jest świetny. Dobrze sobie radzi z rozdzielaniem rzęs, nie skleja ich, jak niektóre tusze z górnych półek. Kolor jest mocno czarny. Nie rozmzuje się pod oczami i nie tworzy efektu pandy. Co do trwałości - utrzymuje się cały dzień bez żadnych zarzutów. Opakowanie jest bardzo eleganckie i ciekawe. Tusz ma dwie precyzyjne szczoteczki, każda z nich naprawdę potrafi zdziałac cuda na rzęsach a używanie ich razem sprawia, że oko jest podkreślone i optycznie się powiększa. Na pewno będę dalej do niego wracać od czasu do czasu. Bo z wyższych półek jest to dla mnie jeden z lepszych tuszy.

Kupuję ten tusz regularnie już od paru dobrych lat. Tym razem gdy go kupiłam wydaję mi się że stracił trochę na swoich właściwościach lecz może to być pojedynczy przypadek lub moje mylne uczucie. Nie mniej jednak jest to bardzo dobry produkt z dwiema szczoteczkami (wydłużającą i nadającą objętości poprzez drobne włoski, które dają efekt naturalnych rzęs). Zawsze najpierw stosuje jedną końcówkę, a na nią nakładam drugą. Tusz zarówno wydłuża, pogrubia i nadaje objętości rzęsom. Ma bardzo ładny czarny odcień. Jest bardzo wydajny starcza mi naprawdę na długo myślę, że na więcej niż pół roku przy regularnym stosowaniu. Ma zwykły dla tuszy zapach, wygodne opakowanie i idealne szczoteczki. Bardzo go lubię i na pewno do niego powrócę w przyszłości.

Tusz obecnie testuje bo dorwalam go w promocji w Rossmannie. Kiedyś miałam inną wersję, ta troszkę mnie zdziwiła bo baza jest czarna, a w innych wersjach była raczej biala. Tusz ma fajne poręczne opakowanie, baza czyli 1 nadaje objętości i koloru, chociaż wg mnie troszkę za bardzo oblepia i skleja rzęsy. Tusz z nr 2 ma jakby mikrowlokna, które nadają wydłużenia rzesom i akurat tą szczoteczką potrafię rozczesac to co skleila pierwsza warstwa. Ogólnie tusz wygląda dobrze na rzesach, jeśli dłużej się używa troszkę zgęstnieje i nie brudzimy się nim jak przy pierwszych aplikacjach. Z minusów, które ja zauważyłam to czasem lubi się odbić pod brwiami i pod koniec dnia, kiedy nakladany jest rano potrafi się wykruszac, akurat to mnie denerwuje bo tusz potrafi podrażnic oczy tym osypem. Ale jeśli mamy go na rzesach kilka godzin ( tak koło 5-6 u mnie) wtedy nic się nie dzieje. W promocji można spróbować, w cenie regularnej niekoniecznie. Są inne tańsze a dające lepszy efekt.

Już dawno nie trafiłam na tak dobry fajny tusz. Bardzo ładny efekt na rzęsach :) wydłużone, pogrubione a przede wszystkim nie rozmazuje się przez cały dzień nawet bardzo upalny. Malowanie nim trwa tylko chwilkę, nie muszę spędzać dużo czasu przed lustrem by osiągnąć wyrazisty efekt. Kupiony w cenei 19,99 zl

Tusz jest szokiem po prostu. Nie ogarniam totalnie, co tu się z nim .... Mianowicie, mam na myśli dwie końcówki. Jedna z nr 1 była naprawdę ok, stosowałam ją osobno od drugiej. Nie miałam większych zastrzeżeń. Głęboka czerń, zero rozmazywania, należyte rozdzielenie rzęs. Efekt wyrazistości zadowalający. No i ok. Szok przyszedł gdy zaczęłam używać nr 2. Boże złoty. Po pierwsze i najgorsze: konsystencja i zawartość. Tusz zawierał masę jakichś włókien. Nie wiem skąd one. Tak jakby ktoś przejechał szczoteczką po jakiejś tkaninie z masą włókienek. I te igiełki w przygniatającej liczbie wprowadził do opakowania. Po prostu szok. CO to jest? Czy to szczoteczka zaczęła gubić włoski czy co? Czy formuła się z jakiegoś powodu zepsuła. Nie wiem, i nie mam zamiaru dociekać. Odrzuciło mnie to. Ponadto, tusz się rozmazuje, spływa nawet jak jakoś próbował aplikacji. Jeden wielki dramat. W życiu się z czymś takim nie spotkałam. L'oreal nigdy mnie nie zawiódł, a tu coś takiego. Okropieństwo. Jedną końcówkę polecam, druga myślę, że nastąpiła jakaś pomyłka, błąd, zepsucie? Nie przekreślam, ale już nie sięgnę po ten właśnie tusz. Zraziłam się nieodwracalnie i radzę zawsze uważać.

Tusz zainteresował mnie bardzo tym, że posiada włókna, dzięki którym można uzyskać dobre pogrubienie, a że jestem fanką mocno podrobionych rzęs to się skusiłam. Faktycznie tusz bardzo mocno pogrubia i podkręca rzęsy. U mnie pod wieczór był lekki osyp z tuszu pod okiem. Zaś u innej osoby nie było go. Nie wiem czym to było spowodowane ale zakupie go jeszcze raz i przetestuję go po paru miesiącach przerwy.

Tusz jest dość wydajny, jest mocno czarny, Rzęsy wyglądają na bardzo pogrubione, a do tego dobrze rozdzielone i dość wydłużone. Jeden z lepszych! Cena jest wysoka to minus

Moje rzęsy są naprawdę marniutkie, żeby otrzymać z nich coś fajnego muszę się mocno natrudzić. Nie oczekiwałam, aż tak wiele od tego tuszu, ale efekt jest spektakularny. Ten tusz jest u mnie niezastąpiony do makijażu wieczorowego, kiedy nie mam sztucznych rzęs. Jego wydajność też jest zadowalająca. Poza tym utrzymuje się przez całą noc. Pięknie Wydłuża, podkręca i Pogrubia rzęsy. Dopiero już przy dłuższym otwarciu te włókienka jakby się plączą i zbijają i wygląda to coraz słabiej, ale na początku po otwarciu przez co najmniej miesiąc jest naprawdę cudnie. Moje koleżanki były bardzo zaskoczone, oczywiście pozytywnie, tym co on wyczynia z moimi rzęsami. Nie podrażnił moich oczu skłonnych do łzawienia. Nie powodował zaczerwienienia ani pieczenia. Jak dla mnie znacznie lepszy od tuszu superstar falsh lash od loreal.

Na początku byłam zachwycona efektem, jaki dawał ten tusz. Rzęsy były naprawdę wydłużone, pogrubione i wywinięte, a włókienka pięknie je zagęszczały jeszcze bardziej - niemal sztuczne rzęsy, dosłownie. Do tego nie osypuje się, ani nie zasycha. To wszystko jednak do czasu. Po dłuższym użytkowaniu i "poleżeniu" bajka się skończyła. Na początku, przy malowaniu efekt był zadowalający, jednak po wyjściu na dwór i pewnym czasie to wszystko jakby zniknęło, a jedyne co pozostało to pojedyncze, sklejone "pajęcze nóżki", a podkreślam, że nie było wilgotno. Rzęsy wyglądają okropnie!!! Nie, nie i nie! Zwłaszcza za taką cenę. Sam pomysł i koncepcja na dwu etapową mascarę z włóknami - super! Tylko wychodzi na to, że coś nie zostało dopracowane. Jak dla mnie produkt przegrany i zdecydowanie nie polecam. Znacznie tańsze tusze są o wiele trwalsze.

Skusiłam się na ten tusz na promocji w Rossmannie. Zazwyczaj używam tuszów wydłużających i pogrubiających rzęsy. I ten zakup to strzał w 10. Podoba mi się że jest podzielony na 2 etapy. Pierwszy ładnie wydłuża a 2 zawiera włókna które dość istotnie zagęszczają rzęsy. Trzeba się nauczyć nim malować ale nie jest to aż tak skomplikowane. Jeden mankament to dość ciężko się zmywa- dopiero dwufazowy płyn do demakijażu oczu sobie z nim radzi.

Nie jest zły... ale nie tego oczekiwałam. Spodziewałam się wydłużenia i pogrubienia rzęs, też nie należę do osób które muszą mieć rzęsy delikatne i naturalne, jednak efekt dla mnie zbyt sztuczny. Mam wrażenie że jednak rzęsy nie są aż tak wydłużone co pogrubione, jednak jest to takie typowe oblepienie tuszem. Jak ktoś lubi mieć wszytko ładnie wyczesane i bez grudek to może być cieżko. Mnie właśnie ten efekt ciężkich i przesadnie obklejonych rzęs trochę przerósł. Faktycznie może to jest efekt sztucznych rzęs jednak... dla mnie aż zbyt to sztuczne (nie mogę jednak na to narzekać, produkt spełnia swoje zadanie, po prostu chyba jednak nie tego oczekiwałam). Na szczoteczki nie da się nałożyć mniej produktu aby zminimalizować efekt sklejenia rzęs. Po prostu się nie da- na szczoteczkach zbiera się tyle tuszu że dokładne zgarnianie produktu z każdej strony szczoteczki do środka niewiele daje, przez co rzęsy faktycznie są bardzo pogrubione ale też posklejane i nie za bardzo da się je rozczesać. W dodatku podczas normalnego użytkowania tusz „wychodzi” z opakowania i zostaje na zewnątrz nakrętek przez co trochę brudzi. Może nie do końca umiem się obchodzić z tym tuszem a może po prostu ten efekt jest nie dla mnie. Jak ktoś lubi grube i wyraziste rzęsy to ten tusz będzie idealny, bo trzyma się naprawdę świetnie, nic się nie kruszy i nie znika z rzęs w ciagu dnia.

Dodam, że z natury mam długie rzęsy, ale tusz tylko to podkreśla i nie skleja jak większość ☺️ Jeśli chce uzyskać naturalny efekt (widoczny na zdjęciu) wystarczy jedna warstwa, a jeśli oczekuje czegoś mocniejszego można pokombinować. Jak dla mnie nie ma lepszego.

Naturalnie mam bardzo długie i gęste rzęsy. Lecz lubię je sobie podkreślić. Czytałam dużo dobrych opinii na temat tego tuszu i się bardzo mocno zawiodłam. Szczoteczka jest z włosia, co już źle działa na moje rzęsy. Jest oblepiona tuszem, aż mogło by po niej ciec. Po naniesieniu na rzęsy nie wyglądałam jak celebrytka z reklamy jak zapewnia producent tylko jak typowa Karyna spod sklepu. Normalnie dwa wachlarze. Drugie moje podejście dosłownie leciutko przejechałam po rzęsach, niby lepiej ale po 2 godzinach już mi się osypywał. Jestem wielka fanka tuszy od Loreal z serii Volume Million Lashes. Ale przy tym tuszu zaszła chyba jakaś pomyłka. Dodałbym zdjęcie jak to wyglądało u mnie ale nie chce się ośmieszać.

Tusz 1 należy do suchych tusz. Nie jest to jeden z tych, w których szczoteczka aż ocieka bardzo mokrym tuszem. Jest to raczej jeden z tych mniej mokrych, bardziej suchych pomimo tego że jest świeży. Tusz 1 bardzo szybko wysycha na rzęsach, według mnie trochę za szybko, ponieważ trzeba się sprężać z aplikacją żeby zdążyć nałożyć tusz 2 i nie zrobić przy tym krzywdy lub po prostu żeby coś tego tuszu 2 się przykleiło do rzęs pomalowanych tuszem 1. Sama koncepcja połączenia standardowego tuszu z włóknami, które mają za zadanie jeszcze mocniejsze wydłużenie i zagęszczenie wydaje się być trafiona. Jednak w praktyce zbyt sucha formuła tuszu 1 powoduje, że trudno na rzęsach o świetny efekt i połączenie z tuszem 2. Sam tusz 2 wymaga wg mnie lekkiej bazy w postaci wcześniej nałożonego innego tuszu. Czy efekt jest szaleństwem? Według mnie nie jest. Na moich rzęsach produktem tym nie da się uzyskać niesamowitego efektu, rzęsy wyglądają przeciętnie. Nie chodzi o to, że wyglądają jakby były niepomalowane całkowicie, ale o to że efekt jest mało zauważalny. Niby coś tam widać jak się więcej pomęczymy z aplikacją, ale jak na samą koncepcję obu tuszy- uważam, że powinno się z nich wydobyć coś więcej. Da się zrobić rzęsy z dobrym efektem, ale inne tusze też taki efekt dają. A tutaj oczekiwałam czegoś ponadprzeciętnego. Według mnie gdyby formulacja tuszu 1 była bardziej mokra i zasychała na rzęsach nieco wolniej, można by było uzyskać jeszcze lepszy efekt, ponieważ dałoby to więcej czasu na poprawki i na większe dopracowanie każdego ruchu szczoteczką.

Tusz całkiem dobry, nie da się ukryć. Szczoteczki nakladają niedużą ilość produktu i odpowienio uzyte dają efekt mocno pogrubionych i uniesionych rzęs. Niestety trochę skleja i trzeba się nagimnastykowac jak się przesadzi z tuszem, ktory zbiera się na końcu szczoteczki. Tusz jest mocno czarny i nie osypuje się w ciągu dnia. Szczoteczki nie są duże i spokojnie mozna nimi manewrowac, tak żeby nie pobrudzić sobie powieki.

Tusz do rzęs L'Oreal Paris False Lash Superstar X Fiber jest wspaniałym kosmetykiem, jeżeli potrzebujesz efektu maksymalnej objętości i sporego wydłużenia. Zawarte w formule tuszu małe włókienka perfekcyjnie przyczepiają się do rzęs naturalnych zwiększając ich objętość i wydłużając je. Ta maskara zapewnia mocny efekt, więc nie każdemu on przypasuje. Po dłuższym używaniu włókienka nie utrzymują się zbyt trwale na rzęsach.

Idealny. Używam go od dłuższego czasu. Nie skleja rzęs nawet po nałożeniu kołku warstw. Bardzo dobrze je pogrubia i wydłuża. Jest do tego bardzo wydajny.

Jest to jeden z najlepszych tuszy do rzęs jakie ostatnio używałam. Dla mnie przede wszystkich w tuszu liczy się trwałość, gdyż większość tuszy odbija mi się pod oczami. Liczy się dla mnie także efekt pogrubienia i to jaki spektakularny efekt daje ten tusz przy dosłownie kilku pociągnięciach. Wooooooow