Zestaw kosmetyków L'Oreal Professionnel otrzymałam do testów z Klubu Recenzentki, za co serdecznie dziękuję <3
Moje włosy są suche, a skóra głowy wrażliwa. Rozjaśniam włosy, chętnie używam prostownicy i suszarki, a na dodatek z natury mam włosy kręcące się, co nie ułatwia pielęgnacji. Widoczne było przesuszenie, zniszczenie, brak połysku i trudność w ułożeniu fryzury.
Moimi faworytami w kategorii olejków do włosów są olejki Inebrya, Kerastase oraz Blonde Life z Joico - nie ukrywam, ze mam tutaj ściśle sprecyzowane wymagania, którym większość dostępnych na rynku olejków nie jest w stanie sprostać.
Olejek z linii Absolut Repair nie jest zły, ale nie działa wystarczająco na moje mega wymagające włosy.
ZALETY:
+Śliczne, szklane opakowanie - zazwyczaj olejki są w plastikowych butlach, a tutaj mamy grube, solidne szkło, a do tego minimalistyczna szata graficzna i fajna pompka wyposażona w możliwość blokady (super opcja na podróż).
+Serum jest przezroczyste - ważna informacja, zwłaszcza gdy ma się rozjaśniane włosy. Nie jest tłuste, to bardziej silikonowa powłoczka, aniżeli tłustość typowa dla olejów. Łatwo je rozprowadzić, nie obciąża, o ile dawkuje się go z głową, czyli w moim przypadku PÓŁ pompki na włosy gęste sięgające za ramiona.
+Cudowny zapach, charakterystyczny dla tej linii - fryzjerski, nieco kwiatowy, mocny i trwały, zwłaszcza gdy używa się całej serii.
+Delikatnie zmiękcza włosy i podbija skręt moich loków - moje lubią silikony, taka ich uroda ;)
+Delikatnie nabłyszcza lub też raczej podbija blask uzyskany maską.
+ Nawet stosowany często nie wysusza włosów.
+ Niesamowicie wydajny, ale co się dziwić, tego typu kosmetyki są wieczne niczym Madonna ;). Butla ma aż 50 ml, chyba starczy mi toto do końca grudnia roku pańskiego 2025 ;).
WADY:
-Nie wiem, szczerze mówiąc, na czym ma polegać ochrona w przypadku tego serum... Nie wygładza jakoś szczególnie, nie zmiękcza za bardzo tych moich pukli, a i puszenia (jeśli jednak takowe zaobserwuję) nie niweluje - tu jednak dużo lepiej działają moje sprawdzone olejki. Mam również wrażenie, że w ciągu dnia ''ulatuje'' z włosów i zachowują się one tak, jakbym nie zabezpieczyła tych końców niczym - a przecież tak nie jest...
Widzę wtedy, że domagają się one znowu ujarzmienia i zdyscyplinowania, co przy innych olejkach (moich ulubionych) nie miało miejsca. Być może przy tak suchych, zniszczonych i kręcących się włosach nie do końca daje radę? Może na tych mniej wymagających sprawdzi się lepiej? Dla mnie jest nieco za słaby i daje zbyt krótkotrwały efekt, co wcale nie znaczy, że jest zły - po prostu nie do końca mi odpowiada, oczekiwałam efektu WOW, jest tylko ok...
Komu mogę go polecić? Paniom z włosami suchymi i średnio zniszczonymi, które szukają czegoś, co delikatnie ujarzmi, zmiękczy i zabezpieczy niezbyt wymagające włosy. Przy sporych zniszczeniach i bardzo suchych włosach raczej się to serum nie sprawdzi. Raczej nie ponowię zakupu, moją butlę zmęczę, a w przyszłości wrócę do sprawdzonych produktów.
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl