Apis Professional, Rasberry Glow,Freeze-dried Raspberries Algae Mask Maska algowa z liofilizowanymi malinami

Fanką masek algowych z Apis jestem od kilku lat. Nie wiem czemu tak długi zwlekałam z opinią, kiedy te maski są genialne. Maseczkę algową stosuje najczęściej po zabiegach kwasami by wyciszyć swoją skórę. Jest obowiązkowym kosmetykiem w mojej łazience. Rozrobiona w prawidłowych ilościach dobrze zastyga na twarzy nie rozlewając się. Maska zostawia skórę idealnie miekką i nawilzoną. Ukojenie jakie nam daje jest widoczne natychmiast. Polecam każdemu, kto lubi eksperymentować w domowych warunkach i szuka czegoś dzięki czemu jego twarz będzie pełna blasku

Maseczkami algowymi zainteresowałam się pod wpływem zabiegów w gabinetach kosmetologicznych, gdzie miałam przyjemność z nich korzystać. Efekty były bardzo zadowalające, więc stwierdziłam, że spróbuję takich produktów również w domowym zaciszu. Wykorzystałam kilka opakowań (saszetek) tej maski. Kosmetyk ma formę miałkiego białego pudru, z którym należy się obchodzić ostrożnie, gdyż ma tendencję do pylenia. Osobiście wyczuwam delikatną nutę zapachową i przypomina mi one pudrowe cukierki owocowe z czasów dzieciństwa :) Zgodnie z zaleceniami Producenta (instrukcja sporządzenia i użytkowania jest zawarta na opakowaniu) wymieszałam kosmetyk z wodą. I nie jest to najwygodniejsza forma, gdyż trzeba się nagimnastykowac, by uzyskać jednolitą masę (która dość szybko zastyga zarówno w miseczce, jak i potem na skórze), ale po nałożeniu na twarz na szczęście nie spływa i nie kruszy się. Byłam mile zaskoczona, bo nie spowodowała u mnie nieprzyjemnego uczucia "ściągnięcia" skóry (jak to czasem bywa przy zastygających maskach). Ponadto usuwanie jej z twarzy również nie wiązało się z bólem, bo gładko od niej odeszła niemalże w całym kawałku, a pozostałe resztki bez problemu zmyłam. Po zastosowaniu twarz była odświeżona, jaśniejsza i świetnie przygotowana do dalszych kroków pielęgnacji. Nie doszło u mnie do podrażnień czy uczulenia. Myślę, że będę wracać, ale następnym razem sięgnę po inne warianty tychże maseczek :)

Maskę kupiłam w mniejszej wersji, teraz dowiedziałam się że jest w formie słoiczka - nie omieszkam go zakupić. Produkt dał mi doznania SPA w domowym zaciszu. Maska ma konsystencję bladoróżowego proszku z widocznymi drobinkami malin. Fajne, że na opakowaniu podano precyzyjny opis wykonania maski z dokładną ilością wody do dodania. Masa stosunkowo szybko zastyga, dlatego trzeba ją sprawnie nakładać. Nakładamy bardzo grubą warstwę, wtedy z łatwością się ją zdejmuje. Sam proces używania maski to przyjemność. Nic nie ciągnie ani nie piecze. Skóra po użyciu jest gładka, zdrowo wygląda, pory są zwężone. Jestem mega zadowolona że poznałam ten produkt, zdecydowanie kupię ponownie, widziałam też inne rodzaje masek algowych, które również chętnie wypróbuję. Polecam!

Zakupiłam tę maskę w saszetce, tak na "jeden raz" z ciekawości. Przyznam, że na początku miałam problem z rozgryzieniem produktu. Trochę ciężko mi się go rozrabiało, a gdy się udało - również ciężko nakładało mi się na twarz, chyba że to kwestia nie do końca dobrze dobranych proporcji. Jednak, gdy już rozpracowałam, jestem bardzo zadowolona. Maska zastyga na taką jakby galaretkę, przez co usunięcie jej z twarzy jest całkowicie bezproblemowe - bez brudzenia wszystkiego dookoła i odrywania resztek z zakątków twarzy. Poza tym już po pierwszym razie, co u mnie zazwyczaj przy maseczkach nie występuje, zauważyłam super wyblurowanie cery i taki zdrowy, promienisty wygląd, a także delikatne jej napięcie - wiadomo, nie jest to efekt na stałe, ale i tak mnie to satysfakcjonuje. Na pewno sięgnę po produkty APIS jeszcze nie raz!

Kupiłam po kilka saszetek każdej wersji tych masek algowych z Apis na spróbowanie. Ta malinowa jest naprawdę ok. Nie robi efektu wow, ale jest w porządku. Maska dobrze się rozrabia, nie ma grud. Grunt, to wymieszać z dosyć ciepłą wodą. Jak maski z algami z Nacomi mają dramatyczną konsytencje, to te z Apis naprawdę dobrze się rozrabiają. Maski wychodzi dosyć dużo, spokojnie wystarczy na buzię, szyję i dekolt lub na naprawdę mega grubą warstwę na samą buzię i szyję. Próbowałam saszetki używać na dwa razy, jednak wtedy tej maski wychodzi troszkę za mało a za cienka warstwa źle się ściąga, więc jednak radzę użyć jednej saszetki na jeden raz. Koszt saszetki to ok.6 zł, więc moim zdaniem nie dużo. Wiele zwykłych maseczek w saszetkach tyle kosztuje a taka algowa funduje nam odczucia trochę jak u kosmetyczki czy w spa. Maska ma biały kolor i kawałki wysuszonych malin. W sumie nie wiem na cóż one tu potrzebne, ale nie przeszkadzają. Ma ona taki dosyć neutralny zapach, nie zbyt czuć tu malinę. Maska przy grubej warstwie dobrze ściąga się ze skóry. Jedynie przy włosach jest troszkę gorzej. Ale bez problemu wystarczy to namoczyć i odejdzie od włosów. Skóra po jej użyciu jest nawilżona, bardziej miękka, jednak nie jest to tak spektakularny efekt jak przy wersji gruszkowej z rabarbarem. Mam cerę mieszaną, w stronę suchej z przetłuszczającą się strefą T. Stosuję retinol i moja skóra potrzebuje naprawdę mocnego nawilżenia by było to widoczne jakoś tak bardzo. Ogólnie jestem zadowolona. Dużego opakowania bym raczej nie kupiła, ale kilka saszetek raz z czasu czemu nie.

Nie można tego proszku dokładnie wymieszać i robić jednej konsystencji. Produkt nie nadaje się do użytku bo szybko zastyga i powstają krupy ktore nie można rozmieszać. Nie polecam szkoda kasy w tej cenie można kupić 2 maski z konkurencji.

Maka Apis jest genialna, wzięłam na spróbowanie właśnie tę z liofilizowanymi malinami - ma pobudzać aktywność komórkową oraz funkcje witalne skóry . Konsystencja maseczki jest super, jedyny minus to trzeba ją dość umiejętnie rozrobić i szybko nałożyć na twarz, ponieważ lubi w momencie zasychać. Przy zdejmowaniu najlepiej "odkleić" w całym kawałku - coś podobnego do masek peel-off, ale maska APIS nie zdziera naskórka, jest bardzo delikatna. Po użyciu moja twarz jest gładka, promienna i przez dłuższy czas odczuwalny jest delikatny zapach malin (w masce są dość duże kawałeczki malin i jest to naprawdę genialne - widać, że są maliny a nie sam napis na opakowaniu). Z czystym serduchem mogę polecić. Na pewno będę testować jeszcze inne produkty tej firmy <3