A'pieu Icing Sweet Bar, Sheet Mask `Watermelon` Nawilżająca maseczka

Mam wrażenie że maski tej firmy są jednymi z lepszych masek w płachcie. Zamknięte w uroczym opakowaniu przypominającym loda, na dodatek faktycznie pachną jak dany owoc, ta arbuzowo. Sama maska jest dobrze nasączona i jeszcze dużo esencji zostaje w opakowaniu, ja zużyłam na dekolt. Wycięcia na oczy średnie ale bez tragedii. To co najważniejsze to nawet przy tak bardzo suchej skórze jak moja zostaje ona naprawdę świetnie nawilżona i rozświetlona. Na pewno kupię ponownie.

Maskę A'pieu Icing Sweet Bar Watermelon kupiłam w promocji, kiedy to 2 sztuki były w cenie 1, dodatkowo słyszałam o nich też dużo dobrego więc zdecydowałam się je wypróbować. #OPAKOWANIE Maska zapakowana jest w uroczą, różową saszetkę, która przypomina loda na patyku. Saszetka sprawia, że maska nie traci swojego nasączenia. #PRODUKT Maska wykonana jest z delikatnego materiału, przyjemny w dotyku, dobrze się nosi, niestety na moją twarz ma źle wycięte otwory i musiałam je powiększać nożyczkami, a jest to trochę niewygodne bo płachta jest mocno nasączona. #DZIAŁANIE Maska jest bardzo dobrze nasączona i czasami potrafi z niej kapać, ale też sporo jej zostaje w tej saszetce (wkładam to do lodówki i nakładam następnego dnia na dekolt). Maska pięknie pachnie, takim soczystym arbuzem, przywodzi ma myśl lato. Nosiłam nieco dłużej niż na opakowaniu, aż do lekkiego wyschnięcia. To co zauważyłam po zdjęciu jej z buzi to to, że skóra była bardzo miękka, nawodniona, odżywiona, przyjemna w dotyku. Tu naprawdę widać, że skóra dostała zastrzyk prawdziwego nawilżenia. To jest bardzo dobra opcja, kiedy skóra jest szara, przesuszona i szorstka bo ta maska to niweluje. Buzia od razu stała się ładniejsza, wygląda zdrowiej i bardziej promiennie. #NIEPORZĄDNE Mnie maska nie uczula nie podrażnia, nie zapycha, nie ma pieczenia, swędzenia, jedynie jak nałożyłam to te otwory źle pasowały i mogły nieco drażnić oko, ale po wycięciu większych było już okey. Nic złego na mojej buzi się po niej i w trakcie nie działo. #CENA Regularna jest wysoka za jedną sztukę, ale jeśli jest w promocji 2 w cenie 1 to jest całkiem okey, tym bardziej, że widać różnicę w nawilżeniu.

Serdecznie polecam tą maseczkę. Bardzo ładnie pachnie, płachta jest średniej grubości, nie spada z twarzy. Efekt po masce? Super nawilżona twarz, zregenerowana oraz odżywiona. Zalety: nawilża odświeża delikatnie chłodzi regeneruje ładnie pachnie

Maseczka w płachcie bardzo nawilża cerę i ma przepiękny zapach co czuć już przy samym otworzeniu produktu. Całe nasiąknięcie maseczki wsiąka w twarz co daje niesamowity efekt. Napewno kupie ponownie i szczerze polecam.

Maseczka w plachcie o bardzo wyraźnym, arbuzowym zapachu. Maseczka dobrze dopasowuje się do twarzy, dobrze przylega, nie spada, nie ściąga się. Spokojnie można w niej siedzieć. Maseczka jest bardzo dobrze nasączona, po wyjęciu z opakowania zostaje w nim dużo płynu, który potem można nałożyć na szyję i dekolt. Maseczka bardzo fajnie nawilża, uspokaja skórę, nadaje jej blasku. Wlozona do lodówki przed aplikacja działa chłodząco i orzeźwiająco dzięki energetyzujacemu zapachowi. Opakowanie ma fajny design, przypomina loda na patyku.

Maskę, a raczej maski kupiłam w promocji w rossmanie. Przetestowałam arbuzową i jestem nią zachwycona! Pieknie pachnie, nawilża, jest dla mnie idealna do relaksu

Maseczka na raz... troszkę droga, można kupic podobne składowo tańsze maski.... Moje spostrzeżenia po nałożeniu maski: -bardzo przyjemnie chłodzi skóre -długotrwale ją nawilża -przynosi ukojenie -skóra jest wygładzona Fajny skład maseczki zapewnia nawilżenie i witalność. Polecam kupić i wypróbować! Inne maski z tej serii także u mnie zdały egzmin.

Maska ma przepiękny, świeży zapach arbuza, przez co bardzo przyjemnie się jej używa. Płatek dobrze dopasowuje się do twarzy i trzyma się podczas noszenia. Płyn, którym maska jest nasączona ma lekką konsystencję, nie klei się i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze po zdjęciu. Bardzo dobrze nawilża, skóra jest po niej odżywiona. Dodatkowo, niweluje zaczerwienienia.

Po ciężkim tygodniu taka maseczka bardzo się przydaje. Jej piękny zapach przypomina od razu soczystego arbuza. Esencja z maski jest bardziej wodnista i lekka, a nie taka tłusta i klejąca jak w większości maseczek w płachcie. Po użyciu skóra jest nawilżona, gładka, rozświetlona, zaczerwienienia są wyciszone. Odżywienie czuć nawet rano, po tym jak przez całą noc działa esencja z maski działa cuda.

Cudowna maseczka w płachcie w opakowaniu w kształcie lodów. Jets to prezent dla mnie od moich koleżanek. Zawsze przechodziłam przy regale z tymi maseczkami, ale jakoś nie zwracałam na nie uwagi no i oczywiście- ŻAŁUJĘ! Właśnie zainwestowałam w kolejny zapas tej maseczki- starczy mi na dłuższy czas. ;-) Podoba mi się jej "kreatywne" opakowanie - w kształcie loda na patyku, w różowym, pastelowym kolorze. W środku mamy bardzo cienką maseczkę w płachcie, która jest bardzo mocno nasączona arbuzową esencją. Maseczka pachnie soczyście, bardzo naturalnie - arbuzem - zapach jest naprawdę soczysty, bardzo przyjemny! Po nałożeniu na twarz czujemy miły chłód i możemy się z tym chłodkiem relaksować około 20 minut. Po zdjęciu maseczki resztkę esencji wsmarowałam w szyję i dekolt. Efekty po trzymaniu maseczki na twarzy? Zadowalające w 100%. Przede wszystkim orzeźwia, oczyszcza, a także nawilża skórę. Sprawia, że skóra jest bardziej elastyczna i gładka. Buzia została też rozświtlona i idealnie używa się ją przed nałożeniem makijażu. Ogólnie maseczka jest świetna i warto ją wypróbować -szczególnie latem. <3

Tutaj skusiło mnie oczywiście słodkie opakowanie i ciekawość czy maseczka pachnie arbuzem. Nie zawiodłam się pachnie obłędnie aż przyjemnie nosi się ja na twarzy. Płat jest mocno nasączony więc nadmiar esencji standardowo sobie odcisnęłam do umywalki. Nie lubię jak maseczka jest tak przesadnie nasączona bo czuje wtedy dyskomfort.Wycięcia w maseczce nie były dość precyzyjne jednak to mały minus. Wielkość maseczki natomiast była w porządku nie była idealna ale dla mnie najważniejsze, że całe 15 minut mocno trzymała się skóry. Podczas jej noszenia czułam przyjemny chłodek ale też lekkie pieczenie. Po zdjęciu maseczki skóra natomiast nie piekła już. Esencja całkowicie się wchłonęła nie musiałam nic wklepywać.Skóra była gładka, odświeżona i wyglądała znacznie lepiej niż przed.Maseczka świetnie wyrównała koloryt skóry i sprawiła, że cera wyglądała zdrowiej.

Maska w delikatnej płachcie o obłędnym arbuzowym zapachu. Jest bardzo mocno nasączona, momentami aż spływa po szyi, dzięki czemu w opakowaniu zostaje jeszcze sporo esencji na szyje, dekolt i łokcie. Po nałożeniu płachty odczuwalny jest efekt odświeżenia i ochłodzenia, brak jest jednak wcięć umożliwiających lepsze dopasowanie maski do twarzy. Po zdjęciu płachty pozostała esencja idealnie się wchłania nie pozostawiając dodatkowych lepiących się warstw na skórze, efekt nawilżenia widoczny jest od razu, a skóra jest lśniąca i miękka.

Kupiłam z ciekawości przez wzgląd na opakowanie. Skorzystalam z Rossmannowej promocji 2+2 i zaopatrzylam się w niewielki zapasik maseczek w płachcie. Maseczka pięknie pachnie, faktycznie po zastosowaniu skóra jest delikatniejsza i gładsza. Świetnie zaprojektowane opakowanie, niby nic a jednak od razu rzuca się w oczy taki lodzik. Używam już od jakiegos czasu masek w płachcie i ta jest jedną z lepszych jakie miałam od tej pory.Dla mnie bardzo na plus, może jedynym minusem jest cena bo 11 zl to moim zdaniem trochę dużo jak na jedną maseczkę. Jednakże zdecydowanie polecam

Maskę nakładałam w dniu kiedy było bardzo gorąco a moja skóra była mocno zmęczona upałem i liczyłam na ukojenie i nawilżenie i nie do końca je uzyskałam. Maska ma odpowiednie wymiary, jest dobrze nasączona ale nie "ekstremalnie", pachnie gumą arbuzową. W trakcie stosowania wydawało mi się, że odrobinę szczypie ale nie bylam pewna dlatego jej nie zdejmowałam. Na szczęście szczypanie mogłobyć powodem upału lub czegokolwiek innego bo maska nie podrażniła mi w żaden sposób skóry. Nawilżenie jednak było dość minimalne, nie do końca takie jak oczekiwałam ale przy takiej pogodzie prawdopodobnie potrzebowałam czegoś mimo wszystko mocniejszego. Nie jest to zła masaka ale zdecydowanie polecam ją gdy potrzebujemy mniejszego nawilżenia, odrobiny wygładzenia i relaksu. Osobiście nie wiem czy do niej wrócę.

Maseczkę kupiłam dość przypadkowo - przy kasie w Rossmannie dowiedziałam się, że promocja 2+2 obejmuje też maseczki w płachcie, więc poleciałam szybko i wybrałam cztery na chybił trafił, a potem w domu jęczałam, że nawet nie przeczytałam, do jakiego typu skóry są. Z lodową arbuzową trafiłam jednak idealnie. Maseczka pięknie pachnie (choć to akurat średnia zaleta, bo to znaczy, że jest silnie perfumowana), aplikacja jest przyjemna, chłodzi zmęczoną (także upałami) cerę, ale to, co się dzieje po jej zdjęciu, przeszło moje najśmielsze oczekiwania - buzia naprawdę jest gładziutka i promienna. Żadna maseczka nigdy nie dała takiego efektu, więc z arbuzową chętnie zaprzyjaźnię się na dłużej. Cena standardowa dla takich produktów (ok. 10 zł za sztukę), więc pewnie będę polować na promocje.

Moje oczekiwania zostały zaspokojone w 100%. 1. Po pierwsze: zapach.. Ku mojemu zdziwieniu, maseczka na prawdę pachnie soczystym, orzeźwiającym arbuzem!! Niesamowite, bylam przekonana, że będzie po prostu kremowym zapachem, jak prawie każda z testowanych przeze mnie masek. 2. Efekty: nawilżenie, rozjaśnienie i poprawa kolorytu. Po przebarwieniach ani śladu. Nawilżenie utrzymywało się przez caly dzień.. 3. Opakowanie: czyż nie jest piękna? Z chęcią sięgałam po nią ze sklepowej półki. Uwielbiam kosmetyki, które nie tylko działają, ale i wyglądają! 4. Płacht - najbardziej dopasowany, najwygodniejszy ze wszystkich dotychczas stosowanych. Według mnie, jest idealny. 5. Odczucia: podczas całego procesu - 20min, odczuwałam delikatne pieczenie. Po ściągnięciu żadnego podrażnienia, ściągania. Jedynie efekt odświeżenia i nawilżenia. ️

Każdy, kto przechodzi w tym czasie okres przesuszeń, z pewnością będzie szukał leku na całe zło. Osobiście polecam miód (lawendowy lub wielokwiatowy w szczególności), lecz sam niestety do końca nam nie pomoże. Dlatego warto zaopatrzyć się w odświeżające maseczki do twarzy (najlepiej te koreańskie!). Nie mogłam przejść obojętnie obok "nowych", koreańskich maseczek, które od niedawna można kupić w Rossmannie. No i wreszcie kilka trafiło do w moje ręce! Pierwsza (bo różowe opakowanie, ha) o zapachu arbuza miała w końcu ulżyć mojej skrajnie przesuszonej skórze. Na szczęście - udało jej się. Ale od początku... Sama płachta jest trochę za cienka, ale dobrze trzyma się twarzy. Zapach przyjemny, bardzo odświeżający. A po użyciu skóra jest nawilżona, wygładzona i aż promienieje. Cały weekend po użyciu chodziłam bez makijażu, bo zwyczajnie go nie potrzebowałam. Koloryt wygładzony, a cera wygląda po prostu zdrowo. Polecam wszystkim z czystym sercem ;)

Zacznijmy od opakowania - patrzę na nie.... i jak tu tego nie kupić? Dobra robota! Maseczka pachnie cudownie, arbuzowo <3 Płachta jest bardzo delikatna, trudno ją rozłożyć, przydałaby się jakaś dodatkowa warstwa plastiku czy czegoś innego, żeby łatwiej było to zrobić. Maska bardzo dobrze przylega do twarzy, nie odstaje, nie spływa z twarzy, jest bardzo komfortowa w noszeniu. Daje bardzo przyjemne uczucie chłodzenia i ulgi. Płachta jest mocno nasączona, esencji jest bardzo dużo, starcza jeszcze na posmarowanie szyi <3 Po 20 minutach noszenia skóra była nawilżona, miękka, wyraźnie jaśniejsza i promienna. Co ważne, kiedy esencja wchłonęła się, skóra się nie lepiła. Następnego dnia rano, przy myciu twarzy, nadal czułam, że moja skóra jest bardzo gładziutka i miękka. Bardzo się cieszę, że te maski weszły do Rossmanna, ich cena jest korzystna a działanie naprawdę dobre! Nie poprzestanę na tej jednej i z pewnością kupię więcej <3