Nie do końca rozumiem sama siebie, dlaczego wciąż sięgam po kosmetyki Ewy Chodakowskiej. Przetestowałam ich już sporo i każdy okazywał się mniejszym bądź większym mehem. A i tak ciągnie mnie do tej marki. Nie bez znaczenia są niska cena, dobra dostępność i naturalne składy. Mam włosy cienkie, obecnie w dobrej kondycji, chociaż wysyp baby hairów nie ułatwia stylizacji. Ogólnie moje końce są podatne na przesuszenia i rozdwajanie się, a skalp przetłuszcza mi się w tempie ekspresowym.
Opakowanie to plastikowa tubka o pojemności 200 ml. Całkiem wygodna, pomimo tego, że nie jest przezroczysta dozując produkt z tubki da się wyczuć, ile jeszcze produktu w środku zostało, więc spoko. Plastik jest dobrej jakości, tubka wytrzymała, ale miękka. Moje opakowanie ma jeszcze starą szatę graficzną, z wizerunkiem Ewy, która nie trafia do końca w mój gust. Nowe są już zdecydowanie bardziej udane. Tubka zamykana jest na klik, działa gładko, nie połamiemy sobie paznokci. Dozownik fajny, odpowiedni otwór, produkt nie wylewa się nadmiernie i nie brudzi wszystkiego dookoła.
Jak na mój gust zapach jest dość mdły, nieciekawy i nijaki. Mnie jednak zapachy tej marki nie przekonują. Na szczęście dla mnie nie utrzymuje się na włosach, bardzo szybko wietrzeje. Konsystencja dość zbita, fajnie kremowa, gładka, bardzo łatwo rozprowadza się na włosach. Nie spływa z nich (jeśli są dobrze odciśnięte) i nie miałam problemów z jej spłukaniem. Nie jest najgorzej z wydajnością, spokojnie wystarczy na parę ładnych tygodni. Data ważności to 6 miesięcy od pierwszego otwarcia, co jest dość typowe dla produktów naturalnych. Jak na moje potrzeby skład jest rewelacyjny, bo bazuje na roślinnych ekstraktach, nie zawiera wszędobylskiego fenoksyetanolu i jest w 99% naturalny.
Dotąd większych uwag nie stwierdzam, jednak poległa ona na najważniejszym, czyli działaniu. Odżywki zawsze aplikuję od ucha w dół, trzymam chwilę, w porywach do paru minut i spłukuję. Po prostu mam wrażenie, że nic nie robi. Próbowałam eksperymentować z ilością produktu, i nałożona hojniej obciążyła i przetłuszczała mi włosy, a w mniejszej ilości po prostu nic nie pomogła. Jedyne, co zauważyłam to rzeczywiście ułatwia rozczesanie mokrych kosmyków, ale większość tego typu produktów z tym sobie radzi. Na objętość nie liczyłam, ale producent ja obiecuję, więc nadmieniam – nie, nie zwiększyła jej. Wygładzenie kiepskie, redukcja elektryzowania nie, odżywienia zero. Krzywdy nie robi, może też jej działanie zależy od typu włosów, ale kurczę, jakie to są normalne? Moje są teraz zdrowe, nigdy nie farbowane, nie prostuję ich, więc i wymagań nie mam wielkich. Mam wrażenie, że nie zabezpiecza ich należycie przed uszkodzeniami. Nie zaszkodziła, ale też w żaden sposób nie pomogła. Z trudnością wykończyłam opakowanie.
Zalety:
- ułatwia rozczesywanie
- naturalny skład
- polska marka
- dobra dostępność
Wady:
- nie dodaje objętości
- nie wygładza
- mam po jej użyciu wrażenie, jakbym wcale żadnej odżywki nie nałożyła
- potrafi też obciążyć
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie