Weleda Baby, Krem do twarzy z nagietkiem lekarskim dla dzieci i niemowląt 

Krem do twarzy dla niemowląt z nagietkiem lekarskim znajduje się w metalowej tubie, o pojemności 50ml, co na pierwszy rzut oka przywiodło mi na myśl apteczną maść. Natomiast jego konsystencja nie jest do takiej maści zbliżona. To lekka, delikatna formuła, która przypomina odżywczy krem. Zapach produktu jest typowo rumiankowy ale bardzo delikatny i nie drażni nosa, więc można go zaaplikować maluszkowi bez protestów. Krem bardzo łatwo się rozprowadza, pozostawiając na skórze tłustą warstwę, jednak bez uczucia klejenia się skóry. Daje uczucie nawilżenia i delikatnego rozświetlenia. Wśród głównych składników można znaleźć ekstrakt z kwiatów nagietka lekarskiego, który posiada właściwości wygładzające i wspomagające regenerację skóry, oraz olej z sezamu indyjskiego, mający działanie antyoksydacyjne i pielęgnacyjne. Myślę, że sama będę go podbierać dzieciom, gdyż wciąż walczę z przesuszoną skórą twarzy.

Należę do tej grupy Kobiet, świadomej i śmiało propagującej teorię, że jeśli kosmetyk jest dobry dla Dzieci, to tym bardziej okaże się świetny dla Dorosłych, i od czasu do czasu sięgam po specyfiki dla Maluchów, w zasadzie nigdy się nie rozczarowując. Krem Calendula z nagietkiem Weledy – choć bardzo dobrze wchłanialny - jest jak dla mojej mieszanej cery trochę zbyt bogaty na dzień, ale świetnie pielęgnuje cerę stosowany na noc, natomiast ponieważ moja skóra jest też skłonna do niedoskonałości i wrażliwa, w ciągu dnia to świetny krem do zadań specjalnych - niestraszna mu zmaltretowana zimą (a w trakcie pandemii – maseczką) skóra okolic nosa, ust, łokci lub kolan. Dermokosmetyk cudownie ją nawilża, wygładza, odżywia, łagodzi podrażnienia, a nawet niedoskonałości, łagodnie je ściągając – bez przesuszania skóry wokół, dzięki wspaniałym, naturalnym składnikom: kojącemu wyciągowi z nagietka, nawilżającemu olejkowi z migdałów i odżywczemu woskowi pszczelemu. Same skarby o działaniu nawilżającym, i wybitnie łagodzącym, ale też antyseptycznym. Specyfik działa w zasadzie jak bogata, lecznicza maść pielęgnacyjno-ochronna, i nawet dlatego zamknięty został w tubce metalowej, chroniącej go przed przedwczesnym utlenieniem, natomiast to niezwykle przyjemny, nie obciążający cery i lekki w aplikacji krem. Miły w dotyku, całkiem szybko wmasowujący się w skórę, łatwo wchłanialny, i na dodatek przepięknie pachnący aromatem swoich komponentów – jak rozgrzana słońcem, ukwiecona łąka. Pewnie dlatego bardzo lubiany przez Dzieci. Wspaniały, naturalny krem, w rozsądnej cenie. Polecam nie tylko Dzieciątkom, ale i całkiem dorosłym Użytkownikom.

Jakiś czas temu nawet nie słyszałam o marce Weleda. Zmieniło się to kiedy dostałam w prezencie cały zestaw kosmetyków tej marki. W zestawie był również krem do twarzy dla dzieci z nagietkiem lekarskim. Krem umieszczony jest w metalowej tubce w ilości 50 ml. Świetne opakowanie ponieważ metalowe tubki nie zasysają powietrza, dzięki czemu krem dłużej zachowuje świeżość. Tubka jest w kolorze intensywnym żółtym, bardzo ładna i przyjemna wizualnie. Tubka umieszczona została dodatkowo w kartoniku, również w kolorze żółtym. Krem jest koloru białego. Jest gęsty, ale łatwo rozprowadza się go na skórze. Zapach moim zdaniem śliczny, wyczuwalny jest nagietek. Pachnie też dosyć intensywnie, buzie moich dzieci pachną przez cały dzień. Krem jest w 100% z naturalnych składników. Lanolina oraz organiczny olejek migdałowy chronią skórę a ekstrakt z organicznego nagietka lekarskiego działa na nią kojąco. Krem posiada certyfikat NATRUE. Nie zawiera syntetycznych konserwantów, barwników, perfum ani innych paskudnych substancji. Moim zdaniem jest to jeden z lepszych kremów dla dzieci na rynku i żałuję że poznałam go tak późno. Moje dzieci nigdy nie marudzą przy smarowaniu a nawet dopytują o ten krem. Krem bardzo szybko wsiąka w skórę, jednocześnie zostawiając powłokę ochronną. Ponadto twarz jest miękka, gładka i miła w dotyku i taka utrzymuje się przez cały dzień. Krem jest odpowiedni do każdych warunków pogodowych. Nic innego mi nie pozostaje tylko szczerze polecić ten krem, bo jest wart uwagi.

Baby krem do twarzy dla dzieci z nagietkiem lekarskim. Od pierwszy dni. Dla skóry delikatnej, chroni i nawilża. Nagietek otula skórę warstwą ochronną aby wspomagać jej naturalne funkcję. Krem w tubce o poj.50ml. Jako, że nie wiem jak pachnie nagietek to ciężko mi stwierdzić czy to ten zapach, ale mimo to ciekawy i nie drażniący, co ważne jest dla dzieci. Ciekawa konsystencja, na początku myślałam, że jest gęsta i tłusta, ale po nałożeniu zauważyłam jak dobrze się rozprowadza i wchłania. Skóra nie świeci się i nie lepi. U mojego syna bardzo wysuszają się policzki i broda. Po naszym testowaniu zauważyłam: * dobrze nawilża * skóra miękka i promienna * nie podrażnia, nie uczula i nie wywołuje alergii. * nie wysusza skóry * niweluje podrażnienia i przesuszenia Stosowaliśmy rano i na noc. Jestem zadowolona z tego kremu.

Weleda, Baby, Calendula Gesichtscreme (Krem do twarzy z nagietkiem) jest jednym z kilku produktów należących do serii Weleda baby. Jak sama nazwa wskazuje, są stworzone i przeznaczone specjalnie dla dzieci i niemowląt. Firma Weleda znana jest z tego, że skład ich kosmetyków pochodzi z natury. Nie zawierają sztucznych barwników, konserwantów oraz substancji zapachowych. Posiadają za to liczne certyfikaty, potwierdzające że kosmetyki Weleda "żyją w zgodzie z naturą". Weleda, Baby, Calendula Gesichtscreme (Krem do twarzy z nagietkiem) zamknięty jest w tubce o pojemności 50 ml. Metalowa tubka jest bardzo wygodna w użyciu, bez problemu można wycisnąć odpowiednią ilość kremu. Opakowanie kremu jak i cała seria dla dzieci jest koloru żółtego. Całą tą serię wyróżnia również zapach nagietka. Krem pachnie mocno, nie każdemu może się to podobać. Moje dziecko już przyzwyczaiło się do tego ziołowego zapachu, jednak nie od razu przypadł jej do gustu. Weleda, Baby, Calendula Gesichtscreme w konsystencji jest dość gęsty i tłusty. Weleda, Baby, Calendula Gesichtscreme (Krem do twarzy z nagietkiem) po nałożeniu na twarz dość szybko wchłania się w skórę. Pozostawia jednak na skórze ochronną warstwę. Warstwa ta na szczęście nie jest lepiąca i nie klei się. Dzięki zawartości olejku migdałowego oraz wosku pszczelego, krem doskonale nawilża i chroni skórę przed wysuszeniem. Buzia jest miękka i przyjemna w dotyku. Krem kupiłam z myślą o zimie, ponieważ w ciepłe dni może być troszkę za ciężki. Doskonale chroni cerę przed mrozem, jak również przed wiatrem. Nie podrażnia skóry, oraz nie powoduje uczulenia.