7th Heaven Superfood, Matcha & Chia Clay Mask Maska błotna z matchą i chia

Po zachwycie wersją borówkową, spróbowałam z chęcią i tej. Maska ma zapewnić rozjaśnioną i nawilżoną cerę. Obiecano też piękny zapach i kolor. Cóż, zielony jest dość delikatny, a zapach typowy dla herbaty matcha, niezbyt piękny. Maska łatwo się nakłada, szybko zastyga, i łatwo się zmywa. Ma urocze opakowanie. Po ożyciu cera jest wyraźnie odświeżona i miękka. Większych efektów nie ma, ale jest dobra gdy chcemy po prostu odświeżyć cerę.

Maseczka wypada bardzo blado w porównaniu z innymi maseczkami oczyszczającymi, które stosowałam na przestrzeni ostatnich tygodni czy lat. W saszetce jest jej niby dość dużo, ale nie wyobrażam sobie, żeby można ją wykorzystać na dwa solidne zastosowania, bo u mnie ledwo wystarczyło na jedno, a nie smarowałam jakoś strasznie obficie. Zapach jest ziołowo-owocowy, ale dla mnie niestety trochę sztuczny. Dość szybko zasycha na twarzy i trzeba się trochę wysilić, żeby ją zmyć. Po zmyciu owszem, skóra jest oczyszczona i gładka, ale nie jest to tak spektakularny efekt jaki dają inne maseczki. Do tego to wrażenie szybko znika i po użyciu rano, wieczorem skóra wyglądała tak jak wcześniej. Nie robi nic nadzwyczajnego, rezultat jest raczej powierzchowny. Jakby tego było mało, to niestety lekko wysusza skórę i po zmyciu maski była napięta i ściągnięta. Do tego produktu już nie wrócę, znam lepsze maseczki oczyszczające w atrakcyjniejszej cenie.

Nieskromne opakowanie, od razu rzucające się w oczy. Maseczka wystarcza na dwa skąpe użycia (lub jedno bardzo obfite). Szkoda, że na opakowaniu jednak zabrakło informacji o czasie, po jakim trzeba ją zmyć z twarzy (u mnie to był ~10 minut). Po jej zmyciu skóra była gładka i miękka w dotyku, oczyszczona, odświeżona i delikatnie nawilżona.

????Maska znajduje się w standardowej jednorazowej saszetce,w której produktu starczy rowniez na szyje ????Konsystencja maseczki jest gesta - z łatwością rozprowadza się ją na skórze ????Pachnie zielonym jabłuszkiem ????Na opakowaniu nie wymieniono czasu pozostawienia maski na twarzy.Polecam zmyć ją od razu po zaschnięciu ze względu na to, że przy dłuższym trzymaniu może przesuszyć skórę. ????Po użyciu skóra wyraźnie oczyszczona, odświeżona oraz promienna ????Maseczka nadała skorze miękkość, wygładzenie oraz przyczyniła się do redukcji niedoskonałości ????Nawilżenie było dosyć słabe,najlepiej użyć kremu po użyciu

????Maseczka ma bardzo ładny zapach, mam wrażenie że pachnie trochę jabłkami. ????Ma dość gęstą kremową konsystencje, łatwo się rozprowadza na skórze, nie spływa z twarzy. ????Jej skład jest w 95% naturalny. ????Po zastosowaniu moja skóra była miękka, gładka, odżywiona i oczyszczona. Twarz wyglądała świeżo i czysto. ????Jest to maska błotna, która niestety szybko wysycha. ????W saszetce jest sporo produktu, więc z pewnością wystarczy na dwa użycia.

Maska znajduje się w standardowej jednorazowej saszetce, typowej dla tego rodzaju produktów. Wydaje się, że jest jej dużo ze względu na rozmiar opakowania. W rzeczywistości zajmuje około 1/4 saszetki, jednak spokojnie wystarcza na pokrycie powierzchni całej twarzy. Konsystencja maseczki jest w sam raz - z łatwością rozprowadza się ją na skórze, nie pozostawiając tzw. "prześwitów". Zapach maski mnie zaskoczył. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kupując tą maskę, myślałam, że będzie pachnieć bardziej ziołowo. Tymczasem jak dla mnie.. pachnie zielonym jabłuszkiem. Zapach ten w dużym stopniu umilił aplikację oraz trzymanie jej na twarzy. Na opakowaniu nie wymieniono czasu pozostawienia maski na twarzy. Jednak jest to maska, która po mniej więcej 10 minutach zasycha. Typowe dla masek błotnych. Polecam zmyć ją od razu po zaschnięciu ze względu na to, że przy dłuższym trzymaniu może przesuszyć skórę. Głównymi składnikami maski są matcha i chia. Matcha jest rodzajem zielonej japońskiej herbaty. Składnik ten dostarcza skórze witamin, regeneruje ją, jednocześnie matuje i nawilża, zmniejsza stany zapalne skóry oraz redukuje ilość wydzielanego sebum. Chia natomiast posiada właściwości odżywcze, nawilżające a także przeciwzmarszczkowe. Co do działania maski - jestem bardzo zadowolona. Po użyciu skóra wyraźnie oczyszczona, odświeżona oraz promienna. Maseczka nadała jej miękkość, wygładzenie oraz przyczyniła się do redukcji niedoskonałości. Nawilżenie było dosyć słabe, jednak szybko wspomogłam się kremem nawilżającym i już było w porządku. Na koniec wspomnę, że w masce nie znajdziemy parabenów, mikroplastików i silikonów dlatego też jest to kolejny argument, który przemawia za sięgnięciem po nią.