Isana Festes Shampoo Granatapfel-Duft Szampon w kostce `Granat`

Szampon w kostce od Isany w wersji zapachowej - granat to jedno z tych drobnych kosmetycznych odkryć, które naprawdę potrafią zaskoczyć na plus. Od jakiegoś czasu chętnie sięgam po kostki do mycia włosów i muszę przyznać, że te od Isany wyjątkowo przypadły mi do gustu – zwłaszcza ta wersja z granatem :) Produkt świetnie domywa skórę głowy i pozostawia włosy wyraźnie oczyszczone, ale bez efektu przesuszenia czy tępości. Zapach jest delikatny, przyjemny, nienachalny – idealny do codziennego użytku. Co więcej, szampon spokojnie może posłużyć także jako uniwersalna kostka do mycia całego ciała, co czyni go bardzo praktycznym wyborem na wyjazdy. Kolejny ogromny plus to cena – jak na tak dobrze działający kosmetyk, jest naprawdę przystępna. Kostka jest wydajna, łatwa w użyciu i poręczna, więc nie ma się do czego przyczepić. Ma wszystko, czego oczekuję od szamponu – i jeszcze trochę więcej, z pewnością kupię nie raz :)

To mój pierwszy szampon w kostce i jestem z niego zadowolona. Użycie jest proste i przyjemne, szampon pieni się i łatwo się wypłukuje. Włosy są po nim mięciutkie a skóra głowy oczyszczona. Zapach początkowo mnie zachwycił, ale z czasem zaczął mi przypominać zapach do toalety… Problem jest z przechowywaniem tego szamponu, najlepiej go trzymać na podstawce do mydła.

Długo zwlekałam z kupnem szamponu w kostce od Isany - najpierw przeczytałam opinie, które oceniały szampon jaki średni pod względem jakości, później bałam się, że coś w nim może mnie uczulić na dłoniach, bo mam do tego tendencję. Na szczęście podjęłam decyzję o jego kupnie i nie żałuję. Szampon z wyglądu przypomina mydełko - jest biały, gładki i ma wygodny do namydlania kształt. Pachnie delikatnie, słodko i owocowo, nie wiem czy to jest akurat zapach granatu, ale w każdym razie jest on przyjemny. Nie zostaje na włosach. Produkt dobrze się pieni, za pierwszym razem trzeba troszkę potrzeć kostkę ale potem nie ma z tym już żadnego problemu. Na włosach z łatwością tworzy się gęsta piana, którą można spokojnie rozprowadzić i nie spieszyć się z masażem. Kostka jest wydajna; używam jej od miesiąca co 2-3 dni i do mycia włosów i jeszcze podczas wyjazdu do mycia całego ciała, a mam jeszcze spokojnie ponad połowę produktu, który, myślę, wystarczy mi na kolejne 1,5-2 miesiące. Skład nie jest zły, choć szampon ma dość mocne detergenty i jego moc można by określić jako średnią. Bałam się, że przesuszy mi skórę głowy, tymczasem nic podobnego. Szampon bardzo dobrze myje, ale nie przesusza skóry. Przy jednokrotnym myciu świeżość włosów utrzymuje się do dwóch dni i gdzieś pod wieczór czuję, że włosy są już lekko nieświeże. Przy dwukrotnym myciu po dwóch dniach włosy są świeże i mogę je spokojnie umyć 3 dnia wieczorem. Nie odczuwam ściągnięcia skóry głowy po podwójnym myciu, jest ona po prostu dobrze oczyszczona. Produkt nadaje się też do mycia całego ciała, w tym twarzy, np. podczas wyjazdów. U mnie nie wyrządził żadnych krzywd. Jestem bardzo zadowolona z tego, że w końcu udało mi się w Rossmannie znaleźć taki produkt, który spełnia moje wszystkie oczekiwania. Jego cena ostatnio wzrosła, ale biorąc pod uwagę wydajność nie przeszkadza mi to aż tak. Być może następnym razem spróbuję drugiej wersji, a ta zostanie jednym z moich ulubionych produktów do mycia włosów.

Kupiłam go w Rossmannie przed wyjazdem na wakacje i świetnie mi się sprawdził! Po pierwsze - jest delikatny, nie zawiera SLS Po drugie - ma bardzo przystępną cenę Po trzecie - jest wydajny Po czwarte - ma ładny zapach i całkiem dobrze się pieni Po piąte - jest ekologiczny Jestem pewna, że są lepsze szampony w kostce, ale tutaj stosunek ceny do jakości jest bardzo dobry i mogę go polecić.

Dzięki szamponowi w kostce redukuje się zużycie plastiku, co jest bardzo fajne. Bardzo dobrze się pieni, nie mniej niż szampon w żelu. Jest delikatny dla skóry głowy. Łatwo go wymyć z włosów.

Kocham ten szampon, jest bardzo wydajny dość fajnie się pieni co najważniejsze dobrze czyści skórę głowy. Jest to produkt do którego chętnie wracam. Zapakowany w kartonowe opakowanie za co bardzo jestem wdzięczna - mydelniczkę w domu każdy ma ;) jedyne na co należy zwrócić uwagę to by pod prysznicem nie padała woda na szampon, bo się rozmięka. Należy mieć na względzie że wariant granatowy ładniej pachnie gdy jest mokry niż suchy

Szampony w kostce to kosmetyki, które swoją formułą kusiły mnie już od pewnego czasu. Bardzo ciekawiła mnie ta formuła, to, że mają podobno być nawet dwa razy bardziej wydajne, ale także bardziej ekologiczne, w końcu po jego zużyciu nie wyrzucamy kolejnego, niepotrzebnego, plastikowego opakowania. Na pierwszy ogień w moich eksperymentach z tego typu produktami poszła propozycja o zapachu granatu od marki Isana, czyli dobrze wszystkim znanej, rodzimej marki drogerii Rossmann. Kosmetyk jest raczej szamponem o średniej mocy mycia, jeżeli można to tak nazwać. Posiada w sobie Sodium Coco-Sulfate, czyli substancję mocno pianotwórczą, ale jednocześnie średnio drażniącą. Znajdziemy w nim jeszcze oliwę z oliwek o działaniu nawilżającym, odżywczym czy regenerującym, która także potrafi leczyć stany zapalne skóry. Za ogólne wygładzenie włosów ma tutaj odpowiadać olej rycynowy. Szampon ten jest kostką o wadze 65 gram. Posiada biały, lekko zabarwiony odcień i wygląda jak zwyczajne mydło w kostce. Zamknięty został w kartonowym opakowaniu, pełnym grafiki owoców granatu. Na środku umieszczono lekko beżowy prostokącik z logiem marki oraz nazwą produktu i jego właściwościami. Jeżeli chodzi o zapach, to produkt pachnie ładnie, trochę mydlano z połączeniem czegoś słodkiego oraz kwaśnego jednocześnie. Nie powiedziałabym, że te nuty zapachowe przywodzą mi na myśl właśnie owoc granatu, ale mimo to jest to całkiem ładna i przyjemna woń. Nie ukrywam, że na ten szampon musiałam wyrobić sobie sposób. Z początku stosowałam go tak, jak każdy kosmetyk tego typu. Rozpieniałam go w przeznaczonym do tego pojemniczku z wodą i tym właśnie roztworem myłam skórę głowy, jednak to raczej nie zdawało egzaminu. Czułam i widziałam, że moja fryzura nie wygląda świeżo nawet chwilę po myciu, nie układała się zbyt dobrze i dzieliła na przetłuszczone pasma, także ta metoda otrzymała ode mnie jeszcze kilka prób, jednak szybko odeszła do lamusa. U mnie najlepiej sprawdziło się rozpienianie kosmetyku w dłoniach i mycie głowy jedynie uzyskaną pianą. Ten sposób negatywnie wpływa na wydajność produktu, jednak jako jedyny sprawdzał się całkiem dobrze, chodź i tu szału nie było. Ja myję włosy co drugi dzień, jednak miałam ochotę ponowić ten zabieg już po jednym dniu. Nie czułam, że moja skóra głowy jest odpowiednio domyta i świeża, a dodam, że z natury jest ona raczej sucha, a odpowiednią pielęgnacją udało doprowadzić się ją do stanu normalnego, jednak z jej przetłuszczaniem się nigdy problemu nie miałam. Dla mnie ten szampon wypadł naprawdę średnio. Trochę trzeba się namęczyć, aby odpowiednio i dokładnie umyć nim głowę, a efekty ostatecznie są słabe i uczucie świeżości szybko przestaje być aktualne. Dodatkowo nie posiada on żadnych właściwości pielęgnacyjnych. Dosyć słaba propozycja od marki Isana, która jednak nie zniechęciła mnie do testowania innych szamponów w kostce. Mimo to do tego produktu już nie powrócę.

Bardzo podoba mi się idea szamponu w kostce i cieszę się, że drogerie poszerzają swoją oferte. Produkt ma bardzo przyjemny zapach. Dosyć łatwo się pieni, jednak nie tak mocno jak tradycyjne szampony. Moje pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne, włosy po umyciu wyglądały dobrze. Niestety po dłuższym używaniu go mam wrażenie, że podrażnia moją skórę głowy i pozostawia lekko sklejone włosy. Nie jest to produkt który wybiorę ponownie.

Ten szampon mógłby być moim hitem. Ma bardzo ładny, naturalny zapach granata. Super się pieni , tak na kremowo, i bezproblemowo rozprowadza po skórze głowy. Jest wydajny, wystarczył mi na ok. 3 miesiące, a myję głowę codziennie, max co drugi dzień. Włosy są po nim przyjemne w dotyku i lekko uniesione u nasady. Po prostu ładnie wyglądają. Dobrze domywa, chociaż ja nie używam żadnych środków do stylizacji ani odżywek bez spłukiwania, także nie wiem jak by sobie poradził z takim bardziej wymagającym myciem. Tak czy siak na moje potrzeby jest to absolutnie idealny produkt. I co? Pochodna oleju palmowego w składzie :( Pewnie dlatego szampon jest tak tani. NIe podoba mi się negatywny wpływ plantacji palm olejowych na środowisko, więc już od dawna nie kupuję produktów spożywczych z dodatkiem tego oleju, ale dopiero jakiś czas temu zdałam sobie sprawę z jego obecności również w kosmetykach. I od razu taki cios w serce, Isana..... </3

Szampon dobrze się pieni, włosy są po nim miękkie. Kostka ma ładny zapach, ale niestety jest to zapach tylko i wyłącznie samej kostki, po umyciu nie czuć za bardzo granatu na włosach. Nie zauważyłam, by włosy się po niej puszyły lub przetłuszczały.

Przetestowałam zarówno tę wersję jak i wariant mango-kokos, z obydwu jestem bardzo zadowolona, jednak ten przemawia do mnie nieco bardziej. Zalety: - ekologiczna wersja, kosmetyk jest zero-waste - cena i dostępność - dobrze się pieni co przekłada się na dobrą wydajność - włosy są miękkie, czasem decyduję się na użycie tylko odżywki bez spłukiwania, a włosy wcale nie wyglądają gorzej - świetnie domywa włosy nawet po olejowaniu - nie uczula, nie wysusza skóry głowy Wady: - brak Dla mnie ta wersja jest lepsza niż wariant mango-kokos, bo czasami moje średnioporowate włosy źle przyjmują kokos w składach kosmetyków. Mam włosy do ramion, dlatego nie mam też większego problemu, żeby szampon się dobrze pienił i bez problemu rozprowadzam go po całej skórze głowy i włosach.

Dorwałam ten szampon na jakiejś promocji w Rossmanie, żeby sprawdzić. I w sumie to średnio jestem zadowolona. Pierwsza sprawa, szampon słabo się pieni, trzeba go sporo zużyć na mycie głowy = wydajność raczej średnia. Trochę mnie po nim skóra głowy swędziała. Ale ogólnie ma całkiem przyjemny zapach, włosy po nim wyglądają też ok. Nie wiem jednak czy jeszcze kupię..

To mój pierwszy szampon w kostce i nie ukrywam - pokładałam w nim spore nadzieje, ze względu na skład i ogólnie całe bycie "eko". Nastąpiło jednak rozczarowanie, choć i tak miałam w życiu gorsze szampony. Moje włosy to niskopory, przetłuszczające się u nasady i normalne na długości. Wymagają codziennego mycia, w porywach co 2 dni. Używałam go pocierając kostką o włosy, bo spienianie w rękach i nakładane tej piany zupełnie się u mnie nie sprawdziło - strasznie dużo czasu to zajmowało, a i tak miałam wrażenie, że nie mam nic na włosach. Jedno mycie to było stanowczo za mało - kostka nie usuwała do końca lakieru albo suchego szamponu, a nawet jak ich nie nakładałam, to miałam wrażenie niedomycia. Myłam więc włosy na 2 razy, przy drugim myciu robił się ogrom piany. Przy spłukiwaniu włosy aż skrzypiały, tak jak się czasem dzieje przy ziołowych szamponach i innych rypaczach. Były trochę poplątane, choć zazwyczaj nie mam z tym jakichś problemów. Po wyschnięciu włosy były całkiem ok, niestety z czasem stawały się coraz bardziej oklapnięte, a na drugi dzień po południu nadawały się do powtórnego mycia. Zbijały się w strąki, były sztywne i takie dziwne w dotyku. Kostkę później stosował również mój mąż (gdy znowu przerzuciłam się na zwykły szampon), ale w ogóle jej nie polubił. Słabo czyściła jego włosy z brudu i kurzu, musiał myć je co najmniej 3 razy. Plusem jest to, że nie miał problemów z rozpienieniem jej na włosach, ale ma je krótkie, więc nic dziwnego. Szampon nie podrażnił naszych głów, więc tutaj jest plus. Nie sądzę, aby był wydajny bardziej niż butelka zwykłego szamponu. Używamy go od początku września, a dziś został już jedynie cienki listek, który wystarczy może na kilka dni. Zapach jest okej, owocowy, nie utrzymuje się na moich włosach. Za to mężowe pachną jak pudrowe cukierki z dawnych lat w takich plastikowych pudełkach :D Nie jestem z szamponu zadowolona, nie znalazłam sposobu, aby sprawdził się lepiej na mojej czuprynie. Pomimo kartonika, promocyjnej ceny mniejszej niż 10 zł i niezłego składu nie kupię go więcej. Może będzie odpowiedni dla bardziej porowatych włosów.

Skusiła mnie forma kostki. Zalety: - piękny zapach - brak plastikowego opakowania - cena - włosy są po nim miękkie - łatwo dostępny Minusy: - mało wydajny (użyłam kilka razy i bardzo się skurczył) - mocne detergenty (nie polecam do codziennego mycia) - ciężko go rozpienić Ogólnie produkt ciekawy, ale nie wiem czy jeszcze się na niego skuszę. To raczej jeden z tych kosmetyków które chętnie przetestowałam, ale na więcej nie mam ochoty.

Jak dla mnie bardzo słaby. Eksperymenty w przypadku tradycyjnych kosmetyków rzadko kiedy wychodzą dobrze i jak dla mnie szampon który ma konsystencje mydła to jakaś pomyłka. Zaczynając od tego, że jest naprawde mało wydajny. Producent zapewnia, że starczy na długo (ok 40-60myć)no ale to ściema. Bardzo trudno go jest "spienić", zajmuje to sporo czasu a i tak nie ma takiego efektu jak przy nawet tych najtańszych klasycznych szamponach. Po umyciu nim mam wrażenie jakby włosy były niedomyte, po kilku użyciach zaczęły być przesuszone. Produkt ma być "eko" poprzez swoją forme nie zawierając plastiku. **I mała dygresja na koniec- w dziwnych czasach żyjemy. Produkuje się kosmetyki "bio " i "eko" w trosce o rzekomą ochronę planety, a jednocześnie sprzęt np agd/rtv który jest superhiper energooszczędny, chroniący planete - jest produkowany tak, aby przeżył gwarancje i po tym czasie nadaje się na śmietnik. Produkowanie ton elektrośmieci eko chyba nie jest.** Ostatnio używałam najtańszych szamponów Natei z Biedronki i są o niebo lepsze i tańsze niż to cudo. Nie polecam!

To właściwie mój pierwszy szampon w kostce - kupiłam kiedyś inny, ale był on tak naprawdę mydłem, które nazwano szamponem, więc się nie liczy. Isana to twarda kostka - od razu po konsystencji widać, że nie jest to zwykłe mydło. Podoba mi się, że używając go nie produkuję śmieci, nawet jedna plastikowa butelka mniej się liczy. Skład jest dobry, choć, jak ktoś już zwrócił uwagę - są składniki pochodzące z oleju palmowego. Trzeba sobie to indywidualnie wyważyć, co wg nas jest mniejszym złem. Najważniejsza sprawa - działanie na włosy. Niczym byłby szampon eko i zero waste, gdyby był kiepskim kosmetykiem, którego nie da się używać. Tutaj naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Szampon trudno jest rozpienić, zajmuje to chwilę - mam długie i gęste włosy, więc muszę być cierpliwa. Myje dobrze, włosy są oczyszczone, nic się na nich nie lepi, nie ma uczucia ciężkości. Po wyschnięciu wyglądają normalnie - nie używam żadnych płukanek zakwaszających, to nie jest potrzebne jak przy mydle (zresztą, przy mydłach wcale nie pomaga, włosy są lepkie i ciężkie i tyle). Mamy w efekcie puszyste włosy, jak po umyciu normalnym szamponem. Po użyciu odżywki dobrze się rozczesują, nie są wyjątkowo splątane (choć trzeba uważać, żeby nie poplątać ich podczas rozpieniania kostki). Czyli - wszystko normalnie, za cenę niewiele większą niż zwykły szampon. Wydajność trudno mi ocenić, bo używam go na przemian z innymi kosmetykami, wydaje mi się że jest przeciętna. Słowem - polecam dla osób, które boją się kupić szampon w kostce, tutaj nie będzie zawodu, a może wstęp do dłuższej przygody. Nie przerzuciłam się zupełnie na szampony w kostce, używam też normalnych, ale na pewno włączę je na stałe do pielęgnacji. Na marginesie - zapach jest ładny, ale nie tak mocny i trwały jak w tradycyjnych szamponach, trzeba się do tego przyzwyczaić.

Kupując tą kostkę, z czystej ciekawości i z racji niskiej ceny nie oczekiwałam wiele, ani nie miałam głębszej refleksji dotyczącej składu. Jestem pozytywnie zaskoczona jego działaniem, ale ma swoje minusy. Nad składem nie będę się rozwodzić, raczej nad jego użytkowaniem. Kostka jest mniejszych rozmiarów niż większość szamponów w kostce, jest za to bardzo wydajna i po ponad 2 miesiącach używania nie ubyło jej dużo. Także nie jest to w gruncie rzeczy jej wadą. Zapakowana w kartonik bez folii, co uważam za ekologiczne podejście do tematu, niekoniecznie higieniczne. Testowalam jak do tej pory różny przekrój szamponów tego typu, od bardzo naturalnych i ekologicznych składów po te, które są bardziej skoncentrowanym w formie kostki standardowym szamponem. Isana na ich tle wypada przyzwoicie, dobrze oczyszcza wlosy są po niej sypkie a jednocześnie mają połysk. Nie powinno się tu raczej liczyć na odzywienie włosów jak w wypadku szamponów naturalnych i nasyconych olejami, miodami itd. ;] , ale spełnia swoje zadanie - myje bez szkód i podrażnień mój dość wrażliwy skalp i rozjaśniane włosy. Ponieważ mam do dyspozycji kilka rodzaji szamponów ten traktuje jako szampon mocniej oczyszczający. Wlosy czasem potrzebują odciążenia a nie tylko odżywienia.Porownujac ją do szamponu węglowego z miodowej mydlarni oczyszcza bardziej, włos potrafi być świeży do 2 dni. Na szczęście ich nie wysusza. Do codziennego stosowania przy włosach suchych, farbowanych czy wrażliwych może być zbyt intensywna,ma potencjał ich wysuszenia (skład), ale nadal nie jest tak intensywna jak wiele drogeryjnych "rypaczy". Jest jakby kompromisem w wyborze. Ja swoją stosuje co któreś mycie. Kostka jak wspominałam jest mniejsza, co akurat na wyjazdach jest atutem, pieni się na średnim poziomie kiedy jak ja ma się już porównanie do innych szamponow tego typu. Mimo wszystko działa. Ja nigdy nie stosuje szamponów w kostce bezpośrednio na włosy, uważam że pocieranie mokrych włosów czymś twardszym jest trochę bez sensu,az się prosi o potencjalne uszkodzenia. Spieniam ja w dłoniach, zajmuje to chwilę dłużej. Dobrze zmywa oleje, czasem wystarczy nawet jednorazowe użycie, przy mocniejszych maskach na noc raczej dwukrotne. Powoli klaruje mi się pewien podział takich szamponów, na twarde i miękkie po iluś tam użyciach. Isana kwalifikuje się do tych twardych. Odpowiednio przechowana długo zachowuje kształt i fakturę. Zapach mało nachalny, całkiem przyjemny, na włosach się nie utrzymuje. Zważywszy na cenę, działanie, trwałość i wydajność spokojnie mogę dać jej 4,za skład, wielkość i pewna trudność w pienieniu odejmuję gwiazdkę.

Brak efektu ~wow, ale dobry szampon, tak w skrócie mogłabym opisać działanie tego kosmetyku. Jak dla mnie, sprawdził się doskonale, nie tylko na początku, lecz również po jakimś czasie, kiedy wiadomo, głowa lubi się przyzwyczaić do danych substancji i trzeba dokonać zmiany przynajmniej na jedno mycie. Kupiłam w promocji w czerwcu, mając od wyboru kokos z mango i granat, mimo że uwielbiam kokos, poszłam trudniejszą drogą i kupiłam nie wiem dlaczego granat. Od początku jednakże znalazłam w nim jakieś plusy, na przykład, że zapach rzeczywiście przypomina owoc granatu, kostka jest poręczna, dobrze leży w dłoni, a opakowanie jest eko, ponieważ jest to tylko małe pudełeczko z dosyć cienkiej tekturki. Ładna szata graficzna dobrze skomponowana. Z minusów wymieniłabym coś również, od razu wagę i wielkość szamponu, kostka 60g, maleństwo. Ale za to na plus będzie to, że jest to niesamowicie wydajna kostka, więc myliłam się oceniając po rozmiarze;) mam od miesiąca (w pierwszej połowie czerwca jego cena wynosiła 10, 29,-) w ciągłym użyciu i niewielki jest to ubytek. Kostka wydaje się pozostawać ciągle taka sama, nawet wytłoczony na niej napis Isana, nie znika. Ten szampon w miarę używania niewiele się zmniejszył, robi się tylko szorstki po każdym użyciu. Składniki są bardzo cenne, jest tu ekstrakt z pszenicy, glicerydy, betaina, olej rycynowy, oliwa z oliwek. chemikalia też są, ale. Detergenty nie są zbyt agresywne, brak tu SLS i SLES. Szampon słabo się pieni^^, czasem myję więc włosy dwa razy, aby upewnić się co do tego, czy są oczyszczone. W drugim myciu szampon pieni się już nieco lepiej. Zdarza mi się tez myć dwa razy w ten sposób, że pierwsze mycie szamponem zwykłym, drugie- kostką i też się sprawdza. Aplikacja jest niekłopotliwa, można rozmydlić szampon w dłoniach i masować skórę głowy, albo smarować kostką bezpośrednio włosy (to moja opcja), docierając do skóry głowy -i przystąpić do mycia głowy i masażu. Nie było u mnie żadnych nieprzewidzianych sytuacji, włosy udało mi się spienić, wymyć dokładnie, świeżość głowy po umyciu - czas wynosi nawet cztery dni, zwłaszcza kiedy rozjaśniłam troszkę włosy, więc kostka Isana spełniła swoją rolę. Nie odnotowałam żadnych podrażnień, uczuleń, czy ewentualnego wypadania włosów. Dlatego jestem zadowolona z tego szamponu w tak nietypowej formie. Jak mówiłam, efektu Wow nie doczekałam się, ale skutecznego mycia, jak najbardziej. Jakie dokładnie są włosy po nim, otóż zyskują odrobię objętości, miękkość, jednocześnie lekki połysk. Aby rozczesać włosy po tej kostce, należy po każdym myciu zastosować odżywkę lub maskę do włosów, na końcówki- olejek albo dobre serum na końcówki, specjalne do tego właśnie. Stosowałam ten szampon zarówno na włosy w niedawnym czasie rozjaśniane, jak i przed, więc na odrost kilkumiesięczny, gdzie włosy były grubsze i silniejsze, w każdym przypadku dobrze domywał włosy, nawet tłuste- i nie powodował żadnych problemów czy podrażnień. Nie zauważyłam też przesuszenia włosów. Widocznie trafiłam na detergenty, które akurat nie mają u mnie działania negatywnego. Stosowałam ten szampon na zmianę z innymi, płynnymi, ale ostatnio używałam już tylko tej kostki i włosy nie były wcale gorsze czy znudzone przyzwyczajeniem w formie np. przyklapu, nic z tych rzeczy. Nie jest to mój pierwszy szampon w kostce, wcześniej miałam L'Orient i był dla mnie bardzo ostry, sianotwórczy, ale za to pokazywał mnóstwo babyhair, pod tym względem Isana jest zupełną odwrotnością. Jak widać, recenzje są różne, od dobrych po negatywne, więc pewnie zależy to od użytego w szamponie zestawu detergentów, co wskaże, czy coś nam służy, czy nie. Właściwie to ten kosmetyk pokazuje, że osobiście mogłabym przestawić się na szampony w kostce.