Bosphaera, Nawilżająco - regenerujące masło do ciała `Tropikalne owoce`

Masła Bosphaera posiadają typową dla nich konsystencję. To nie jest pierwsze, po które sięgam. Widzę podobieństwo między nimi i to, czym się zdecydowanie róznią, dotyczy właśnie zapachu, dlatego w tym temacie się głównie wypowiem.

Ten zapach jest naprawdę tropikalny. Wyczuwam tu głównie ananas. Ale jednocześnie jest też cos jakby kwiatowego. Zapach po prostu zastępuje perfumy. Długo utrzymuje się na materiale także tego lata moje pareo pachniało nim.

Skóra jest pięknie nawilżona, masło nie tłuści.

Od kilku miesięcy stosuje kosmetyki marki Bosphaera.

Ja od pierwszego użycia zakochałam się w jeho konsystencji i zapachu.
Przypatrując im się z bliska wyglądają jak śmietankowe lody ale pachną tropikami i niestety nie można ich jeść ....

Masło ma niezwykle lekką i puszystą konsystencję, szczerze mówiąc żaden z dotychczas używanych przeze mnie kosmetyków takiej nie ma.
Zapach jest niezwykle przyjemny, owocowy i przywodzi na myśl tropiki.
W tym produkcie jest coś fantastycznego

Aplikacja tego masełka to prawdziwa rozkosz dla zmysłów. To masło jest idealnym produktem na lato, genialnie radzi sobie z przesuszoną skórą.
Masełko idealnie się rozsmarowuje, szybko się wchłania, a ciało po jego użyciu jest przyjemnie nawilżone, odżywione i gładkie.
Na koniec mogę dodać, że to masło jest prawdziwą kopalnią cennych dla skóry substancji, których działanie jest wielokierunkowe.
Będzie również doskonałym pomysłem na prezent.

Masło ma puszystą, lekką konsystencję w formie musu, tak inną od tej, której się spodziewałam. Zapach jest fenomenalny i przemawia do mnie w 100%. Właśnie tak wyobrażam sobie zapach soczystych i kwaśnych owoców tropikalnych, które otulają moje ciało. Po aplikacji na skórę kosmetyk wyczuwalny jest jeszcze przez wiele godzin. To masło jest idealne na lato - świeże i odżywcze oraz świetnie radzące się z przesuszoną od słońca skórą. Szybko się wchłania, a ciało jest przyjemnie nawilżone, odżywione i miękkie bez zbędnego uczucia tłustości

Nie jestem fanką zapachów tropikalnych, zwłaszcza, gdy dominuje w nich ananas, a jednak w tym przypadku się zdecydowałam. Jest w tym produkcie coś urzekającego, nieoczywistego. Nie jest to typowo słodki zapach tropików, wyczuwam w nim też coś kwiatowego. Co do samego masła, jest w stanie uratować najbardziej suchą skórę. Moja była już w opłakanym stanie i po praktycznie tygodniu stosowania tego masła, widziałam różnicę. Jestem posiadaczką już kilku zapachów i prawdopodobnie wyposażę się w kolejne. Masła są wydajne, ja szybko się nudzę zapachami dlatego mam otwarte kilka opakowań, które stosuję naprzemiennie.