Bosphaera Ekspresowa odżywka do włosów nawilżająco - regenerująca 

Pielęgnacja włosów to zdecydowanie jeden mój konik i uwielbiam wszelkie nowinki z tej kategorii. Ostatnio jestem zachwycona odżywką marki Bosphaera. Odżywka nie tylko przepięknie pachnie, ale też świetnie wygładza, nawilża i dodaje blasku włosom, a dodatkowo działa ekspresowo, więc to świetny produkt na co dzień. OPAKOWANIE Produkt znajduje się w małym, zgrabnym słoiczku. Trochę zdziwiła mnie pojemność, bo to maleństwo nie wygląda na 200 ml. Podoba mi się kolorystyka i grafika z motywami roślinnymi. Wyrazisty odcień żółci idealnie łączy się z brązami grafiką z paczulą. Słoiczek zamykany jest na zakrętkę. Słoiczek to praktyczne opakowanie pozwalające na zużycie kosmetyku do ostatniej kropelki, a to ważne, bo nie jest to tani kosmetyk. Niestety słoiczek wykonany jest ze szkła, więc trzeba ostrożnie się z nim obchodzić, nie chcę myśleć co by się stało gdyby spadł w łazience na płytki. Jest też dosyć ciężki. ODŻYWKA Odżywka przede wszystkim pięknie pachnie, zapach przypomina mi krem i kwiaty, bardzo ciekawe połączenie. Zapach utrzymuje się na włosach przez dłuższy czas po myciu. Ma przyjemną konsystencję przypominającą, jest gęsta, zbita i treściwa, co pozwala na bezproblemowe nałożenie jej na włosy. Jest to produkt o działaniu ekspresowym i wystarczy zaledwie 3 minuty aplikacji. Kosmetyk idealny dla wiecznie zabieganych,które nie mają zbyt wiele czasu na pielęgnację włosów. Mimo, że krótko trzymana na włosach, to daje wspaniałe efekty. Odżywka sprawia, że włosy są sypkie,nawilżone, odżywione, miękkie w dotyku i pełne blasku. Lubię ten efekt, więc stosowałam ją z czystą przyjemnością. Na plus przemawia naprawdę dobry skład z naturalnymi ekstraktami i olejami. Pojemność to zaledwie 200 ml, mi starczyła na ok. 8 użyć. Jeśli spotkam ją w dobrej promocji, to na pewno zakupię ją ponownie, bo cena regularna ok. 30 zł za tą wydajność wydaje mi się nieco zbyt wysoka. PLUSY zapach przyjemna i gęsta konsystencja wygładza, dociąża i dodaje blasku ekspresowe działanie MINUSY mała wydajność szklane opakowanie

Ekspresowa odżywka do włosów o właściwościach nawilżających jak najbardziej ale z tą regeneracją to bym nie przesadzała. Odżywka ma delikatną jogurtowo-śmietanową konsystencję i cudowny zapach to pewnie przez zawarte w niej ekstskty z mango i awokado. Dla mnie mogła by być trochę silniejsza w działaniu ale plusem jest to że nie obciąża włosów i łatwo się spłukuje. Odżywka ułatwia rozczesywanie i nie trzeba jej trzymać długo na włosach, wystarczą 2-3 minuty. Bosphaera to firma która naturalna i przyjazna zwierzętom.

Jestem nieco zdziwiona tym, jak skrajne opinie wzbudza ta odżywka tutaj na Wizażu - od bardzo negatywnych, aż po spore pochwały. Wielokrotnie (głównie wśród wpisów na IG dodawanych przez dziewczyny dbające o włosy) widziałam zdjęcia na których widniała - w dodatku wraz z dobrymi opiniami. Zwróciła ona wówczas moją uwagę. Zainteresowało mnie zarówno jej opakowanie, skład jak i działanie. Po raz kolejny postanowiłam spróbować i zaufać polskiej marce, jaką jest Bosphaera. I po raz kolejny nie żałuję. Opakowanie odżywki jest bardzo ładne - to brązowy, szklany słoiczek z metalową zakrętką. Sama odżywka ma biały kolor i jest dość gęsta, aksamitna i bardziej przypomina mi swoim wyglądem maskę. Pachnie przyjemnie, słodko, niemalże jak waniliowy budyń i dodatkowo zapach ten utrzymuje się na włosach jeszcze przez długi czas po ich pielęgnacji. W składzie wyróżnić możemy hydrolat z pokrzywy (który działa przeciwłupieżowo), masła: mango i awokado oraz drogocenne oleje. Mamy tu więc produkt emolientowo-humektantowy. Dzięki kremowej, treściwej formule (choć producent opisuje ją jako lekką) odżywka świetnie rozprowadza się na włosach. Z uwagi na bogaty skład, trzeba poświęcić jednak więcej czasu na jej wypłukanie. Może bowiem obciążać - i z tego powodu nie odważyłam się zaaplikować jej na skalp. Zachowuje się w porządku kiedy aplikujemy ją poniżej linii uszu, wówczas w moim odczuciu najlepiej troszczy się o włosy, nie obciąża i nie powoduje nieestetycznie wyglądającego przyklapu. Odżywkę stosowałam w dni w których nie miałam zbyt wiele czasu na pielęgnację. W skali miesiąca było ich jednak sporo - uroki macierzyństwa ;) Zwykle nakładałam ją na wilgotne pasma i pozostawiłam na 5-10 minut. Kilka razy zastosowałam ją jak maskę (na 15-20 minut). W obu tych przypadkach spisała się wzorowo i o dziwo, jest bardzo wydajna. Po kilku użyciach odżywki wyraźnie odczułam to, że zmiękcza, odżywia oraz delikatnie nawilża włosy. Nieco je także regeneruje i nabłyszcza, z czasem wyglądają zdrowiej, a przy tym są wzmocnione i zabezpieczone przed uszkodzeniami. Odżywka Bosphaera pielęgnuje również końcówki, choć tutaj i tak najlepiej spisuje się silikonowe serum. Finalnie jestem jednak zadowolona, moje włosy (będące na pograniczu średniej i wysokiej porowatości) bardzo się z nią polubiły. Podczas aplikacji czułam, że chłoną ją jak gąbka. Ciągle było im jej za mało, zdarzało mi się więc dokładać większą ilość już podczas pielęgnacji. Moje włosy przed zastosowaniem odżywki były wyczuwalnie suche w dotyku, kruche, matowe, a w trakcie kuracji odżyły i nabrały energii. To czego mi w niej brakuje, to zbliżania do efektu tafli - takiego maksymalnego dociążenia i wygładzenia pasm. Poza tym jest to naprawdę godny uwagi kosmetyk, w dodatku polska marka. A to się bardzo chwali. Podsumowując: odżywkę polubią przede wszystkim suche, szorstkie i pozbawione życia włosy. Poleciłabym ją szczególnie posiadaczkom włosów o średniej i wysokiej porowatości. Jej skład jest godny uwagi, a dodatkowo zastosowana z rozwagą (poniżej linii uszu) nie obciąża pasm. Cena także jest uczciwa - 39 zł za 200 ml. Szczerze polecam zakup, bo warto:)

To jest absolutnie jeden z piękniej pachnących kosmetyków w mojej kolekcji i ten zapach utrzymuje się na włosach. Według mnie ten kosmetyk na zbyt fajny skład, żeby traktować go jak producent przykazał, czyli nałożyć i od razu spłukać, dlatego ja używałam go po myciu jako maskę, tak około 20 minut. Konsystencja tej maski jest bardzo unikatowa, taka jakby piankowa, musowa. Niestety najbardziej szwankuje najważniejszy aspekt, czyli działanie. Na moich niskoporach jest ona mocno obciążająca, co boli tym bardziej, że producent deklaruje brak obciążenia. No nie. Próbowałam użycia różnych ilości, ale nawet przy minimalnej występuje przyklap i strączkowanie. Co prawda użycie minimum pozytywnie wpłynęło na wydajność. Przyczepię się jeszcze do opakowania - słoik jest bardziej wysoki niż szeroki, przez co miałam problem, aby wydobyć go z dna.

To zdecydowanie jedna z moich ulubionych odżywek. Bardzo puszysta i przyjemna konsystencja, duża wydajność, piękny zapach. Odżywka jest emolientowo-humektantowa. Nawilża i odżywia. Faktycznie działą ekspresowo. Dosłownie nakłądam ją na włosy i od razu zmywam. Daje efekt wow.

Mam mieszane uczucie co do tego produktu. Na samym wstępie już nie podoba mi się opakowanie, musze wsadzać reke do srodka i dosłownie zagrzebać :D żeby wydobyć produkt, ostatnio zanim położyłam go na włosy większość spadła mi do wody....ześlizgnęła się z ręki kolejnym minusem jest zapach jest dziwny, nie dla mnie, kojarzy mi się z jakimś lekarstwem kolejnym minusem jest to ze mam wrazenie przetłuszczonych włosów...fakt że sa latwe w rozczesaniu ale jakieś takie obciążone i przetłuszczone No i nie zauważyłam absolutnie zadnej regeneracji :( Plusem jest to że jest ekspresowa :D potrzymam chwilę i już mogę fajnie rozczesać.

Ekspresowa odżywka do włosów nawilżająco - regenerująca zamknięta w szklanym słoiczku o pojemności 200g. Na etykiecie znajdują się najważniejsze informacje takie jak skład i opis formuły produktu. Konsystencja jest lekka i kremowa w białym kolorze. Tym razem zapach pochodzi od masła mango i awokado. Odżywka sprawdza się świetnie ponieważ nie obciąża włosów. Dzięki zawartości masła mango i awokado włosy łatwo się rozczesują i dodatkowo są nawilżone. Odżywka jest przeznaczona do każdego rodzaju włosów także farbowanych gdyż chroni kolor. Innowacyjna formuła odżywki regeneruje zniszczoną strukturę włosów dzięki czemu włosy wyglądają na miękkie i zdrowe.

Zacznę od pozytywów. Zapach jest naprawdę przepiękny. Cudny, słodki, jogurtowo-owocowy, maślany. Coś wspaniałego. Opakowanie szklane, bardzo estetyczne. Jednak jeśli chodzi o działanie, to nic szczególnego. Odżywka nie regeneruje. Producent twierdzi, że nawilża, ale to nieprawda. Kosmetyk ten przetłuszcza. Włosy są po jej użyciu dziwne, nieprzyjemne. Mam wrażenie, że są bardziej matowe, oklapnięte. Szybko się przetłuszczają. Odżywka nie jest wydajna. I w tym przypadku bardzo się cieszę. Produkt obciąża włosy. Na pierwszy rzut oka konsystencja wydaje się świetna. Nie za rzadka, dosyć gęsta, treściwa, kremowa, maślana, a po nałożeniu kosmetyku na włosy konsystencja robi się mega nieprzyjemna, matowa, lepka. Ciężko stwierdzić. W każdym razie więcej jej nie kupię. I dalej także nie polecam.

Zacznę od tego, że uwielbiam masła do ciała i peelingi z Bosphaera, natomiast ten produkt to dla mnie dość spore rozczarowanie Odżywka ta ma wykazywać właściwości nawilżające,regenerujące...a teraz cytuję opis producenta "lekka formuła odżywki rewitalizuje włosy bez ryzyka ich obciążenia.Sprawia, że włosy stają się miękkie i błyszczące"... i o to chyba jestem najbardziej zła, bo żadne z tych słów się nie zgadza Moje włosy są farbowane, średnioporowate i mam przetłuszczającą się skórę głowę. Przy naturalnym wysuszeniu delikatnie puszą się na końcach. ... Odżywka ta niesamowicie obciąża moje włosy. Dosłownie włosy wyglądają jakby były tłuste...prawdę mówiąc wyglądają gorzej po umyciu, niż przed Nakładałam ją na różne sposoby - bardzo małą ilość na same końce, albo trochę więcej... Nakładałam od połowy długości włosów i zawsze unikam kontaktu tej odżywki ze skórą głowę. .... Mimo to włosy są tłuste, ciężkie i wyglądają okropnie Pomyślałam sobie, że może ta odżywka nie jest dla moich włosów, więc pożyczyłam ją mojej siostrze, która ma włosy rozjaśniane... i u niej była taka sama sytuacja jak u mnie. Włosy po użyciu tej odżywki są ciężkie, obklejone i tłuste. Jedyny plus to ładny zapach, który utrzymuje się na włosach. Może ktoś kto ma bardzo suchą skórę głowy i suche włosy będzie zadowolony... nie zmienia to jednak faktu, że odżywka miała być lekka i nie obciążająca włosy, a jest zupełnie inaczej

.... I powiem spodziewałam się trochę więcej czytając skład. Bo co jak co ale skład ma cudowny. Moje włosy są z natury kręcone, wysokoporowate czyli co za tym idzie wiecznie suche , a u nasady przetłuszczajace się. Świeżość zachowują max dwa dni. Bardzo czesto stosuję wiec pielęgnację OMO. Czasem katuję je prostownicą. Nie są łatwe w pielęgnacji, muszę dużo poświęcić im czasu aby były w nienagannym stanie. Odżywka zamknięta jest w uroczym szklanym opakowaniu z zakretką i naklejką z rysunkiem orchideii , do czego ma ten kwiat nawiązywać nie wiem, bo w składzie nic takiego nie ma. No ale pomijam ten fakt. Pewnie kaprys producenta. Słoik duży aż 200 g to naprawdę sporo. Konsystencja gęsta, nic nie pływa, nabiera się jak gęsty krem. Zapach słodki bardzo ładny. Jest to odżywka emolientowo- humekantowa takie dwa w jednym. Naładowana dużą dawką różnych olei- arganowy, olej z otrąb ryżowych, ze słodkich migdałów, jojoba, z pestek winogron itp. Wyciag z pokrzywy. Ma także glicerynę w składzie. Teoretycznie do moich włosów które potrzebują odżywienia i nawilżenia. Odżywka rozprowadza się przyjemnie nic nie spływa, włosy wręcz ją spijają i po paru minutach mamy wrażenie, że jej nie ma. Wydajność jest w porządku. Odżywka jest dociażająca włosy więc bardzo łatwo z nią przesadzić. Dlatego polecam nakładać ja tylko od połowy długości pomijając skalp. Czego więc mi w niej brakuje? Uczucia śliskosci i wygladzenia . Przeszkadza mi to , że włosy po spłukaniu są trudne do rozczesania. Nie znoszę tego efektu i dodatkowo muszę ratowac sie odrobiną kremu glicerynowo aloesowego Garnier bez spłukiwania. Odżywka na pewno daje mega odżywienie włosów, blask , wyglądają na zdrowe . Subtelny zapach utrzymuje się długo . Ogólnie jest bardzo dobra choć nie daje takiego efektu jak bym chciala na moich włosach. Za to właśnie jedna gwiazdka mniej. Na pewno warto ją wypróbować choćby dlatego, że to polska marka z cudownym składem.

Odżywka zamknięta w szklanym słoiczku - ukłon w stronę firmy za ten fakt :) Słoiczek pozwala na wykorzystanie odżywki do ostatniej kropelki, a także na ponownie jego wykorzystanie :) Produkt ma masełkową konsystencję i przepiękny kwiatowo-ziołowy zapach. Jest w 100% naturalny, w składzie całe bogactwo składników. Przede wszystkim olejki: z pestek winogron, avocado, z pestek moreli, jojoba, oliwek, masło mango. Wg kategorii PEH będzie to odżywka E czyli emolientowa. Nawilża, odżywia i chroni przed uszkodzeniami. Włosy są po niej gładkie, miękkie, błyszczące i ładnie dociążone. W mojej ocenie najlepiej sprawdzi się dla włosów suchych i zniszczonych. Jeśli Wasze włosy lubią olejki z pewnością ją pokochacie. Przez piękny zapach używanie jej to prawdziwa przyjemność. Na plus również wydajność.

Tej odżywce należy się chyba jakaś korona. ;D Moje włosy, z natury cienkie, ale gęste, pokochały ją. Dzięki tej odżywce moje włosy nie puszą się, są bardziej skondycjonowane. Pięknie połyskują i sprawiają wrażenie cięższych. Uzyskuje się efekt tzw tafli. Moje włosy sięgają ramion, zaczynają się kręcić, wyglądają zdrowiej i piękniej. Dodatkowo produkt ten jest bardzo wydajny. Starcza nawet na ponad 2 miesiące.