Mocznik i gliceryna bywają super składnikami,ale i takimi,które są mocno zdradliwe. Powód jest dość prosty,bez odpowiedniego zabezpieczenia kiedy włosy są bardziej wymagające (jak moje) potrafią mimo pierwszego dobrego wrażenia zrobić nam mega puch na głowie. Zasada jest poniekąd zbliżona do pielęgnacji skóry, nawilżające składniki,które nie zwiążemy jakimś emolientem potrafią szybko z niej wyparować a czasem wręcz pogorszyć temat.
Moje włosy z natury są srednioporami, skręcają się,falują,jest ich dużo i są cienkie,jest to włos rudy,także fakturą różni się od ciemnych kręconych włosów, dodatkowo je rozjaśniam,przez co szybko ich końcówki robią się wysokoporowate. Armia odżywek,masek i serum to standard w mojej łazience. Kiedy traktowałam je henną sprawa była dużo prostsza,ale niestety nie czuje się na dany moment dobrze w innym kolorze niż blond,co najwyżej w jakiś czasowo innych odcieniach. Ostatnio nie mam też ochoty na używanie Cassia,która rzeczywiście jakość włosów poprawia,ale potrafi nadać włosom słoneczny kolor,a jakoś nie mam na niego fazy.
Kupując tę odżywkę wiedziałam, że będzie kłopotliwa w używaniu już na starcie, że na sto będzie wymagać używania tuż po niej emolientu. Byłam po prostu ciekawa jak zadziała na moje włosy i podjęłam ryzyko ;)
Używam ją ponad miesiąc, ponieważ nie stosuje jej za każdym myciem zużyłam tak 1/3 opakowania.
Moim zdaniem większość humektantów wymaga mimo wszystko zabezpieczenia emolientem, zbyt wilgotne powietrze, słońce czy mróz wilgoć z włosów zabierają ,więc "idą w górę",tu dla włosów jak moje to już na pewno. Nie wątpię,że inne rodzaje włosów mogą przyjąć ją lepiej, a jej używanie będzie dużo prostsze, ale w moim przypadku jest trochę mocowania się.
Z resztą jak wspominalam, w kilku innych recenzjach odżywek dzielonych funkcjonalnie (emolient,proteiny itd) nie dla każdego taki sposób ma uzasadnienie i będzie ekonomiczny. Włosom mniej wymagającym, może wystarczyć na co dzień lekka odżywka z przewagą jakiegoś z tych składników (u mnie to zazwyczaj emolient) a z raz w tygodniu jakaś PEH-owa maska.
Myśląc o emoliencie mam na myśli nie tylko odżywkę do spłukiwania z takim składnikiem,ale i np serum na końcówki z olejami,takowe odżywki w sprayu,czasem z domieszką silikonów,kwestia gustu. Rozpoznanie emolientów w kosmetykach nie jest takie trudne,to oczywiście wszelkiego rodzaju oleje, alkohole tłuszczowe, oleje mineralne itd.
Humektanty to właśnie aloes,mocznik, gliceryna,różnego rodzaju hydrolaty, niacynamid,trehaloza itd.
Kiedy włosom brakuje nawilżenia robią się matowe,oklapnięte i takie bez życia. Oczywiście żeby rzeczywiście wiedzieć co jest na rzeczy,warto oczyścić je jakimś rypaczem i patrzeć jak się zachowują. Niektóre składniki nadbudowują się na włosach,obciążają je,w nadmiarze wysuszają,więc warto z raz w tygodniu dobrze je oczyścić,ocenić a później nałożyć coś co je zrównoważy.
Moje włosy nie potrzebują humektantów za każdym myciem, stosuje je średnio co drugie mycie.
Jak oceniam Humektant OnlyBio? Ano tak sobie,na takie 3+.
Odżywka zapakowana jest w miękka tubę, ma eleganckie opakowanie,na końcówce pewnie trzeba będzie ją rozciąć, co by wydobyć ją do końca.
Zapach ma przyjemny,taki slodko-kwaśny, mniej intensywny niż Hiskin, nie czuć go długo na włosach, kolor biały, konsystencje średnio gęstą,ale nie spływa z włosów.
Trzymam ją różnie,jak zaleca producent,czyli kilka minut, czasem dłużej. Solo jest w ogóle nie dla mnie,z przyczyn o których już wspominałam, bardzo szybko włosy mi się po niej puszą,robią się matowe,mało efektowne. Jest lepiej kiedy użyje po niej emolientu, mniejsze ryzyko puchu,ale nie zawsze da się go uniknąć.
Sama z siebie na pewno je zmiękcza, fale wychodzą same z siebie,dodaje im lekkości,ale blasku niestety za bardzo nie ma, czasem trochę się pojawi, zazwyczaj jednak nie. Producent obiecuje lekkość i większą objętość i tu ta obietnica jest spełniona.
Niestety,nie jest to dobór składników dla mnie, nie sądzę,że do niej wrócę, możliwe że nawet jej nie skończę i odłożę ją na czas kiedy włosy są w lepszej kondycji, zobaczymy.
Zdecydowanie lepiej wypadła na moich włosach odżywka Hiskin Guma Balonowa, pomimo tego, że również ma w składzie glicerynę moje włosy lepiej ją przyjęły,a używałam ją jeszcze przed ścięciem włosów w lutym, które im dłuższe tym bardziej wysokoporowate.
Dodatkowo ta z Hiskin ma większą pojemność,bo 250 ml a nie 200 jak OnlyBio. Możliwe,że właśnie do niej wrócę, albo wypróbuję jakąś jeszcze inną.
Nie mogę jej dać więcej niż to 3+ i jak to bywa w przypadku ocen takich kosmetyków,jest to jak najbardziej subiektywna opinia.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie