Di-es Kosmetyki Naturalne Wzmacniające wodne serum do twarzy z kwasami 

Serum ma dość gęsta konsystencje, ale nie utrudnia to aplikacji. Skład jest wzorowy. Duży plus za napisanie o domknięciu serum kremem. Zapach jest niewyczuwalny. Po nałożeniu na twarz lekko można odczuć pieczenie. Serum zastyga na twarzy i tworzy skorupę. Działanie jest zadowalające. Serum wycisza zmiany skórne i rozjaśnia delikatnie cerę. Pro tip: serum stosuję też na skórę głowy jako peeling i przyspieszać wzrostu(kwas mlekowy). Lekko piecze, ale nie podrażnia, myślę że działo bogato na skórę głowy.

Mam skórę z przeszłością kryminalną (trądzik morderczy). A teraz trochę suchą, trochę naczynkową, trochę wrażliwą. Nadal jednak akne- i komedogenną, dlatego jestem ostrożna i czujna. Przestudiowałam opis producenta i stwierdziłam, że serum może mi przypasować. Minutę po użyciu buźka mi się miejscami czerwieni, ale nie piecze. Nakładam zaufany krem. Po ok. 20 min. zaczerwienienie ustępuje. Po pierwszym użyciu niczego nie zauważyłam, no ale czego oczekiwać. 4 dni później użyłam ponownie. Minęły 2 dni i na czole wyskoczyło mi kilka krostek. Hmmm czyżby aknegenność? Kurczaki. Po kolejnych 4 dniach użyłam tylko na policzki i brodę, czoło się wygoiło. 3 dni później na całą buźkę i znowu pojawiły się wypryski na czole... Na co moja skóra reaguje wypryskami? Na kwas laktobionowy czy niacynamid? Wcześniej chyba nie miałam kosmetyków z takim składem, a kwas azelainowy jest w maściach na trądzik, więc chyba odpada. Za jakieś mądrości będę wdzięczna. O dobroczynnym działaniu nie mogę niestety nic napisać, trochę za szybko. Serum ma biały kolor, rzadką konsystencję i drobinki, które znikają przy rozprowadzaniu. Bardzo podoba mi się zapach, jednak ulatnia się w moment (chciałabym mieć dezodorant o takim zapachu XD jest oryginalny, rześki, ale nie wiem co to i do czego porównać). No i tyle, chyba zrobię edit za jakiś czas.